Roberto Mancini niezadowolony z powodu braku kibiców. „To bardzo niesprawiedliwe”

Roberto Mancini, selekcjoner reprezentacji Włoch zabrał głos przed dzisiejszym meczem z Hiszpanią. Włoski szkoleniowiec wyraził swoje niezadowolenie z powodu braku rodzimych kibiców na trybunach.

Już dziś o 21:00 rozpocznie się pierwszy półfinał EURO 2020, w których Włochy zmierzą się z Hiszpanią. Zwycięzca tego starcia zmierzy się w wielkim finale ze zwycięzcą jutrzejszego meczu Anglia-Dania. Finał odbędzie się 11 lipca o 21:00.

– Awans nie będzie łatwy, musimy rozegrać świetne spotkanie. Hiszpania jest czołową drużyną na świecie. Jesteśmy w półfinale, to na pewno nie będzie prosty mecz – zapowiedział dzisiejszy mecz Roberto Mancini.

Wszystkie te trzy mecze zostaną rozegrane na angielskim Wembley. W poniedziałek pojawiła się informacja, że na trybunach będą mogli zasiąść tylko kibice z Wysp Brytyjskich, co wydaje się bardzo niesprawiedliwe ze względu na to, że w grze wciąż pozostaje reprezentacja Anglii. Wszystko to z powodu obowiązkowej kwarantanny dla ludzi przyjeżdżających z zagranicy.

– To bardzo niesprawiedliwe, jeśli mam być całkowicie szczery. Wolimy grać przed publicznością niż przed małą liczbą osób. To jest esencja piłki nożnej i sportu w ogóle. To bardzo niesprawiedliwe, że jedna połowa stadionu nie będzie wypełniona włoskimi kibicami, a druga połowa hiszpańskimi – skomentował Roberto Mancini.

Boniek odpowiada na informacje dot. premii z PZPN. „Viva poważne dziennikarstwo…”

Zbigniew Boniek zdementował dzisiejsze doniesienia, mówiące o tym, iż prezes PZPN wypłacił sobie premię. 65-latek jest wściekły na dziennikarzy.

We wtorkowy poranek w sieci przewinęła się informacja o zarobkach Zbigniewa Bońka jako prezesa PZPN. Dziennikarze „Faktu” napisali, że prezes Boniek wypłacić sobie z kasy PZPN premię w wysokości 1,5 mln złotych za sukcesy naszej reprezentacji. Ponadto według tych informacji 65-latek miał również korzystać ze związkowej karty płatniczej.

Boniek dementuje

Na odpowiedź najważniejszej osoby w polskiej piłce w ostatnich 9 latach nie musieliśmy długo czekać. Boniek zdementował powyższe informacje i wyraził swoje niezadowolenie z pracy dziennikarzy.

– Żyjemy w czasach, gdzie trzeba dementować kłamstwa. Nigdy nie używałem żadnej karty kredytowej PZPN. Nigdy nie wziąłem żadnej premii za wyniki reprezentacji podczas mojej kadencji. Pisanie głupot widzę, że jest w modzie… Viva poważne dziennikarstwo… – napisał prezes Boniek na twitterze.

Ile Podolski zarobi w Górniku? Klub z Meksyku proponował mu 5 razy więcej!

We wtorkowy poranek Górnik Zabrze oficjalnie potwierdził zakontraktowanie Lukasa Podolskiego. Były reprezentant Niemiec podpisał z polskim klubem roczny kontrakt. Piotr Koźmiński z portalu „WP Sportowe Fakty” uchylił rąbka tajemnicy dot. szczegółów umowy.

Po wielu latach oczekiwania Lukas Podolski w końcu trafił do Górnika Zabrze. O rozmowach 36-latka z zabrzańskim klubem już kilka dni temu poinformował Fabrizio Romano, jednak na oficjalne potwierdzenie porozumienia pomiędzy obiema stronami musieliśmy poczekać aż do dziś.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: OFICJALNIE: Lukas Podolski zasila szeregi Górnika Zabrze [WIDEO]

Pomimo 36 lat na karku Lukas nie mógł narzekać na brak zainteresowania innych klubów. Fabrizio Romano pisał, że Niemcem interesowały się Queretaro, Fortaleza oraz kluby z Kataru i Turcji. Ostatecznie podpisał roczną umowę z Górnikiem z możliwością jej przedłużenia.

