Polska wymęczyła zwycięstwo z Mołdawią. Kibice nie mają nadziei [REAKCJE]

Reprezentacja Polski pokonała w meczu towarzyskim reprezentację Mołdawii. Pomimo zwycięstwa wśród polskich kibiców ciężko jest znaleźć optymizm przed kolejnymi meczami.







W tym tygodniu rozpoczęła się ostatnia w tym sezonie przerwa reprezentacyjna. Podczas niej Biało-Czerwoni rozegrają dwa mecze. Pierwszych z nich – towarzyski z Mołdawią – już za nami. Kolejne spotkanie, tym razem już w eliminacjach do Mistrzostw Świata, zostanie rozegrane we wtorek, a rywalem Polaków będzie Finlandia.

Piątkowy mecz Polska-Mołdawia nie przyniósł kibicom zbyt wielu emocji. Polacy co prawda nie dopuszczali Mołdawian do groźnych sytuacji, jednak sami nie byli w stanie regularnie zagrażać swoim rywalom. Koniec końców Biało-Czerwoni wymęczyli zwycięstwo wynikiem 2:0. Gole dla reprezentacji Polski zdobyli Matty Cash oraz Bartosz Slisz.

Gra zespołu Michała Probierza po raz kolejny nie zachwyciła kibiców. Nawet przeciwko tak słabej drużynie jak Mołdawia Polacy nie byli w stanie przejąć pełnej kontroli nad meczem. Wyraz swojego niezadowolenia dali kibice, którzy licznie zamieścili krytyczne komentarze w mediach społecznościowych.

Goncalo Feio wzbudza zainteresowanie! Kolejne kluby ustawiają się w kolejce

Goncalo Feio z pewnością nie może narzekać na brak ofert. Według doniesień mediów kolejne kluby zainteresowały się byłym trenerem Legii.




Goncalo Feio objął Legię Warszawa wiosną 2024 roku. W minionym sezonie zajął 5. miejsce w Ekstraklasie, doszedł ćwierćfinału Ligi Konferencji, a także zdobył Puchar Polski. Mimo to władze klubu postanowiły nie przedłużać z nim kontraktu.

Jaki będzie kolejny krok w karierze Goncalo Feio? Przed kilkoma dniami w mediach ukazała się informacja o zainteresowaniu portugalskim trenerem ze strony Maccabi Haifa. Inne źródła informowały o kierunku cypryjskim.

Nowe informacji ws. przyszłości Goncalo Feio ujawnił dziś serwis „Weszło”. Według doniesień usługami Goncalo Feio interesują się dwa kluby z Portugalii. Jednym z tych klubów ma być Rio Ave. Póki co rozmowy są na mocno wstępnym etapie.

– Sprawa jest o tyle prawdopodobna i logiczna, że właścicielem Rio Ave jest grecki miliarder Evangelos Marinakis, który posiada także Nottingham Forest i Olympiakos Pireus. Marinakis to bliski przyjaciel oraz współpracownik Jorge Mendesa. Trenerzy i piłkarze ze stajni portugalskiego superagenta regularnie przewijają się przez kluby, którymi steruje wspomniany biznesmen, obaj panowie wyświadczają sobie wzajemne przysługi – czytamy na „Weszło”.





źródło: Weszło

Michał Probierz zapytany o Krzysztofa Piątka. Selekcjoner powołał się na… Cristiano Ronaldo

Michał Probierz został zapytany o sytuację Krzysztofa Piątka po jego transferze do Kataru. Selekcjoner porównał ten przypadek do Cristiano Ronaldo.




Od nowego sezonu Krzysztof Piątek będzie występował w lidze katarskiej. 29-latek podpisał kontrakt z Al-Duhail SC. Katarczycy zapłacili za transfer 10 milionów euro. Polak podpisał kontrakt z nowym klubem do 2028 roku. Według doniesień ma on zarabiać w nowym klubie ok. 4 miliony euro rocznie.

Transferem do Kataru Krzysztof Piątek w zasadzie wypisał się z poważnej piłki. Czy mimo to będzie on nadal powoływany do reprezentacji Polski? W tej sprawie głos zabrał Michał Probierz.

