Grzegorz Krychowiak z pewnością nie będzie dobrze wspominał wczorajszego meczu ligi rosyjskiej. Polak opuścił boisko z czerwoną kartką, rozbitym nosem, a także nieuznaną bramką.
Wczorajszego wieczoru w rosyjskiej Premier Lidze doszło do starcia Lokomotiwu Moskwa z Rotorem Wołgograd. Moskiewska ekipa z dwoma Polakami niespodziewanie uległa rywalom, którzy przed meczem zajmowali ostatnie miejsce w tabeli. Mecz sam w sobie należał do tych z gatunku dramatycznych, o czym na własnej skórze przekonał się Grzegorz Krychowiak.
Emocje na dobrą sprawę rozpoczęły się w dopiero w końcówce meczu. W 89. oraz w 90. minucie sędzia dwukrotnie anulował zdobyte bramki, najpierw przez Rotor, następnie przez Lokomotiw. Nieuznaną bramkę dla gospodarzy zdobył Krychowiak, sędzia jej nie uznał z uwagi na spalonego. Przy strzale Polak nabawił się urazu nosa.
Mimo rozbitego nosa Polak kontynuował grę, choć i tak nie zdołał dokończyć spotkania do końca. W 95. minucie meczu arbiter postanowił wręczyć Grzegorzowi drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.