Piotr Koźmiński podaje, że 130-krotny reprezentant Niemiec w klubie z Zabrza będzie zarabiał dużo mniej niż pół miliona euro za sezon. Dziennikarz dodaje, że klub z Meksyku oferował mu dwuletni kontrakt, opiewający na kwotę nawet pięć razy wyższą, niż ta, którą otrzymał z Górnika.

źródło: wp sportowe fakty

OFICJALNIE: Lukas Podolski zasila szeregi Górnika Zabrze [WIDEO]

W końcu! Górnik Zabrze poinformował we wtorkowy poranek o dołączeniu do drużyny Lukasa Podolskiego. Z tej okazji klub przygotował specjalny film.

O dołączeniu do Górnika Zabrze sam Lukas Podolski mówił już kilka lat temu. Lata mijały, a były reprezentant Niemiec zamiast trafić do Zabrza, wybierał grę w klubach z takich krajów jak Japonia czy Turcja. Cała otoczka związana z dołączeniem Lukasa do Górnika stała się w końcu memem i już mało kto się spodziewał, że do takiego ruchu w ogóle dojdzie.

Podolski w Górniku!

Kwestia transferu Podolskiego do Górnika wróciła w niedzielę, kiedy tweeta opublikował dobrze poinformowany Fabrizio Romano. Wczorajszego wieczoru w mediach społecznościowych zabrzańskiego klubu pojawił się tajemniczy film, po którym można było wywnioskować, że do zespołu wkrótce dołączy Lukas Podolski. Oficjalną informację otrzymaliśmy dziś.

Lukas Podolski w swojej karierze reprezentował barwy takich klubów jak m.in. Arsenal, Inter, Bayern, czy Galatasaray. Ostatnio grał w tureckim Antalyasporze, dla którego łącznie rozegrał 47 spotkań, w których zdobył 7 bramek i zanotował 5 asyst. W reprezentacji Niemiec zagrał łącznie 130 razy i strzelił 49 bramek. W 2014 roku sięgnął po Mistrzostwo Świata.

fot. Górnik Zabrze

Problemy finansowe PSG? Paryżanie potrzebują 180 milionów, aby zbilansować budżet

Francuski „L’Equipe” poinformował, że Paris Saint-Germain potrzebuje aż 180 milionów do zrównoważenia swojego budżetu. Właściciele klubu nie narzekają raczej na brak gotówki, jednakże do sprzedaży piłkarzy mogą ich zmusić zasady finansowego Fair-Play.

W ostatnich latach Paris Saint-Germain wyrosło na światowego giganta, jeśli chodzi o transakcje w piłce nożnej. Właściciele paryskiego klubu nie wahali się wydawać ogromnych sum pieniędzy na takich piłkarzy jak Mbappe, Di Maria, czy Mauro Icardi. W międzyczasie paryżanie pobili rekord najdroższego transferu w historii piłki nożnej, kupując Neymara z FC Barcelony za 222 miliony euro.

Problemy PSG

W przypadku PSG różnica między kosztami związanymi z kupnem piłkarzy, a przychodem ze sprzedaży zawodników jest zbyt duża o około 180 milionów euro. Jeśli klub nie zdoła zbilansować budżetu, to nieuniknione mogą być kary od Ligue 1 w postaci ujemnych punktów, kar finansowych, a nawet wykluczenia z rozgrywek.

Jednym z rozwiązań może być sprzedaż Kyliana Mbappe, która jednak nie jest w planach włodarzy PSG. O możliwym odejściu Francuza mówi się już od dłuższego czasu, a sam piłkarz zwleka z przedłużeniem kontaktu, który wygasa w przyszłym roku. Jeśli młody napastnik zdecyduje się pozostać w klubie, to władze PSG z pewnością będą brały pod uwagę sprzedaż kilku mniej wartościowych piłkarzy. „L’Equipe” pisze, że francuski klub jest w stanie wysłuchać propozycji za takich piłkarzy jak m.in. Alphonse Areola, Ander Herrera, Danilo Pereira, Pablo Sarabia, czy Mauro Icardi.

