Nicki Bille Nielsen został w Polsce zapamiętany nie ze względu na umiejętności piłkarskie, ale głównie za to, co robił poza boiskiem. Duńczyk był jedyny w swoim rodzaju, a teraz znowu poważnie narozrabiał.
32-latek w swojej karierze zwiedził znaczną część Europy i miał przyjemność grać w takich klubach jak, chociażby Vilarreal, Elche, czy Lech Poznań. Do Polski trafił w styczniu 2016 roku i dla Lecha grał do 2018 roku. Przez dwa lata zagrał w 43 oficjalnych meczach, w których zdobył zaledwie 8 bramek.
W życiu Duńczyka absurd goni absurd. W ostatnim czasie 32-latek był objęty aresztem domowym za m.in. grożenie rowerzyście pistoletem gazowym, grożenie portierowi i posiadanie kokainy. Podczas aresztu musiał się stosować do kilku obostrzeń jak np. zakaz picia alkoholu, który ostatnio złamał.
Wypił kilka piw – Carlsberg – które uznał za bezalkoholowe. Nie planował spożywać alkoholu, ale pomyślał, że to piwo bezalkoholowe i zapomniał poprawnie przeczytać etykietę. – mówi prawnik Asser Gregersen dla BT.
Z uwagi na złamanie zakazu spożywania alkoholu, kara aresztu domowego zostanie zamieniona na odsiedzenie wyroku w więzieniu.
https://twitter.com/Piotrowicz17/status/1314847977819844610