Jakub Rzeźniczak zmienił klub. Zagra wraz ze słynnym raperem

Jakub Rzeźniczak po raz kolejny zmienił klub. W najbliższym czasie ma on reprezentować barwy zespołu z ligi okręgowej.




W ostatnich latach kariera Jakuba Rzeźniczaka jest już ewidentną równią pochyłą w dół. Nie ma się też co temu dziwić, wszak w tym roku skończy on już 39 lat. W 2023 roku został piłkarzem Kotwicy Kołobrzeg. Po nieco ponad roku opuścił ten klub, a następnie został wolnym zawodnikiem. Po kilkumiesięcznym bezrobociu, wiosną tego roku został zawodnikiem 4-ligowej Stali Kraśnik. Po wywalczeniu awansu do III ligi latem opuścił ten klub.

Po przygodzie w IV lidze Jakub Rzeźniczak pojawi się tym razem w lidze okręgowej. Jak poinformował Piotr Kucza, nowym klubem Rzeźniczaka będzie Mazur Radzymin. Jego debiut nie był jednak udany. W 1. kolejce nowego sezonu Mazur Radzymin przegrał aż 0:5 z zespołem Białe Orły Warszawa.

W Mazurze Radzymin występuje jedna znana postać. Jest nią słynny raper Quebonafide. Obaj panowie mogą mieć okazję do wspólnej gry, choć Quebo ostatnio częściej występuje w B-klasowych rezerwach. W niedzielę potwierdzono transfer Rzeźniczaka poprzez publikację poniższego posta.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Jakub Rzeźniczak (@jakubrzezniczak25)




Nowe wieści ws. kontuzji Roberta Lewandowskiego. Tyle ma potrwać jego przerwa od gry

Tomasz Włodarczyk z „Meczyków” przekazał nowe wieści dotyczące kontuzji Roberta Lewandowskiego. Dziennikarz podał przybliżony termin powrotu do gry polskiego napastnika.




W piątek FC Barcelona poinformowała o problemach zdrowotnych Roberta Lewandowskiego. Polak doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda w lewej nodze. Wówczas poinformowano, że Robert na pewno nie zagra w niedzielnym meczu o Puchar Gampera.

W sobotę Tomasz Włodarczyk przekazał nowe informacje w tej sprawie. Według jego wiedzy Robert Lewandowski na pewno nie zagra w 1. kolejce LaLiga zaplanowanej na przyszły weekend. Polak może jednak wrócić na mecz 2. kolejki przeciwko Levante, który ma zostać rozegrany 23 sierpnia.




Robert Lewandowski czynnie uczestniczył w przygotowaniach FC Barcelony do nowego sezonu. W 3 meczach sparingowych Polak zdobył 2 bramki i zanotował 1 asystę.


źródło: meczyki.pl

Kontuzja Roberta Lewandowskiego! Zła wiadomość tuż przed startem sezonu

Robert Lewandowski doznał urazu. Polak na pewno nie zagra w meczu o Puchar Gampera.

FC Barcelona jest na finiszu przygotowań do nowego sezonu. W okresie przygotowawczym Blaugrana rozegrała 3 spotkania towarzyskie w Azji. Wszystkie pojedynki zakończyły się zwycięstwem zespołu Hansiego Flicka. Katalończycy pokonali kolejno: Vissel Kobe (3-1), FC Seoul (7-3) oraz Daegu FC (5-0). Przed Barcelona już tylko mecz o Puchar Gammpera przeciwko Como. W kolejny weekend Barca rozegra pierwszą kolejkę ligową.

Na finiszu przygotowań do sezonu pech złapał Roberta Lewandowskiego. Polak doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda w lewej nodze. W związku z tym Robert nie zagra w niedzielnym meczu z Como. Póki co nie wiadomo, jak długa przerwa czeka polskiego napastnika.

Trudna sytuacja polskich klubów. Wyliczono procentowe szanse na awans do IV rundy eliminacji

To nie był najlepszy tydzień dla polskich klubów w europejskich pucharach. Przed rewanżami tylko 2 zespoły są faworytem do awansu.