Mario Balotelli wzbudził zainteresowanie klubu z Turcji. Włoch myśli o Mundialu w Katarze

Mario Balotelli już wkrótce może przywdziać nowe barwy klubowe! Włoski napastnik wzbudził zainteresowanie tureckiego klubu Adana Demirspor.

Od 1 lipca Mario Balotelli jest wolnym zawodnikiem po tym, jak wygasł jego kontrakt z włoską Monzą. W minionym sezonie na poziomie Serie B 30-letni napastnik zagrał w 14 meczach, w których zdobył 6 bramek i zanotował jedną asystę.

Gdzie zagra Balotelli?

Pomimo swojego ciężkiego charakteru Włoch wciąż jest rozchwytywaną postacią na rynku transferowym. Po przygodach Mario we Włoszech, Anglii i Francji być może przyjdzie czas na Turcję. Włoskim napastnikiem zainteresowała się Adana Demirspor.

– Prawie osiągnęliśmy porozumienie z Mario. Powiedzmy, że mamy 85 procent. On powiedział nam, że chce do nas dołączyć. Przyjedzie do Turcji w przyszłym tygodniu. Jeśli dojdziemy do porozumienia, to założy naszą koszulkę. Chce odnieść z nami sukces, aby pojechać na Mistrzostwa Świata w Katarze – przyznał prezydent tureckiego klubu w rozmowie ze stacją A Spor.

Mistrzostwa Świata w Katarze zostaną rozegrane w 2022 roku. Mario Balotelli w swojej karierze 36-krotnie reprezentował swój kraj i zdobył dla niego 14 bramek. Po raz ostatni w narodowych barwach wystąpił w 2018 roku, kiedy rozegrał 62 minuty w meczu z… Polską (1:1)!

źródło: transfery.info

Dzieje się! Lukas Podolski prowadzi zaawansowane rozmowy z Górnikiem Zabrze!

Lukas Podolski bliżej Górnika Zabrze niż kiedykolwiek? Fabrizio Romano przekazał na twitterze, że były reprezentant Niemiec prowadzi rozmowy z kilkoma klubami, a w tym gronie znalazł się także Górnik.

O powrocie Lukasa Podolskiego do Górnika Zabrze mówi się już od dobrych kilku lat, a cała otoczka wokół tego transferu stała się już memem. Gdy większość kibiców pogodziła się już z tym, że do takiej transakcji raczej nie dojdzie, niespodziewanie dał o sobie znać Fabrizio Romano. Jeden z najpopularniejszych dziennikarzy na świecie przekazał, że Podolski prowadzi zawansowane rozmowy z Górnikiem Zabrze.

– Lukas Podolski prowadzi zaawansowane rozmowy ws. dołączenia do Górnika Zabrze, jego rodzinnego klubu, w którym rozpoczynał karierę – przekazał Fabrizio Romano.

– Podolski otrzymał również oferty od Queretaro, Fortaleza oraz klubów z Turcji i Kataru. Górnik czeka na jego ostateczną odpowiedź – czytamy dalej.

Kamil Glik zmieni klub? Jest zainteresowanie z Serie A!

Kamil Glik może zmienić barwy klubowe jeszcze przed rozpoczęciem sezonu 2021/2022. Portal „Ottopagine.it” przekazał informację o zainteresowaniu Polakiem jednego z klubów włoskiej Serie A.

Obrońca reprezentacji Polski ma wciąż ważny kontrakt z Benevento, który obowiązuje do końca czerwca 2023 roku. Pierwszego sezonu w żółto-czerwonych barwach 33-latek z pewnością nie może zaliczyć do udanych. Przypomnijmy, że „Czarownice” zajęły miejsce w strefie spadkowej i w przyszłej kampanii zagrają na zapleczu Serie A. Władze klubu z pewnością będą chciały pozbyć się piłkarzy, którzy zarabiają najwięcej, a do takiego grona z pewnością należy Glik.

