Promocja na Superpuchar Polski. Zgarnij 200 zł za co najmniej jednego gola w meczu

Przed nami początek zmagań na polskich boiskach. Na rozgrzewkę zobaczymy starcie Lecha z Rakowem Częstochowa o Superpuchar. Kto ostatecznie okaże się górą? 

Jest to niejako powtórka z finału Pucharu Polski. W maju górą była ekipa z Częstochowy, która wygrała 3:1 po świetnej grze głównie w pierwszej odsłonie. Tym razem również faworytem są gracze Marka Papszuna, co ma związek także z eliminacjami do Ligi Mistrzów. „Kolejorz” skupia się bowiem na przygotowanych do rewanżu z Karabachem, aby awansować do drugiej rundy eliminacji Champions League.

Dodatkowo pojawiają się głosy, że John van den Brom może postawić na nieco rezerwowy skład. To sprawia, że takfże faworytem bukmacher jest Raków. Z okazji tego meczu Superbet przygotował promocję, w której gracze mogą otrzymać za postawione 2 zł aż 200 zł za co najmniej jednego gola w meczu.

Jak zagrać taki zakład?

  1. Dokonać rejestracji z linka lub z kodem GRAMGRUBO tuż przy rejestracji na Superbet. LINK DO REJESTRACJI 
  2. Wpłacić 50 zł na konto główne. 
  3. Zagrać za 2 zł z konta głównego na zdarzenie – liczba goli +0,5 po kursie w okolicach 1.05 tak jak poniżej. LINK -> TUTAJ

W przypadku co najmniej jednego gola w meczu gracz zgarnie zatem 200 zł w formie bonusu plus tradycyjną stawkę za kupon. Pełen regulamin promocji TUTAJ.

 

Mecz Lechii Gdańsk przerwany! Doszło do starcia na trybunach [WIDEO]

Mecz Lechii Gdańsk w kwalifikacjach do Ligi Konferencji Europy został przerwany. Powodem takiego obrotu spraw są zamieszki, do jakich doszło na trybunach.

Lechia Gdańsk rozpoczęła walkę o fazę grupową Ligi Konferencji Europy od I rundy eliminacji. Pierwszym rywalem polskiego klubu został macedoński zespół Akademija Pandev.

Pierwszy mecz pomiędzy Lechią a Akademiją Pandev zaplanowano, by został rozegrany w Gdańsku. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 20:15. Niestety, już po kilku minutach mecz musiał zostać przerwany ze względu na zamieszki na trybunach. Póki co nie wiadomo, co z rozegraniem dzisiejszego spotkania.

Twój ulubiony KFC Grander w KuRponiastej cenie!

Wielbiciele Grandera z soczystym kurczakiem w chrupiącej panierce Colonela Sandersa mogą teraz kupić go promocyjnej cenie. Nowy KuRpon, który pojawił się w aplikacji, pozwala zamówić zestaw składający się z dwóch Granderów i kubełka frytek za jedynie 35 zł.

KuRpony to mega okazja, aby cieszyć się smakiem swoich ulubionych dań w promocyjnych cenach. Są one dostępne zarówno w aplikacji KFC Collect jak i dla gości na miejscu w restauracji. Kody promocyjne, dzięki którym można zamawiać zestawy, Twistery, Zingery czy Grandery w niższych cenach, są znane fanom KFC już od dawna. Od maja noszą nową nazwę – KuRpony.

KuRpon na zestaw z Granderem jest już dostępny w aplikacji – do wykorzystania tylko w dostawie pod wskazany adres. Zamów koniecznie i ciesz się swoim ulubionym daniem od KFC w doskonałej cenie.

SPRAWDŹ

 

Ostatnia szansa na drugi kubełek w KFC 50% taniej!

W najbliższy weekend ostatnia szansa, aby w sieci restauracji KFC skorzystać z promocji 50% OFF. Aż do niedzieli włącznie, wybierając jeden z dostępnych w promocji kubełków KFC fani soczystych kawałków kurczaka w chrupiącej panierce będą mogli kupić drugi kubełek za połowę jego regularnej ceny.

Weekendowa promocja to nie lada gratka dla wielbicieli kultowego już Kubełka KFC, który w tym roku obchodzi swoje 65. urodziny. Choć dziś, by spełnić oczekiwania swoich fanów, dostępny jest w różnych wariantach, to co wciąż pozostaje niezmienne to jedyny w swoim rodzaju smak kurczaka. Jest on zasługą doskonałej mieszanki składników stworzonej przez Colonela Sandersa, która od samego początku utrzymywana jest w największej tajemnicy. Nie zmienia się też to, że Kubełek od lat jest także doskonałą okazją do spotkań z przyjaciółmi i wspólnego spędzania czasu.

Oferta 50% OFF jest dostępna już tylko w weekend do 3 lipca w lokalach KFC na terenie całego kraju oraz w dostawie. Zamów koniecznie i ciesz się swoimi ulubionymi kubełkami od KFC w doskonałej cenie.

