Tyle wynoszą szanse reprezentacji Polski na awans na MŚ 2026. Holandia faworytem mimo braku rozegranych meczów

Piłkarscy statystycy wyliczyli szanse poszczególnych drużyn na awans na Mistrzostwa Świata 2026. Przedstawiono także sytuację reprezentacji Polski.




Za nami pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski w 2025 roku. Podczas niego Polacy rozegrali 2 pierwsze mecze w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2026. Na inaugurację Biało-Czerwoni pokonali Litwę 1:0. W drugiej kolejce rozprawili się z kolei z Maltą 2:0.

W międzyczasie poznaliśmy naszego ostatniego rywala w eliminacjach do mundialu 2026. W związku z porażką przeciwko Hiszpanii w ćwierćfinale Ligi Narodów do naszej grupy trafiła Holandia. Przypomnijmy, że pozostali rywale to: Litwa, Malta i Finlandia.




Po pierwszych meczach eliminacji do Mistrzostw Świata wyliczono szanse wszystkich drużyn na zajęcie poszczególnych miejsc w grupie. Według profilu „Football Meets Data” Polska ma 16% szans na wygranie grupy i bezpośredni awans na mundial. Zajęcie 2. miejsca, co jest tożsame z grą w barażach, wyceniane jest na aż 65%. Pozostałe lokaty są już w naszym przypadku mało prawdopodobne. Największe szanse na wygranie naszej grupy daje się oczywiście Holandii, która jeszcze nie rozegrała żadnego meczu.

Robert Lewandowski na ławce! Ujawniono powód jego nieobecności

Robert Lewandowski rozpocznie mecz z reprezentacją Malty na ławce rezerwowych. Media ujawniły powód nieobecności kapitana reprezentacji Polski.




Znamy już skład reprezentacji Polski na mecz z reprezentacją Malty! W porównaniu do meczu z Litwą Michał Probierz dokonał 3 zmian. Jakub Kamiński zastąpi Matty’ego Casha. Mateusz Bogusz wejdzie w miejsce Jakuba Piotrowskiego. Ostatnią, największą zmianą jest nieobecność Roberta Lewandowskiego, którego zastąpi Krzysztof Piątek.

W ostatnich dniach dużo mówiło się o delikatnych problemach zdrowotnych Roberta Lewandowskiego. Mówił o tym zresztą sam zainteresowany. Jednak to nie kontuzja jest powodem nieobecności kapitana reprezentacji Polski w meczu z Maltą. Zdaniem Tomasza Włodarczyka z Meczyków, Robert jest w pełni sił. 36-latek ma wejść na boisko tylko w razie konieczności.

– Nie jest to związane ze stanem jego zdrowia – kapitan jest w pełni sił. Nie wiem, czy zagra – wejdzie na boisko tylko w razie konieczności. „Lewy” będzie dziś opcją awaryjną. Jego obecność na ławce można nazwać zarządzaniem własnym organizmem – przekazał Tomasz Włodarczyk.




Głos zabrał także Michał Probierz. Selekcjoner przekazał, że Robert będzie dziś do jego dyspozycji.

– Trzeba szanować, że Robert Lewandowski przyjechał na kadrę już z bólem. Dzisiaj na pewno jest do dyspozycji, jeżeli będzie taka potrzeba – przekazał Michał Probierz.

Roman Kosecki show! „Taka była kiedyś szkoła. […] Tak byłem uczony” [WIDEO]

Roman Kosecki po raz kolejny odpalił się w programie Cafe Futbol. Były reprezentant Polski mocno skrytykował piłkarzy za brak prób wchodzenia w drybling z rywalami. Opowiedział także, jak to wyglądało za jego czasów.




Po ostatnim meczu z Litwą atmosfera wokół reprezentacji Polski ponownie stała się niesamowicie gęsta. Pomimo zwycięstwa na polskich piłkarza wylała się ogromna fala krytyki. I nie ma się co temu dziwić, wszak gra zaprezentowana przez zespół Michała Probierza przysporzyła niejednemu kibicowi ogromny ból głowy.

Na temat meczu z Litwą zdążyło się już wypowiedzieć wielu ekspertów. Dziś swoje „trzy grosze” w programie Cafe Futbol dorzucił Roman Kosecki. Były reprezentant Polski wypowiedział się na temat braku odwagi u polskich piłkarzy w kontekście podejmowania pojedynków „jeden na jeden”. Oczywiście nawiązał w swojej wypowiedzi do swoich czasów.