Gdzie zagra Glik?

Wspomniany portal „Ottopagine.it” napisał o zainteresowaniu Glikiem ze strony Udinese Calcio. Obie strony odbyły już w tej sprawie pierwsze rozmowy. Głównym problemem zrealizowania takiej transakcji mogą być wysokie wymagania finansowe Polaka.

Okienko się jednak jeszcze nie skończyło, więc jeśli Udinese nie zdecyduje się na zakup 33-letniego stopera, to z pewnością na horyzoncie pojawi się inny chętny. Glik jest uznaną postacią we Włoszech. W serie A zagrał w aż 183 spotkaniach, w Torino pełnił funkcję kapitana.

Co dalej z Christianem Eriksenem? W najbliższym czasie czekają go badania w Interze

Wciąż nie wyklarowała się przyszłość Christiana Eriksena. Duńczyk wkrótce ma udać się do Mediolanu, gdzie dojdzie do rozmowy z trenerem Interu oraz podda się serii testów medycznych w klubie.

Tegoroczne mistrzostwa Europy wielu z nas z pewnością będzie wspominać bardzo dobrze i bardzo długo. Przyczyniły się do tego nie tylko wspaniałe, emocjonujące mecze, ale także sytuacje nietypowe, jak m.in. zawał serca u Christiana Eriksena w meczu Dania-Finlandia. Obrazki z tego spotkania pozostaną z nami na naprawdę długo.

Eriksen z kardiowerterem-defibrylatorem

Kilka dni po tym wydarzeniu, gdy sytuacja została już opanowana, lekarz reprezentacji Danii poinformował, że Eriksen będzie miał wszczepiony kardiowerter-defibrylator (ICD). – Takie urządzenie jest konieczne po zawale z powodu nieprawidłowości w rytmie pracy serca – wyjaśniał Morten Boesen.

Co dalej z Eriksenem?

Włoska gazeta „La Gazetta dello Sport” podaje, że 29-letni Duńczyk ma stawić się w Mediolanie 12 lipca. Ma wówczas spotkać się z nowym trenerem Interu, Simone Inzaghim oraz ma poddać się serii badań medycznych. Wyniki testów mają dać odpowiedź, czy piłkarz będzie mógł kontynuować grę bez kardiowertera-defibrylatora. Jeśli Christian chciałby kontynuować grę w piłkę we Włoszech, to musiałby zdecydować się na usunięcie wspomnianego urządzenia, gdyż przepisy obowiązujące w Serie A zabraniają na grę z nim.

Przypadek Blinda

Przypomnijmy, że grę z kardiowerterem-defibrylatorem od kilku lat kontynuuje Daley Blind. Mimo żadnych komplikacji z sercem u Holendra pojawiły się obawy po incydencie z udziałem Eriksena. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.

Tymoteusz Puchacz o występie reprezentacji na EURO: „Pokazaliśmy, że w tej drużynie jest duży potencjał”

Po zakończonym EURO 2020 reprezentanci Polski mają chwilę przerwy przed startem kolejnego sezonu klubowego. Tymoteusz Puchacz, korzystając z wolnego czasu, był dziś gościem podcastu „Futbol i cała reszta” na antenie newonce.sport.

Potencjał

Reprezentacja Polski zakończyła swój udział na tegorocznych mistrzostwach Europy na fazie grupowej. Biało-Czerwoni musieli uznać wyższość Słowaków oraz Szwedów. Jedyny punkt Polacy zdobyli w pojedynku z Hiszpanią. Tymoteusz Puchacz jest jednak zadowolony z tego, że drużyna pokazała potencjał, jaki w niej drzemie.

– Mimo niepowodzenia, jakim na pewno jest brak wyjścia z grupy, to na pewno pokazaliśmy, że w tej drużynie drzemie olbrzymi potencjał – skomentował występ na EURO Puchacz.

