Demba Ba zdradził, co wydarzyło się w szatni Besaksehiru. „Nie, nie wychodzę!”

Nie ustają dyskusje po wtorkowym meczu Ligi Mistrzów pomiędzy PSG a Besaksehirem. Milczenie przerwał Dembę Ba, który w jednym wywiadów zdradził, co wydarzyło się w szatni tureckiej drużyny.

„Nie” dla rasizmu

Wtorkowe spotkanie PSG-Besaksehir zostało przerwane już w 15. minucie. Jeden z arbitrów miał powiedzieć o asystencie trenera gości per „negru” (z rumuńskiego „czarny”), co oburzyło turecką drużynę. Oba zespoły w ramach solidarności z Pierrem Webo opuściły boisko, a mecz dokończono następnego dnia z inną obsadą sędziowską.

ZOBACZ: Dziennikarz przeanalizował rozmowy z Paryża! Kto tak naprawdę jest winny?

„Nie, nie wychodzę!”

Demba Ba we wtorek był jednym z najbardziej protestujących zawodników. Francuz w rozmowie z BeiN Sport zdradził, co wydarzyło się w szatni Besaksehiru po zejściu drużyny z boiska.

Rozpoczęło się od mojego przemówienia do wszystkich kolegów. Potem niektórzy zaczęli mówić podniesionym głosem: „Albo wszyscy wyjdziemy, albo nikt z nas nie wyjdzie na murawę”. Byłem zaskoczony reakcją niektórych zawodników, a szczególnie Enzo Crivellego. Powiedziałem mu: „Enzo, jeśli wszyscy wychodzą na boisko, to ty również. Masz 25 lat, wychodzisz”. Gdybyście słyszeli, jak głośno zaczął na mnie krzyczeć: „Nie, nie wychodzę!”. To są rzeczy, które trzeba wykorzenić z boisk piłkarskich. Jeśli dzisiaj nic z tym nie zrobimy, to będzie bez zmian. Postanowił nie grać dalej, a w jego ślady poszedł cały zespół. Wszyscy postanowiliśmy, że nie wybiegniemy ponownie na murawę i zagramy następnego dnia – zdradził Dembę Ba

Obserwują nas miliony ludzi i musimy dać przykład. Wykonaliśmy gest, decydując się razem z drugą drużyną, aby nie grać. Czwarty sędzia powinien zostać ukarany, aby dać przykład wszystkim, w tym naszym dzieciom, i aby mógł się zmienić. Najmądrzej było przestać grać. Postaramy się dać jeszcze więcej przykładów w przyszłości – powiedział w wywiadzie dla RMC Sport piłkarz PSG, Marco Verratti