Były dyrektor TVP Sport z zaskakującą posadą. Zajmie się sponsoringiem sportowym wielkiej firmy

Marek Szkolnikowski w 2023 roku ogłosił odejście z TVP Sport. Były dziennikarz był przez 7,5 roku dyrektorem wspomnianej stacji. Teraz zajmie się sponsoringiem sportowym w firmie InPost.

 

Szkolnikowski dyrektorem ds. sponsoringu sportowego

– Nowy dyrektor ds. sponsoringu sportowego w InPost. Do naszego teamu dołącza Marek Szkolnikowski – ekspert rynku medialnego i marketingu sportowego z blisko dwudziestoletnim doświadczeniem w branży! Dziennikarz sportowy oraz wieloletni dyrektor TVP Sport, który doskonale zna nowoczesny marketing oraz potencjał sponsoringu sportowego – poinformowała firma InPost.

Marek Szkolnikowski skomentował swoje nowe stanowisko. Były dyrektor TVP Sport jest gotowy na kolejne wyzwanie na zawodowej ścieżce. Szkolnikowski podkreślił, że chce rozwijać kluczowe partnerstwa firmy z Newcastle United, reprezentacją Polski i Tour de France.

 

– Z InPostTeam łączą nas globalne ambicje i miłość do sportu. Reprezentacja Polski w piłce nożnej, Newcastle, Tour de France to nasze kluczowe partnerstwa, które chcemy rozwijać i tworzyć z tych cytryn przepyszną lemoniadę. Niemniej jednak już pracujemy nad kolejnymi inspirującymi projektami, o których wkrótce będzie głośno. Postaram się dowieźć wszystko na czas – powiedział Szkolnikowski.

Marek Szkolnikowski pracował w TVP Sport od 2008 roku. Na początku zajmował stanowisko dziennikarza sportowego, by później zostać dyrektorem stacji. Od 2023 roku pracował w ciszy, o czym zapewniał na Twitterze jeszcze kilka dni temu.

InPost to polska firma założona w 1999 roku przez Rafała Brzoskę. Firma jest znana przede wszystkim z usług kurierskich oraz sieci paczkomatów, które umożliwiają odbiór, nadanie i zwrot przesyłek przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. InPost zrewolucjonizował rynek dostaw w Polsce, tworząc alternatywę dla tradycyjnych metod dostawy.

To znacznie zwiększyło wygodę i elastyczność w odbiorze przesyłek dla klientów. InPost to jedna z największych firm w naszym kraju.

Źródło: InPost, Wirtualne Media

Kibice Lecha oburzeni działaniami klubu. Dziwna praktyka Kolejorza względem kibiców ze Szkocji [AKTUALIZACJA]

W najbliższą sobotę Lech Poznań zagra we Wronkach sparing przeciwko szkockiemu Dundee FC. Kilka dni przed Szkoci poinformowali swoich kibiców o tym, że wejściówka na mecz będzie kosztować dla nich 10 funtów. Zachowanie władz Lecha wywołało spore oburzenie wśród kibiców Kolejorza, którzy uważają, że klub chce wyciągnąć ze sparingu jak najwięcej pieniędzy.

Lech zagra z Dundee FC

Kolejorz po minionym sezonie wciąż nie przeprowadził żadnego transferu. Ekipa prowadzona przez Nielsa Frederiksena przygotowuje się do nowego sezonu we Wronkach i nie daje swoim kibicom wielu powodów do zadowolenia.

W ubiegły weekend Lech przegrał z Piastem Gliwice w pierwszym sparingu. W nadchodzących dniach ekipa prowadzona przez duńskiego szkoleniowca zagra z Banikiem Ostrawa, Dundee FC i FK Teplice. Z drugim z wymienionych zespołów zmierzą się 6 lipca.

Co ciekawe, Lech Poznań oczekuje od kibiców gości 10 funtów za wejściówkę na to spotkanie. Szkocki klub w oficjalnym komunikacie poinformował o tym swoich fanów.

– Kibiców, którzy zamierzają udać się w tym tygodniu do Polski informujemy, że nadal czekamy na link do biletów od Lecha Poznań na mecz rozgrywany w sobotę 6 lipca na Stadionie Akademii we Wronkach. Bilety będą sprzedawane online ze strony Lecha Poznań, a ich cena będzie wynosić 10 funtów. Gdy tylko otrzymamy link do biletu, udostępnimy go kibicom. Na nasz mecz rozgrywany w środę 3 lipca przeciwko FC Baník Ostrawa wstęp dla kibiców jest bezpłatny – napisano.