Pierwsze dwie rundy eliminacji do europejskich pucharów w sezonie 2025/2026 dla polskich klubów były wyjątkowo udane. W pierwszych 10 meczach polskie kluby były niepokonane, a łączny bilans wynosił 9 zwycięstw, 1 remis i 0 porażek. Wszystkie 4 zespoły z Polski w komplecie awansowały do III rundy.

Trudny tydzień polskich klubów

W III rundzie eliminacji na polskie kluby czekały już dużo mocniejsi rywale. Lech Poznań poległ w eliminacjach Ligi Mistrzów z faworyzowaną Crveną Zvezdą 1:3. Legia niespodziewanie wysoko przegrała z AEK Larnaka aż 1:4. Niespodziewane przegrał również Raków, który dał się ograć Maccabi Hajfa wynikiem 0:1. Jedyne zwycięstwo odniosła Jagiellonia, która skromnie pokonała Silkeborg 1:0.

  • Lech Poznań 1:3 Crvena Zvezdą Belgrad
  • AEK Larnaka 4:1 Legia Warszawa
  • Silkeborg 1:0 Jagiellonia Białystok
  • Raków Częstochowa 0:1 Maccabi Hajfa

Szanse na awans

Jakie szanse mają polskie kluby na awans do IV rundy eliminacji? Z wyliczen Piotra Klimka wynika, że faworytami są tylko 2 zespoły – Jagiellonia (92%) i Raków (53%). W przypadku Lecha (3%) i Legii (14%) musiałby się wydarzyć cud.

Kulesza odznaczony przez Prezydenta Andrzeja Dudę. „Traktuję to jako docenienie mojej wieloletniej pracy”

Cezary Kulesza został odznaczony przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę. Prezes PZPN udzielił wywiadu, w którym skomentował wyróżnienie.




W związku z 20. rocznicą istnienia spółki Ekstraklasa S.A. w Pałacu Prezydenckim odbyła się specjalna uroczystość. Uczestniczyli w niej przedstawiciele Ekstraklasy, a także Prezydent Andrzej Duda. Odznaczonych zostało w sumie kilkanaście osób. Wśród nich Cezary Kulesza.

Cezary Kulesza został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. A to wszystko za promowanie zdrowego trybu życia i aktywności fizycznej w społeczeństwie. W ten sam sposób wyróżniony został Dariusz Mioduski.

Całe wydarzenie Cezary Kulesza skomentował na łamach „WP Sportowe Fakty”. Jak stwierdził, był mile zaskoczony zdobytym odznaczeniem. Dodał również, że odznaczenie dotyczy przede wszystkim jego działań w Jagiellonii Białystok.




– Udaliśmy się do Pałacu Prezydenckiego na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy. Wiedziałem, że w trakcie spotkania przewidziane jest wręczenie odznaczeń, ale nie wiedziałem, jakiej rangi. Na miejscu byłem mile zaskoczony. Odznaczenie dużo dla mnie znaczy. Bardzo się cieszę z takiego wyróżnienia – skomentował Cezary Kulesza.

– Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski otrzymaliśmy razem z Dariuszem Mioduskim. Wyróżnienie dotyczyło głównie naszej pracy w piłce klubowej. Obejmuje moją jedenastoletnią działalność w Jagiellonii Białystok, mój wkład na rzecz rozwoju Ekstraklasy i klubu. Traktuję to jako docenienie mojej wieloletniej pracy, ale również wielu osób, które współtworzyły ówczesne sukcesy Jagiellonii – uzupełnił Prezes PZPN.

źródło: WP Sportowe Fakty, PZPN

Kacper Tobiasz zapytany o zmianę trenera w Legii. Szpilka w stronę Goncalo Feio. „Czuć, że trener jest trenerem”

W rozmowie pomeczowej na łamach Canal+ Kacper Tobiasz wbił ostrą szpilkę w Goncalo Feio. Bramkarz Legii Warszawa stwierdził, że po przyjściu Edwarda Iordanescu w końcu „czuć, że trener jest trenerem”.