– Trzeba też pamiętać, że Cristiano Ronaldo też wybrał inny kierunek i też go powoływali do reprezentacji. Tu nikogo nie zamykamy. Jeżeli będzie strzelał i go poobserwujemy, to na pewno go powołamy. I tutaj nikt przed nim na pewno nie zamknie drogi – skomentował Michał Probierz.





źródło: Łączy Nas Piłka

Jacek Laskowski nie zgadza się z decyzją Roberta Lewandowski. „Mam żal. To jest kapitan i idol”

Jacek Laskowski skrytykował Roberta Lewandowskiego za jego nieobecność na czerwcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski. – Mam żal. To jest kapitan i idol. Są pewne zobowiązania – skomentował Jacek Laskowski.




Przed nami zgrupowanie reprezentacji Polski. W czerwcu Biało-Czerwoni rozegrają dwa spotkania. Najpierw zmierzą się towarzysko z Mołdawią. Następnie wylecą do Finlandii na mecz eliminacji do Mistrzostw Świata.

W czerwcowych meczach zabraknie Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji poinformował o swojej nieobecności przed kilkoma dniami. Swoją decyzję tłumaczył trudami minionego sezonu. Komunikat Roberta Lewandowskiego znajdziecie TUTAJ.




Nieobecność Roberta Lewandowskiego nie spodobała się części osób. Wśród nich jest Jacek Laskowski. Komentator podzielił się swoją opinią na łamach „Meczyków”.

– Jestem zawiedziony. Gdyby Robert Lewandowski awansował do finału Ligi Mistrzów, to też by sobie robił zdjęcia z Verstappenem? Kurcze chyba znalazłby siły, żeby zagrać z PSG. W takim razie jest pytanie – dlaczego by zagrał w finale Ligi Mistrzów, a nie ma sił zagrać z Finlandią. Tutaj wyczuwam taki żal – skomentował Jacek Laskowski.

– To trochę tak, jakby Robert Lewandowski zamiast pucharów, dostawał zdjęcia tych pucharów. Ja mam tutaj żal. To jest kapitan, to jest idol. Są pewne zobowiązania. Jest mnóstwo zawodów, które można wybrać sobie w życiu, w których takich zobowiązań nie ma – podsumował.

Robert Lewandowski nie myśli o końcu kariery. „Mój wiek biologiczny wynosi obecnie 30 lat”

Robert Lewandowski został zapytany o swoją przyszłość. Z jego wypowiedzi nie wynika, by w najbliższym czasie miał kończyć swoją karierę.




Pomimo 36 lat na karku Robert Lewandowski zanotował kolejny świetny sezon w swojej karierze. Z FC Barceloną sięgnął po Mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Hiszpanii. Polak rozegrał 52 mecze. Strzelił 42 gole i zanotował 3 asysty.

W sierpniu Robert Lewandowski skończy 37 lat. Ma on ważny kontrakt z FC Barceloną jeszcze przez rok. W umowie między stronami została zawarta opcja przedłużenia współpracy o kolejny rok.

Na łamach „AS’a” Robert Lewandowski wypowiedział się na temat swojej przyszłości. Polak potwierdził, że pozostanie w Barcelonie na kolejny sezon. Przyznał, że czuje się bardzo dobrze fizycznie, a według badań jego wiek biologiczny wynosi 30 lat.

– Zostanę na przyszły sezon. Teraz myślę tylko o Barcelonie. W swojej karierze zdobyłem ponad 30 tytułów. Ale jestem gotowy na więcej. Czuję się bardzo silny fizycznie. Mój wiek biologiczny wynosi obecnie 30 lat. Myślę, że to wcale nie jest źle. Tak właśnie się czuję. Ostatecznie chodzi o to, co mówi mi serce i rozum – powiedział Robert Lewandowski.





źródło: BarcaInfo, AS

Negatywna weryfikacja Piotra Zielińskiego. „Było to rozczarowanie”

Pierwszy sezon Piotra Zielińskiego w Interze Mediolan nie obfitował w zbyt wiele udanych występów polskiego zawodnika. Jeden z czołowych włoskich dziennikarzy ocenił dotychczasowe występy 31-latka w barwach Nerazzurrich.




Latem ubiegłego roku Piotr Zieliński zdecydował się na zmianę barw klubowych. Po 8 latach Polak postanowił opuścić SSC Napoli. Nowym klubem Zielińskiego został Inter Mediolan. Kontrakt 31-latka jest jeszcze ważny do 2028 roku.

