Rzecznik PZPN odniósł się do sprawy Michniewicza. „Ewentualne postępowanie toczyć się będzie z prywatnego aktu oskarżenia”

 

Czesław Michniewicz postanowił złożyć pozew do sądu po tym, jak Szymon Jadczak opublikował tekst, w którym dziennikarz przedstawił powiązania selekcjonera z byłym szefem piłkarskiej mafii – Fryzjerem. Polski Związek Piłki Nożnej odcina się od tej sprawy. Rzecznik prasowy federacji zdradził, że to prywatna inicjatywa trenera, a PZPN nie jest stroną postępowania.

Śledztwo Jadczaka

Artykuł Szymona Jadczaka odbił się szerokim echem. Dziennikarz WP prześledził akta sądowe i bilingi rozmów z udziałem Czesława Michniewicza. Jadczak ustalił, iż przy 11 spotkaniach, w których trener prowadził Lecha Poznań, doszło do korupcji lub jej próby. Obecny selekcjoner reprezentacji Polski rozmawiał wówczas z Fryzjerem przez wiele godzin.

Jakub Moder o powrocie do reprezentacji Polski. „Nie wyznaczam sobie terminów” [CZYTAJ]

Postanowił złożyć pozew

Trener nie odniósł się do tej sprawy. Postanowił jednak złożyć pozew do sądu. Co ciekawe, adwokatem Michniewicza będzie Piotr Kruszyński, który w przeszłości bronił Fryzjera. Wirtualna Polska zamierza stać murem za swoim dziennikarzem, jeśli selekcjoner i jego prawnik spełnią swoje zapowiedzi.

Komentarz rzecznika federacji

Wspomniane źródło postanowiło zapytać PZPN o to, czy federacja zamierza trzymać stronę Michniewicza w tym konflikcie. Rzecznik prasowy, Jakub Kwiatkowski przyznał, że to prywatna inicjatywa selekcjonera.

– Jest to decyzja Czesława Michniewicza i ewentualne postępowanie toczyć się będzie z prywatnego aktu oskarżenia. Każdy ma prawo na taki krok. Jeśli uważa, że jego dobre imię zostało naruszone. PZPN nie będzie stroną tego postępowania – powiedział Kwiatkowski, cytowany w artykule „WP Sportowych Faktów”.

Media: Lech Poznań osiągnął porozumienie ws. transferu [CZYTAJ]

Nie będzie opłacany z kasy związkowej

Mateusz Borek przekazał nowe informacje ws. Roberta Lewandowskiego. Transfer jeszcze w tym tygodniu? [CZYTAJ]

Źródło: WP Sportowe Fakty

Michniewicz pozywa Jadczaka. Jego adwokatem jest były obrońca „Fryzjera”

Czesław Michniewicz postanowił pozwać dziennikarza Szymona Jadczaka. Takie informacje przekazał jego adwokat w rozmowie z „Faktem„. To pierwsze kroki, które podjął Czesław Michniewicz po głośnej publikacji Szymona Jadczaka, która traktowała o powiązaniach selekcjonera reprezentacji Polski z Ryszardem Forbrichem, ps. „Fryzjer”.

W imieniu pana trenera skieruję do sądu akt oskarżenia z artykułu 212, czyli o zniesławienie. Jest to przestępstwo prywatnoskargowe. Pan Jadczak pomawia pana trenera Michniewicza o korupcję, o ustawianie meczów, nie mając ku temu żadnych dowodów. Same bilingi rozmów nie mogą świadczyć o przestępstwie – zapowiedział na łamach „Faktu” adwokat Michniewicza, Piotr Kruszyński. – To, że pan Czesław Michniewicz rozmawiał z panem Forbrichem, nie jest żadnym dowodem na korupcję. Dlatego wytaczamy proces karny o zniesławienie i pan Szymon Jadczak w sądzie będzie miał okazję udowodnić swoje twierdzenia. – przekazał „Faktowi” adwokat Piotr Kruszyński

Zaskakujący wybór adwokata

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że adwokat Piotr Kruszyński, który został pełnomocnikiem selekcjonera, przed laty bronił  samego „Fryzjera”. Jak sam Kruszyński wtedy argumentował: Ryszard Forbrich „nie był mózgiem całej operacji”. „Fryzjer” został wówczas skazany na 4,5 roku więzienia za swój wyraźny wkład w rozwój korupcji w polskiej piłce.

Wybór tego adwokata na obrońcę jest lekko mówiąc szokujący i jest swoistym dolaniem „oliwy do ognia”, aczkolwiek z całą pewnością należy stwierdzić, że wybrany przez Czesława Michniewicza pełnomocnik posiada wystarczające doświadczenie w prowadzeniu spraw dotyczących korupcji w polskiej piłce.

Źródło: Fakt

Media: Maciej Rybus doznał kontuzji na drugim treningu Spartaka

Maciej Rybus niedawno dołączył do Spartaka Moskwa. Pierwszy trening przebiegł po myśli byłego piłkarza Lokomotivu. Podczas drugiego nie wszystko wyszło idealnie. 32-letni obrońca doznał kontuzji.