W niedzielę Legia Warszawa podejmowała w 3. kolejce PKO BP Ekstraklasy Arkę Gdynia. Spotkanie nie należało do najbardziej emocjonujących. Ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami, a spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Po meczu Legii z Arką wywiadu na łamach Canal+ udzielił Kacper Tobiasz. Bramkarz stołecznego zespołu został zapytany o to, co zmieniło się po przyjściu Edwarda Iordanescu, który przejął zespół po Goncalo Feio. Tobiasz wbił solidną szpilkę w byłego już trenera Legii.

– Myślę, że najbardziej zauważalną zmianą jest to, że jest ten margines i czuć, że trener jest trenerem. I że trzeba mieć respect do tego, że to on jest twoim bossem. I myślę, że to właśnie wzbudza taki respect – ocenił Kacper Tobiasz.

Też wiemy o tym, że on obdarza nas wszystkich ogromnym zaufaniem. I tak naprawdę ja nie jestem jedynym, który w tym momencie wygląda dobrze, tak jak oczywiście oceniacie. Wielu innych zawodników naprawdę jest w super formie i to tworzy drużynę, jeśli chcemy myśleć o najwyższych celach, to każdy musi być w najwyższej formie. Bo tylko i wyłącznie zespołowo możemy cokolwiek myśleć – podsumował bramkarz Legii.

To nie był jednak jedyny fragment rozmowy, w którym Tobiasz odniósł się do Goncalo Feio. Ze studia padło pytanie o to, czy Kacper Tobiasz jest” najlepszą wersją samego siebie”. Bramkarz Legii odpowiedział, że nie lubi tego stwierdzenia, bo mu się ono źle kojarzy. Było to ewidentne nawiązanie do Goncalo Feio, który często używał to sformułowanie.

– Nie lubię tego stwierdzenia, bo mi się źle kojarzy. Ale na pewno jestem w dobrej formie i oczywiście nie zadowalam się tym, tylko dalej kontynuuję ciężką pracę i idziemy do przodu – skomentował Kacper Tobiasz.


źródło: Canal+

Kluby z Arabii Saudyjskiej zainteresowane Robertem Lewandowskim! Oferta jeszcze tego lata?

Kluby z Arabii Saudyjskiej sondują transfer Roberta Lewandowskiego. Zdaniem „Mundo Deportivo”, Saudyjczycy mogą ruszyć po Polaka jeszcze tego lata!




Robert Lewandowski jest piłkarzem FC Barcelony od 2022 roku. W ciągu trzech sezonów rozegrał w barwach Dumy Katalonii 147 meczów, zdobywając w nich 101 bramek. Polak ma ważny kontrakt z Barcą do końca czerwca 2026 roku. Niewykluczone jednak, że obie strony zdecydują się na przedłużenie współpracy.

W sierpniu Robert Lewandowski skończy 37 lat. Mimo to nie brakuje zainteresowanych jego usługami. Według „Mundo Deportivo” sytuację polskiego napastnika monitorują kluby z Arabii Saudyjskiej. Część z nich sondowała możliwość sprowadzenia Polaka jeszcze tego lata. Z doniesień jednak wynika, że sam Robert nie chce, póki co, zmieniać otoczenia. Redakcja „fcbarca.com” przywołuje się na hiszpańskich dziennikarzy, pisząc, że FC Barcelona nie zamyka się na odejście Lewandowskiego, jeśli ten otrzyma wyższy kontrakt z Arabii. Oczywiście przy odpowiedniej sumie odstępnego.

Co dalej z Robertem Lewandowskim? Polak ma jeszcze rok ważnego kontraktu z FC Barceloną. Bardzo możliwe, że obie strony przedłużą współpracę o kolejny rok lub dwa, o ile Robert zgodzi się na obniżkę wynagrodzenia – obecnie jest najlepiej zarabiającym zawodnikiem w kadrze Barcy (według „Capology” 20,8 mln euro brutto rocznie). Ciekawe jest jednak, jak postąpiliby włodarze klubu, gdyby wpłynęła oferta z Arabii Saudyjskiej jeszcze tego lata.





