Peszko stracił dużą kasę na nieudanej inwestycji. „Patrzę na datę ważności, a tam początek września”

Sławomir Peszko obecnie reprezentuje barwy Wieczystej Kraków, która na co dzień rozgrywa swoje mecze w jednej z małopolskich okręgówek. Były reprezentant Polski w niedawnym wywiadzie w programie Duży w Maluchu opowiedział między innymi o swojej nieudanej inwestycji.

„W Lechu dostałeś 10 tysięcy za zwycięstwo”

2 tygodnie temu na kanale prowadzonym przez Filipa Nowobilskiego Duży w Maluchu pojawił się wywiad ze Sławomirem Peszko. Podczas rozmowy piłkarz Wieczystej Kraków porównał zarobki piłkarzy z Ekstraklasy do pensji zawodników innych lig europejskich.

W Polsce możesz sobie zarobić jako piłkarz na fajne auto i kupić fajne mieszkanie w jednym z lepszych miast i sobie żyjesz. A grając za granicą możesz faktycznie zarobić na całe swoje życie i rzeczywiście Anglia, Niemcy, Hiszpania czy Włochy teraz, to to jest ogromna przepaść. Prosty przykład. W topowym klubie z Ekstraklasy jak Lech dostawałeś 10 tysięcy za zwycięstwo. W Niemczech dostawałeś 10 tysięcy euro, ale za punkt – powiedział były reprezentant Polski

„Ani piwa, ani pieniędzy”

Sławomir Peszko opowiedział również o jednej nieudanej inwestycji sprzed lat. Były piłkarz Lechii Gdańsk stracił 500 tysięcy złotych na piwie, które okazało się mieć bardzo krótką datę ważności.

Znowu ludzie powiedzą, że Peszko jest alkoholik, ale chciałem kiedyś zainwestować w piwo. Z moim byłym menedżerem wyłożyliśmy po pół miliona, na szybko. W maju kupiliśmy piwo z Niemiec, nazywało się Frankfurter, bardzo dobre. Mieliśmy sprowadzić do Polski parę tirów i sprzedać – zdradził Peszko

Przychodzi to piwo końcem maja, gdzie już jest bardzo gorąco. Patrzę na datę ważności, a tam początek września. Czyli masz dwa miesiące na sprzedanie… Nie no, bez szans. Ani piwa, ani pieniędzy – zakończył temat

Obecnie Sławomir Peszko inwestuje w nieruchomości. Były reprezentant Polski zdradził, że kupił w Warszawie kilka mieszkań.

To jest wygodne. Mam siedem mieszkań w Warszawie na wynajem krótkoterminowy. One naprawdę dobrze funkcjonowały. Teraz czuję tę różnicę, gdy nie ma turystów. Muszę dopłacać do mieszkań. Mam z czego. Gdybym nie miał, to może zastanowiłbym się nad sprzedażą – przyznał zawodnik Wieczystej

Wiceprezydent krytykuje piłkarza Jagiellonii! Nie musieliśmy długo czekać na odpowiedź

Po ostatnim meczu Jagiellonii głos zabrał wiceprezydent Białegostoku – Rafał Rudnicki. Polityk nie był zachwycony postawą jednego z obrońców. Na odpowiedź piłkarza nie musieliśmy długo czekać.

Wielkie emocje w meczu Jagiellonia – Warta!

Wczoraj o godzinie 15:00 rozpoczęło się ekstraklasowe starcie pomiędzy Jagiellonią Białystok a Wartą Poznań. Kibice, którzy postanowili obejrzeć ten mecz w telewizji, z pewnością nie mogli narzekać na brak emocji. W samej pierwszej połowie padło w sumie pięć bramek, a do szatni z przewagą jednej bramki schodzili piłkarze Warty. Po zmianie stron gospodarze wzięli się do odrabiania i z wyniku 2:3 doprowadzili do rezultatu 4:3. Kibice Jagiellonii z pewnością nie mogli narzekać na brak emocji, tym bardziej że koniec końców to ich zespół okazał się lepszy w tej potyczce. Jedną z niezadowolonych osób był jednak wiceprezydent Białegostoku – Rafał Rudnicki.

