Napięcie wokół wtorkowego meczu pomiędzy PSG a Besaksehirem nie maleje. Spotkanie przerwano z powodu rasistowskiego zachowania jednego z sędziów. Rumuński dziennikarz ujawnił rozmowę pomiędzy arbitrami.
„Nie” dla rasizmu
Wtorkowe spotkanie pomiędzy PSG a Besaksehirem zostało przerwane już w 15. minucie, kiedy to jeden z sędziów miał powiedzieć o asystencie trener gości per „negru” (z rumuńskiego „czarny”). Obie drużyny zeszły z boiska w ramach protestu, a spotkanie dokończono następnego dnia. Obecnie w internecie, jak i poza nim, trwa śledztwo, co tak naprawdę wydarzyło się w Paryżu.
„Daj mu kartkę! Temu czarnemu!”
Emanuel Rosu, rumuński dziennikarz, przez 3 godziny analizował wszystkie rozmowy, jakie wyłapały mikrofony. Wszystko zaczęło się w 10. minucie, kiedy to trener gości miał pretensję arbitra, że ten za szybko pokazał żółtą kartkę.
To nie koszykówka! To był dopiero pierwszy faul! Nie jesteśmy w Rumunii, my jesteśmy Turkami – krzyczał Buruk do sędziego technicznego
Następnie słychać rozmowę, która wywołała całą burzę. Według Rosu te słowa wypowiedział sędzia liniowy, a nie techniczny, jak początkowo przypuszczano.
Daj mu kartkę! Temu czarnemu! Podejdź tam i zobacz, kim jest ten czarny. Nie można się tak zachowywać – miał powiedzieć rumuński arbiter
Ławka Besaksehiru myślała, że słowa te padły z ust sędziego technicznego, dlatego został on zaatakowany.
W moim kraju Rumunia jest cygańska! Ale ja nie mogę powiedzieć „cygańska” – miał krzyczeć Buruk
To Liga Mistrzów, a nie liga rumuńska! – krzyczał jeden z asystentów trenera gości
https://twitter.com/Emishor/status/1336858827468181505?s=20