Fabiański krytykowany za grę nogami przeciwko Liverpoolowi. Media oceniły Polaka

West Ham United pokonał w niedzielę Liverpool (3-2). Między słupkami „Młotów” cały mecz spędził Łukasz Fabiański. Polak zaprezentował się poprawnie, jednak nie ustrzegł się pewnych błędów. Angielskie media dokładnie je wypunktowały. 

Mecz na Olympic Stadium w Londynie opiewał w emocje. Już w 4. minucie West Ham wyszedł na prowadzenie po samobójczym trafieniu Alissona. Przed końcem pierwszej połowy pięknie z rzutu wolnego przymierzył Trent Alexander-Arnold, dając remis gościom.

W drugich 45 minutach to jednak gospodarze jako pierwszy strzelili drugiego gola. Przed końcem dołożyli jeszcze jedno trafienie, na które co prawda odpowiedział Origi, lecz było to już za mało.

Niepewna gra nogami

Pełne 90 minut w bramce West Hamu spędził Łukasz Fabiański. Paradoksalnie bramkarz nie miał zbyt wiele do roboty, co podkreślały angielskie media. Nie miał z kolei w większości szans przy bramkach „The Reds”. Dziennikarze odnotowali jednak kiepską grę nogami, jaką zaprezentował 36-latek.

– Przy bramkach nie było jego winy i zaliczył kilka dobrych obron przez cały mecz. Wywołał gniew trenera Davida Moyesa pod koniec pierwszej połowy, kiedy próbował rozegrać od bramki, ale zamiast tego naraził swój zespół na stratę gola. Więcej tego nie zrobił – napisał portal football.london, przyznając Fabiańskiemu „7”.

– Polak był niezdarny, kiedy rozgrywał piłkę od własnej bramki, ale miał kilka dobrych interwencji. Nie miał szans przy żadnej z bramek – dodał thenationalnews.com, stawiając Polakowi ocenę niższą o jedno „oczko”.

– Co zaskakujące nie miał zbyt wiele pracy – zauważył westhamzone.com.