– Co ty robisz człowieku? Ty nie robisz żadnej nam tu przewagi. Ty się w ogóle nie nadajesz. Taka była kiedyś szkoła – ty masz iść, jechać, 1 na 1, bierzesz piłę, jedziesz z nim, jedziesz, jedziesz. Tak byłem uczony, tak byli uczeni skrzydłowi – skomentował Roman Kosecki.

– A teraz? Zachęcam cię… Może na grilla chodź do mnie. Na grillka. Będziemy się kiwać, fajnie będzie. I się będziemy zachęcać – dodał.

– Ja jak dostałem piłę, to musiałem jechać 1 na 1. Musiałem dać coś z siebie więcej, nić to, co ci nakreślił trener. Tu się z Tomkiem zgadzam, czyli to zaangażowanie – tego ci już trener nie namaluje na tablicy – podsumował były reprezentant Polski.

Tomasz Hajto doradza Cezaremu Kuleszy! Zaproponował nowego selekcjonera

Tomasz Hajto ujawnił, że w grudniu doradzał Cezaremu Kuleszy zwolnienie Michała Probierza. Ekspert Polsatu Sport wskazał także swojego kandydata na selekcjonera reprezentacji Polski.

Kadencja Michała Probierza w roli selekcjonera reprezentacji Polski trwa już półtora roku. W tym czasie poprowadził on drużynę narodową w 18 meczach. W tym czasie ciężko jednak zauważyć, by reprezentacja pod jego dowództwem zrobiła progres w jakimkolwiek aspekcie gry. Ostatni mecz z Litwą po raz kolejny wywołał ogromną lawinę negatywnych komentarzy ze strony kibiców i ekspertów.




Co z Probierzem?

Jaka czeka przyszłość Michała Probierza? Ciężko obecnie wyrokować, jednak najprawdopodobniej dokończy on kwalifikacje do Mistrzostw Świata 2026. Ich wynik zapewne zadecyduje o przyszłości 52-letniego trenera.

Hajto doradzał zwolnienie Probierza

Po ostatnim meczu z Litwą wiele osób już teraz domaga się zwolnienia Michała Probierza. Jedną z takich osób jest Tomasz Hajto. Były reprezentant Polski na łamach Polsatu Sport przyznał, że w grudniu doradzał Cezaremu Kuleszy zwolnienie Michała Probierza. Wskazał także swojego kandydata na nowego selekcjonera.

– W grudniu przed świętami rozmawiałem z prezesem Kuleszą. Prezes Kulesza wam to potwierdzi, bo się prywatnie z nim przyjaźnię – rozpoczął Tomasz Hajto.

– Powiedziałem: „Wyrzuć Probierza. Mam trenera – Roger Schmidt. Weź trenera, który był w Eindhoven, który był w Benfice, w Leverkusen. Świetnego fachowca” – ujawnił Hajto.




Porównanie do FC Barcelony

W dalszej części wypowiedzi Tomasz Hajto nawiązał do obecnej sytuacji w FC Barcelonie. Za przykład podał Hansiego Flicka, który wprowadził kompletnie nowe zasady funkcjonowania drużyny Dumy Katalonii.

– I powiedziałbym jedną rzecz – tu musi przyjść ktoś taki, jak przyszedł Flick do Barcelony. Dlaczego Robert Lewandowski w Barcelonie ma liczby? Bo Flick go trzyma cały czas pod presją. Bo tam Flick jest szefem – ocenił Tomasz Hajto.

– Wiesz dlaczego jest szefem? Bo jak Kounde – najlepszy obrońca w Barcelonie – spóźnił się 4 razy na odprawę, to 4 razy w ciągu dnia wyrzucił go z pierwszego składu na ławkę i nie grał – dodał ekspert Polsatu Sport.

– Bo są zasady. Według których zasad trzeba iść – zakończył.

Robert Lewandowski apeluje do kolegów: „Czas wziąć odpowiedzialność na siebie”

W pomeczowej rozmowie z dziennikarzami Robert Lewandowski zaapelował do swoich kolegów z drużyny. Kapitan reprezentacji Polski wprost stwierdził, że jest to najwyższy czas, aby pewni piłkarze wzięli odpowiedzialność na siebie.

Chyba nawet najwięksi pesymiści nie zakładali tak mizernej postawy reprezentacji Polski w meczu z Litwą. A jednak. Pomimo fatalnej gry Polakom na szczęście udało się strzelić jedną bramkę i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Robert Lewandowski.




We wczorajszym meczu zabrakło Nicoli Zalewskiego i Piotra Zielińskiego. Obaj byli jednymi z najlepszych zawodników reprezentacji Polski dowodzonej przez Michała Probierza. Ich brak we wczorajszym meczu był aż nadto widoczny. We wcześniejszych spotkaniach to głównie ci dwaj odpowiadali za indywidualne akcje. A tego wczoraj zabrakło. A jak już zabrakło indywidualnych przebłysków, to drużyna Michała Probierza straciła jakiekolwiek atuty w grze ofensywnej.

