Zdaniem wielu ekspertów i kibiców Szymon Marciniak bezbłędnie przeprowadził finał mistrzostw świata. Dziennikarz „L’Equipe” Damien Degorre stanął jednak w opozycji do zachwytów nad polskim arbitrem. Skrytykował go na łamach „Przeglądu Sportowego”.
Wielki finał mistrzostw świata zakończył się wygraną Argentyną nad Francją w rzutach karnych 4-2 (3-3 po dogrywce). Szymon Marciniak był głównym sędzią tego spotkania. Zdaniem wielu osób świetnie poradził sobie podczas tego arcytrudnego meczu.
Krytyka
Zagraniczne serwisy w większości były zgodne i wysoko oceniały „występ” polskiego arbitra. W opozycji było jednak „L’Equipe”, które przyznało mu notę „2”. Francuski dziennikarz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” wyjaśnił, skąd niezadowolenie w stosunku do sędziowania Marciniaka.
– Nie dorósł do finału. Był bardzo, bardzo słaby – stwierdził Damien Degorre.
– W ogóle nie karał Argentyńczyków za ich grę na czas, powinien wyrzucić z boiska Cristiana Romero za uderzenie łokciem Hugo Llorisa, nie pokazał żółtej kartki Leo Messiemu za jego niesportowe zachowanie wobec Randala Kolo Muaniego, nie sprawdził nawet karnego, którego nie powinno być za rzekomy faul na Angelu Di Marii – dodał.
Marciniaka chwalili także inny sędziowie. Występ Polaka w finale docenili Pierluigi Collina czy Howard Webb. Degorre stwierdził, że „Sędziowie nigdy się publicznie nie krytykują”.