Kuriozalna sytuacja w Bułgarii. Minuta ciszy dla piłkarza, który żyje

Do niezwykłej wpadki doszło podczas niedzielnego meczu ligi bułgarskiej. Przed rozpoczęciem spotkania Ardy Kyrdżali z Lewskim Sofia na stadionie gospodarzy zarządzono minutę ciszy dla Petko Gancheva – byłego piłkarza Ardy. Zawodnicy ustawili się w dwóch rzędach i w milczeniu uczcili jego pamięć. Problem w tym, że Ganchev… żyje.

Fatalna pomyłka klubu

Błąd szybko wyszedł na jaw. Jeszcze w trakcie meczu klub z Kyrdżali został poinformowany o swojej pomyłce. Przekazał natychmiastowe przeprosiny zarówno mediom, jak i samemu Ganchevowi.

W oficjalnym oświadczeniu Arda napisała:

„Zarząd PFC Arda chciałby serdecznie przeprosić naszego byłego piłkarza Petko Gancheva i jego rodzinę po tym, jak klub podał błędne informacje dotyczące jego śmierci. Życzymy mu wielu lat zdrowia i radości z sukcesów Ardy.”

Źródło: X

Lukas Podolski o przyszłości Górnika. „Złożyłem ofertę, teraz jest na biurku władz miasta”

Lukas Podolski odgrywa kluczową rolę w Górniku Zabrze zarówno na boisku, jak i poza nim. W ostatnim meczu z Motorem Lublin zdobył spektakularną bramkę, która przyczyniła się do zwycięstwa 4:0. Jednocześnie angażuje się w próbę przejęcia klubu od władz miasta.

Górnik w świetnej formie

Zabrzanie prezentują znakomitą dyspozycję, ponieważ wygrali dwa ostatnie mecze. Pokonali najpierw Lechię Gdańsk 2:1, a następnie rozbili Motor Lublin 4:0. Dzięki tym zwycięstwom awansowali na szóste miejsce w tabeli i mają tyle samo punktów co Legia Warszawa (40). Co więcej, do czwartej Pogoni Szczecin tracą jedynie trzy „oczka”.

Podolski nie ukrywa satysfakcji z ostatnich wyników, ale jednocześnie podkreśla, że przed zespołem jeszcze wiele pracy.

— Fajnie jest mieć 40 punktów, ale teraz każdy mecz będzie jak finał — powiedział po meczu, cytowany przez WP SportoweFakty.

„Poldi” chce wykupić Górnika

Podolski nie tylko wspiera drużynę na boisku, lecz także angażuje się w sprawy organizacyjne klubu. Jego firma LP Holding GmbH złożyła ofertę wykupu Górnika z rąk miasta.

— Do piątku był czas na złożenie oferty na zakup Górnika i ja tę ofertę złożyłem. Teraz moja propozycja jest na biurku władz miasta i zobaczymy, co będzie dalej — przyznał w rozmowie z Goal.pl.

Dodatkowo odniósł się do zarzutów o „nieuczciwą konkurencję”. Podkreślił, że przed złożeniem oferty oficjalnie zrezygnował z udziału w komisji zajmującej się prywatyzacją klubu.

Czy to ostatni sezon Podolskiego w Górniku?

W mediach pojawiły się spekulacje, że ten sezon może być jego ostatnim w barwach Górnika. Choć sam zawodnik nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, to nie wyklucza różnych scenariuszy.

— Zobaczymy, jak to wyjdzie. Oczywiście, czasem chce się coś szybko zrobić, a trzeba w życiu poczekać. Mam nadzieję, że wszystko się zmieni na dobre — podsumował.

Źródło: Goal.pl, PAP, WP Sportowe Fakty

Historyczny sukces polskich klubów. Polska z 15. miejscem w rankingu

Polska piłka klubowa osiągnęła ogromny sukces. Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa awansowały do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Dzięki ich zwycięstwom Polska zajmuje 15. miejsce w rankingu UEFA. To oznacza lepszy start w europejskich pucharach od sezonu 2026/27.

Co daje 15. miejsce w rankingu UEFA?

Dzieki 15. miejscu w rankingu UEFA będziemy mieli aż 5 polskich klubów w europejskich pycharach. Od sezonu 2026/27 polskie drużyny zaczną eliminacje europejskich pucharów z lepszych rund:

  • Mistrz Polski wystartuje od II rundy eliminacji Ligi Mistrzów (bez zmian).
  • Wicemistrz zagra w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów ścieżki niemistrzowskiej (zamiast eliminacji Ligi Konferencji).
  • Zdobywca Pucharu Polski rozpocznie od III rundy eliminacji Ligi Europy (zamiast I rundy).
  • Dwa zespoły z Ekstraklasy wystartują od II rundy eliminacji Ligi Konferencji.

Szansa na 14. miejsce

Polska może jeszcze awansować w rankingu. Jeśli Legia i Jagiellonia wygrają kolejne mecze, możliwe będzie 14. miejsce.

