Tak pobito rekord frekwencji w polskiej piłce klubowej. Świetna atmosfera na Stadionie Śląskim [WIDEO]

Podczas dzisiejszego meczu I Ligi między Ruchem Chorzów a Wisłą Kraków pobito rekord frekwencji w polskiej piłce, jeśli chodzi o rozgrywki klubowe. Kibice zgromadzeni na Stadionie Śląskim stworzyli niesamowitą atmosferę.

Komplet kibiców

Dziś o 14:30 rozpoczął się mecz I Ligi między Ruchem Chorzów. Oba kluby od dłuższego czasu starały się wytworzyć niesamowitą aurę wokół tego meczu. I to się udało. Spotkanie okrzyknięto „Meczem Mistrzów”. Wydarzenie wzbudziło ogromne zainteresowanie. Ruch poinformował o komplecie kibiców na tym wydarzeniu.

Rekord

Już wczoraj Ruch Chorzów poinformował, że na mecz z Wisłą Kraków wyprzedano wszystkie możliwe bilety. Pojemność Stadionu Śląskiego wynosi 54 378 miejsc. Można zatem zakładać, że taka też frekwencja była podczas dzisiejszego meczu. A to oznacza, że pobito rekord frekwencji w polskiej piłce klubowej! Do tej pory najwyższy wynik należał do meczu Ruch Chorzów – Widzew Łódź z kwietnia 2024 roku.

Świetna atmosfera

Podczas transmisji można było zaobserwować świetną atmosferę na trybunach Stadionu Śląskiego. W mediach społecznościowych także pojawiło się wiele filmów oraz zdjęć z tego wydarzenia. Poniżej zamieszczamy część z nich.

Wyliczono szanse Legii i Jagiellonii na ćwierćfinał Ligi Konferencji! Dobra sytuacja polskich klubów

Legia i Jagiellonia poznały wczoraj swoich rywali w 1/8 finału Ligi Konferencji. Piłkarscy statystycy wyliczyli szanse polskich klubów na awans do poszczególnych faz rozgrywek. Ćwierćfinał dla obu drużyn jest bardzo realny.




Losowanie

Wczoraj odbyło się losowanie fazy pucharowej Ligi Konferencji. Ustalona już została cała drabinka aż do samego finału. Swoich rywali w 1/8 finału poznały Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa. Polskie zespoły mogły trafić na siebie. Ostatecznie wylosowały jednak rywali z Belgii i Norwegii. Legia i Jagiellonia znajdują się teraz po obu stronach drabinki, co oznacza, że mogą na siebie trafić dopiero w finale.

Rywale Legii i Jagiellonii

W wyniku losowania Jagiellonia trafiła na Cercle Brugge. Belgowie zajęli 8. miejsce w fazie ligowej, dzięki czemu trafili bezpośrednio do 1/8 bez konieczności gry w 1/16. Z kolei Legia wylosowała Molde. Norwegowie zakończyli fazę ligową na 23. miejscu. W 1/16 z trudem pokonali irlandzkie Shamrock Rovers.

Szanse na awans

W mediach społecznościowych pojawiły się także wyliczenia szans poszczególnych drużyn na awans co ćwierćfinału Ligi Konferencji. Według profilu „Football Meets Data” Legia ma 56% szans na pokonanie Molde. Z kolei prawdopodobieństwo wygranej Jagiellonii nad Cercle Brugge ocenia się na 45%.




Szanse na półfinał

Jak wygląda sytuacja, jeśli chodzi o kolejne etapy Ligi Konferencji? Na półfinał Legia ma 9% szans, a Jagiellonia 13%. Skąd większe szanse dla Jagi? A to dlatego, że Legia w półfinale potencjalnie może zmierzyć się ze zwycięzcą pary Kopenhaga-Chelsea, a Jagiellonia z lepszym z pary Real Betis-Vitoria Guimaraes.

Prawdopodobieństwo wygranej

Szanse na finał obu polskich klubów są już tylko iluzoryczne. W przypadku Legii jest to 5%, a w przypadku Jagiellonii 3%. Zwycięstwo całych rozgrywek? Legia 2%, Jagiellonia 1%. Największe szanse na wygraną w całym turniej ma Chelsea (49%).

