Legia Warszawa przegrała w czwartek 1:3 ze szwedzkim Djurgardens w meczu fazy grupowej Ligi Konferencji. W trakcie spotkania doszło do kilku kontrowersji, które po meczu ocenił Marc Gual. Hiszpan podważył decyzje sędziów w rozmowie z TVP Sport.
Niewidoczny gol i kontrowersyjna decyzja
Do jednej z najbardziej dyskusyjnych sytuacji doszło w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Po strzale Marca Guala piłka według niego przekroczyła całym obwodem linię bramkową. Sędziowie jednak nie stwierdzili, że padł gol.
Chwilę później Djurgardens wyprowadziło skuteczną kontrę, która zakończyła się bramką na 2:0. Ta sytuacja szczególnie wywołała frustrację wśród Hiszpana, który po meczu nie krył niezadowolenia.
Hiszpański napastnik w rozmowie z TVP Sport podkreślił, że sytuacja z jego nieuznanym golem była kluczowa. Snajper Legii podważył również sens wznowienia meczu przy ograniczonej widoczności.
– Zdobyłem bramkę! Powinna zostać uznana. Ustalają zasady, kiedy chcą. Skoro nie widzieli gola, bo było trochę dymu, to czemu graliśmy… Nie rozumiem, czemu graliśmy, kiedy sędziowie nie do końca widzieli, co dzieje się na murawie. Jeśli jest VAR, a kamery nie są w stanie dostrzec pewnych rzeczy, to gra powinna być zatrzymana – powiedział.
Źródło: TVP Sport