Pierwszy sezon Piotra Zielińskiego w barwach Interu nie był zbyt udany. Z pewnością nie pomagały mu również kontuzje. W sumie Polak rozegrał 39 meczów. Strzelił w nich 2 bramki i zanotował 3 asysty.

Rozczarowujący sezon

Dziś Inter Mediolan powalczy o Ligę Mistrzów. Rywalem klubu Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego będzie PSG. Przed finałowym starciem na łamach „Przeglądu Sportowego” pojawił się wywiad z jednym z najpopularniejszych włoskich dziennikarzy, jakim bez wątpienia jest Tancredi Palmeri. Włoski ekspert przyznał, że oczekiwania wobec Zielińskiego były zdecydowanie większe – stąd rozczarowanie jego dotychczasową postawą.

– Gdy weźmiemy pod uwagę oczekiwania wobec niego, to na pewno było to rozczarowanie, ale nawet nie ze względu na jego występy. Po prostu on cały czas miał problemy ze względu na urazy lub po prostu był w trakcie rekonwalescencji. Poza kilkoma drobnymi momentami nigdy nie był w stanie pokazać pełni możliwości – ocenił Tancredi Palmeri.




Potencjalne odejście

Piotr Zieliński ma ważny kontrakt z Interem aż do 2028 roku. W ostatnim czasie w mediach zaczęły jednak pojawiać się informacje o jego możliwym odejściu. Tancredi Palmeri przekazał swój punkt widzenia w tej sprawie.

– Trudno powiedzieć, bo Zieliński ma bardzo wysoki kontrakt. Zostały mu jeszcze trzy lata, a jego zarobki oscylują w granicach 4,5 — 5 mln euro za sezon. Jeśli nie pojawią się oferty z Arabii Saudyjskiej, nie sądzę, żeby doszło do takiego ruchu. Trudno byłoby w takim rozrachunku znaleźć odpowiednie rozwiązanie, które pozwoliłoby na odejście z Interu – przyznał Tancredi Palmeri.

– Jeśli znalazłby się chętny na Zielińskiego i zaproponowałby, że zapłaci część jego kontraktu, to myślę, że byłoby to sensowne rozwiązanie z punktu widzenia Interu. Zwłaszcza że mówimy o zawodniku, który nie jest zawsze dostępny do gry – uzupełnił włoski dziennikarz.

źródło: Przegląd Sportowy

Znamy nominacje do nagrody Golden Boy! Wśród nich nich Polak

Organizatorzy plebiscytu „Golden Boy” opublikowali listę 100 nominowanych piłkarzy do wygrania tej nagrody w tym roku. Wśród nich znalazł się Polak.




Plebiscyt „Golden Boy” organizowany jest od 2003 roku przez włoski „Tuttosport”. Nagroda wędruj w ręce najlepszemu zawodnika w Europie poniżej 21. roku życia. Pierwszym zwycięzcą tego plebiscytu był Rafael van der Vaart. Przed rokiem triumfował Lamine Yamal.

W tym tygodniu organizatorzy plebiscytu ogłosili listę 100 nominowanych piłkarzy do nagrody w 2025 roku. Wśród nich znalazł się jeden Polak – Michał Gurgul. „Tuttosport” ogłosił nominacje sortując zawodników po ich dotychczasowych osiągach. Według organizatorów faworytem do wygrania nagrody w tym roku jest póki co Lamine Yamal. Jeśli Hiszpan ponownie wygrałby tę nagrodę, to zostałby pierwszym zawodnikiem który tego dokonał więcej niż raz.

1. Lamine Yamal
2. Pau Cubarsi
3. Desire Doue
4. Myles Lewis-Skelly
5. Warren Zaire-Emery
6. Dean Huijsen
7. Kenan Yildiz
8. Ethan Nwaneri
9. Geovany Quenda
10. Jorrel Hato

60. Michał Gurgul




Mateusz Borek zły na Roberta Lewandowskiego. „Dla mnie to jest o jeden most za daleko”

Mateusz Borek wyraził swoje niezadowolenie z powodu nieobecności Roberta Lewandowskiego na czerwcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski. – Nie jestem w stanie tego do końca zrozumieć – skomentował dziennikarz.