Maciej Rybus naciął się na krytykę opinii publicznej po tym, jak został piłkarzem Spartaka Moskwa, aby jego rodzina czuła się komfortowo. Były piłkarz Lokomotivu nie będzie otrzymywał powoływań do reprezentacji Polski. 32-latek może się więc skupić na przygotowaniach do sezonu.

Dobre wejście do zespołu

Podczas pierwszego treningu w Spartaku Moskwa wszystko przebiegło po myśli byłego zawodnika Legii Warszawa. Piłkarz cieszył się z zajęć z nowymi kolegami – po pierwszej sesji treningowej opublikował zdjęcia w mediach społecznościowych.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Maciej Rybus (@m.rybus_31)

Uznany klub zainteresowany Krychowiakiem! Polak wyrwie się z Krasnodaru? [CZYTAJ]

Złe informacje po drugich zajęciach

Podczas drugiego treningu nie było już tak kolorowo. Zawodnik wyszedł z zajęć mocno poobijany. Według „euro-football.ru” Rybus nabawił się urazu.

Największy producent odzieży sportowej opuszcza Rosję. Ponad 100 sklepów do zamknięcia [CZYTAJ]

Źródło: euro-football.ru

Jacek Kurowski zrewanżował się Czesławowi Michniewiczowi. „Pamięć Trener ma bardzo dobrą”

 

Jacek Kurowski odniósł się na Twitterze do ostatniego reportażu nt. Czesława Michniewicza opublikowanego przez Szymona Jadczaka. Dziennikarz „TVP Sport” nawiązał do spięcia pomiędzy nim a selekcjonerem reprezentacji Polski, do jakiego doszło po meczu ze Szwecją.

Od wczoraj głównym tematem w piłkarskim środowisku w naszym kraju jest artykuł Szymona Jadczaka. Dziennikarz „Wirtualnej Polski” opisał w swoim tekście powiązania Czesława Michniewicza z osobami zamieszanymi w ustawianie meczów sprzed kilkunastu lat. Artykuł został oparty przede wszystkim na licznych połączeniach telefonicznych między obecnym selekcjonerem reprezentacji Polski a „Fryzjerem”.

PZPN odmawia komentarza ws. artykułu nt. Czesława Michniewicza. Stanowcza odpowiedź federacji [CZYTAJ]

Komentarz Kurowskiego

Swoją opinię na temat wspomnianego artykułu wyraziło wielu rodzimych dziennikarzy sportowych. Do pracy Szymona Jadczaka odniósł się także Jacek Kurowski. Dziennikarz „TVP Sport” nie tylko był pod wrażeniem pracy wykonanej przez Jadczaka, ale także dorzucił swoje „trzy grosze” w kierunku Czesława Michniewicza. Kurowski nawiązał także do niedawnego spięcia do jakiego doszło między nim a selekcjonerem drużyny narodowej.

Czesław Michniewicz podjął decyzję ws. przyszłości Macieja Rybusa w kadrze. Oficjalny komunikat PZPN [CZYTAJ]

Spięcie po meczu ze Szwecją

W marcu tego roku reprezentacja Polski pod wodzą Czesława Michniewicza wywalczyła awans na Mistrzostwa Świata w Katarze. O awansie zadecydował wygrany mecz ze Szwecją 2:0. Po meczu trener Michniewicz udzielił wywiadu Jackowi Kurowskiemu. Selekcjoner pod wpływem emocji wylał swoje żale na temat pracy co niektórych dziennikarzy. Oberwało się także samemu Kurowskiemu.

– Mam wielką satysfakcję, że wbrew wielu ludziom, Panu i Pana kolegom udało się zbudować drużynę, która awansowała na Mundial. Mam olbrzymią satysfakcję. Pisało się, że podzieliłem Polskę na pół. Ja to pamiętam i zadra została na długo – mówił po meczu ze Szwecją Czesław Michniewicz.

Legia Warszawa bliska sprowadzenia piłkarza z Ekstraklasy. Transfer na ostatniej prostej [CZYTAJ]

Rewanż

Obecnie panującą sytuację do zrewanżowania się postanowił wykorzystać Jacek Kurowski. Na swoim koncie na Twitterze dziennikarz odniósł się do tekstu Szymona Jadczaka. Dodał także, że nie wierzy on w to, by selekcjoner miał odnieść się do tej sytuacji. Dodał także, że Michniewicz pamięć ma bardzo dobrą. Było to nawiązanie do powyższej wypowiedzi Michniewicz po meczu ze Szwecją, kiedy wypomniał dziennikarzom ich nieprzychylność w stosunku do niego.

– Kawał dobrego dziennikarstwa w tekście Szymona Jadczaka o przeszłości Selekcjonera. Gratulacje dla Autora. Nie wierzę, że Czesław Michniewicz odniesie się do treści w inny sposób niż dotychczas. A ze swojego doświadczenia mogę przyznać, że pamięć Trener ma bardzo dobrą – przekazał Jacek Kurowski.