Zastępca prezydenta krytykuje

Po meczu Rudnicki, jeden z czterech zastępców prezydenta Tadeusza Truskolaskiego, wyraził swoje niezadowolenie postawą Ivana Runje. Za pomocą twittera napisał, że wolałby stopera za 9 tysięcy, a nie 90 tysięcy złotych miesięcznie. Na ripostę Runje nie musieliśmy długo czekać.

Mocna riposta Ivana Runje

Piłkarz Jagielloni kilkadziesiąt minut później odpisał Rudnickiemu w następujących słowach: „Pamiętajcie o jednej rzeczy, gdyby nie ten obrońca za 90 tys. z ostatnich 5 lat świętowalibyście tylko Boże Narodzenie i Nowy Rok”.

Poza tym 30-latek dodał, że w ostatnim czasie przebył ciężką chorobę. W ostatnim miesiącu Chorwat odbył zaledwie półtora treningu.

Kolejne szczegóły konfliktu na linii Lewandowski-Kucharski. Z opublikowanej rozmowy miał wypaść 90-sekundowy fragment

Sprawa pomiędzy Robertem Lewandowskim a Cezarym Kucharskim trwa w najlepsze! Portal sport.pl dotarł do kolejnych informacji w tej sprawie. Prawnicy piłkarza Bayernu Monachium mieli zasugerować 12-15 milionów złotych w ramach „porozumienia”.

Konflikt pomiędzy Kucharskim a Lewandowskim

O całym tym sporze dowiedzieliśmy się wtedy, gdy niemiecki Der Spiegel opublikował artykuł o konflikcie na linii Lewandowski-Kucharski. Niedługo później, bo w październiku tego roku Cezary Kucharski został zatrzymany przez policję z powodu domniemanego szantażu piłkarza Bayernu. Agent piłkarski miał domagać się od Roberta Lewandowskiego kwoty rzędu 20 milionów euro za „milczenie”. Wspomniane milczenie miało dotyczyć oszustw podatkowych, których miał dopuścić się kapitan reprezentacji Polski. Sprawa wydaje się nie mieć końca. Co jakiś czas media publikują nowe informacje w tej sprawie. Nie inaczej jest i dziś, gdyż Paweł Wilkowicz z portalu sport.pl poinformował o nowych faktach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wyciekły nagrania rozmowy Lewandowskiego z Kucharskim! „20 mln euro za spokój…”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mamy kolejny zapis rozmowy Kucharskiego z Lewandowskim! „Czyli co, teraz grozisz mi?”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kucharski oficjalnie pozwał Lewandowskiego! „Sprawę zarejestrowano 14 września”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Cezary Kucharski przerywa milczenie. „Zarzuty o szantaż to absurd i zamach na logikę”

Nowe fakty w sprawie!

Stawka tego konfliktu jest ogromna, więc nie ma się co dziwić, że żadna ze stron nie chce odpuścić. Wszyscy pamiętamy rozmowę między oboma panami, która ujrzała światło dzienne przed kilkoma tygodniami. Jak donosi Sport.pl, z nagrania został usunięty 90-sekundowy fragment, który jednak znajduje się w aktach śledztwa. W nieopublikowanej części rozmowa dotyczyła pewnego „porozumienia”

– W tej brakującej części, znajdującej się w aktach śledztwa, Robert Lewandowski wydaje się zarzucać Cezaremu Kucharskiemu, że ten ukrywał jakieś dochody w oświadczeniu majątkowym (zapewne – z czasów bycia posłem). Pada też w tym fragmencie rozmowy kolejna kwota ewentualnego rozliczenia: 12-15 mln złotych. Ta kwota miała paść w rozmowach prawników obu stron – czytamy na sport.pl.