Przed nami zgrupowanie reprezentacji Polski. Podczas niego Biało-Czerwoni rozegrają dwa mecze. W pierwszym spotkaniu Polacy zagrają towarzysko z Mołdawią. Drugie spotkanie będzie miało jednak bardzo wysoką stawkę – rywalem polskich piłkarzy będzie Finlandia, z którą przyjdzie się zmierzyć w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata.

Nieobecność Lewandowskiego

Niestety, podczas czerwcowych meczów w biało-czerwonych barwach nie zobaczymy Roberta Lewandowskiego. Piłkarz FC Barcelony poinformował o swojej nieobecności w poniedziałek. Powód? Zmęczenie po niezwykle intensywnym sezonie.

Drodzy kibice! Biorąc pod uwagę okoliczności oraz natężenie sezonu klubowego, wspólnie z trenerem zdecydowaliśmy, że tym razem nie wezmę udziału w czerwcowym zgrupowaniu Reprezentacji Polski. Gra w Biało-Czerwonych barwach zawsze była dla mnie spełnieniem marzeń, ale czasem organizm daje sygnał, że trzeba na chwilę odetchnąć. Trzymam mocno kciuki za chłopaków i wierzę, że przed nami jeszcze wiele pięknych chwil oraz celów do zrealizowania. Do zobaczenia niedługo! przekazał Robert Lewandowski.

Komentarz Borka

Decyzja Roberta Lewandowskiego wywołała dusze poruszenie w polskich mediach. Duża część kibiców i ekspertów jest zaskoczona decyzją kapitana reprezentacji Polski. Jedną z tych osób jest chociażby Mateusz Borek. Dziennikarz wprost stwierdził, że nie podoba mu się decyzja Lewandowskiego.




Nie mówimy o braku przyjazdu “normalnego piłkarza”, tylko kapitana reprezentacji Polski. Człowieka, który ma do zrobienia coś więcej niż strzelenie gola. Rozumiem historię z przeciążeniami, rozumiem, jak dużo grał w tym sezonie. Zadaję sobie tylko pytanie: jeśli jesteś zmęczony, a sezon w Barcelonie był rozstrzygnięty i czułeś, że stać cię na tylko jeden mecz, to jako kapitan reprezentacji, w kontekście być może kluczowego meczu eliminacji, marzysz o tym, by zagrać na swoim najważniejszym turnieju. Nie jestem w stanie tego do końca zrozumieć skomentował Mateusz Borek.

Gramy ważne mecze, a z drużyną żegna się twój kumpel (Kamil Grosicki – przyp. red.). Z Bilbao zagrał świetnie, wyglądał na świeżego, strzelił dwa gole, a mógł pewnie ze cztery. Dla mnie to jest o jeden most za dalekododał dziennikarz.

źródło: Kanał Sportowy

Kulisy walki o Mistrzostwo Polski. Szymon Marciniak miał przekazywać piłkarzom wynik innego meczu

Jakub Czerwiński ujawnił kulisy walki o Mistrzostwo Polski. Podczas ostatniej kolejki Szymon Marciniak miał mu relacjonować wynik innego meczu, który był rozgrywany równolegle.




Losy Mistrzostwa Polski w sezonie 2024/2025 ważyły się do ostatniej kolejki. Na finiszu rozgrywek w grze o tytuł były dwie drużyny – Lech Poznań i Raków Częstochowa. Koniec końców po mistrzostwo sięgnął Kolejorz. W ostatniej kolejce Lech pokonał Piasta Gliwice 1:0, z kolei Raków wygrał z Widzewem Łódź 2:1.

Podczas poniedziałkowej gali PKO BP Ekstraklasy Jakub Czerwiński ujawnił kulisy finałowej fazy rywalizacji o mistrzowski tytuł. Piłkarz Piasta przyznał, że znał wynik równoległego meczu Rakowa Częstochowa. Informację miał mu przekazać sędzia Szymon Marciniak.

– Znałem wynik meczu w Częstochowie, bo Szymon Marciniak mi do ucha coś szepnął – ujawnił Jakub Czerwiński.




Mateusz Borek sugeruje transfer Lechowi Poznań. To wychowanek Kolejorza

Mateusz Borek zasugerował piłkarza, jakiego mógłby ściągnąć Lech Poznań. Zdaniem komentatora taki scenariusz wcale nie jest niemożliwy.

