Erling Haaland został uchwycony w sytuacji, kiedy… nie chciał dać autografu. Powodem odmowy Norwega była koszulka Liverpoolu.
Nim Haaland wypłynął na szerokie wody szkolił się w norweskim Bryne FK, którego jest wychowankiem. To w nim początkowo trenował w kadrze juniorskiej, a następnie wszedł do składu seniorów jako napastnik. Stamtąd powędrował również do Molde, z którego z kolei wykupił do RB Salzburg. Reszta to już natomiast piękna historia.
„Przykro mi”
Napastnik Manchesteru City zadebiutował w Bryne już w wieku 15 lat. Rozegrał w nim zaledwie 16 meczów, jednak w klubie i tak pamiętają o swoim wychowanku, podobnie jak on sam pamięta, skąd się wywodzi. Kilka dni temu 23-latek odwiedził swoją pierwszą drużynę.
Na wspomnianym materiale widać, jak Haaland odmawia podpisania koszulki jednego z młodszych chłopców. Powodem było to, że był to… trykot Liverpoolu.
– Przykro mi, nie mogę podpisać koszulki Liverpoolu. Następnym razem przynieś koszulkę City, a dam ci autograf – powiedział Norweg.
Erling Haaland REFUSES to sign Liverpool shirt for star-struck child on trip home to Norway – saying 'bring a Man City shirt next time’ – as he also reveals he used to steal buns
Erling Haaland refused to sign a boy’s Liverpool shirt on a trip back to his childhood, pic.twitter.com/tEInVSmcaA— masta sports (@Cabdiqa26033176) August 27, 2023
Oczywiście warto zaznaczyć, że cała sytuacja była humorystyczna. Dzieci miały gigantyczną atrakcję mogąc spotkać się z jednym z najlepszych piłkarzy, którzy obecnie grają w piłkę.