Lech Poznań wzmacnia się przed walką o LM! Kolejorz bliski sprowadzenia piłkarza z ligi portugalskiej [CZYTAJ]

Tomasz Ćwiąkała o sprawie Czesława Michniewicza

PZPN odmawia komentarza ws. artykułu nt. Czesława Michniewicza. Stanowcza odpowiedź federacji

 

Dziennikarze portalu „WP Sportowe Fakty” wysłali pismo do Polskiego Związku Piłki Nożnej z prośbą o odpowiedź na opublikowany w poniedziałek artykuł przez Szymona Jadczaka. Przedstawiciele polskiej federacji piłkarskiej nie chcą komentować przeszłości Czesława Michniewicza.

W poniedziałek Szymon Jadczak opublikował tekst na temat przeszłości Czesława Michniewicza. Dziennikarz opierając się na dokumentach sprzed kilkunastu lat udowodnił, że obecny selekcjoner reprezentacji Polski miał liczne kontakty z osobami odpowiedzialnymi za korupcję w polskiej piłce.

Rybus narzędziem rosyjskiej propagandy. „Polska jest ksenofobicznym krajem” [CZYTAJ]

Podzielone społeczeństwo

Opublikowany tekst odbił się szerokim echem w środowisku piłkarskim w naszym kraju. Społeczeństwo podzieliło się na dwa główne obozy. Do pierwszego należą osoby, które uważają, że skoro Czesławowi Michniewiczowi nie zostały postawione żadne zarzuty, to jest on niewinny. Z kolei skład drugiej grupy stanowią osoby, które uważają, że tak częste kontakty z szefami piłkarskiej mafii w Polsce są mocno podejrzane.

Legia Warszawa bliska sprowadzenia piłkarza z Ekstraklasy. Transfer na ostatniej prostej [CZYTAJ]

Komentarz PZPN

Dziennikarze portalu „WP Sportowe Fakty” z Szymonem Jadczakiem na czele postanowili dowiedzieć się, co o tej sytuacji sądzi prezes PZPN, Cezary Kulesza. W tym celu do PZPN została wysłana prośba o komentarz w tej sprawie. Odpowiedź była krótka.

– Uprzejmie informujemy, że Polski Związek Piłki Nożnej nie zajmuje się komentowaniem tak treści artykułów prasowych formułowanych przez dziennikarzy, jak i zawartych w tych publikacjach tez. Polski Związek Piłki Nożnej nie komentuje także ustaleń niezależnej prokuratury, dokonywanych w zakresie jej właściwości – odpowiedzieli przedstawiciele PZPN.


źródło: wp sportowe fakty

Rybus narzędziem rosyjskiej propagandy. „Polska jest ksenofobicznym krajem”

Rosjanie są oburzeni decyzją Czesława Michniewicza i PZPN o wykluczeniu Macieja Rybusa z reprezentacji Polski. Tamtejsze media nadużywają tego faktu do swojej propagandy. – Przedstawiciele polskiego związku oszaleli – powiedział były bramkarz ZSSR, Anzor Kazaiszwili.

„Ksenofobiczny kraj”

Anatolij Wasserman w rozmowie z portalem Metaratings.ru stwierdził, że Polacy nienawidzą Rosjan, ponieważ stali się oni „największą słowiańską potęgą”.

– Polska jest ksenofobicznym krajem. Najbardziej odczuwają ją Żydzi i Rosjanie. Polacy nas nienawidzą, bo to nasz kraj stał się największą słowiańską potęgą. Polacy starają się zdenerwować nas na wszelkie możliwe sposoby. Rybus został zdyskwalifikowany, a moim zdaniem tylko on był na tyle dobry, by grać w reprezentacji – powiedział.

– Przedstawiciele polskiego związku oszaleli. Zupełnie mnie to jednak nie dziwi. Tak samo postępują przecież w FIFA i UEFA. Uśmiechają się rozmawiając z nami, a za plecami podejmują zupełnie inne decyzje – dodał były bramkarz reprezentacji Związku Radzieckiego, Anzor Kazaiszwili.

Katar grozi więzieniem za stosunek podczas mundialu [CZYTAJ]

– W krajach europejskich mają jakąś manię. Przeprowadzają jakąś dziwną burzę mózgów. Dla nich to chyba normalne. Czy oni w ogóle rozmawiają o sporcie bez łączenia go z polityką? Chyba tylko wtedy, gdy chodzi o ich własną politykę – podsumował były reprezentant Rosji (a obecnie dyrektor sportowy Dynama Moskwa), Roman Szyrokow.

Wykluczenie Macieja Rybusa z reprezentacji Polski nakręciło rosyjskie media do mocniejszej propagandy. Przypomnijmy, że 32-latek zdecydował się pozostać w Rosji z rodzinnych powodów (żona i dzieci piłkarza są Rosjanami). Były piłkarz Lokomotiwu Moskwa związał się niedawno ze Spartakiem.

Rząsa o sytuacji Kownackiego: „Zrobimy wszystko, żeby do nas trafił” [CZYTAJ]

Źródło: TVP Sport, Metaratings.ru