Cyrk w Serie A. Kosta Runjaić ukarał piłkarza za… wykorzystanie rzutu karnego [WIDEO]

Do niebywałej sytuacji doszło w trakcie piątkowego meczu Serie A. Trener Udinese, Kosta Runjaić, ściągnął z boiska swojego zawodnika po tym, jak ten wykorzystał rzut karny.




W piątkowy wieczór zainaugurowano 26. kolejkę Serie A. Lecce podejmowało na własnym obiekcie Udinesie Calcio. Spotkanie zakończyło się wygraną gości. Zespół dowodzony przez Kostę Runjaicia wygrał 1:0.

To, co jednak najciekawsze, wydarzyło się w pierwszej połowie. Około 30. minuty gry Udinese otrzymało rzut karny. W szeregach zespołu Kosty Runjaicia zapanowała nerwowa atmosfera. Zawodnicy zaczęli się sprzeczać o to, kto powinien wykonać „jedenastkę”. Ostatecznie na swoim postawił Lorenzo Lucca, najlepszy strzelec Udinese w tym sezonie Serie A. I to właśnie on ostatecznie wykonał rzut karny.

Lorenzo Lucca zdołał zamienić rzut karny na bramkę. Co jednak ciekawe, żaden z jego kolegów nie pobiegł do niego, by wspólnie świętować bramkę na 1-0. To jednak nie koniec! Zachowanie 24-latka nie spodobało się nie tylko jego kolegom, ale także jego trenerowi, Koście Runjaiciowi! Szkoleniowiec postanowił niejako ukarać swojego podopiecznego i… ściągnął go z boiska! Przypomnijmy, była dopiero 36. minuta gry. Po tej zmianie Lucca zbił jednak piątkę z Runjaiciem.




Ciekawy zapis w kontrakcie Jacka Magiery. Miał dostać premię za awans do Ligi Mistrzów

W ostatnim wywiadzie z Tomaszem Ćwiąkałą Jacek Magiera podzielił się ciekawym zapisem, jaki istniał w jego kontrakcie ze Śląskiem Wrocław. Jak przyznał, miał zapewnioną premię za awans do Ligi Mistrzów.

W kwietniu 2023 roku Jacek Magiera po raz drugi przejął Śląsk Wrocław. Wówczas zespół z Wrocławia był w bardzo trudnej sytuacji w Ekstraklasie. Wówczas Śląsk znajdował się w strefie spadkowej. Magiera zdołał utrzymać zespół w najwyższej klasie rozgrywkowej. W kolejnym sezonie Magiera doprowadził Śląsk do wicemistrzostwa Polski, co było czymś nie do pomyślenia. Obecny sezon zaczął się jednak dla wicemistrzów Polski fatalnie i Magiera pożegnał się z drużyną w listopadzie.




Ostatnio Jacek Magiera udzielił wywiadu Tomaszowi Ćwiąkale. Poruszony został m.in. temat zarobków 48-latka w Śląsku Wrocław. Szkoleniowiec odpowiedział na zarzuty, jakie wcześniej pojawiały się w mediach. Magiera podzielił się także ciekawym zapisem w jego kontrakcie ze Śląskiem Wrocław. Kiedy podpisywał umowę, znalazła się w niej klauzula dotycząca premii z tytułu awansu do Ligi Mistrzów. W ten sposób chciał pokazać, jak ambitnym jest trenerem.

– Podpisując kontrakt ze Śląskiem Wrocław, ja miałem wpisaną premię za awans do Ligi Mistrzów. To świadczy źle o trenerze czy dobrze? Kiedy podpisuje kontrakt z drużyną, która ledwo co utrzymała się w Ekstraklasie. Jest to ambitne podejście? No jest. Aż za bardzo być może – ujawnił Jacek Magiera.

– Byliśmy blisko zdobycia mistrzostwa Polski. I też była premia za tytuł mistrza Polski dla mnie indywidualna. Wielu pewnie ludzi podpisujących, to mówiła gdzie tam, nie mają szans na to, żeby zdobyć ten tytuł – dodał.




Markowi Papszunowi nie spodobał się wywiad Iviego Lopeza. „Być może nie rozumiał pytań”

Ostatni wywiad Iviego Lopeza na łamach „Foot Trucka” odbił się szerokim echem w polskich mediach. Wypowiedzi Hiszpana jednak nie najbardziej spodobały się Markowi Papszunowi. Trener Rakowa stwierdził, że w wywiadzie było dużo niespójności.




