Henryk Kasperczak jest zdania, że do meczu z Argentyną Czesław Michniewicz powinien posłać tych samych zawodników, którzy wyszli na Arabię Saudyjską. – Niech go ręka boska broni przed zmienianiem tego składu – mówił były szkoleniowiec.
Reprezentacja Polski pokonała wczoraj w drugim meczu fazy grupowej drużynę „Zielonych Sokołów” (2-0). Tym samym wskoczyliśmy na pierwsze miejsce w grupie C. Sprawa awansu jest nadal otwarta i wszystko wyjaśni się w środę po meczu z Argentyną.
Bez zmian
Henryk Kasperczak postanowił przed spotkaniem z „Albicelestes” dać radę Michniewiczowi. Apeluje do niego, aby nie wprowadzać żadnych zmian w składzie. Przede wszystkim chodzi o wystawienie dwójki napastników.
– Niech go ręka boska broni przed zmienianiem tego składu. Kolejny raz przekonujemy się, że gdy Robert Lewandowski ma wsparcie w kolegach w ataku, to nasza gra wygląda bardzo dobrze i potrafimy stwarzać wiele groźnych sytuacji. Przed spotkaniem z Meksykiem włączyła się niestety typowa dla Polaków kalkulacja, a przez to tylko zremisowaliśmy ten mecz. Nie mam wątpliwości, że gdyby w tamtym starciu od początku wyszedł duet Lewandowski, Arkadiusz Milik to już dziś cieszylibyśmy się z awansu do fazy pucharowej – mówił Kasperczak w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.
– Wystarczy już tych obaw i asekuranctwa. Po prostu wyjdźmy z Argentyną z takim samym nastawieniem jak w sobotę i walczmy o każdy metr boiska. Moim zdaniem naprawdę nie ma powodów do obaw – dodał.
„Biało-Czerwoni” spotkają się z Argentyną w środę. Aby zapewnić sobie awans do fazy pucharowej, wystarczy nam nawet remis. W przypadku porażki będziemy musieli obserwować wynik w meczu Arabii Saudyjskiej z Meksykiem.
A co ze Świderskim ? Jest napewno lepszy od Milika ?!
Dokładnie też bym postawił na Świderskiego
Jeśli Świderski byłby lepszy, Juventus na pewno by postawił na niego