Jacek Góralski udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Pomocnik reprezentacji Polski opowiedział o swoich odczuciach dotyczących poważnego urazu, jakiego doznał kilka miesięcy temu. Były piłkarz Jagiellonii Białystok zdradził, że wciąż jest w kontakcie z Paulo Sousą.
Wiedział, że to coś poważnego
Góralski zerwał więzadło krzyżowe przednie w kolanie w trakcie lutowego spotkania towarzyskiego pomiędzy Kajratem Ałmaty a Ruchem Brześć.
– W meczu kolano poszło mi do środka przy skręcie ciała i wiedziałem od razu, że to coś poważnego – zdradził na łamach WP Sportowe Fakty.
Prognoza na powrót
Jacek Jaroszewski (lekarz reprezentacji Polski) twierdził przed operacją, iż Góralski wróci do gry jesienią bieżącego roku. Pomocnik udzielił wywiadu, w którym opowiedział o swoich przeżyciach po doznaniu kontuzji.
– Pierwszy tydzień był fatalny, musiałem zadzwonić do trenerów i znajomych, i przedstawić, jak wygląda sytuacja. Nie ukrywam, że nie mogłem się z tym pogodzić i załamałem się – opowiedział Jacek Góralski.
– Teraz wszystkie ciekawe mecze mnie ominęły. No i uciekła mi reprezentacja. Nie chcę mówić, kiedy będę gotowy, ale widzę efekty rehabilitacji. Musze być cierpliwy i wykonywać ćwiczenia, które poleca fizjoterapeuta – dodał.
Jest w kontakcie z trenerem kadry
Góralski donosi jednak, że nowy selekcjoner reprezentacji go nie skreślił. Piłkarz przyznał, że Paulo Sousa wciąż utrzymuje z nim kontakt. Według pomocnika jest to dla niego bardzo budujące w tym trudnym momencie, w jakim się znalazł.
– Sousa zaprosił mnie na mecz z Andorą do Warszawy, ale byłem lekko przeziębiony i nie mogłem przyjechać. Teraz trener chce, abym się pojawił na zgrupowaniu w Opalenicy z Krystianem Bielikiem. Jeszcze nie podjąłem decyzji, czy wpadnę się tylko przywitać, czy spędzę tam więcej czasu. Każdy dzień jest dla mnie cenny – zakończył.