Wywiad Iviego

Przed kilkoma dniami na na kanale „Foot Truck” pojawił się wywiad z Ivim Lopezem. Najszerzej poniosła się jego wypowiedź na temat Legii Warszawa. Hiszpan porównał Legię do Realu Madryt. Co więcej, potwierdził, że rozważyłby ofertę ze stolicy Polski. Szybko jednak dodał, że w Rakowie jest naprawdę szczęśliwy.

Papszun odpowiada

Do słów Iviego Lopeza odniósł się Marek Papszun. Na środowej konferencji prasowej trener Rakowa został zapytany o wspomniany wywiad swojego podopiecznego. 50-latek ewidentnie nie był zbyt pocieszony wypowiedziami Iviego. Przyznał jednak, że o sam temat Legii nie ma wielkiego problemu do swojego zawodnika.

– Wywiad dziwny taki. Dużo tam niespójności. Nie wiem z czego to wynikało, czy z komunikacji, czy nie rozumiał pytań, czy to było złe tłumaczenie. Bo dużo tam w tym wywiadzie się nie zgadzało, co powiedział – ocenił Marek Papszun.

– O samą Legię nie widzę problemu, jeżeli chciałby tam odejść. Legia to jest duży klub i to może być zrozumiałe – dodał.




Papszun wbija szpilkę

W dalszej wypowiedzi Marek Papszun rozwinął swoją myśl. Pewne niespójności w wypowiedziach Iviego widzi w kwestii codziennej pracy w Rakowie Częstochowa. Papszun wyjaśnił, że nie wygląda to tak, jak przedstawił to wywiadzie Ivi, że w Rakowie się bardzo ciężko pracuje. 50-latek wbił Iviemu szpilkę, mówiąc, że jest godzina 14, a go nie ma już w klubie.

– Na pewno nie jest tak, o czym opowiadał w tym wywiadzie, że tu panuje taki etos pracy i się tutaj tak pracuje, bo jeszcze nie. Chciałbym, żeby tak się pracowało, jak on tutaj opowiadał i po tyle godzin żeby był w klubie i tyle rzeczy robił, bo to się jeszcze nie dzieje. Ale rzeczywiście opowiadał tak, jakby to był klub zachodni i taki etos pracy tutaj panował, ale my nie mamy jeszcze warunków, żeby to robić, ale chciałbym, żeby kiedyś do tego doszło, że zawodnik będzie w klubie od 9 do 16, bo myślę, że Lopeza już w klubie nie ma, a jest 14 – powiedział Marek Papszun.

Foto: Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa

Trener Atalanty dosadnie skrytykował swojego zawodnika. „To jeden z najgorszych wykonawców rzutów karnych, jakich widziałem”

Gian Piero Gasperini w mocnych słowach skrytykował jednego ze swoich podopiecznych. Trener Atalanty nazwał go „jednym z najgorszych wykonawców rzutów karnych, jakich kiedykolwiek widział”. Piłkarz postanowił wygłosić swoje oświadczenie.

Atalanta odpada z Ligi Mistrzów

Wczorajszego wieczoru odbyło się rewanżowe starcie między Atalantą Bergamo a Club Brugge. W pierwszym spotkaniu niespodziewanie lepsi okazali się Belgowie, którzy wygrali 2:1. W rewanżu po raz drugi ze zwycięstwa, a zarazem z awansu, cieszyli się zawodnicy z Brugii, którzy tym razem wygrali wynikiem 3:1.




Gasperini krytykuje Lookmana

W drugiej połowie meczu Atalanta otrzymała rzut karny. Podszedł do niego Ademola Lookman. Niestety, Nigeryczyk uderzył w ten sposób, że bramkarz Club Brugge złapał piłkę bez większych problemów. Po meczu Lookmanowi mocno się oberwało. Otwarcie skrytykował go jego własny trener. Gian Piero Gasperini stwierdził, że Lookman to jeden z najgorszych wykonawców rzutów karnych, jakich kiedykolwiek widział.

– Ademola Lookman jest jednym z najgorszych wykonawców rzutów karnych, jakich kiedykolwiek widziałem – skomentował Gian Piero Gasperini.

– Chciał wykonać rzut karny po tym, jak strzelił gola, wziął piłkę, mimo że Retegui i De Ketelear byli gotowi ją przejąć… Nie podobało mi się to, co zrobił Lookman – wyjaśnił trener Atalanty.




