Chorwaci wściekli po meczu z Polską. Nie mogą pogodzić się z czerwoną kartką Livakovicia

Reprezentacja Chorwacji, mimo dwubramkowej przewagi, nie zdołała wywieźć z Warszawy trzech punktów. Spotkanie w Lidze Narodów zakończyło się remisem (3-3), a „Ogniści” kończyli je w osłabieniu po czerwonej kartce dla Dominika Livakovicia. Tamtejsze media nie mogą pogodzić się z decyzją sędziego.




Wtorkowe widowisko na PGE Narodowym było świetne dla postronnych kibiców. Reprezentacja Polski wyszła na prowadzenie już w 5. minucie za sprawą akcji Urbańskiego i Zielińskiego. Niestety, od 20. do 26. minuty Chorwaci zdołali aż trzykrotnie pokonać Marcina Bułkę i prowadzi 3-1. Jeszcze przed przerwą gola kontaktowego zdobył Nicola Zalewski.

„Sportowe Samobójstwo”

Po wznowieniu rywalizacji Chorwaci wydawali się dużo pewniejsi i śmiało podchodzili pod bramkę „Biało-Czerwonych”. Na szczęście dużo lepiej dysponowany był Bułka, który bronił jak natchniony. W okolicy 60. minuty Michał Probierz wpuścił na boisko Michaela Ameyawa, Maximiliana Oyedele i Roberta Lewandowskiego.




Wejście doświadczonego napastnika okazało się nieocenione. „Lewy” najpierw zaliczył asystę przy bramce Sebastiana Szymańskiego na wagę remisu, a następnie wywarł presję na Dominiku Livakoviciu. Bramkarz Chorwatów wybiegł przed pole karne i sfaulował 36-latka za co zobaczył czerwoną kartkę. Z karą nie mogą pogodzić się chorwackie media.

– Dominik Livaković dopadł do piłki daleko przed polem karnym, ale nie był już w stanie się zatrzymać i zderzył się z Robertem Lewandowskim. Nasz bramkarz dostał bezpośrednią czerwoną kartkę i wszyscy na stadionie byli zaskoczeni. Najbardziej niesamowite w tej sytuacji jest jednak to, że w ogóle nie zareagował VAR – pisze tportal.hr. – System VAR w ogóle nie włączył się do tej akcji. Wygląda na to, że sędziowie popełnili sportowe samobójstwo. Nikt tak naprawdę nie był pewien na stadionie, dlaczego Livaković otrzymał czerwoną kartkę. Dobiegł do piłki pierwszy i dopiero wtedy wpadł na niego Lewandowski i doszło do niefortunnego zderzenia – dodaje gol.hr.

Reprezentacja Polski zajmuje w tabeli Ligi narodów 3. miejsce, wyprzedzając jedynie Szkocję. W listopadzie zmierzy się właśnie z tą reprezentacją, a także z Portugalczykami w Porto.

Dodaj komentarz