– Będę bardzo zaskoczony, jeśli uda mu się na dobre wejść do pierwszej drużyny po zaledwie półrocznym wypożyczeniu – ocenił transfer Kacpra Kozłowskiego jeden z prowadzących podcastu nt. Brighton. Niewykluczone, że w przyszłym sezonie reprezentant Polski uda się na kolejne wypożyczenie.
Kacper Kozłowski stał się bohaterem jednego z najdroższych transferów w historii Ekstraklasy. Jeśli wierzyć danym na portalu „Transfermarkt”, na ten moment współdzieli on transferowy rekord wraz z Jakubem Moderem. Oba panowie mieli zostać kupieni przez Brighton za około 11 milionów euro.
Wypożyczenie Kozłowskiego
Na debiut Kacpra Kozłowskiego w barwach Mew przyjdzie nam jeszcze poczekać co najmniej do początku sezonu 2022/2023. Wszystko za sprawą wypożyczenia, na jakim przebywa obecnie 18-latek w belgijskim Royal Union Saint-Gilloise. Niewykluczone jednak, że w przyszłym sezonie Kozłowski zostanie ponownie wypożyczony, o czym mówi w rozmowie z „Weszło” Ben Spalding, jeden z prowadzących podcast „Seagulls Social” nt. Brighton.
– W klubie jest wielu zawodników, którzy grają na jego pozycji. Jeśli chciałby dostawać swoje szanse w Premier League już w przyszłym sezonie, musiałby naprawdę bardzo zaimponować podczas wypożyczenia w Union Saint-Gilloise. Jeśli chcemy szukać dla niego jakichś pozytywów, to takim może być odejście Yvesa Bissoumy w letnim okienku. Budzi on spore zainteresowanie na rynku. Jeżeli odejdzie, to zwolni się jedno miejsce do gry – skomentował Ben Spalding.
– Będę bardzo zaskoczony, jeśli uda mu się na dobre wejść do pierwszej drużyny po zaledwie półrocznym wypożyczeniu, ale z drugiej strony nie takie rzeczy widzieliśmy już w piłce nożnej. Bardziej realistycznie brzmi jednak scenariusz z kolejnym wypożyczeniem, być może do jakiegoś klubu w Championship. Tam na pewno zyskałby bezcenne doświadczenie z angielską piłką, które mogłoby zaprocentować w przyszłości – dodał.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kozłowski już pracuje w nowej drużynie! Royal Union opublikował zdjęcia z treningu
Reakcje na transfer
A jak na transfer zareagowali kibice Brighton? Nie da się ukryć, że ze względu na samą wysokość transakcji wzbudziła ona duże zainteresowanie. Jednak wcześniej mało kto spodziewał się takiego transferu.
– Nie tylko ja, ale wielu fanów Brighton było zaskoczonych tym transferem, bo nie jest to ogólnie znane nazwisko dla kibica piłki nożnej. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jego sprowadzeniem był zainteresowany także Liverpool, co sprawia, że jego transfer do Brighton smakuje jeszcze lepiej – czytamy.
źródło: weszlo.com