Gorąco w szatni Wisły Kraków! Rafał Boguski był wyzywany przez trenera Hyballę. „Niech się kibice o tym wreszcie dowiedzą”

Ostatnie dni nie są zbyt spokojne w Wiśle Kraków. W szatni „Białej Gwiazdy” ostatnio zawrzało, o czym opowiedział jeden z krakowskich dziennikarzy. Według jego doniesień, Rafał Boguski był wyzywany przez trenera Hyballę, a za piłkarza miał stawić się legendarny piłkarzy Wisły – Kazimierz Kmiecik.

Peter Hyballa rozpoczął pracę w Wiśle Kraków w grudniu ubiegłego roku. Pierwsze tygodnie napawały optymizmem, gdyż spośród pierwszych ośmiu meczów pod wodzą Hyballi Wisła wygrała aż 4 z nich. Głośno zrobiło się również o metodach treningowych, a piłkarze mówili, że treningi u niemieckiego trenera są niezwykle ciężkie. – To żadne legendy, żadne mity. Trenujemy bardzo ciężko – mówił kilka tygodni temu Rafał Boguski. Z biegiem czasu jednak Wisła zaczęła wyglądać na boisku coraz bladziej.

Kłótnie w szatni Wisły

Relacje między zespołem a trenerem Hyballą nie należą do najlepszych. Można to było zobaczyć w ostatniej kolejce, kiedy Jakub Błaszczykowski po strzeleniu gola podbiegł do znajdującego się na ławce Kazimierza Kmiecika i go uściskał. Tego samego Kmiecika, z którym pokłócił się wcześniej niemiecki szkoleniowiec.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Boniek o ostatnim geście Błaszczykowskiego. „Jeśli nie podoba mu się Peter Hyballa, niech go po prostu zwolni”

Nowe światło na tę sprawę rzucił Bartosz Karcz z “Gazety Krakowskiej”, który był gościem na antenie radia Weszło FM.

Każdy, kto zna Kazimierza Kmiecika ten wie, że to bardzo poczciwy człowiek. Jeżeli ktoś ma konflikt z Kazimierzem Kmiecikiem, to świadczy o nim. Jakim jest człowiekiem – opowiedział Bartosz Karcz.

Wiecie, jaka była przyczyna konfliktu Kmiecika z Hyballą? Taka, że pan Kazimierz, który jest przepoczciwym człowiekiem, stanął w obronie Rafała Boguskiego, który był przez Hyballę wyzywany. Niech się kibice o tym wreszcie dowiedzą. Uważacie, że to jest w porządku? Można mieć o Rafale różne zdanie, ale są pewne standardy. A nie był to jedyny tego typu przypadek – zdradził dziennikarz.

źródło: Weszło