To oznacza, że Lech Poznań oczekuje około 50 złotych za bilet na mecz towarzyski. Wielu kibiców wyraziło swoje oburzenie w mediach społecznościowych. Fani zarzucają władzom Kolejorza brak powagi i głupotę. Wymaganie opłaty 10 funtów za bilet na mecz towarzyski drużyn z tego poziomu wydaje się większości ludziom bardzo kuriozalną praktyką.

AKTUALIZACJA

Lech Poznań ustosunkował się do pogłosek o płatnych wejściówkach dla szkockich kibiców. Oto treść komunikatu ze strony klubu.

„Szkoci przylatują w poniedziałek na zgrupowanie do Opalenicy i wcześniej porozumieli się z Kolejorzem w sprawie rozegrania meczu towarzyskiego. Klub z Wysp Brytyjskich od początku sygnalizował, że do Polski wybiera się zorganizowana grupa kibiców, których ma być około 400. To wymuszało podjęcie działań zmierzających do zorganizowania imprezy masowej, co oznaczało znacząco wyższe koszty organizacji. Stąd obie strony ustaliły, że szkoccy kibice zapłacą za wstęp na trybuny we Wronkach.

Ostatecznie jednak Dundee FC poinformowało, że szkoccy kibice będą podróżować do Polski indywidualnie, a będzie ich maksymalnie 150. To sprawia, że – podobnie jak w przypadku odwołanego ostatecznie sparingu z Lechią Gdańsk – będzie to impreza niemasowa i na trybuny zostanie wpuszczone tysiąc osób, a bilety będą darmowe. Obie strony pozostają w kontakcie organizacyjnym, żeby kibice obu drużyn mogli w przyjaznej atmosferze razem obejrzeć mecz.”

Źródło: Dundee FC

Miał trafić do Brighton w ramach wymiany za Modera. Teraz Romano potwierdza jego przenosiny do giganta

Według doniesień Fabrizio Romano, Kiernan Drewsbury-Hall trafi do Chelsea. Piłkarz, który miał trafić do Brighton & Hove Albion w ramach wymiany za Jakuba Modera podpisał z The Blues kontrakt do 2030 roku.

 

Miał przyjść do Mew

Jeszcze kilka dni temu media informowały o możliwym transferze Jakuba Modera. Według Tomasza Włodarczyka pomocnik Brighton miał trafić do Leicester City. Wszystko za sprawą sprowadzenia przez Mewy Kiernana Drewsbury-Halla.

Ostatecznie piłkarz Lisów zrezygnował z opcji transferu do Brighton i wybrał Chelsea. The Blues podpisali niedawno kontrakt z Enzo Marescą, który do niedawna pracował w Leicester. Szkoleniowiec doskonale zna Kiernana Drewsbury-Halla i chciał go sprowadzić do siebie.

 

Według doniesień Fabrizio Romano Leicester City i Chelsea doszły w niedzielę do porozumienia. Padło już słynne „here we go”. Włoski dziennikarz uważa, że Kiernan Drewsbury-Hall podpisze sześcioletni kontrakt (do 2030 roku). Piłkarz Lisów ma być już w drodze na testy medyczne, po których podpisze umowę z klubem ze Stamford Bridge.

Chelsea zapłaci Lisom około 30 mln funtów. Dla przypomnienia, Brighton & Hove Albion oferowało 25 mln funtów i Jakuba Modera.

Źródło: Fabrizio Romano

Grosicki z pożegnalną przemową na treningu. „Widzę, że ta drużyna się odradza” [WIDEO]

Kamil Grosicki przed meczem z Francją poinformował o swoim zakończeniu kariery reprezentacyjnej. Piłkarz Pogoni Szczecin wygłosił specjalną przemowę na poniedziałkowym treningu przed starciem z Trójkolorowymi.

Koniec Grosika w kadrze

Reprezentacja Polski w trzeciej kolejce fazy grupowej EURO 2024 zremisowała 1:1 z Francją. Przed meczem Kamil Grosicki poinformował o zakończeniu reprezentacyjnej kariery. Zawodnik Portowców wygłosił wzruszającą przemowę podczas jednego z treningów. Wszystko uwieczniły kamery Łączy Nas Piłka.