Były piłkarz Realu Madryt zagra w opolskiej okręgówce? Trwają rozmowy

Klub LKS Victoria Cisek poinformował na swoim Twitterze o negocjacjach z Roystonem Drenthe. Gdyby doszło do transferu byłby to milowy krok dla drużyny z opolskiej okręgówki.

Na ratunek Royowi!

Royston Denthe reprezentuje obecnie barwy amatorskiego klubu Kozzaken Boys, który występuje na trzecim stopniu rozgrywkowym ligi holenderskiej. 33-latek grał między innymi w Feyenoordzie, Realu Madryt czy Evertonie. Piłkarz kilka dni temu ogłosił bankructwo, a na ratunek mu ruszył klub z opolskiej okręgówki.

Klub LKS Victoria Cisek wrzucił na swojego Twittera wpis, w którym informuje o trwających rozmowach z Roystonem Denthe. Zespół z opolskiej okręgówki chce pomóc Holendrowi wyjść na prostą w zamian za reprezentowanie ich barw. O postępach w negocjacjach klub będzie informować na bieżąco.

https://twitter.com/victoriacisek/status/1335308528630837253?s=20

https://twitter.com/victoriacisek/status/1335311951904247808?s=20

Szokujące oświadczenie Cracovii po derbach! „Żona Stefańskiego według wpisów w internecie jest kibicką Wisły”

Wczorajsze 200. derby Krakowa zakończyły się wynikiem 1:1. Z postawy arbitrów nie są zadowoleni kibice Cracovii. W oficjalnym oświadczeniu Pasy oskarżyły sędziego Lasyka o wypaczenie spotkania i zarzuciły żonie Daniela Stefańskiego kibicowanie Wiśle.

”Stefański! Ty c***u!”

Wczorajsze derby Krakowa zakończyły się wynikiem 1:1. Swoim sędziowaniem nie popisał się Daniel Stefański, który raczej nie zaliczy tego spotkania do udanych. Niezadowoleni z występu arbitra są między innymi prezes i wiceprezes Cracovii, którzy w trakcie meczu postanowili dać upust swoim emocjom i nawrzucać sędziemu.

ZOBACZ: Karygodne zachowanie prezesa Cracovii w trakcie derbów Krakowa. „Stefański! Co ty odp****alasz?” [WIDEO]

Cracovia opublikowała specjalne oświadczenie

W sobotni wieczór na stornie internetowej Cracovii pojawiło się specjalne oświadczenie, w którym klub odniósł się do wczorajszego meczu z Wisłą Kraków. Według MKSu sędzia Lasyk wypaczył wynik. Dodatkowo żona Daniela Stefańskiego jest kibicką Białej Gwiazdy, a prezes Filipiak w ostatnim wywiadzie negatywnie mówił o arbitrze Lasyku, dlatego obsada na derby powinna wyglądać zupełnie inaczej. Cracovia zamieściła również wszystkie, według nich, kontrowersyjne sytuacje z wczorajszego meczu.

Oświadczenie MKS Cracovia SSA ws. wczorajszego spotkania derbowego

W meczu z Legią sędzia Lasyk wypaczył wynik meczu, pozbawił Cracovię ewidentnego rzutu karnego. Żona sędziego Stefańskiego według wpisów w Internecie jest kibicką Wisły.
Wyznaczenie tej pary do sędziowania derbów samo w sobie nie było odpowiedzialne. Zwłaszcza w kontekście wywiadu J. Filipiaka dla Onetu, krytykującym sędziego Lasyka. Obawialiśmy się złego sędziowania, a rzeczywistość okazała się gorsza niż przewidywania, co wskazują załączone linki do sytuacji z meczu.
Kluby Ekstraklasy nie mają żadnych praktycznych możliwości dochodzenia swoich racji w PZPN. Przez członków Zarządu Cracovii w trakcie meczu przemawiała zwykła ludzka złość i rozżalenie. Takie sędziowanie jak w meczu Cracovii z Wisłą wypacza sens futbolu i jest jednym z głównych powodów, przez które polska piłka klubowa ma się źle.

