To już pewne: Robert Lewandowski dołączy do FC Barcelony. Dziennikarz Matthias Brugelmann na łamach Bilda skrytykował postawę Oliviera Kahna w ostatnich dniach, oberwało się również kapitanowi reprezentacji Polski.
Po kilku tygodniach zawiłości w końcu doszliśmy do końca historii Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium. Od przyszłego sezonu 33-latek będzie reprezentować barwy FC Barcelony. Polak ma związać się z Dumą Katalonii trzyletnim kontraktem, a włodarze Blaugrany zapłacą za niego 45 milionów euro plus dodatkowe 5 milionów w ewentualnych bonusach.
Matthias Brugelmann, niemiecki dziennikarz, skrytykował postawę prezesa Die Roten, Oliviera Kahna, który jeszcze nie tak zapierał się rękoma i nogami, że Lewandowski nie odejdzie z Bayernu, dopóki nie skończy się jego kontrakt.
Podolski przed sezonem 2022/23: „Dalej jest u mnie motywacja” [CZYTAJ]
– Fakty są takie: on ma kontrakt i go wypełni. Basta! – mówił wówczas emerytowany bramkarz.
– To psuje wiarygodność Kahna. Zaakceptował transfer, bo uznał, że transfer jest właściwy dla klubu z uwagi na finanse i atmosferę – czytamy dzisiaj na łamach Bilda.
– Branża piłkarska to zapamięta. Kiedy Kahn mówi „basta”, to nie znaczy „basta”. To będzie bardzo drogie – skwitował dziennikarz.
Trener Lecha o kondycji psychicznej zespołu po porażce z Karabachem. „Wracamy do równowagi” [CZYTAJ]
Oberwało się również Robertowi Lewandowskiemu za jego „zachowanie”.
– Rozczarowanie kibiców Bayernu powinno być ograniczone. Lewandowski był szanowany za gole, ale nigdy nie był kochany. A swoimi brzydkimi wypowiedziami bardzo sobie zaszkodził – twierdzi Brugelmann.
– Uznaliśmy, że najlepiej będzie dać Robertowi pozwolenie na odejście z Bayernu Monachium. Barcelona zaoferowała kwotę, która sprawia, że sprzedaż Lewandowskiego jest dla nas absolutnie rozsądna – powiedział Bildowi Olivier Kahn.