94-krotny reprezentant Polski przekazał trenerowi wieść, że było to jego ostatnie zgrupowanie w kadrze. „Grosik” w trakcie przemowy podkreślił miłość do barw narodowych i wdzięczność za możliwość reprezentowania kraju. Piłkarz Pogoni Szczecin podziękował również sztabowi szkoleniowemu i całej drużynie.

– Mówiąc o tym, mam dreszcze, bo wiem, ile dla mnie zawsze znaczył ten orzełek. Będę trzymał za Was bardzo mocno kciuki, widzę, że ta drużyna się odradza i przed nią jeszcze wiele sukcesów. Zastanawiałem się nad tą decyzją, ale to najlepsza decyzja dla mnie i reprezentacji. Swoje zrobiłem i te lepsze chwile będę pamiętał na zawsze. Tych gorszych było mniej i jestem z tego dumny – powiedział Kamil Grosicki.

Źródło: Łączy Nas Piłka

Piszczek wraca do BVB w nowej roli. „Mam z nim szczególną więź”

Borussia Dortmund ogłosiła powrót Łukasza Piszczka na Signal Iduna Park. Polak będzie asystentem nowego szkoleniowca BVB, Nuriego Sahina.

 

Sahin nowym trenerem, a jego asystentem Piszczek

Łukasz Piszczek po zakończeniu piłkarskiej kariery zdecydował się na bycie szkoleniowcem. Początkowo były piłkarz BVB objął rolę grającego trenera w rodzimym klubie z Goczałkowic. Jednocześnie występował jako ekspert w Viaplay.

Z czasem coraz częściej wymieniało się „Piszcza” w kontekście objęcia jakiegoś z polskich klubów lub asystentury w reprezentacji Polski. Ostatecznie żadna z tych opcji nie wypaliła.

Teraz Łukasz Piszczek otrzymał inną propozycję. Borussia Dortmund i Nuri Sahin zaproponowali Polakowi pracę w klubie. Były pomocnik BVB objął niedawno stanowisko pierwszego szkoleniowca tej drużyny. Sahin i Piszczek znają się z boiska. Borussia Dortmund poinformowała, że wraz z Łukaszem Piszczkiem do sztabu Sahina dołączą Joao Tralhao i Ertugrul Arslan.

 

– Łukasz był moim pierwszym wyborem, gdy stało się jasne, że Sven Bender opuści niestety klub w nowym sezonie. Mam z nim szczególną więź, więc bardzo chciałem kontynuować współpracę ze Svenem – wytłumaczył Sahin.

Turek współpracował z nimi już a Antalyasporze, gdzie prowadzili między innymi Adama Buksę i Jakuba Kałuzińskiego. Łukasz Piszczek w mediach społecznościowych skomentował swój ruch na trenerskiej ścieżce zawodowej. Były reprezentant Polski cieszy się, że wraca do swojego byłego klubu.

– Bardzo się cieszę, że wracam do Borussii Dortmund, tym razem w roli asystenta trenera. Dziękuję za zaufanie Nuriemu Sahinowi i BVB – napisał na Facebooku Łukasz Piszczek.

Źródło: Facebook, Borussia Dortmund

Rosjanie nie doceniają reprezentacji Polski. „Klasa piłkarzy jest zupełnie inna”

Reprezentacja Polski odpadła z EURO 2024 w fazie grupowej. Biało-Czerwoni zajęli ostatnie miejsce w grupie. Po ostatnim spotkaniu z Francją rosyjscy ocenili postawę podopiecznych Michała Probierza na turnieju.

 

Koniec EURO dla Polaków

Reprezentacja Polski zakończyła swój udział w Mistrzostwach Europy w Niemczech. Podopieczni Michała Probierza przegrali 1:2 z Holandią, 1:3 z Austrią i zremisowali 1:1 z Francją. Biało-Czerwoni w związku z tym zajęli ostatnie miejsce w grupie.

Po trzecim spotkaniu fazy grupowej mecz Francji z Polską był szeroko komentowany w rosyjskich mediach. Byli zawodnicy reprezentacji tego kraju ocenili grę obu drużyn. 33-krotny reprezentant Rosji, Władisław Radimow na antenie Match TV przyznał, że klasa Polaków na tle grupy jest zupełnie inna i nie ma nic dziwnego w tym, że uplasowali się na ostatnim miejscu.