Sezon 2024/2025 w PKO BP Ekstraklasie dobiegł końca. Kwestia mistrzostwa rozstrzygnęła się dopiero w ostatniej kolejce. Do samego końca o triumf rywalizowały Lech Poznań i Raków Częstochowa. Koniec końców po mistrzostwo sięgnął Kolejorz, który w ostatnim ligowym meczu pokonał Piasta Gliwice 1:0.




W przyszłym sezonie Lech Poznań będzie walczył o Ligę Mistrzów w kwalifikacjach. Do tego niezbędne będą wzmocnienia. Swoją propozycją transferu podzielił się Mateusz Borek. 51-latek zasugerował, by Kolejorz sięgnął po Dawida Kownackiego.

– Kownacki jest w takim wieku, ma 28 lat, że jest w stanie grać na bardzo wysokim poziomie. Lech musi wzmocnić kadrę – i to nie piłkarzami nr 14, 15 czy 16, tylko powinni wziąć ze trzech graczy do pierwszego składu – skomentował Mateusz Borek.




Dawid Kownacki ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Fortunie Dusseldorf. Na boiskach 2. Bundesligi rozegrał 29 meczów. W tym czasie strzelił 13 goli i zanotował 5 asyst. Teraz jego wypożyczenie wygasa i wróci on do Werderu Brema.

–  Nie można wykluczyć, że do Lecha Poznań wróci Dawid Kownacki. W tym sezonie był wypożyczony do Fortuny Dusseldorf. Strzelił 13 goli. Fortuny, która nie awansowała do Bundesligi, nie stać, by wykupić go z Werderu Brema – powiedział Mateusz Borek.

źródło: kanał sportowy

Kompromitacja klubu z I Ligi. Nazwisko na koszulce napisane flamastrem

Do kuriozalnej sytuacji doszło w meczu ostatniej kolejki I Ligi. Kotwica Kołobrzeg odziała jednego ze swoich piłkarzy w koszulkę z nazwiskiem napisanym flamastrem.




Sezon zasadniczy I Ligi dobiegł końca. Bezpośredni awans do Ekstraklasy wywalczyły Arka Gdynia i Termalica Bruk-Bet Nieciecza. O trzeci, ostatni wolny spot w barażach powalczą Wisła Płock, Wisła Kraków, Miedź Legnica i Polonia Warszawa. Z kolei spadek do II Ligi zanotowały Stal Stalowa Wola, Warta Poznań, Kotwica Kołobrzeg.

O utrzymanie w I Lidze do ostatniej kolejki walczyła Kotwica Kołobrzeg. Koniec końców ta sztuka im się nie udała. W ostatnim meczu Kotwica poległa w starciu z Termaliką wynikiem 1:2.




Tuż po zakończeniu meczu Termalica-Kotwica media obiegło zdjęcie z Joshem Perezem w roli głównej. Widać na nim, jak piłkarz Kotwicy ma na sobie specyficzną koszulkę. Na zdjęciu widać, że nazwisko Pereza jest napisane odręcznie.

Marek Papszun komentuje plotki o aferze premiowej. „To jest brak szacunku do rywala”

Marek Papszun ustosunkował się do ostatnich plotek dotyczących potencjalnej premii motywacyjnej w Ekstraklasie. Trener Rakowa był mocno zniesmaczony całą sytuacją i podejrzeniami, które zostały wymierzone w kierunku częstochowian.




W tym tygodniu w polskich mediach powstała mała afera z Rakowem Częstochowa w roli głównej. Według doniesień „Weszło” i „Meczyków”, Raków miałby rzekomo zaoferować premię motywacyjną GKS-owi Katowice, który w minionej kolejce mierzył się z Lechem Poznań. Przypomnijmy, że Raków i Lech rywalizują o mistrzostwo Polski. Losy tytułu rozstrzygną się w ostatniej kolejce.

Do medialnych plotek odniósł się na konferencji prasowej Marek Papszun. Trener Rakowa zdawał się być mocno zniesmaczony sytuacją, jaką opisano w mediach. Nie chce on wierzyć w to, by jakiś klub miał nie podchodzić na poważnie do jakiegokolwiek spotkania.

