Joan Laporta zabrał głos ws. Messiego. Prezydent Barcelony pewny jego przyszłości

Joan Laporta wygrał w niedzielę wybory na nowego prezydenta FC Barcelony. Hiszpan stoi teraz przed pierwszym, niełatwym zadaniem. Leo Messi nadal nie podpisał nowego kontraktu, a jego aktualna umowa wygasa tego lata. Co na to świeżo upieczony prezydent klubu?

Laporta na najwyższe stanowisko katalońskiego klubu wrócił po 11 latach. Hiszpan uzyskał ponad 50 proc. głosów. Wcześniej funkcję prezydenta FC Barcelony pełnił w latach 2003-2010. Teraz zespół znajduje się jednak w dużo trudniejszym położeniu.

Pierwsze zadanie

Co teraz zrobi Laporta? Swoje wysiłki od razu zamierza skoncentrować na utrzymaniu Messiego na Camp Nou. Jeszcze przed rozpoczęciem głosowania przekonywał, że jeśli wygra ktoś inny – Argentyńczyk odejdzie z Barcelony. Działacz ma już ułożony plan działania w kontekście skrzydłowego.

– Przykładem tego, co powiedziałem, jest widok najlepszego gracza na świecie, który przychodzi, aby zagłosować wraz ze swoim synem – powiedział Laporta w rozmowie z „Marcą”. Messi pojawił się na głosowaniu i brał w nim udział pierwszy raz, od kiedy jest w klubie.

Leo kocha Barcelonę. To odzwierciedlenie tego. Najlepszy gracz na świecie kocha Barcelonę. Mam nadzieję, że pomoże mu to zostać w klubie. Tego właśnie chcemy – stwierdził.

Co musi zrobić Barcelona, żeby zatrzymać Messiego? „Marca” jakiś czas temu informowała, że 33-latek chce, by drużyna została zbudowana wokół niego. Tylko wtedy zdecyduje się przedłużyć umowę.

Zadanie nie jest jednak takie proste. Argentyńczyka wciąż kusi między innymi Manchester City. Angielski klub chciałby wykorzystać, że jego kontrakt wygasa najbliższego lata.