 

– Francuzi zagrali słabo. Biorąc pod uwagę potencjał ataku, muszą zwiększyć presję i dłużej kontrolować piłkę. Strategia turniejowa polega jednak na tym, że niektóre mecze mogą być niezadowalające, natomiast same umiejętności pozwalają ci wyjść z grupy. Polacy zajęli zatem oczywiście ostatnie miejsce, gdyż klasa ich piłkarzy jest zupełnie inna – powiedział na antenie Match TV Władisław Radimow.

Swoje trzy grosze w sprawie tego meczu dodał także były piłkarz Bayeru Leverkusen, Dmitryj Bułykin. Stwierdził on, że Trójkolorowi do tej pory bawili się i chichotali, ponieważ prawdziwe rozgrywki zaczynają się dla nich od fazy pucharowej.

– Francuzi mieli wiele okazji w meczu z Polską, ale ich nie wykorzystali. Na razie bawią się i chichoczą, ale w fazie pucharowej będzie już widać po nich zdecydowanie większe zaangażowanie – stwierdził w rozmowie z serwisem Championat.com Dmitryj Bułykin.

Źródło: Championat.com, Match TV, Przegląd Sportowy Onet

Wymiana zdań Kristoffera Velde z kibicem Lecha. „Próbujesz być zabawny, ale jesteś żałosny”

Kristoffer Velde wdał się w dyskusję na Twitterze z jednym z kibiców Lecha Poznań. Piłkarz Kolejorza zadecydowanie nie wyszedł korzystnie w tej słownej potyczce.

Przed kilkoma dniami na Twitterze zrobiło się głośno o konfrontacji kibica Lecha Poznań z Jasperem Karlstromem. Wszystko dzięki relacji sympatyka Kolejorza znanego na Twitterze jako „Kevol”. Karlstrom został nazwany na mieście przez Kevola „sytym kotem”. To nie spodobało się Szwedowi, który spytał się, dlaczego nie powie mu tego w twarz po angielsku. Kevol miał mu odpowiedzieć „Hello mr Far Cat”. To wywołało większą dyskusję między oboma panami, co można było przeczytać na Twitterze.

Na tym cała sytuacja się nie zakończyła. Co więcej, do konfliktu dołączył Kristoffer Velde! Dzisiejszego poranka Norweg zamieścił wpis na Twitterze, w którym zapytał Kevola, czy po dzisiejszym treningu może zjeść lunch w City Park.

Na odpowiedź Kevola nie trzeba było czekać. – Widzę, że próbujesz być zabawny, ale jesteś żałosny. Zamiast delikatnej refleksji po dramatycznym sezonie wolisz śmiać się z kibiców. Pamiętaj, to my płacimy za twoje luksusowe jedzenie poprzez kupowanie biletów. Gdyby nie my, to byłbyś rybakiem w Norwegii – odpowiedział Kevol.

Do odpowiedzi Kevola krótko ustosunkował się jeszcze raz sam Velde. Norweg napisał, że jego wpis nie był w kierunku wszystkich fanów, a tylko w stronę samego Kevola. Ten odpowiedział mu, że był z Lechem przed jego przybyciem, jest z nim teraz i będzie z nim wtedy, kiedy Velde odejdzie. Podsumował krótkim komentarzem „Dorośnij dzieciaku”.

Lewandowski porównał się z topowymi napastnikami. Polak wskazał najlepszego snajpera [WIDEO]

Robert Lewandowski niedawno wziął udział w materiale na oficjalnym profilu EURO 2024 na Instagramie. Miał tam okazję porównać się z innymi legendami piłki nożnej pod kątem wykończenia akcji. Wśród wymienionych piłkarzy znaleźli się m.in. Robin van Persie, Wayne Rooney oraz Kylian Mbappe.

 

„Lewy” porównał się z gwiazdami futbolu

Reprezentacja Polski intensywnie przygotowuje się do nadchodzącego spotkania grupowego z Austrią, które odbędzie się na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Trener Michał Probierz będzie mógł prawdopodobnie liczyć na wsparcie Roberta Lewandowskiego, który powraca po kontuzji uda.

