Wisła odnawia swoją gwiazdę. Pomoże przy tym sponsor klubu

Biała Gwiazda na sektorze C stadionu przy R22 niedługo odzyska swój dawny blask. Dzięki współpracy z głównym sponsorem klubu – firmą Superbet, rozpoczyna się inicjatywa wymiany krzesełek, które przez lata wymagały renowacji. Fani Wisły Kraków mogą aktywnie uczestniczyć w tym przedsięwzięciu. W jaki sposób? Będą realizować wyzwanie przygotowane przez wspomnianego sponsora.

Wyzwanie dla kibiców

Aby projekt mógł dojść do skutku Superbet zorganizował aktywność pod kibiców z Krakowa. Warunki są proste – w terminie od 21 lutego do 7 marca należy założyć 1000 kont na platformie Superbet. Należy również dokonać pierwszej wpłaty w wysokości 50 zł i wykorzystać kod „JAZDA”.

Przy dużym zaangażowaniu fanów klub może liczyć na dodatkowe środki na szkolenie młodzieży w Akademii Piłkarskiej Wisły Kraków. Już sama rejestracja z kodem „JAZDA” oznacza przekazanie 10% pierwszej wpłaty na rzecz Akademii, a dodatkowo Superbet zobowiązał się przelewać 1% rocznych zysków z tych kont na rzecz klubu. Szacowany koszt inwestycji to około 285 000 zł.

– Wisła to bezsprzecznie jeden z największych klubów w Polsce. Nie mamy żadnych wątpliwości, że krakowska publiczność zasługuje na to, by Biała Gwiazda znów świeciła pełnym blaskiem. I jako Superbet postanowiliśmy w tym odrobinę pomóc, a że uwielbiamy wyzwania, to rzucamy takie kibicom Wisły, będąc jednocześnie pewnymi, że ci bez problemu sobie z nim poradzą. A jak już wygrają z nami zakład, my z przyjemnością wymienimy część krzesełek na stadionie przy R22. Jesteśmy przekonani, że odnowienie Białej Gwiazdy na trybunach może być symbolicznym początkiem odzyskiwania pełnego blasku też na boisku i w tym sezonie Wisła wywalczy upragniony awans do ekstraklasy, czyli wróci tam, gdzie bezsprzecznie jest jej miejsce – powiedział Łukasz Seweryniak, Prezes Superbet.

Miasto, klub i kibice przyjęli to z entuzjazmem

Swojego zadowolenia z tej inicjatywy nie kryło również miasto.

– Jestem przekonany, że kibice Białej Gwiazdy zmobilizują się i licznie odpowiedzą na rzucone im wyzwanie. Cieszę się, że Superbet w tak kreatywny sposób włącza się w pomoc klubowi, a poniekąd także i miastu, proponując – poza wsparciem rozwoju młodzieży w Akademii Piłkarskiej Wisły Kraków – sfinansowanie wymiany części symbolicznych krzesełek na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana. To akcja, która niesie duże korzyści dla wszystkich stron – podkreślił Tomasz Marzec, Dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie.

Pozytywnie na całe zamieszanie zareagował także prezes klubu, Jarosław Królewski oraz Zarząd Socios Wisła Kraków.

– Dziękujemy Superbetowi za dodatkowe wsparcie i zaangażowanie się w nadanie blasku Białej Gwieździe, która stanowi ważny element naszego stadionu. To niezwykłe, że Sponsor z własnej inicjatywy pragnie włączyć się w tak istotną dla społeczności kwestię, która służy kultywowaniu istotnych dla klubu wzorców naszej identyfikacji – przyznał Królewski.

– Z radością zareagowaliśmy na wiadomość dotyczącą inicjatywy sponsora Wisły, firmy Superbet! Dzięki wymianie krzesełek symbol naszego klubu – Biała Gwiazda, znajdująca się na trybunie C – zyska nowy blask! Bez wątpienia zdecydowanie poprawi to prezentację stadionu na co dzień. Deklarujemy pełne wsparcie akcji. Cieszymy się, że Superbet – sponsor naszego klubu – angażuje się w inicjatywny ważne dla wiślackiej społeczności. Zachęcamy wszystkich sympatyków Białej Gwiazdy do włączenia się w akcję – skomentował Zarząd Socios Wisła Kraków.

