Pedri ujawnił, jakie zasady wprowadził Hansi Flick do szatni FC Barcelony. Niemiec surowo karze zawodników za spóźnienia na treningi. Porównano go z metodami Xaviego.
Hansi Flick znakomicie wprowadził się do FC Barcelony. Niemiecki szkoleniowiec notuje kapitalne wyniki i, jak na razie, jego Blaugrana przegrała tylko dwa mecze na szesnaście rozegranych.
Nie ma spóźniania
Jak się okazuje, poza dobrymi wynikami, Flick wprowadził do Barcelony także swoje zasady. Jak zdradził Pedri, trener nie akceptuje spóźnialstwa. Jak relacjonuje pomocnik – jeśli nie przyjdziesz na trening o ustalonej porze – nie grasz.
– Jeśli spóźnisz się u Hansiego Flicka, to po prostu nie grasz w następnym meczu. Zawsze przychodzę 10 minut wcześniej, aby przestrzegać punktualności. Raz już była taka sytuacja z Kounde, gdzie nie zagrał w meczu z Alaves, ponieważ spóźnił się – wyjawił Pedri.
W rozmowie z „Cuatro” Pedri porównał metody Flicka z metodami Xaviego. Z jego relacji wynika, że Hiszpan też miał swój sposób na kontrolowanie spóźnień. Były to kary finansowe.
– U Xaviego była kara finansowa. Za pierwsze spóźnienie się było 5 tysięcy euro, za następne 10 tysięcy i za jego kadencji raz zaspałem. Było to po meczu Ligi Mistrzów. Wróciliśmy o 4 nad ranem i mój budzik nie zadzwonił – opowiadał.
– Gdy wstałem, miałem dużo połączeń od Ferrana Torresa i Carlosa Navala. To była sesja regeneracyjna, która zaczęła się o 12:00 i ostatecznie spóźniłem się pięć minut. Oczywiście, zapłaciłem karę – podsumował.
FC Barcelona ma obecnie aż dziewięć punktów przewagi, nad drugim w tabeli La Ligi, Realem Madryt. Na cztery dotychczasowe mecze w Lidze Mistrzów Blaugrana wygrała trzy. Przegrała tylko z AS Monaco w pierwszej kolejce.