Uraz ten wykluczył go z ostatniego meczu z Holandią, jednak wszystko wskazuje na to, że napastnik będzie gotowy do gry. Przed meczami Polak brał jednak udział w akcjach promocyjnych.

 

W opublikowanym materiale wideo na profilu EURO 2024 Lewandowski miał za zadanie wskazać zawodnika z najlepszym wykończeniem. Na liście znaleźli się piłkarze, którzy na przestrzeni lat zasłynęli swoją skutecznością na boisku.

Wśród nich wymieniono m.in. Robina van Persie i Wayne’a Rooney’a. Lewandowski również znalazł się w tym zestawieniu, gdzie został porównany z Kylianem Mbappe. Podczas nagrania, „Lewy” z dużą pewnością siebie stwierdził, że dysponuje lepszym wykończeniem niż francuski napastnik.

Jednak gdy padło nazwisko Thierry’ego Henry’ego, Lewandowski uznał wyższość legendarnego zawodnika Arsenalu. W efekcie, Henry, obecnie 46-letni, został uznany za najlepszego w całej klasyfikacji.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez UEFA EURO 2024 (@euro2024)

Źródło: EURO 2024

Kraksa na rowerowej wycieczce Polaków. „Karol tam przez kierownicę poleciał”

Reprezentacja Polski przygotowuje się do spotkania z Austrią. Podczas przejazdu na sesję treningową doszło do niespodziewanej sytuacji. Samuel Szczygielski przytoczył kulisy z rowerowej przejażdżki kadrowiczów.

Piłkarze z historiami w drodze na trening

We wtorek biało-czerwoni odbyli kolejny trening w Niemczech. Piłkarze jechali na zajęcia rowerami, a kulisy tych wydarzeń opisał Samuel Szczygielski z Meczyków. Według doniesień dziennikarza tuż po wyruszeniu spod hotelu doszło do niespodziewanej sytuacji.

Jeden z kibiców biegł za Robertem Lewandowskim. Niedługo później miał miejsce incydent z udziałem Karola Świderskiego, który przewrócił się na rowerze.

– Coś się tam wydarzyło! Tam wypadek się zrobił. Uważaj, bo się wywalisz jak Karol. Karol tam przez kierownicę poleciał – powiedzieli kadrowicze, cytowani przez Meczyki.pl.

Swoje zdanie w kwestii kraksy Świderskiego przedstawił główny zainteresowany. Napastnik Hellasu zrzucił winę na Marcina Bułkę, który miał uderzyć kierownicą w jego kierownicę.

Co ze Skórasiem?

Dziennikarz Meczyki.pl wymienił kilka zdań również z Michałem Skórasiem. Podczas spotkania z Holandią gracz Club Brugge złapał się za kolano, a na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Okazało się jednak, że głównym winowajcą całego zamieszania był Damian Szymański.

Na szczęście Michał Skóraś nie ucierpiał na tyle, aby pauzować od treningów. Wychowanek Kolejorza w rozmowie ze Szczygielskim przyznał jednak, że sytuacja narobiła sporego szumu wokół jego osoby.

– Damian Szymański mixem uderzył mi w kolano. Bo ja stałem za nim, a on chciał… Nie wiem, co on w sumie chciał zrobić. No i za***ał mi. No i akurat nie było widać tego, że mnie uderzył. (…) Od razu poszli do mnie wszyscy trenerzy. Dyrektorzy sportowi z Belgii pisali. Rodzina… Wszyscy praktycznie. Na drugi dzień pokazali, że we Włoszech też wstawili ten filmik. A kolejnego dnia na treningu jestem – powiedział piłkarz Club Brugge.

Reprezentacja Polski w piątek zagra drugi mecz fazy grupowej na EURO 2024. Podopieczni Michała Probierza zmierzą się z Austrią. Spotkanie zaplanowano na 18:00.

Źródło: Meczyki.pl

Piłkarz Liverpoolu kompletnie zignorował znanego influencera. Twórca nie wiedział, kogo spotkał [WIDEO]

Darwin Nunez stał się bohaterem jednego z najbardziej wiralowych filmików w ostatnich dniach. Napastnik Liverpoolu kompletnie zignorował znanego influencera, który chciał go zaczepić podczas transmisji live.