– Jeśli już dociera do mnie feedback czy to od trenerów, czy zawodników, czy nawet od ludzi w DM’ach, to jest to bardzo pozytywny odzew. Widać, że oni wierzą w tę reprezentację, która jest świeża i będzie się teraz budowała – dodał piłkarz Unionu Berlin.

Zawodnicy ufają Sousie

Po przegranym meczu ze Szwecją w mediach rozpoczęły się dyskusje na temat tego, czy Paulo Sousa powinien kontynuować pracę z reprezentacją Polski. Piłkarz Unionu Berlin zdradził, że portugalski trener cieszy się dużym zaufaniem wśród piłkarzy.

– Chciałbym powiedzieć za siebie i za kolegów, z którymi rozmawiałem na zgrupowaniu, że wiara w trenera jest bardzo duża. To jest świetny trener. Czasami wydaje mi się, że jego koncepcja, która była naprawdę super, nie byliśmy w stanie zrealizować z racji naszych umiejętności i nawyków. Myślę, że trener Sousa stara zmieniać się te nawyki i wprowadza nowy styl gry. Ja jestem trenerowi wdzięczny, że dostałem powołanie na EURO i że postawił na chłopaka, który grał do niedawna w Ekstraklasie – zdradził Tymoteusz Puchacz.

– Z tego co słyszałem, to wszyscy szanują trenera Sousę za pracę jaką wykonuje i chcieliby, żeby został – dodał.

https://www.youtube.com/watch?v=TvZQjiWisqI

Zmiany na zapleczu Ekstraklasy. Od nowego sezonu w 1. lidze pojawi się VAR

Od nowego sezonu czeka nas duża na zapleczu Ekstraklasy. Dziś Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że na boiskach 1. ligi w przyszłym sezonie pojawi się VAR.

System VAR (Video Assistant Referee) jest obecny w piłce nożnej od dobrych kilku lat. W Ekstraklasie VAR funkcjonuje od sezonu 2017/2018. Od kampanii 2021/2022 system powtórek wideo pojawi się również na boiskach polskiej 1. ligi.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni, że system VAR zostanie wdrożony do rozgrywek pierwszej ligi już od sezonu 2021/2022. Oznacza to, że jesteśmy jedną z pierwszych federacji w Europie, która będzie korzystała z tej technologii na dwóch poziomach rozgrywek krajowych: zarówno w Ekstraklasie, jak i w pierwszej lidze. Będziemy także jedynym związkiem piłkarskim w Europie, który w stu procentach finansuje ten system. Inwestycja w VAR w pierwszej lidze to kolejna inicjatywa Polskiego Związku Piłki Nożnej, wpisująca się w długofalowy plan budowania prestiżu i rozwoju tych rozgrywek – powiedział Maciej Sawicki, Sekretarz Generalny PZPN.

– Wprowadzenie technologii VAR na pierwszoligowe boiska to kolejny dowód na to, że Fortuna 1. Liga rozwija się w odpowiednim kierunku. Jesteśmy przekonani, że to rozwiązanie pozytywie wpłynie na ocenę naszych rozgrywek. Dziękujemy Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej za zaangażowanie się w ten temat i podniesienie jakości pierwszoligowych meczów – dodał Marcin Janicki, prezes zarządu Fortuna 1. Ligi.

Pierwsza kolejka nadchodzącego sezonu Fortuna 1. Ligi jest zaplanowana na 31 lipca-1 sierpnia. W rozgrywkach ma zostać wykorzystany system VAR „light”, który może funkcjonować przy minimum czterech kamerach.

źródło: pzpn

Jose Mourinho wskazał drużyny, które awansują do półfinałów EURO!

Już dziś zostaną rozegrane pierwsze ćwierćfinały EURO 2020. Z tej okazji głos zabrał Jose Mourinho. Portugalczyk wytypował cztery reprezentacje, które jego zdaniem awansują dalej.

Przed nami cztery ćwierćfinałowe starcia tegorocznych mistrzostw Europy, które zostaną rozegrane w piątek i sobotę. Dziś o 18:00 Szwajcaria zmierzy się z Hiszpanią, a o 21:00 Belgowie zmierzą się z Włochami. Jutro o 18:00 zostanie rozegrany mecz Dania-Czechy, z kolei o 21:00 będziemy świadkami widowiska, w którym udział wezmę Ukraińcy oraz Czesi.