Dałoby ono mistrzowi Polski start od IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Wystarczyłoby wtedy przejść tylko jedną rundę, by zagrać w fazie ligowej.

W tym sezonie w grze wciąż mamy 2 polskie kluby. Mogą one jeszcze poprawić naszą sytuację w rankingu UEFA. Co ciekawe, większą liczbę drużyn na polu bitwy mają tylko Anglia, Hiszpania, Włochy i Niemcy.

Źródło: Piotr Klimek, Jan Sikorski

Chorwaccy sędziowie podzieleni w sprawie decyzji Marciniaka. „Oglądałem to dziesięć razy i nadal nie jestem pewien”

Decyzja Szymona Marciniaka o anulowaniu rzutu karnego Juliana Alvareza w meczu Atletico Madryt – Real Madryt wciąż budzi kontrowersje. Portal 24sata.hr zapytał dwóch chorwackich sędziów o ocenę tej sytuacji – ich opinie były skrajnie różne.

Sędziowie podzieleni ws. Marciniaka

Pierwszy z chorwackich arbitrów, który prowadzi mecze tamtejszej ekstraklasy, przyznał, że po wielokrotnym obejrzeniu powtórek nadal nie jest przekonany, czy doszło do podwójnego kontaktu piłki z nogami Alvareza.

– Oglądałem ten moment dziesięć razy i nadal nie jestem pewien, czy przed strzałem doszło do kontaktu piłki ze stopą. Uważam też, że interwencja VAR była dość niezwykła – powiedział anonimowy sędzia.

Podkreślił, że w sytuacjach niejednoznacznych technologia nie powinna ingerować.

– Jeśli nie ma pewności, VAR nie powinien zmieniać decyzji sędziego głównego – dodał.

Drugi z zapytanych arbitrów, mający doświadczenie w europejskich pucharach, miał odmienne zdanie. Jego zdaniem interwencja VAR była słuszna, ale dodał też dość kontrowersyjną opinię dotyczącą wpływu wielkich klubów na decyzje sędziów.

– Real to Real i tam wszystko jest jasne. Gdyby piłkarz Królewskich zrobił to samo, co Alvarez, ten gol nie zostałby anulowany – stwierdził.

– Smuci mnie, że jeden szczegół decyduje o losach meczu tej rangi – dodał.

Kwestia tej sytuacji budzi spore emocje sporo godzin po meczu. Wiele wskazuje jednak na to, że polski arbiter podjął słuszną decyzję.

Źródło: 24sata.hr, Sport.pl

Kulisy decyzji Szymona Marciniaka. „Poprosił sędziego VAR, żeby to sprawdził”

Według doniesień TVP Sport, Szymon Marciniak po rzucie karnym Juliana Alvareza poprosił VAR o sprawdzenie, czy Argentyńczyk nie dotknął piłki dwukrotnie. Powtórki potwierdziły jego przypuszczenia. Ostatecznie decyzja o anulowaniu gola miała kluczowy wpływ na losy dwumeczu.

Nieoczywista sytuacja przy rzucie karnym

Po strzale Alvareza piłka zaczęła obracać się w nietypowy sposób. To właśnie przez to niektórzy mogli sugerować dodatkowy kontakt.

Według Rafała Rostkowskiego z TVP Sport sędzia Marciniak nie zauważył tego na pierwszy rzut oka, ale czuł, że mogło dojść do złamania przepisów. Poprosił więc sędziego VAR, Tomasza Kwiatkowskiego, o szczegółową analizę.

Real sygnalizował nieprawidłowość

W tym samym czasie piłkarze Realu Madryt zaczęli protestować, twierdząc, że Alvarez wykonał nieprawidłowy strzał. Kylian Mbappé od razu zwrócił uwagę sędziemu asystentowi Adamowi Kupsikowi, który zasłonił mikrofon, by nie zakłócać komunikacji między Marciniakiem a VAR-em.

Po analizie VAR Kwiatkowski potwierdził, że Alvarez faktycznie dotknął piłki dwa razy. Marciniak szybko przekazał decyzję piłkarzom, pokazując dwa palce i wskazując kolejno na swoje buty. Jego gest miał obrazować podwójne dotknięcie piłki przez Alvareza.

Co ciekawe, niektóre ujęcia sugerują, że Argentyńczyk mógł nawet trzykrotnie dotknąć piłki. Najpierw lewą nogą, potem prawą, a na koniec ponownie lewą w wyniku poślizgu.

Po decyzji Marciniaka rzut karny został unieważniony, a Atletico ostatecznie przegrało konkurs jedenastek. Tym samym Real awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Tam zmierzy się z Arsenalem.

@superbetpl

Karny Alvareza to ŻADNA kontrowersja! @Mateusz Swiecicki po meczu Atletico – Real Madryt! #piłkanożna

♬ Swear By It – Chris Alan Lee

Źródło: TVP Sport

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.