 

Nunez zignorował influencera

Liverpool w minionym sezonie Premier League zajął trzecie miejsce w Premier League. Ważnym zawodnikiem wśród podopiecznych Juergena Kloppa był Darwin Nunez. Urugwajczyk zdobył 18 bramek i zaliczył 13 asyst we wszystkich rozgrywkach.

 

Po zakończeniu sezonu Nunez udał się do Stanów Zjednoczonych, gdzie przygotowuje się do Copa America wraz ze swoją kadrą. Podczas jednej z transmisji, Jack Doherty natknął się na wspomnianego piłkarza The Reds.

Znany influencer trafił na niego, gdy ten robił sobie zdjęcia z kibicami. Twórca postanowił zaczepić Nuneza, jednak ten kompletnie go zignorował. Piłkarz Liverpoolu nawet nie spojrzał na influencera.

Po chwili Doherty zapytał widzów, kim jest ta osoba. To dopiero od nich dowiedział się, że spotkał przed chwilą piłkarza.

Źródło: X

Kluczowi zawodnicy mogą odejść z Lecha. „Dużo od tego zależy”

W poniedziałek odbyła się pierwsza konferencja nowego trenera Lecha Nielsa Frederiksena. Duńczyk wypowiedział się między innymi na temat potencjalnych odejść z zespołu.

 

Kluczowi zawodnicy mogą odejść

Lech Poznań w minionym sezonie zawiódł swoich kibiców. Podopieczni Johna van den Broma i Mariusza Rumaka zakończyli kampanię bez żadnego trofeum. Teraz przed Kolejorzem nowe otwarcie.

Władze Lecha zatrudniły Nielsa Frederiksena, aby powrócić do korzeni, czyli ofensywnej gry. Wciąż jednak nie wiadomo, jak będzie wyglądać kadra Kolejorza w nadchodzącym sezonie. Bardzo możliwe, że z klubem pożegnają się istotni zawodnicy.

Niels Frederiksen opowiedział o tym aspekcie w trakcie swojej pierwszej konferencji prasowej.

 

– Zarówno Filip Marchwiński, jak i Kristoffer Velde mogą odejść. Nie chciałbym, żeby obaj odchodzili, są ważnymi elementami zespołu. Jeśli odejdą, musimy dobrze ich zastąpić. […] Nie jest tajemnicą, że szukamy skrzydłowych, napastnika i lewego obrońcy. Dużo zależy od tego, jakich zawodników sprzedamy. Nie wiemy, jak do końca będzie wyglądać przyszłość Filipa Marchwińskiego. Jest duże prawdopodobieństwo, że on odejdzie – powiedział Niels Frederiksen na konferencji prasowej.

Filip Marchwiński ma na swoim koncie 166 występów w barwach Lecha Poznań. W tym czasie 22-latek zdobył 28 trafień i zanotował 11 asyst. Z kolei Velde zagrał w 97 meczach, notując 29 bramek i 13 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia obu zawodników na 6 mln euro.

Źródło: Lech Poznań

Trzech pseudokibiców obrażało Viniciusa na tle rasowym. Teraz trafią za kratki

Podczas zeszłorocznego spotkania Valencii z Realem Madryt kibice Nietoperzy obrażali Viniciusa na tle rasistowskim. Efektem skargi złożonej przez La Liga (wraz z Realem Madryt i Viniciusem – przyp. red.), ci ludzie zostali skazani na 8 miesięcy więzienia.

 

Skazani za obelgi

21 maja zeszłego roku trzech kibiców Valencii obrażało Viniciusa Juniora na tle rasowym. Klub pomógł zidentyfikować te osoby, co w konsekwencji przyczyniło się do ich skazania.

Winni otrzymali zakaz stadionowy na dwa lata oraz trafią do więzienia na 8 miesięcy. Podczas rozprawy oskarżeni przeprosili brazylijskiego piłkarza.

 

– Ten werdykt to wspaniała wiadomość dla walki z rasizmem w Hiszpanii, ponieważ naprawia szkodę poniesioną przez Viniciusa i stanowi jasny sygnał dla osób, które pójdą na stadion piłkarski, że w przypadku takiego zachowania LaLiga ich wykryje, zgłosi i poniosą konsekwencje karne – powiedział Javier Tebas, prezes LaLiga.

Źródło: Twitter, Weszlo