źródło: Mundo Deportivo, fcbarca.com

Jan Bednarek w FC Porto! Na transferze zarobi Lech Poznań

Jan Bednarek został nowym piłkarzem FC Porto. Jak się okazuje, na transferze zarobi nie tylko Southampton, ale również Lech Poznań.




W poniedziałek potwierdzono transfer Jana Bednarka z Southampton do FC Porto. Polak związał się portugalskim klubem umową do 2026 roku. Kwota transferu wyniosła 7,5 miliona euro.

Powyższa kwota nie trafi jednak w całości do Southampton. A to dlatego, że % od kolejnej sprzedaży polskiego zawodnika miał zapewniony Lech Poznań. Według informacji przekazanych przez „goal.pl”, Kolejorz zapewnił sobie 15% od nadwyżki uzyskanej przez Southampton. Jako że „Święci” sprzedali Bednarka z niespełna milionowym zyskiem, to Lech uzyska niespełna 100 tysięcy euro.




To jednak nie wszystko. Lech Poznań otrzyma również prowizję z tzw. Solidarity Payment. Jest to mechanizm solidarnościowy wynagradzający kluby, które wyszkoliły piłkarzy w młodym wieku. Z wyliczeń „goal.pl” wynika, że z tego tytułu Kolejorz może liczyć na 225 tysięcy euro. Cały mechanizm „Solidarity Contribution” opisywaliśmy szerzej na przykładzie transferu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony, możecie to przeczytać TUTAJ.


źródło: goal.pl

Problemy wychowawcze piłkarza Jagiellonii Białystok. Klub może rozwiązać z nim kontrakt

Jagiellonia Białystok ma pewne problemy wychowawcze z jednym ze swoich piłkarzy. Media informują, że klub może rozwiązać kontrakt z tym zawodnikiem.

Portal „Weszło” poinformował o problemach wewnątrz drużyny Jagiellonii Białystok. Problemy te dotyczą Adriana Diegueza. Do konfliktowej sytuacji doszło w trakcie ubiegłotygodniowego meczu eliminacji Ligi Konferencji z serbskim FK Novi Pazar. W drugiej części meczu doszło do zmiany środkowych obrońców – Yuki Kobayashi został zastąpiony przez Dusana Stojinovicia. Zmiana ta nie spodobała się innemu stoperowi przebywającemu na ławce rezerwowych – Adrianowi Dieguezowi. W wyniku frustracji Hiszpan postanowił udać się do szatni jeszcze w trakcie meczu, informuje „Weszło”. Jeden z członków sztabu zainterweniował i zdołał przywrócić Diegueza na ławkę rezerwowych. Jak jednak informuje „Weszło”, sytuacja się „zaogniła”.




Rozwiązanie kontraktu?

Kontrakt Adriana Diegueza z Jagiellonią obowiązuje do końca tego sezonu. Niewykluczone jednak, że zostanie on przedwcześnie rozwiązany. Pisze o tym chociażby Kuba Seweryn, który jest blisko związany z Jagiellonią.

– Porobiło się. Coraz więcej wskazuje na to, że kontrakt Adriana Diegueza z Jagiellonią zostanie w najbliższych dniach rozwiązany – pisze Kuba Seweryn.

Stanowisko Siemieńca

Do sytuacji Diegueza odniósł się nawet Adrian Siemieniec. Trener Jagiellonii stwierdził, że wolałby rozmawiać na temat piłkarzy, którzy występują na boisku.

– Po pierwsze wolałbym rozmawiać o piłkarzach, którzy są na boisku. Po drugie to nie zależy ode mnie, ale od Adriana – powiedział Adrian Siemieniec.




Powód braku gry

Dlaczego Diegueza nie otrzymuje szans gry w tym sezonie? Zdaniem Kuby Cimoszko powodem jest nieodpowiednie podejście do treningów.