Oświadczenie wraz ze wszystkimi kontrowersyjnymi sytuacjami znajdziecie tutaj.

Filipiak na dywaniku u Komisji Ligi! Będzie kara dla prezesa Cracovii?

Podczas wczorajszych derbów Krakowa kilka osób, w tym prezes i wiceprezes Cracovii, wulgarnie zwyzywało sędziego Daniela Stefańskiego. Według informacji Tomasza Włodarczyka całą sprawą zajmie się Komisja Ligi.

„Stefański! Ty c***u!”

Wczorajsze derby Krakowa zakończyły się wynikiem 1:1. Swoim sędziowaniem nie popisał się Daniel Stefański, który raczej nie zaliczy tego spotkania do udanych. Niezadowoleni z występu arbitra są między innymi prezes i wiceprezes Cracovii, którzy w trakcie meczu postanowili dać upust swoim emocjom i nawrzucać sędziemu.

ZOBACZ: Karygodne zachowanie prezesa Cracovii w trakcie derbów Krakowa. „Stefański! Co ty odp****alasz?” [WIDEO]

Komisja Ligi ukara władze Cracovii?

Tomasz Włodarczyk poinformował, że nad całą sprawą pochyli się Komisja Ligi. Regulamin rozgrywek zabrania używania wyzwisk i wulgaryzmów oraz podważania decyzji sędziego. Prezesi Cracovii mogą otrzymać karę w wysokości nawet 250 tysięcy złotych!

Były podopieczny Valdesa ostro wypowiedział się na jego temat! „Traktował nas jak g***o”

Victor Valdes niedawno został trenerem czwartoligowej drużyny UA Horta. Hiszpan nie zaczął swojej przygody najlepiej, zawodnicy także nie są zadowoleni ze swojego nowego, dla niektórych już byłego, szkoleniowca.

Valdes lepiej broni, niż trenuje

Victor Valdes w zeszłym roku zakończył przygodę trenerską z młodzieżową drużyną FC Barcelony i to w niezbyt przyjaznych okolicznościach. Emerytowany bramkarz nie dogadywał się z szefem klubowej akademii, Patrickiem Kluivertem i rozstał się z klubem raptem po trzech miesiącach.

Valdes wrócił do trenowania przed rozpoczęciem trwającego sezonu, kiedy to objął hiszpańskiego czwartoligowca – UA Horta. W tym czasie były golkiper Dumy Katalonii wygrał tylko dwa z siedmiu spotkań, a dodatkowo pozbył się z klubu trzech piłkarzy. Jednym z nich jest Sergi Moreno, który nie szczędził słów na temat 38-latka.

Byliśmy na siłowni i pod koniec treningu Victor przyszedł, aby powiedzieć nam, że nie jesteśmy już w jego planach. Poprosił, żebyśmy wzięli nasze rzeczy, bo nie będziemy już tu trenować, a on chce podpisać umowę z innymi zawodnikami – opowiada Hiszpan

Klub powinien przynajmniej nas ostrzec i dać czas na reakcję. Valdes nie ma pokory i jest egocentryczny. Trenuje zespół tak, jakby grał w FIFĘ, gdzie piłkarze są tylko kartami w grze – przyznał

– Jesteśmy przede wszystkim ludźmi, a on traktował nas jak g***o. Zarabiam na życie graniem w piłkę. Jak mam teraz zapłacić za wszystkie swoje zobowiązania? – podsumował Sergi Moreno

Juventus słono zapłaci za możliwe ustawienie egzaminu Luisa Suareza? Grozi im degradacja

Jak donosi włoski portal calciomercato.com, Juventusowi Turyn grozi sankcja transferowa na 3 okienka transferowe, a nawet degradacja do niższej ligi! Wszystko przez domniemany udział w fałszowaniu  egzaminu z języka włoskiego, do którego podchodził Luis Suarez.