Oświadczenie Lookmana

Po meczu kibice raczej jednomyślnie stwierdzili, że Gasperini przesadził. Takie słowa nie powinny raczej w ogóle paść, a już na pewno nie na łamach mediów. Zachowanie trenera nie spodobało się także samemu Lookmanowi. Ten postanowił zamieścić wpis na social media, w którym opisał, jak to wygląda z jego perspektywy.

„Smutno mi, że w takim dniu muszę napisać to oświadczenie – przede wszystkim z powodu tego, co osiągnęliśmy razem jako zespół i miasto.”

„Bycie wyróżnionym w taki sposób nie tylko boli, ale jest także brakiem szacunku z powodu ogromnej ciężkiej pracy i poświęcenia, które zawsze wkładałem każdego dnia, by pomóc przynieść sukces klubowi i niesamowitym kibicom z Bergamo.”

„Prawdę mówiąc, miałem do czynienia z wieloma trudnymi momentami podczas mojego pobytu tutaj – o większości z nich nigdy nie mówiłem, ponieważ w mojej opinii zespół musi być zawsze chroniony i musi być na pierwszym miejscu. To sprawia, że to, co wydarzyło się wczoraj wieczorem, jeszcze bardziej boli.”

„Razem z naszymi kibicami, my jako zespół również cierpimy z powodu wczorajszego wyniku. Podczas meczu wyznaczony wykonawca rzutów karnych wskazał mnie do wykonania rzutu karnego; aby wesprzeć drużynę, wziąłem na siebie tę odpowiedzialność do zrobienia tego.”

„Życie polega na wyzwaniach i przekształcaniu bólu w siłę, co zamierzam zrobić.”

Potężny transfer Wieczystej! Krakowianie sięgają po byłą gwiazdę Ekstraklasy

Wieczysta Kraków finalizuje transfer byłej gwiazdy Ekstraklasy. Dla drugoligowca będzie to ogromne wzmocnienie kadry.

Wieczysta zasłynęła z głośnych transferów, jeszcze kiedy występowała w lidze okręgowej. W kolejnych sezonach władze klubu dokonywały kolejnych wzmocnień, a drużyna wykonywała kolejne awanse. Obecnie żółto-czarni występują na poziomie II ligi. W kadrze tego zespołu znajdziemy wiele znanych nazwisk. Można tu wymienić takich zawodników jak Michał Pazdan, Rafał Pietrzak, Jacek Góralski, Tomasz Swędrowski, Lisandro Semedo, Manuel Torres czy Joan Roman. A na dodatek zespołem dowodzi Sławomir Peszko.

Transfery Wieczystej

Po rundzie jesiennej Wieczysta zajmuje 2. miejsce w tabeli II ligi. Zakończenie rozgrywek na drugim miejscu oznacza bezpośredni awans do I ligi. Przewaga nad trzecią Polonią Bytom wynosi jednak tylko 4 punkty. W związku z tym Wieczysta postanowiła zimą dokonać kolejnych wzmocnień. Do Krakowa sprowadzono Jakuba Peska z ligi czeskiej, Dijana Vukojevia z ligi szwedzkiej oraz Petara Brleka, który był wolnym zawodnikiem.

Hitowy transfer

Na tym jednak zimowe wzmocnienia Wieczystej się nie kończą. Według najnowszych doniesień, nowym zawodnikiem żółto-czarnych ma zostać Carlitos! O szczegółach poinformował Mateusz Miga z „TVP Sport”. Hiszpan ma przylecieć do Krakowa w poniedziałek i podpisać kontrakt z Wieczystą, który miałby obowiązywać od początku przyszłego sezonu.




Była gwiazda Ekstraklasy

W przeszłości Carlitos był gwiazdą Ekstraklasy. Łącznie w polskiej lidze rozegrał 95 meczów, w których strzelił 41 bramek i zanotował 16 asyst. W sezonie 2017/2018 został królem strzelców. W tym sezonie Hiszpan występuje w barwach Atromitosu Areny. W rozgrywkach ligi greckiej rozegrał 17 meczów, strzelił 5 bramek i zanotował 1 asystę.





Fot. Wieczysta Kraków
źródło: tvp sport

Kamil Grosicki wbija szpilkę w Legię Warszawa. Poszło o transfer Szkurina

Kamil Grosicki skomentował ostatni transfer Legii Warszawa. Przy tym 36-latek wbił szpilkę w stołeczny klub.