– Od jakiegoś czasu można nieoficjalnie usłyszeć z kilku źródeł, że Dieguez i Tomas Silva nie grają z uwagi na „niestuprocentowe” podejście do treningów i założeń – przekazał Kuba Cimoszko.


źródło: Weszło, Kuba Seweryn, Kuba Cimoszko

Nowe szczegóły ws. aktywisty „Ostatniego Pokolenia”. 23-latek przebywa w areszcie

Jeden z sobotnich meczów PKO BP Ekstraklasy został zakłócony przez aktywistę z organizacji „Ostatnie Pokolenie”. Nowe szczegóły w tej sprawie przekazała policja w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.




W sobotę Lechia Gdańsk mierzyła się na własnym stadionie z Lechem Poznań. W drugiej połowie spotkanie zostało chwilowo przerwane przez młodego człowieka, który wtargnął na boisko i chciał przywiązać się do jednej z bramek. Szybko zareagowały służby, które w porę zatrzymały mężczyznę. Jak się okazało, był to aktywista z organizacji „Ostatnie Pokolenie”. Szerzej opisywaliśmy sprawę TUTAJ.

Teraz aktywistę czekają problemy. Szczegóły przekazała Podinspektor Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”. Aktywista został zatrzymany przez policję, a teraz grozi mu nawet rok pozbawienia wolności.

– Wczoraj po godz. 21:40 policjanci zatrzymali 23-latka z Warszawy, który podczas trwania imprezy masowej w 66. minucie meczu ekstraklasy pomiędzy Lechią Gdańsk, a Lechem Poznań na stadionie Polsat Plus Arena, wtargnął na murawę usiłując przypiąć się do jednej z bramek. 23-latek został zatrzymany w związku z zakłóceniem przebiegu imprezy masowej i przebywa w policyjnym areszcie. Za to przestępstwo grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku – przekazała Podinspektor Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.





źródło: wp sportowe fakty

Polskie kluby zdominowały Ligę Konferencji. Te liczby mówią same za siebie

Polskie kluby znakomicie odnalazły się w rozgrywkach Ligi Konferencji. Biorąc pod uwagę punkty zdobyte do krajowego rankingu UEFA, lepsza od Polski jest tylko Belgia.




W ostatnich latach polska piłka klubowa poczyniła ogromny progres. W krajowym rankingu UEFA awansowaliśmy z 30. na 15. pozycję w zaledwie 4 sezony. Po świetnym starcie sezonu 2025/2026 polska liga zdążyła już awansować nawet na 13. lokatę. Przy dobrych wynikach polskich klubów mamy szansę nawiązać nawet walkę o TOP 10 jeszcze w tym sezonie.

Duży wpływ na poprawę sytuacji polskiej piłki klubowej miała reforma rozgrywek UEFA, kiedy wprowadzono Ligę Konferencji Europy. Zespoły z naszego kraju świetnie odnalazły się w nowej rzeczywistości, raz za razem osiągając dobre wyniki. To przełożyło się na liczne awanse w rankingu UEFA. Z wyliczeń Jana Sikorskiego wynika, że polskie kluby nabiły największą liczbę punktów w Lidze Konferencji tuż za Belgią.

Przez 4 ostatnie sezony polskie kluby zdobyły w sumie 31 punktów. Z tego aż 25 zostało zdobytych w Lidze Konferencji! Więcej punktów w tych rozgrywkach zdobyła tylko Belgia, bo aż 26,750.





fot. Kacper Polaczyk/Polczyk FOTO

Zmiana kapitana w FC Barcelonie. Jednym z kandydatów Robert Lewandowski!

Marc-Andre ter Stegen najprawdopodobniej straci opaskę kapitańską w FC Barcelonie. Hiszpańskie media donoszą, że Robert Lewandowski ma znaleźć się w gronie kapitanów na najbliższy sezon.