Wczoraj informowaliśmy o tym, iż prokuratura w Perugii przekazała wyniki śledztwa ws. egzaminu z języka włoskiego, do którego podchodził Luis Suarez. Test był farsą, a jego wyniki ustalono dużo wcześniej. Rektor, dyrektor generalny oraz profesorowie Uniwersytetu w Perugii zostali zawieszeni na 8 miesięcy. Na tym cała ta sprawa jeszcze się nie kończy.

ZOBACZ: Egzamin Luisa Suareza z j. włoskiego był ustawiony! Surowa kara dla profesorów z Perugii

Po zakończeniu poprzedniego sezonu wiele mówiło się o odejściu Luisa Suareza z Barcelony, a głównym zainteresowanym wydawał się być Juventus Turyn. Żeby jednak do takiego transferu mogło dojść, Urugwajczyk musiał uzyskać włoskie obywatelstwo. Pomimo prób ustawiania egzaminu 33-latek koniec końców wylądował w Atletico Madryt.

Jeśli faktycznie się okaże, że władze Starej Damy miały udział w ustawianiu egzaminu, klub może mieć ogromne kłopoty. Serwis calciomercato.com podaje, że w grę wchodzą różne sankcje. Najpoważniejsze z nich to wykluczenie z rozgrywek Serie A, spadek do niższej ligi lub zakaz transferowy podczas trzech okienek transferowych. Całkiem możliwe jest złagodzenie kary i zobligowanie Juventusu do zapłacenie określonej kary finansowej.

Znakomity plan trenera Bolonii! Chce wykurzyć z szatni szpiega

Siniša Mihajlović, trener Bolonii, znalazł sposób, by wykurzyć z szatni szpiega, który w ostatnim czasie przekazywał informacje dot. taktyki do mediów. W tym celu wprowadził na treningu nowe zagrania taktyczne, które miały być fikcją.

Szpieg w szatni Bolonii!

Dziś przed Bologną stoi ciężkie zadania. O 20:45 klub Łukasza Skorupskiego rozpocznie rywalizację z Interem Mediolan. Mimo że Nerazzurri nie błyszczą formą w Lidze Mistrzów, to na rodzimym podwórku idzie im całkiem nieźle. Po dziewięciu kolejkach zajmują pozycję v-ce lidera Serie A, ustępując tylko rywalowi zza miedzy – Milanowi.

Chytry plan Mihajlovicia

Na konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał Serba o to, czy na ostatnim treningu zespół ćwiczył jakieś nowe zagrania taktyczne i czy plan na mecz z Interem będzie inny niż w poprzednich spotkaniach. Trener Bolonii odpowiedział na pytanie, zdradzając swój plan na znalezienie szpiega w szatni.

– Nie, to była tylko fikcja. Zrobiłem to celowo, bo nikt się tego nie spodziewał. Chciałem się dowiedzieć, który zawodnik przekazuje wiadomości dziennikarzom i teraz mam mniej potencjalnych kretów. Jeśli go znajdę, a znajdę na pewno, to będzie miał pieprzony problem, bo u mnie już nie zagra. Nie wiem, czemu to robi, czy dla lepszej oceny po meczu w mediach, czy dla pieniędzy, ale u mnie jest już skończony – wyznał Mihajlović.

– Nigdy nie wiesz, jak inne zespoły zagrają w danym meczu, ale o nas wszyscy zawsze wiedzą wszystko z góry. Niedługo dowiem się, kto to jest. Po prostu poczekajcie i zobaczcie, co mu zrobię – dodał.

