Boniek przejechał się po rządach Kuleszy. Mocne słowa byłego prezesa PZPN

Zbigniew Boniek w mocnych słowach skomentował dotychczasowe działania Cezarego Kuleszy w Polskim Związku Piłki Nożnej. Wiele wskazuje na to, że wygrana Kuleszy w nadchodzących wyborach nie będzie taka prosta do osiągnięcia.

Afery z udziałem PZPN-u

Cezary Kulesza objął stanowisko w 2021 roku. Choć ostatnie miesiące były relatywnie udane, nie można zapomnieć o kontrowersjach, które rzuciły cień na działalność federacji. Mowa tutaj m.in. o zatrudnieniu ochroniarza Dominika G., oskarżonego o związki z grupą przestępczą, skandalu z Mirosławem Stasiakiem w Kiszyniowie, czy nieudanym zatrudnieniu selekcjonera Fernando Santosa.

Nie można również zapominać o kwestiach takich, jak np. niewpuszczanie kibiców Wisły Kraków na mecze wyjazdowe czy niespełnione obietnice z przepisem młodzieżowca. Wszystkie te kwestie mogą wpłynąć na poziom poparcia dla Kuleszy w zbliżających się wyborach.

Ostre słowa Bońka

Były prezes Zbigniew Boniek, który odszedł ze stanowiska po dwóch kadencjach, pozostawał dotąd neutralny wobec działań swojego następcy. Ostatnio jednak zdecydował się na ostrą krytykę. Na kanale Prawda Futbolu nie szczędził gorzkich słów.

– Jak patrzę na te wybory, to bym zapytał: co wy żeście zrobili przez cztery lata? Oprócz tego, że macie budżet 60-70 mln większy dzięki spółkom skarbu państwa, bo poukładaliście się z politykami i dali wam pieniądze – stwierdził.

Boniek wytknął również współpracę PZPN z agencją reklamową Publicon. Były piłkarz Juventusu stwierdził, że firma nie posiada doświadczenia na poziomie wymagań związku.

Kluby zdecydują?

Zdaniem Bońka w nadchodzących wyborach kluczową rolę odegrają kluby ekstraklasy i pierwszej ligi, które odpowiadają za 60-70 proc. głosów.

– Jeżeli nie będą za obecnym prezesem, to Czarka nie ma, taka jest prawda. One stanowią prawie 40 głosów, do tego trzy-cztery wojewódzkie związki… – ocenił.

Były prezes federacji podkreślił także, że baronowie PZPN są podzieleni i ich wpływ na wyniki wyborów może być mniejszy niż w poprzednich latach.

Pominięty na gali

Na koniec Boniek odniósł się do grudniowej gali 105-lecia PZPN, gdzie według niego próbowano umniejszyć jego rolę w historii polskiej piłki nożnej.

– Oni żyją małymi tematami. Zapomnieli pokazać gola Bońka na gali 105-lecia, zapomnieli, że była drużyna Janusza Wójcika, która zdobyła srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie…. To wynikało z ich zawiści – podsumował.

Źródło: Prawda Futbolu, Sport.pl