Dziwna sytuacja i taka wstydliwa. Dziwię się przeciwnikowi, że w ogóle coś takiego kolportuje, przekazuje, bo to jest przede wszystkim brak szacunku do rywali, do drużyn, z którymi rywalizujesz. To jest brak szacunku do rywala. Ja patrzę na to w ten sposób, że drużyna, która z wielkim Lechem ma grać, ma klęknąć przed meczem i oddać trzy punkty? Ja ani przez moment nie pomyślałem w ten sposób o Koronie Kielce, choć te mecze były bardzo podobne od strony rywala, czyli taka zawziętość, duża determinacja. Nie przyszło mi na myśl nawet, oglądając te filmiki “premia, premia”, że to może być premia od Lecha Poznań. Bo po prostu w ten sposób nie miałbym szacunku do rywala. Nawet jeżeli tak było, to trudno. Nasza wina, że tego meczu nie wygraliśmy. Więc no takie słabe zachowanie, manipulacja – skomentował Marek Papszun.




W swojej wypowiedzi Marek Papszun nawiązał do 2022 roku. Wówczas również o mistrzostwo rywalizowały Lech i Raków. Trener Papszun zasugerował, jakoby Warta Poznań miała pobłażliwie podejść do rywalizacji z Kolejorzem.

– Trochę się nie dziwię, trenerowi w ogóle, bo pewnie nie zna historii. Powinien porozmawiać z ludźmi, którzy w Lechu są, no bo dobrze pamiętam rok 2022, rywalizację z Lechem Poznań, bardzo dużą determinację Cracovii w meczu w Częstochowie i to, co później się wydarzyło. Walczyła drużyna – jak była zmotywowana, to ich sprawa. Gorsza sytuacja miała miejsce kolejkę później, bo drużyna Warty Poznań spacerowała po boisku. Można sobie ten mecz przewinąć i zobaczyć. Więc no takim dużym szczytem bezczelności jest sugerowanie tego, że Raków Częstochowa chce w jakiś sposób wpłynąć na przebieg rywalizacji, biorąc pod uwagę to, co miało miejsce w 2022 roku. Nie przypominam sobie, żebym ja w jakiś sposób komentował tę sytuację, która była jakby oczywista. Natomiast nie będę tu szukał wymówek – opowiedział Marek Papszun.

Foto: Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa

Cristiano Ronaldo może zmienić klub, by zagrać na KMŚ! To byłby egzotyczny kierunek

Kontrakt Cristiano Ronaldo wraz z Al Nassr wkrótce dobiegnie końca. Według najnowszych doniesień usługami Portugalczyka zainteresowany jest klub z Afryki.




Cristiano Ronaldo trafił do Al Nassr zimą 2023 roku. Od tamtej pory w barwach saudyjskiego klubu rozegrał łącznie 103 mecze. Strzelił w nich 91 goli i zanotował 19 asyst. Niestety nie udało mu się zdobyć żadnego klubowego trofeum w Arabii Saudyjskiej.

Kontrakt Cristiano Ronaldo z Al Nassr wygasa wraz z końcem czerwca tego roku. Pomimo 40 lat na karku Portugalczyk nie zamierza kończyć kariery. To generuje plotki co do jego przyszłości. Obecnie nie wiadomo, czy Cristiano zdecyduje się pozostać w Al Nassr, czy jednak podejmie decyzję o zmianie klubu.

Najnowsze wieści co do przyszłości Cristiano Ronaldo przekazała hiszpańska „Marca”. Według nich, osobą portugalskiego napastnika zainteresowany jest Wydad Casablanca. Marokański klub bierze udział w tegorocznych Klubowych Mistrzostwach Świata. To oznacza, że Wydad chciałby pozyskać CR7 jeszcze przed tymi rozgrywkami.




Dziennikarze „Marki” przypominają także o plotkach z ostatnich dni. Wspominają o rzekomym zainteresowaniu 40-latkiem w Brazylii. Ponadto przywołują plotkę o ewentualnej zmianie klubu wewnątrz Arabii Saudyjskiej, a mianowicie chodzi o dołączenie do Al Ahli.


źródło: Marca

Marcin Bułka wzbudził zainteresowanie! Chcą go czołowe kluby z Anglii

Marcin Bułka wzbudził zainteresowanie licznych klubów w Europie. Najnowsze doniesienia kierują naszą uwagę w stronę Anglii.




