FC Barcelona przed świętami Bożego Narodzenia zagra mecz towarzyski w USA. Plan klubu miał nie spodobać się zawodnikom Blaugrany. Klub z kolei miał podjąć zdecydowane kroki, aby skutecznie stłumić bunt.
20 grudnia Barcelona zagra ostatni mecz ligowy w 2023 roku z Almerią. Chwilę później drużyna Xaviego znajdzie się w samolocie do Dallas, gdzie zaledwie 25 godzin później zmierzą się z Club America w sparingu.
Pieniądze stłumiły bunt
Decyzja klubu o rozegraniu jeszcze jednego meczu w tym roku, w dodatku tak szybko po spotkaniu z Almerią, wzbudziła masę kontrowersji. Tym bardziej że dopiero co kontuzji nabawił się Gavi, a cały kalendarz jest mocno napięty i, i tak nadwyręża piłkarzy. „Sport” nie owija jednak w bawełnę i wprost pisze o powodach, dla których Barcelona zgodziła się na dodatkowe spotkanie.
– Powód, dla którego Barcelona przyjęła zaproszenie, jest ekonomiczny. Klub za jego rozegranie zarobi 4 mln euro – twierdzą hiszpańscy dziennikarze.
Cała sytuacja niekoniecznie odpowiada zawodnikom Blaugrany. Większość z nich miała stanowczo sprzeciwić się podróży do USA. W celu szybkiego stłumienia buntu, Barcelona zdecydowała się na wypłacenie piłkarzom dodatkowego wynagrodzenia.
– Propozycja, którą otrzymali za nie robienie hałasu, cichy wyjazd do USA i powrót do domu z uśmiechem, to 100 tysięcy euro na głowę – podał „Sport”.