Kto awansuje do półfinałów EURO?

Z okazji zbliżających się meczów ćwierćfinałowych o typy został poproszony Jose Mourinho. Portugalski szkoleniowiec wybrał drużyny, które mają największe szanse na awans do dalszego etapu turnieju.

– Jestem tak przekonany o tym, że Anglia pokona Ukrainę, że gdybym był ich selekcjonerem, to dałbym odpocząć zarówno Declanowi Rice’owi, jak i Kalvinowi Phillipsowi. Gareth Southgate nie powinien na tym poprzestać, ponieważ powinien również rozważyć danie odpoczynku Harry’emu Maguire’owi, aby mógł być kluczowym piłkarzem obrony w dalszej fazie turnieju – powiedział Mourinho w rozmowie z „The Sun”.

– Uważam również, że Dania da sobie radę w meczu przeciwko Czechom – ocenił w rozmowie z „talkSPORT”.

– Belgia – Włochy? To wielki mecz. Jeśli nie powiem, że wygra Italia, zabiją mnie, gdy jutro wyląduję. Muszę to powiedzieć – skomentował Mourinho.

– Myślę, że Hiszpania pokona Szwajcarię. To będzie kolejny wielki mecz. Nie wystąpi w nim jednak Granit Xhaka – dodał Portugalczyk.

Szwajcarski kibic odnaleziony! Otrzymał zapas Red Bulli oraz darmowe wakacje

Luca Loutenbach został odnaleziony! Kibic reprezentacji Szwajcarii zyskał rozpoznawalność dzięki jego emocjonalnym reakcjom podczas meczu Francja-Szwajcaria w 1/8 finału EURO 2020.

Przed kilkoma dniami odbył się mecz Francja-Szwajcaria w ramach 1/8 finału tegorocznych mistrzostw Europy. Wydarzenie to zapamiętamy na długo nie tylko ze względu na niezwykłą dramaturgię samego meczu, ale również ze względu na to, co wydarzyło się na trybunach, na których szalał jeden z kibiców reprezentacji Szwajcarii.

Po kilku dniach zagraniczne media dowiedziały się, kim jest ów kibic. Gazeta „Blick” zdradziła, że jest to 28-letni obywatel Szwajcarii, który nazywa się Luca Loutenbach.

– Sam nie wiem, co mi się wtedy stało. Myślę, że po tej sytuacji napisali do mnie wszyscy, których znam. W trakcie meczu nie miałem połączenia z Internetem, ale niektórzy kibice będący obok mnie na trybunach bardzo szybko dostrzegli, co się dzieje – skomentował Loutenbach.

– Staram się nigdy nie przegapić meczu, jeśli to możliwe. Ale podróż na trasie Baku-Rzym-Baku była logistycznie prawie niemożliwa – dodał.

Już w piątek o godzinie 18:0o rozpocznie się pierwszy ćwierćfinał EURO 2020, w którym Hiszpania podejmie Szwajcarię. O wyjazd na ten mecz upomniał się nasz bohater.

– Hej Swiss Airlines, jak dużo „Retweetów” potrzeba, żebyście zabrali mnie do Petersburga w piątek? – zapytał Szwajcar.

Na odpowiedź od Szwajcarskich Linii Lotnicznych nie musieliśmy długo czekać.

– Drogi Luca, skontaktuj się z nami przed wiadomość prywatną, to sprawimy, że twoje marzenia się spełnią – czytamy na twitterze.

Swoje „trzy grosze” wtrącił międzynarodowy koncern Red Bull.

– Chętnie podarujemy ci skrzydła na twój lot do Petersburga. Wyślij nam wiadomość prywatną – napisał Red Bull.

– Przez „skrzydła” rozumiemy oczywiście puszki haha – dodano.