Za Marcinem Bułką kolejny udany sezon we Francji. Wraz z OGC Nice zajął 4. miejsce w Ligue 1. Tym samym w przyszłym sezonie Nicea zagra w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. W minionych rozgrywkach ligi francuskiej Bułka rozegrał 34 mecze – w 8 z nich zachował czyste konto.

Bułka zanotował drugi świetny sezon z rzędu. To nie umknęło uwadze europejskim skautom, którzy od dłuższego czasu śledzą poczynania polskiego golkipera. Najnowsze doniesienia odnośnie sytuacji 25-latka przekazał Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”. Z przekazanych informacji wynika, że Polakiem zainteresowane są topowe kluby z Anglii.




Zdaniem Tomasza Włodarczyka sytuację Marcina Bułki intensywnie monitorują 4 kluby z Anglii. Mowa o Chelsea, Aston Villi, Nottingham Forest i Newcastle. Kluby te mają oferować za Polaka kwotę w granicach 8 milionów euro.


źródło: Meczyki

Nieczysta walka o Mistrzostwo Polski? Raków miał obiecać premię motywacyjną

Szokujące wieści ukazały się we wtorek polskich mediach. Według doniesień, Raków Częstochowa miał zaproponować „premię motywacyjną” GKS-owi Katowice za mecz z Lechem Poznań. Póki co nie ma jednak w tej sprawie dobitnych dowodów.




Sezon 2024/2025 w PKO BP Ekstraklasie wkroczył w decydującą fazę. W ten weekend zostanie rozegrana ostatnia kolejka. I to dopiero w niej rozstrzygną się losy mistrzostwa. W grze o tytuł są już tylko 2 drużyny – Lech Poznań i Raków Częstochowa. Obecnie liderem jest Kolejorz z 1 punktem przewagi nad Medalikami.

We wtorek w polskich mediach ukazały się szokujące wieści dotyczące ostatniej kolejki. „Weszło” oraz „Meczyki” informują o rzekomej „premii motywacyjnej” jaką Raków miałby obiecać piłkarzom GKS-u Katowice, którzy w miniony weekend mierzyli się z Lechem Poznań. „Meczyki” podają kwotę 230 tysięcy euro za zwycięstwo GKS-u z Lechem, z kolei „Weszło” informuje o kwocie około 1 miliona złotych.

Wiadomość o rzekomej premii miała wyjść na jaw po zakończeniu meczu GKS Katowice – Lech Poznań (2:2), informuje „Weszło”. Informacja ta miała trafić do chociażby Nielsa Frederiksena, trenera Lecha Poznań. Duńczyk był mocno zniesmaczony usłyszanymi plotkami.

Krótko po naszym niedzielnym spotkaniu zaczęły krążyć niepokojące sygnały odnośnie potencjalnego złamania przepisów mówiących o wpływaniu na wynik meczu. Nie chcę wierzyć, że taka sytuacja mogłaby mieć miejsce, bezsprzecznie wypaczałaby ona sens sportowej rywalizacji. Nie mieści mi się w głowie, że ktoś mógłby się posunąć do takich nieczystych zagrań, które są zabronione i mogą spotkać się z surową karą skomentował Niels Frederiksen na łamach „Weszło”.




Do powyższych doniesień należy podchodzić na chłodno i z dystansem. Póki co nie ma żadnych konkretnych dowodów na to, by do opisywanego procederu miało dojść – są to jedynie medialne spekulacje. Temat na łamach „Meczyków” skomentował przedstawiciel Rakowa Częstochowa, Wojciech Cygan.

– To informacja kompletnie nie mająca potwierdzenia w faktach. Jest kłamstwem. Podobne historie słyszałem, gdy Cracovia wypisała nas z walki o mistrzostwo trzy lata temu. Wtedy niby to Lech miał proponować bonus naszemu rywalowi. Wyrównana sytuacja w tabeli generuje takie plotki. Stanowczo je dementuję – skomentował Wojciech Cygan na łamach „Meczyków”.

AKTUALIZACJA:

Do medialnych doniesień odniósł się Raków Częstochowa. Władze klubu stanowczo zaprzeczyły informacjom, które pojawiły się w mediach.


źródło: Weszło, Meczyki

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.