Jaga zarobiła miliony w Europie. Awans zapewnił kolejne pieniądze

Jagiellonia Białystok kontynuuje grę w Lidze Konferencji. Ekipa Adriana Siemieńca po wyeliminowaniu serbskiego TSC Baćka Topola awansowała do 1/8 finału. W związku z tym mistrzowie Polski znacząco zasili klubowy budżet.

Historyczny sukces i milionowe przychody

Podopieczni Adriana Siemieńca nie pozostawili złudzeń rywalom w 1/16 finału. W dwumeczu rozgromili serbski klub TSC Baćka Topola aż 6:2. Wcześniej Jagiellonia zajęła dziewiąte miejsce w fazie ligowej. To oznaczało konieczność rozegrania wspomnianego dwumeczu.

Gra w fazie ligowej przyniosła klubowi około 8 milionów euro, czyli ponad 32 miliony złotych. Wpływy pochodziły m.in. z premii za awans oraz market pool, czyli podziału dochodów ze sprzedaży praw telewizyjnych i sponsoringu.

Kolejne premie za awans

Drużyny, które dostały się bezpośrednio do 1/8 finału otrzymały 800 tysięcy euro. Jagiellonia musiała przejść dodatkową rundę, co dało jej 200 tysięcy euro za sam udział w 1/16 finału.

Po wyeliminowaniu serbskiego zespołu na konto klubu wpłynęło kolejne 600 tysięcy euro. To oznacza, że przed losowaniem 1/8 finału Jagiellonia zarobiła już 8,8 miliona euro, czyli około 36,7 miliona złotych.

Kto będzie kolejnym rywalem Jagiellonii?

Losowanie par 1/8 finału Ligi Konferencji odbędzie się w piątek, 21 lutego, o godzinie 14:00. Możliwymi przeciwnikami są Legia Warszawa lub belgijski Cercle Brugge.

Miliarder chce przejąć Widzew Łódź. Są pierwsze konkrety

Polski miliarder i współwłaściciel firmy Panattoni ogłosił swoje zainteresowanie przejęciem Widzewa Łódź. Biznesmen Robert Dobrzycki potwierdził swoje plany na platformie X. Trwają rozmowy z obecnym właścicielem Tomaszem Stamirowskim. W grę wchodzą wielomilionowe inwestycje, które mogą odmienić przyszłość łódzkiego klubu.

Miliarder wejdzie w Widzew Łódź?

Od dłuższego czasu spekulowano o możliwej zmianie właściciela, a teraz pojawiły się konkretne informacje.

W środę Robert Dobrzycki ogłosił na X swoje zainteresowanie przejęciem klubu. Jego firma to globalny gigant w sektorze nieruchomości przemysłowych, działający nie tylko w Polsce i Europie, ale także w Azji, gdzie posiada biuro w Indiach.

„W nawiązaniu do informacji i komentarzy w mediach społecznościowych chciałbym potwierdzić moje zainteresowanie inwestycją w Widzew Łódź. Jestem gotów dokonać tego tak szybko, jak to możliwe i skupić się na budowie Widzewa” – przekazał Dobrzycki na X.

Informacje o zainteresowaniu Dobrzyckiego pojawiały się już pod koniec ubiegłego roku. Według portalu Meczyki.pl miliarder prowadzi rozmowy z Tomaszem Stamirowskim, obecnym właścicielem Widzewa. Dobrzycki, który prywatnie jest kibicem łódzkiego klubu, miałby zostać większościowym udziałowcem.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że już na start inwestycja może wynieść kilkadziesiąt milionów złotych. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy może dojść do finalizacji transakcji. Widzew Łódź po 21 kolejkach Ekstraklasy zajmuje 11. miejsce w tabeli.

Źródło: X, Meczyki.pl

Ponad 3,5 mln złotych dla piłkarzy od miasta. Tyle Radom przeznaczy na stypendia dla Radomiaka

Magistrat miasta Radom opublikował listę stypendystów na pierwsze półrocze 2025 roku. Piłkarze Radomiaka łącznie mogą liczyć na aż 3,52 miliona zł na przestrzeni 10 miesięcy.




Radomiak nie radzi sobie najlepiej w bieżącym sezonie Ekstraklasy. Klub z Mazowsza zajmuje dopiero 15. miejsce w ligowej tabeli i ledwo utrzymuje się nad strefą spadkową.

Stypendyści

Choć na boisku Radomiakowi nie idzie, to piłkarze mogą i tak być zadowoleni. Magistrat miasta Radom opublikował listę stypendystów na pierwsze półrocze 2025 roku. Miesięcznie klub otrzymuje od miasta w tej formie 352 tysiące zł.