Jakub Stawski przekazał na twitterze, iż szwajcarskie biuro podróży zapewniło Luce darmowe wakacje.

https://twitter.com/average_jamess/status/1410517377989623810

Piotr Zieliński zmieni otoczenie? Polak wzbudził zainteresowanie klubu z Premier League

Jeszcze tego lata Piotr Zieliński może zmienić otoczenie. Włoskie media podały, iż 27-letnim pomocnikiem zainteresował się Arsenal.

Piotr Zieliński jest piłkarzem SSC Napoli od sierpnia 2016 roku. Wcześniej reprezentował barwy Udinese, Empoli oraz Zagłębia Lubin. Obecny kontrakt Polaka z Azzurri obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.

Neapolitański dziennik „Il Mattino” podał informację o zainteresowaniu Piotrem Zielińskim ze strony angielskiego Arsenalu. Napoli nie jest w tej sprawie na „nie”, jednakże nie zamierzają schodzić z ceny. Klazula wykupu Polaka wynosi 110 milionów euro.

Warto jednak zaznaczyć, że Piotr Zieliński ma być jednym z filarów Napoli w przyszłym sezonie w drużynie Luciano Spallettiego. Taką informację podał włoski serwis „Corriere dello Sport”.

źródło: meczyki.pl, TVP Sport

Borek ostro o Paulo Sousie: „Niech Pan Sousa w pięknym stylu zapewni nam mundial w Katarze, albo…”

Eksperci piłkarscy wciąż wracają do tego, co pokazała reprezentacja Polski na EURO 2020. Wczoraj Mateusz Borek wytknął błędy Paulo Sousie i zdradził, czego oczekuje od portugalskiego szkoleniowca w najbliższym czasie. Dla 47-latka liczy się tylko awans na Mundial w Katarze.

EURO 2020 wkracza w decydującą fazę, jednak na turnieju nie ma już reprezentantów Polski. Biało-Czerwoni nie wykonali planu minimum, jakim było wyjście z grupy. Na zespół Paulo Sousy wylała się ogromna fala krytyki, szczególnie ze strony największych dziennikarzy w kraju.

Borek broni Brzęczka

Wielu kibiców oraz ekspertów krytykowało Jerzego Brzęczka, kiedy ten jeszcze był selekcjonerem reprezentacji Polski. We wczorajszym programie Mateusz Borek stanął w obronie 50-letniego trenera.

– Dziś mówienie, że wynik Sousy jest winą Brzęczka, jest dla mnie absurdem – powiedział Mateusz Borek.

– Ciężko się patrzyło na kadrę Brzęczka i pewnie można się zastanawiać, czy była to dobra decyzja Zbigniewa Bońka. Ale ja rozmawiam zawsze o faktach. Pierwsze miejsce w grupie, awans wywalczony na dwie kolejki przed końcem. Pięć bramek straconych na przestrzeni całych eliminacji. Chciał Boniek młodych piłkarzy w kadrze? Trafił do kadry np. Jóźwiak, trafił Bielik, trafiło kilku innych. To że graliśmy dramatycznie słabo i brzydko dla oka głównie z Holandią i Włochami? To wszyscy wiemy. Być może Jerzy Brzęczek to był zły pomysł. Ale 80% nakreślonych zadań wykonał. A Sousa co wykonał? – ocenił ekspert Kanału Sportowego.

Borek krytykuje Sousę

Klęska na EURO boli tym bardziej, iż w grupie mieliśmy tak przeciętnych rywali, jakim jest Słowacja. Mateusz Borek nazwał Słowaków „śmiesznym zespołem”.

– Przecież Słowacja to jest śmieszny zespół. Oczywiście szanuję ich, ale żebyśmy nie zachwiali pewnych proporcji. […] Niech Pan Paulo Sousa pozna w końcu piłkarzy, zdecyduje się na jakieś ustawienie i będzie je zgrywał. I albo Pan Sousa to nadrobi, zrehabilituje się i w pięknym stylu zapewni nam mundial w Katarze, co jest bardzo trudne, albo trzeba będzie ocenić jego kadencję selekcjonera jako jedną z najśmieszniejszych w historii polskiej piłki – skomentował Borek.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.