Nowy napastnik Legii

Po wielu tygodniach, a nawet i miesiącach poszukiwań Legia Warszawa w końcu znalazła nowego napastnika. Transfer jest na ostatniej prostej i już wkrótce powinniśmy ujrzeć Ilję Szkurina w barwach Legii. Według informacji przekazanych przez media Szkurin dziś jest już w Warszawie, gdzie przechodzi testy medyczne. Jeśli doniesienia się potwierdzą, to Legia zapłaci za Białorusina 1,5 miliona euro.




Krytyka

Transfer Szkurina spotkał się z ogromną falą krytyki ze strony kibiców Legii. Niektórzy sympatycy innych klubów wręcz wyśmiewali ten transfer, główni z uwagi na relatywnie wysoką kwotę transferu. Wszak za takie pieniądze można by było sprowadzić z pewnością lepszego zawodnika. Na to zresztą liczyli warszawscy kibice.

Grosicki wbija szpilkę

Swoje „trzy grosze” w tym temacie dorzucił także Kamil Grosicki. Piłkarz Pogoni wziął udział w jednej z dyskusji na Twitterze. Pod jednym z wpisów zamieścił komentarz, że jeśli Szkurin kosztuje 1,5 miliona euro, to jego klubowy kolega – Efthymios Koulouris – powinien kosztować w granicach 5 milionów euro.




Wybrano najlepsze grupy ultrasów na całym świecie. Ogromne wyróżnienie dla Legii

Portal „GiveMeSport” opublikował zestawienie najlepszych grup kibicowskich na świecie. Na szczycie rankingu znaleźli się fani Legii Warszawa.

Kibice Legii uchodzą za jednych z najbardziej charakterystycznych w Europie, a może i na świecie. Zaskakują zagranicznych obserwatorów przede wszystkim swoimi oprawami, które niejednokrotnie były doceniane za granicą i masowo obiegały światowe media. Zaangażowanie warszawskich kibiców w codzienne życie klubu jest godne pochwały.

Od kilku lat serwis „Ultras World” publikuje ranking klubów z najbardziej zagorzałymi kibicami na całym świecie. Wielokrotnie polskie kluby były uwzględniane w tym zestawieniu. Najlepsze wyniki notowali jednak sympatycy Legii, którzy 4-krotnie wygrywali ten konkurs w latach 2013, 2016, 2017 i 2019. W grudniu ubiegłego roku znaleźli się na 2. miejscu za Slavią Praga.




Przed kilkoma dniami podobne zestawienie grup kibicowskich opublikował serwis „GiveMeSport”. Ranking nosił nazwę: „10 najlepszych obecnie grup ultrasów na świecie”. Na pierwszym miejscu znalazła się Legia Warszawa, co jest ogromnym wyróżnieniem dla polskich kibiców. Podium uzupełnili kibice chorwackich klubów – Hajduk Split (2.) i Dinamo Zagrzeb (3.) Poniżej cytujemy uzasadnienie napisane przez redaktorów.

„Jeśli szukasz wysokiej jakości piłkarskiej, trybuny w Polsce mogą nie być najlepszym wyborem. Jednakże dla kibiców szukających atmosfery zwalającej ich z nóg Legia Warszawa może być idealnym rozwiązaniem. Ich niezaprzeczalna miłość do swojej drużyny wykracza poza wszystko inne w życiu.”

„Legia Warszawa jest najbardziej brutalną grupą ze wszystkich. Pokazuje kontrowersyjne oprawy mecz po meczu, aby pokazać swój autorytet w nowoczesnym futbolu. Pomimo swoich poglądów politycznych i agresywnego podejścia do piłki, huligani ze stolicy Polski są najbardziej zagorzałymi kibicami, jakich ten sport kiedykolwiek widział.”
Ranking 10 najlepszych grup ultrasów na świecie wg „GiveMeSport”:
  1. Legia Warszawa
  2. Hajduk Split
  3. Dinamo Zagrzeb
  4. Galatasaray
  5. AC Milan
  6. Sparta Praga
  7. Olympique Marsylia
  8. River Plate
  9. Crvena Zvezda Belgrad
  10. Fenerbahce





źródło: givemesport

Pierwszy gol Neymara po powrocie do Santosu! Brazylijczyk chwalony w mediach [WIDEO]