SPRAWDŹ

PZPN może mieć niemałe problemy. Sponsor strategiczny żąda wyjaśnień w sprawie Michniewicza

Wciąż nie ucichło zamieszanie wokół Czesława Michniewicza. W związku z tym Inpost, Sponsor Strategiczny PZPN, zgłosił się z prośba do władz federacji piłkarskiej o wyjaśnienia w tej sprawie.

W ostatnich tygodniach piłkarskie społeczeństwo w Polsce żyje zamieszaniem z udziałem Czesława Michniewicza. Wszystko to zostało zapoczątkowane przez Szymona Jadczaka. Dziennikarz opisał dokładnie w swoim artykule, iż obecny selekcjoner reprezentacji Polski miał stały kontakt z „Fryzjerem”, szefem piłkarskiej mafii w Polsce.

Współpraca między PZPN a InPost

Przed kilkoma tygodniami została ogłoszona współpraca między PZPN a firmą InPost. Tym samym polska federacja zyskała nowego Sponsora Strategicznego. Umowa została podpisana do 2024 roku z możliwością przedłużenie o kolejne dwa lata. Więcej o współpracy przeczytacie TUTAJ.

Prośba o wyjaśnienia

Nic więc dziwnego, że zamieszanie jakie ostatnio powstało zaniepokoiło przedstawicieli firmy InPost. Rzecznik prasowy InPost w rozmowie z Interią przekazał, że są oni zaniepokojeni zaistniałą sytuacją. W związku z tym poprosili PZPN o zajęcie stanowiska.

– Ideą współpracy InPostu z Polskim Związkiem Piłki Nożnej jest wsparcie rozwoju reprezentacji, dlatego zdecydowaliśmy się zostać jej strategicznym sponsorem. Nie współpracujemy jednak z osobami zatrudnianymi przez związek – przekazał rzecznik prasowy InPost.

– Naszym zdaniem na pytania dotyczące własnych współpracowników powinny odpowiedzieć osoby odpowiadające bezpośrednio za komunikację w PZPN. Co jednak nie oznacza, że ta sytuacja nas nie niepokoi, dlatego poprosiliśmy PZPN o zajęcie stanowiska w tej sprawie – dodał.


źródło: interia

Prawnik Michniewicza komentuje zamieszanie. „Redaktor Szymon Jadczak dopuścił się zniesławienia”

W ostatnich dniach piłkarskie społeczeństwo w Polsce żyje zamieszaniem wokół Czesława Michniewicza. Adwokat selekcjonera udzielił wywiadu, w którym uargumentował oskarżenie Szymona Jadczaka o zniesławienie.

Ponownie wrócił temat Czesława Michniewicza i jego licznych kontaktów z „Fryzjerem”. Wszystko za sprawą głośnego artykułu opublikowanego przez Szymona Jadczaka. Dziennikarz skrupulatnie opisał kontakty obecnego selekcjonera z szefem mafii piłkarskiej w Polsce.

Wypowiedzi pełnomocnika Michniewicza

W publikacji Szymona Jadczaka Czesław Michniewicz i jego otoczenie dopatrzyli się pewnych przewinień. Jego prawnik w wywiadzie dla „sport.pl” przyznał, że dziennikarz dopuścił się zniesławienia. W związku z tym Jadczak został oskarżony i ma być przeciwko niemu prowadzony proces karny.

– Muszę od razu skorygować: trener Michniewicz nie pozywa Szymona Jadczaka, on go oskarża o zniesławienie. To nie jest proces cywilny, to proces karny, a nie ochrona dóbr osobistych – sprostował Piotr Kruszyński, pełnomocnik Czesława Michniewicza.

– Redaktor Szymon Jadczak dopuścił się zniesławienia. Można to wręcz przedstawiać jako klasyczny przypadek. Zarzucił Michniewiczowi korupcję, tak napisał, i to w niejednej publikacji. Gdyby pan Jadczak ograniczył się tylko do tego, że było bardzo dużo rozmów pomiędzy Czesławem Michniewiczem a Ryszardem Forbrichem – okej, to fakt. Gdyby napisał, że to dziwne – okej, mamy wolność słowa. Ale on oskarża wprost o korupcję, a to przestępstwo z art. 212 kodeksu karnego – przekazał przedstawiciel Michniewicza.

– Dla mnie sprawa jest jednoznaczna. Jeśli pan Jadczak napisał, że w 11 meczach, w których Czesław Michniewicz prowadził Lecha Poznań, doszło do korupcji, to kto korumpował? Duch Święty? Dla mnie jest to jednoznaczne – powiedział Piotr Kruszyński.

– Czesław Michniewicz walczy o dobre imię i chce, żeby jego oskarżyciel przed sądem udowodnił, że to, co pisze, jest prawdą, podczas gdy my wiemy, że nie jest. Skazanie będzie oczywiście symboliczne, nie ma mowy o karze pozbawienia wolności, ale nie ukrywam, że chodzi też o to, żeby redaktor Jadczak na własnej skórze odczuł to, że nie można rzucać na wiatr takich oskarżeń – stwierdził.


źródło: sport.pl