Arkadiusz Milik miał kilka opcji, aby opuścić Napoli. Żadna z nich nie wypaliła, więc Polak rundę jesienną najprawdopodobniej przesiedzi na trybunach. Mateusz Borek wyjaśnił, dlaczego Milikowi nie udało się zmienić klubu.
Kontrakt Arkadiusza Milika obowiązuje do czerwca 2021 roku. Polak miał możliwość przedłużenia go, lecz nie skorzystał z opcji. Napastnikowi nie udało się zmienić klubu podczas tego okienka, a Gattuso nie widzi go u siebie w składzie, dlatego co najmniej pół roku Milik będzie musiał spędzić na trybunach w Neapolu.
Arkadiusz Milik spędzi pół roku na trybunach. Gratuluję. #HereWeGo #włoskarobota 🇮🇹
— Filip Macuda (@f_macuda) October 5, 2020
Milik w tym okienku był łączony m.in. z Atletico Madryt, Juventusem, Tottenhamem czy AS Romą. Ostatecznie polski napastnik został w Napoli. Dlaczego? Niektóre szczegóły ujawnił Mateusz Borek na Kanale Sportowym.
Pierwszym klubem zdecydowanym na Arkadiusza Milika było Atletico Madryt. Ten transfer został zablokowany z powodu wybuchu pandemii Covid-19 i to sprawiło, że Atletico już nie wróciło do rozmów – zdradził komentator
Komentator potwierdził również, że Polak był bliski przejścia do Juventusu i AS Romy, lecz transfery ostatecznie nie wypaliły.
Milik był priorytetem dla Sarriego. W międzyczasie trener został zwolniony, ale to nie było tak, że Juventus wtedy odstąpił od myśli pozyskania Polaka. Dyrektor sportowy Fabio Paratici cały czas był w kontakcie z ludźmi Milika, który był priorytetem. Negocjacje trwały, ale do gry wszedł Aurelio De Laurentiis, który cały czas podbijał stawkę. W Turynie byli już zmęczeni negocjacjami – tłumaczy Borek
Mateusz Borek zdradził, że w między czasie pojawiły się oferty z Lipska, Wolfsburga oraz Leverkusen. Carlo Ancelotti od razu powiedział, że Milik nie będzie miał wielu okazji do gry w Evertonie. Z kolei Tottenham i Fiorentina chciały u siebie Polaka, ale tylko jeśli ten najpierw przedłuży kontrakt z Napoli, a następnie zostanie wypożyczony do końca tego sezonu.
Mateusz Borek nie martwi się jednak o przyszłość Arkadiusza Milika. Komentator uważa, że napastnik nie musi grać w klubie, a wystarczy, że będzie regularnie powoływany do reprezentacji. Według Borka to Milik zimą będzie miał karty w ręku i podpisze kontrakt z dowolnym klubem na swoich warunkach.
Arkadiusz Milik zostaje w Napoli. I patrząc na to, jak odrzucał kolejne oferty, musi mieć coś kozackiego dogranego na sezon 21/22, innej możliwości nie widzę.
— Dominik Klekowski (@DKlekowski) October 5, 2020