Od 2023 roku Marc-Andre ter Stegen pełni funkcję kapitana FC Barcelony. W ubiegłym sezonie był kapitanem jedynie w teorii, gdyż przez większą część sezonu był kontuzjowany. W najbliższych miesiącach będzie podobnie. Niemiecki golkiper oznajmił, że zamierza poddać się operacji pleców, a jego przerwa w grze ma potrwać ok. 3 miesiące.

Zmiana kapitana w Barcelonie?

Informacja o poddaniu się operacji przez ter Stegena rozwścieczyła nie tylko kibiców, ale i władze FC Barcelony. Większość osób zgodnie sądzi, że Niemiec swoim ruchem chciał zrobić na złość klubowi, który chciał go sprzedać. W związku z całą sytuacją klub oraz sztab chcą odebrać opaskę kapitańską ter Stegenowi, informuje Fernando Polo cytowany przez „BarcaInfo”.




Kapitanowie Blaugrany

Fernando Polo poinformował o możliwych kandydatach, którzy mogliby wstąpić do grona kapitanów. Obecnie w tej grupie znajdują się Ronald Araujo, Frenkie de Jong, Pedri o Raphinha. Kandydaci to: Inigo Martinez, Ferran Torres, Lamine Yamal i Robert Lewandowski! Nie wiadomo jednak, kto miałby być głównym kapitanem.

Jan Urban musi posprzątać po Michale Probierzu. Chce wyjaśnić kwestię opaski kapitańskiej

Jan Urban udzielił wywiadu redakcji „WP Sportowe Fakty”. Selekcjoner reprezentacji Polski przekazał, że planuje spotkać się z Robertem Lewandowski, Piotrem Zielińskim a także innymi ważnymi postaciami drużyny narodowej.




W czerwcu Michał Probierz zakończył pracę w reprezentacji Polski. Jeszcze zanim podał się do dymisji, mocno namieszał wewnątrz drużyny narodowej. Były już selekcjoner postanowił niespodziewanie odebrać opaskę kapitańską Robertowi Lewandowskiemu i przekazać ją Piotrowi Zielińskiemu. Wszystko to między dwoma czerwcowymi meczami. Decyzja Probierza wywołała wiele kontrowersji, przede wszystkim z powodu okoliczności, w jakich to się wydarzyło.

Teraz wszystkie wątpliwe kwestie musi naprostować nowy selekcjoner, Jan Urban. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” przyznał, że będzie musiał się spotkać z poszczególnymi piłkarzami reprezentacji, przede wszystkim z Robertem Lewandowskim i Piotrem Zielińskim. Mimo że Urban nie powiedział wprost, o jaki temat rozmów chodzi, to można założyć, że jest to kwestia opaski kapitańskiej.

– Czy rozmowy były, czy nie – zostawię to już dla siebie. Odpowiem tak: to normalna sprawa, że trener rozmawia z zawodnikami. Z jednym dłużej, z innym krócej. To się dzieje i będzie działo – skomentował Jan Urban.

– Tak, ja wiem, że to bardzo ciekawy i istotny temat. Do mojej rozmowy z Robertem na pewno dojdzie. Nie ukrywałem tego. Wspominałem podczas konferencji prasowej, że mamy sprawę do rozwiązania i nie jest ona do załatwienia na telefon. Oznacza to, że trzeba będzie spotkać się twarzą w twarz z Robertem, Piotrkiem Zielińskim i ważnymi postaciami zespołu, a także z innymi zawodnikami – uzupełnił selekcjoner reprezentacji Polski.





źródło: WP Sportowe Fakty

Paweł Dawidowicz zagra w Arabii Saudyjskiej. Wiadomo, ile zarobi

Wszystko wskazuje na to, że Paweł Dawidowicz zasili szeregi jednego z saudyjskich klubów. Mateusz Borek ujawnił, na jakie zarobki będzie mógł liczyć Polak.




Przez ostatnie 7 lat Paweł Dawidowicz reprezentował barwy włoskiego Hellasu Verona. Jednak wraz z końcem czerwca jego kontrakt wygasł. Zatem od ponad 3 tygodni Polak pozostaje wolnym zawodnikiem. W barwach Hellasu 30-latek rozegrał 180 meczów.