Karygodne zachowanie prezesa Cracovii w trakcie derbów Krakowa. „Stefański! Co ty odp****alasz?” [WIDEO]

W trakcie wczorajszych derbów Krakowa z ust prezesa Cracovii padły skandaliczny słowa. Jak podaje Interia, Prezes Janusz Filipiak, wiceprezes Jakub Tabisz oraz kilka innych osób miało w wulgarnych słowach komentować pracę sędziego we wczorajszym spotkaniu. Jak widać, atmosfera była gorąca nie tylko na boisku.

Derby Krakowa na remis

Za nami 200. derby Krakowa zakończone remisem 1:1. Pierwsza połowa wczorajszej potyczki, jak na derby, była wyjątkowo spokojna. Większe emocje zaczęły się po zmianie stron, kiedy niektóre z decyzji sędziego Daniel Stefańskiego wydawały się być nieco kontrowersyjne. Jedną z takich decyzji było podyktowanie rzutu karnego, po którym Wisła Kraków wyszła na prowadzenie. Sytuacja dość kontrowersyjna, ale czy decyzja sędziego była nieodpowiednia? Oceńcie sami.

ZOBACZ: Kontrowersja w derbach Krakowa. Wisła prowadzi po golu z rzutu karnego [WIDEO]

Skandaliczne zachowanie przedstawicieli Cracovii

Decyzja sędziego o podyktowaniu jedenastki wywołała niemałą burzę u przedstawicieli Cracovii z prezesem Filipiakiem na czele. Interia zarejestrowała niektóre z wulgarnych wypowiedzi.

  • Prezes Janusz Filipiak do sędziego: „Stefański! Jesteś chu…!”
  • Wiceprezes Jakub Tabisz: „Stefański! Ty ch…! Obejrzyj sobie VAR!”
  • Poseł Ireneusz Raś do sędziego: „Ty pajacu ty, skończona mendo!”

Spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Na ten moment Wisła Kraków zajmuje 12. pozycję w tabeli z zaledwie dwoma punktami przewagi nad strefą spadkową. Nieco lepiej radzi sobie Cracovia, która ma na swoim koncie 13 punktów, co daje jej 10. lokatę w tabeli ligowej.

Więcej przeczytacie na stronie Interii.

Gianni Infantino o milimetrowych spalonych. „Chcemy promować ofensywny futbol”

Wprowadzenie systemu VAR do piłki nożnej spowodowało zwiększenie częstotliwości dyskusji na temat spalonych. Sędziowie często anulują bramki po minimalnych spalonych przez co rodzą się kontrowersje. Prezes FIFA, Gianni Infantino przyznał, że federacja pracuje nad zmianami w przepisach.

Odkąd wprowadzono pomoc wideo dla sędziów można było zobaczyć wiele minimalnych spalonych, które spowodowały anulację bramki. Jeden z takich przypadków opisaliśmy tutaj. Gianni Infantino odniósł się do tych sytuacji, twierdząc, że FIFA pracuje nad ich rozwiązaniem.

Zasada o spalonym ewoluowała w ciągu ostatnich stu lat, a teraz ponownie o niej dyskutujemy. Chcemy sprawdzić, czy możemy ją ulepszyć. Nie ze względu na VAR, ale przez chęć promowania ofensywnego futbolu.

Pytanie brzmi: czy powinniśmy dać zawodnikowi atakującemu większą przewagę i czy pomogłoby to futbolowi, gdyby nie odgwizdywano już marginalnych spalonych? To są dyskusje, które obecnie się toczą. Na ten temat są jednak różne poglądy i opinie – stwierdził Infantino.

Prezes międzynarodowej federacji piłki nożnej dodał również, że VAR nie niszczy futbolu tylko mu pomaga. Działacz uzasadnia, że większość arbitrów wychowała się na innych procedurach sędziowania.

VAR pomaga piłce nożnej, na pewno nie niszczy futbolu. Musimy pamiętać, że wprowadzono go dwa lata temu, a nie dwieście. Wielu z obecnych sędziów po prostu nie dorastało z VAR-em.