„Radomiak S. A. (piłka nożna Ekstraklasa) – Mateusz Cichocki – 15000 zł, Damian Jakubik -20000 zł, Leandro Rossi Pereira – 10000 zł, Bruno Jordao – 20000 zł, Jonathan Luiz Moreira Rosa Junior – 20000 zł, Pedro Henrique Perotti – 20000 zł, Michał Kaput – 20000 zł, Paulius Golubickas – 20000 zł, Wiktor Koptas – 5000 zł, Roberto Alves – 20000 zł, Jan Grzesik – 10000 zł, Christos Donis – 10000 zł, Steve Kingue – 20000 zł, Paulo Henrique Rodrigues Cabral – 20000 zł, Francisco Neto Ramos – 15000 zł, Maciej Kikolski – 5000 zł, Osvaldo Pedro Capemba – 20000 zł, Rahil Mammadov – 22000 zł, Zie Ouattara – 20000 zł, Rafael Barbosa – 15000 zł, Guilherme Zimovski – 3000 zł, Joao Henriques (trener) – 22000 zł”

Rocznie Radomiak ma otrzymać od miasta Radom aż 3,52 miliona zł. Stypendia są przyznawane przez 10 miesięcy (bez lipca i sierpnia).

Flick tłumaczy się ze zmiany Lewandowskiego. Jasne słowa niemieckiego trenera

FC Barcelona wykorzystała szansę na powrót na szczyt La Ligi i po trudnym spotkaniu pokonała Rayo Vallecano 1:0. Jedyną bramkę zdobył Robert Lewandowski, który skutecznie wykorzystał rzut karny przyznany po analizie VAR. Mimo wygranej polski napastnik nie krył rozczarowania, gdy w końcówce meczu został zdjęty z boiska przez trenera Hansiego Flicka.

Lewandowski niezadowolony ze zmiany

Spotkanie rozgrywane na stadionie olimpijskim miało kluczowe znaczenie dla układu tabeli. „Duma Katalonii” była świadoma, że zwycięstwo pozwoli jej wyprzedzić Real Madryt i Atletico.

Sytuacja na boisku nie była jednak łatwa – Rayo Vallecano prezentowało solidną postawę w defensywie, a Barcelona miała problemy ze strzeleniem bramki. Przełom nastąpił w 28. minucie, gdy sędzia po analizie VAR podyktował rzut karny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Robert Lewandowski i pewnym strzałem pokonał bramkarza rywali.

Mimo prowadzenia Barcelona nie zdołała podwyższyć wyniku, a przewaga jednej bramki oznaczała nerwową końcówkę. W 81. minucie Flick zdecydował się na zmianę. Niemiec ściągnął z boiska Lewandowskiego i wprowadził Ferrana Torresa.

Decyzja ta nie przypadła do gustu polskiemu napastnikowi, który opuszczając murawę, wyraźnie okazał swoje niezadowolenie. Kamery uchwyciły moment, w którym rzucił bidonem.

Flick komentuje decyzję

Po meczu niemiecki szkoleniowiec odniósł się do tej sytuacji. Podkreślił, że decyzje personalne należą do niego i muszą być akceptowane przez zawodników. 

– Zmiana Lewandowskiego? To normalne, że się złości, bo chce strzelać gole, ale decyzja należy do mnie. Zmieniam zawodników, kiedy uznam to za stosowne i muszą to zaakceptować – powiedział Flick, cytowany przez SER Catalunya.

Szkoleniowiec zaznaczył jednak, że najważniejszy jest końcowy rezultat i kolejne trzy punkty na koncie drużyny.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z tych trzech punktów, nie było łatwo wygrać. Bycie liderem w tabeli niczego nie zmienia, idziemy krok po kroku – dodał Flick.

Dzięki poniedziałkowemu zwycięstwu FC Barcelona zgromadziła 51 punktów i ponownie objęła prowadzenie w tabeli La Ligi. To pierwszy raz od dwóch miesięcy, kiedy kataloński klub wrócił na fotel lidera. Mimo to sezon pozostaje otwarty. Do rozegrania pozostało bowiem jeszcze 14 kolejek.

Kolejne wyzwanie przed „Blaugraną” już w sobotę, 22 lutego. Zespół Hansiego Flicka zmierzy się na wyjeździe z Las Palmas.

Źródło: SER Catalunya, WP Sportowe Fakty

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.