Nowy klub Dawidowicza

W ostatnich dniach pojawiało się coraz więcej medialnych plotek z udziałem Pawła Dawidowicza. Teraz jest już niemal pewne, że przeniesie się on do Arabii Saudyjskiej. 30-latek ma zasilić szeregi Al Hazem SC. Kontrakt ma zostać podpisany na rok.




Szczegóły kontraktu

Szczegóły odnośnie kontraktu Pawła Dawidowicza przekazał Mateusz Borek. Na łamach „Kanału Sportowego” ujawnił, że Dawidowicz zarobi 1,3 mliona euro netto za rok gry. Dowiadujemy się także, że Dawidowicz miał oferty z Turcji, Korei Południowej, Włoch i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Wczoraj ostatecznie została podjęta decyzja. Kontrakt podpisany na rok – chcieli Saudowie, by ta umowa była dłuższa, ale tak postanowił sam Dawidowicz – przekazał Mateusz Borek.

Dawidowicz miał również oferty z Emiratów Arabskich, była propozycja z Kocaelisporu, beniaminka ligi tureckiej. Była oferta z Korei, coś tam jeszcze proponowali Włosi. Natomiast jeśli my mówimy o 1,3 miliona euro netto za rok grania, to są to pieniądze gigantyczne. To jest ponad sto tysięcy euro netto miesięcznieujawnił dziennikarz.

źródło: Kanał Sportowy

Marek Papszun narzeka na wyjazd na Węgry. Został szybko wyjaśniony

Marek Papszun nie jest zadowolony z losowania III rundy eliminacji Ligi Konferencji. Najbardziej nie podoba mu się „daleki” wyjazd na Węgry.

W czwartek Raków Częstochowa rozpoczyna grę w europejskich pucharach. W II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Medaliki zmierzą się z MSK Zilina. Jeśli Raków pokona Słowaków, to w III rundzie zagra ze zwycięzcą pary Torpedo Zhodino – Maccabi Haifa.

Obaj potencjalni rywale Rakowa w III rundzie swoje mecze w tym sezonie europejskich pucharów rozgrywają na neutralnym terenie. Białorusini w w Szombathely, a Izraelczycy w Kisvardzie. Z perspektywy Rakowa zdaje się to być korzystniejsze, aniżeli potencjalna podróż do Izraela czy na Białoruś.




Narzekanie na wyjazd

Na konferencji prasowej Marek Papszun wyraził swoje niezadowolenie z losowania III rundy eliminacji. Stwierdził, że wyjazd na Węgry jest zbyt daleki. Powiedział, że przejazd autokarem to prawie 700 kilometrów, a najbliższe lotnisko jest oddalone o 2 godziny drogi.

– Obie drużyny grają na Węgrzech. To jest daleko… Autokarem to nie jest wcale wyśniona podróż. To jest prawie 700 kilometrów. Najbliższe lotnisko jest 2h drogi. To tylko się tak wydaje, że to losowanie z punktu widzenia logistyki było dobre – powiedział Marek Papszun cytowany przez „TVP Sport”.

Papszun skontrowany

Wypowiedź Papszuna cytowana przez „TVP Sport” szybko poniosła się po polskich mediach, szczególnie na Twitterze. Trener Rakowa szybko został skontrowany przez dziennikarza Tomasza Urbana, który wyjaśnił, że do Kisvardy (gdzie gra faworyzowane Maccabi) Raków ma nie 700, a 500 kilometrów. Do Szombathely jest to około 570-580 kilometrów, jednak szansa na potyczkę z białoruskim zespołem jest znikoma.




Przykład siatkarzy

Do wypowiedzi Marka Papszuna ustosunkował się także Wojciech Żaliński, były siatkarz. Podzielił się on swoją historią, jak w 2022 roku ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jechała na mecz Ligi Mistrzów do Mariboru autokarem przez ponad 600 kilometrów.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.