Właściciel Legii Warszawa – Dariusz Mioduski – pojawił się na okładce czasopisma „FC Business”. 57-latek opowiedział m.in. o tym, jakie zmiany są niezbędne dla rozwoju europejskiego futbolu.
„Europejski futbol musi się zmienić”. Takie słowa znajdują się na okładce wspomnianego magazynu tuż obok Dariusza Mioduskiego. Dziennikarze magazynu przeprowadzili wywiad z prezesem Legii głównie na tematy biznesowe i ekonomiczne w świecie futbolu.
Właściciel @LegiaWarszawa na okładce prestiżowego brytyjskiego magazynu @fcbusiness
Dariusz Mioduski mówi o zmianach jakich potrzebuje europejska piłka.
To istotne, że zdanie osoby zarządzającej polskim klubem jest w ten sposób docenione na europejskiej scenie piłkarskiej. https://t.co/1xJzGD8Vdw pic.twitter.com/ocBOISUnST— Piotr Sadowski (@piotr_sadowski) February 24, 2021
Wpływ pandemii na wynagrodzenia
W ostatnich miesiącach niesamowicie ucierpiały budżety klubów piłkarskich z powodu pandemii koronawirusa. Mioduski zabrał głos w tej sprawie, gdzie wypowiedział się, chociażby nt. wynagrodzeń piłkarzy.
– Tak, wiele klubów wynegocjowało okresowe obniżki wynagrodzeń w zeszłym sezonie, ale teraz wszystko powoli wraca do normy. System licencji klubowych i brak mechanizmu limitów wynagrodzeń daje piłkarzom i agentom przewagę w negocjacjach na niezwykle konkurencyjnym rynku – ocenił prezes Legii.
– Nie ma globalnego porozumienia pomiędzy klubami ws. zarządzania kosztami – jest to wielka różnica między sportem w Europie a w Stanach. Mają tam [w USA – przyp. red.] zbiorowe porozumienia z graczami oraz ustalone struktury kosztów z karami za ich nieprzestrzeganie – dodaje Mioduski.
Wpływ TOP 5 lig świata na futbol
Dariusz Mioduski zauważa, że wpływ czołowych pięciu lig europejskich na futbol jest zbyt silny. Według prezesa Legii klubom ze słabszych lig coraz ciężej jest zatrzymać u siebie młodych, utalentowanych piłkarzy. Ponadto powoduje to zmniejszenie zainteresowania zarówno ze strony mediów, jak i sponsorów.
– Na przykład w Polsce, jeśli polskie kluby nie grają w Lidze Mistrzów czy Lidze Europy, to postrzeganie ligi i zainteresowanie nią spada. Niekorzystnie wpływa na frekwencję, a także wartość praw medialnych oraz sponsoringu. Ostatecznie wpływa to negatywnie na lokalne zainteresowanie sportem, ponieważ ludzie postrzegają go jako produkt lokalny – ocenia Mioduski.
– Mamy dość konkurencyjną ligę, dziś naszym problemem jest to, że nasi młodzi zawodnicy odchodzą za wcześnie. Musimy zająć się tym i zmienić – dodaje 57-latek.
źródło: FC Business, piłkarski biznes