Lech Poznań dopina kolejny transfer! Agent czeskiego obrońcy już w Poznaniu!

Po słabym początku sezonu ligowego Lech Poznań zaczyna poszerzać swoją kadrę! Po niedawnym ogłoszeniu transferu Jespera Karlströma, szeregi Kolejorza może zasilić kolejny piłkarz, tym razem obrońca.

Lech Poznań aktywny na rynku transferowym!

Lech Poznań zachwycał nas w tym sezonie szczególnie swoją grą w kwalifikacjach Ligi Europy. Nieco gorzej było już w fazie grupowej europejskich rozgrywek, a przede wszystkim w polskiej ekstraklasie. Poznaniakom dała się we znaki szczególnie wąska kadra, która nie wystarczyła na grę na trzech frontach.

Kolejorz zagrał znakomite kwalifikacje LE, a w fazie grupowej zdołał wywalczyć również jedno zwycięstwo. W tym sezonie europejskich pucharów podopieczni Żurawia zagrali już 9 meczów, co przy wspomnianej wąskiej ławce prędzej, czy później musiało się skończyć złapaniem zadyszki. Tak też niestety było. Częsta gra na międzynarodowej arenie poskutkowała słabszą formą i notorycznym gubieniem punktów na rodzimym podwórku.

Transfer Szweda już dopięty

Przed kilkoma dniami Lech Poznań ogłosił pozyskanie Jespera Karlströma ze szwedzkiego Djurgardens. 25-letni pomocnik będzie bronił barwa Kolejorza od stycznia 2021 roku. Z poznańskim klubem związał się 3.5-letnią umową, która będzie obowiązywać do końca czerwca 2024 roku. Zarząd Lecha miał za niego zapłacić niecały milion euro. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.

Polowanie na obrońcę

Na pozyskaniu szwedzkiego pomocnika wzmocnienia Lecha się nie kończą. Według naszych źródeł Lech dopina transfer środkowego obrońcy z Czech – Patrizio Stronatiego. Agent 26-letniego piłkarza miał być dzisiaj w Poznaniu.

Sprawdzona opcja z Czech

Patrizio Stronati nie jest wyborem „od czapy”. 26-latek jest na radarze Lecha od dłuższego czasu, był on bowiem łączony z przenosinami do Lecha dużo wcześniej. Pierwsze rozmowy między Lechem, a Banikiem Ostrava (klub Stronatiego) miały miejsce już w 2019 roku. Czeski klub wówczas mocno podbijał cenę, więc Kolejorz postanowił postawić na Crnomarkovicia, który był wówczas dużo tańszą opcją.

Piątek odejdzie z Herthy zimą? Polak bliski powrotu do Włoch

Temat Krzysztofa Piątka coraz częściej pojawia się we włoskich mediach. Napastnik być może już wkrótce opuści Herthę Berlin i wróci do Serie A.

Piątek nie ma czego szukać w Herthcie

Kontuzja Cordoby miała być szansą dla Krzysztofa Piątka, jednak nic z tego nie wyszło. Polak zaliczył dobrą zmianę w meczu przeciwko FC Augsburg, jednak w kolejnym spotkaniu z BVB nie pokazał się z dobrej strony. Zarząd Herthy z chęcią sprzeda 25-latka przy pierwszej lepszej okazji.

ZOBACZ: Koniec Krzysztofa Piątka w Herthcie Berlin! Co dalej z karierą Polaka?

Piątek wróci do Włoch?

Pierwsze nazwisko na liście? Polak jest teraz w Hertha Berlin, opuścił Mediolan, ale w tym sezonie niewiele grał i strzelił tylko jednego gola – możemy przeczytać we włoskich mediach

Polski napastnik może trafić do Fiorentiny. Drużynę z Florencji prowadzi obecnie Cesare Prandelli. Włoski szkoleniowiec trenował już Piątka, obaj panowie spotkali się w Genoi, kiedy to 25-latek strzelał jak z nut. Fiorentina ma w tym sezonie problem ze zdobywaniem bramek, więc to może Polak pod wodzą Prandelliego będzie lekarstwem na nieskuteczność.

 

Michniewicz upomina syna na konferencji. „Planuję męska rozmowę”

Na piątkowej konferencji Legii Warszawa Czesław Michniewicz skrytykował zachowanie swojego syna. Potomek szkoleniowca Wojskowych może stracić dostęp do internetu.

Młody Michniewicz ze szlabanem na Twittera?

Mateusz Michniewicz, syn Czesława, sam określa się jako twitterowy błazen. Dobrze, że chociaż niektórzy robią to, czego naprawdę chcą, a nie próbują układać życie innych, jak robi to Marek Wawrzynowski. Były narodowy ekspert do spraw szkolenia najprawdopodobniej zmienił profesję i zajmuje się obecnie edukowaniem innych.

Czy Czesław odetnie Mateuszowi internet?

Trzeba przyznać, że Mateusz zamieszcza wiele „ciekawych” Tweetów. Młody Michniewicz lubi się pośmiać w internecie i nikt mu tego nie broni. Wszystko jednak ma swoje granice, zwłaszcza, gdy ojciec jest jednym z topowych polskich szkoleniowców.

Na piątkowej konferencji prasowej Legii Warszawa Czesław Michniewicz odniósł się do tweetów syna. Trener Wojskowych zapowiedział rozmowę z Mateuszem.

Ja już jakiś czas czasu wylogowałem się z życia internetowego, ale wiem, że on tam mocno uczestniczy w tym życiu. Na pewno w domu porozmawiamy sobie, bo czasami fantazja ponosi go gdzieś tam za mocno. I on też musi ponosić konsekwencje swoich czynów i wypowiedzi. Jest moim synem, ale jest też już osobą dorosłą. Oczywiście Twitter to fajna rzecz dla młodych ludzi, można sobie pożartować, ale czasami trzeba tez wyluzować, nabrać do tego dystansu – powiedział Michniewicz na konferencji

Wypowiedzi Czesława Michniewicza nie powinniśmy brać na poważnie. Szkoleniowiec być może ukróci twitterowe zapędy syna, lecz raczej nie odłączy mu kabla od internetu. Chyba.

Wiemy, gdzie Legia będzie się przygotowywać do rundy wiosennej! Egzotyczny kierunek

Jak poinformował na konferencji prasowej Czesław Michniewicz, Legia Warszawa do rundy wiosennej będzie się przygotowywać w Dubaju.

Egzotyczny kierunek Legii

Przed Legią Warszawa trzy ostatnie mecze ekstraklasy w tym roku kalendarzowym. Rok zakończą starciem ze Stalą Mielec 18 grudnia. Po tym spotkaniu piłkarze rozjadą się na przerwę zimową, która potrwa do 4 stycznia. Niedługo później, bo 6 stycznia wylecą na obóz do Dubaju, gdzie będą przebywać do 22 stycznia. Pierwszy mecz po przerwie zagrają z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Obóz przygotowawczy w ZEA

– Będziemy mieli tam świetne warunki do pracy. Wszystko jest jeszcze dogrywane, a umowy są podpisywane. W najbliższym czasie wszystko zostanie sfinalizowane. To nowy kierunek, wiele ciekawych drużyn będzie w tym czasie przebywało w Dubaju i w okolicy, więc jest szansa zagrać z nimi gry kontrolne. Wszystko musi być poparte dokumentami, więc więcej na ten temat nie mogę powiedzieć – przekazał Michniewicz na konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem z Lechią Gdańsk.

Jak podaje portal Legia.net, wstępnie stołeczny klub do rundy wiosennej miał przygotowywać się w Turcji. Zmianę planów miał spowodować jeden ze sponsorów, który zaproponował wylot do Dubaju.