Wczorajsza gra wyglądała, jakby Biało-Czerwoni nie mieli żadnego pomysłu na grę. Ciężko było zauważyć jakieś powtarzalne schematy, a indywidualnych akcji – jak już wspomnieliśmy – praktycznie nie było. W pomeczowym wywiadzie Robert Lewandowski przyznał, że jest to czas, by pewni zawodnicy wzięli odpowiedzialność na siebie.

– Gdzieś ta odpowiedzialność, czas wziąć ją na siebie. I już teraz nie ma jakby miejsca, bo mamy zawodników, którzy grają wiele lat w tej reprezentacji, którzy mają wiele występów. I też to już ich czas jest – skomentował Robert Lewandowski.

– I jakby mi się wydaje, że począwszy od takiego rozegrania, czy w środku pola, to są rzeczy, które na pewno pomagają całej drużynie. I to też powinny być kluczowe elementy tego, że napędzamy się nawzajem. Każdy gdzieś tam niezależnie na jakiej pozycji może odegrać kluczową rolę w tym, że będzie się łatwiej grało – dodał.




Robert Lewandowski ocenił także grę reprezentacji Polski z jego perspektywy. Wskazał elementy, które jego zdaniem wymagają poprawy.

– Miałem wrażenie, że tak było nas mało gdzieś tam w polu karnym, gdzieś jak rozrzucaliśmy na boki, to daleko byliśmy. Gdzieś te linie nawet między obroną a atakiem, to też byliśmy daleko od siebie i gdzieś brakowało tez pozycji tak, żeby można było zagrać, czasami trzeba było przyjąć na dwa kontakty, zastawić, odegrać, wyjść i gdzieś tego tempa, timingu też brakowało – ocenił Lewandowski.

Kontuzja Roberta Lewandowskiego? „Lepiej już było chyba odpuścić”

Tuż po meczu z Litwą Robert Lewandowski zabrał głos odnośnie swojego stanu zdrowia. Jak się okazuje, gra on od kilku meczów z pewnym urazem.




W pierwszym meczu eliminacji Mistrzostw Świata 2026 reprezentacja Polski pokonała reprezentację Litwy 1:0. Jedynego gola dla Biało-Czerwonych zdobył Robert Lewandowski. W poniedziałek Polacy rozegrają kolejny mecz, a ich rywalem będzie reprezentacja Finlandii. Finowie pokonali w piątek Maltę 1:0.

Zwycięstwo reprezentacji Polski w meczu z Litwą zapewnił Robert Lewandowski, który strzelił jedyną bramkę. Kilka minut po zdobyciu gola napastnik FC Barcelony opuścił boisko. Jak się okazało, Robert zmaga się od jakiegoś czasu z kontuzją, co przyznał w wywiadzie pomeczowym dla TVP Sport.

– Mam nadzieję, że nic wielkiego. Myślę, że od trzech meczów już gdzieś tam były małe problemy, ale dzisiaj było już dużo lepiej – ujawnił Robert Lewandowski.

– Ale gdzieś tam tak prewencyjnie lepiej było już chyba odpuścić, żeby gdzieś bardziej to się nie pogłębiło, ale myślę, że zobaczymy reakcję i zobaczymy jutro, ale myślę, że powinno być wszystko dobrze – podsumował kapitan reprezentacji Polski.

Panama pokonuje USA! Piłkarze świętowali wraz z Thierrym Henrym [WIDEO]

Panama sensacyjne pokonała Stany Zjednoczone w meczu Ligi Narodów CONCACAF. Po bramce na wagę zwycięstwa cały zespół reprezentacji Panamy podbiegł do Thierry’ego Henry’ego.

Minionej nocy zostały rozegrane oba półfinały Ligi Narodów w strefie CONCACAF. W pierwszym pojedynku Stany Zjednoczone sensacyjnie poległy z Panamą (0:1). W drugim półfinale Kanada zmierzyła się z Meksykiem. Tu lepsi okazali się Meksykanie, którzy wygrali 2:0.




Zwycięstwa Meksyku z Kanadą można było się spodziewać, wszak to właśnie Meksykanie byli nieznacznymi faworytami w oczach bukmacherów. Jednak wygrana Panamy nad USA jest sporą sensacją.

Amerykanie przeważali przez większą część meczu, jednak nie potrafili znaleźć drogi do bramki rywali. Ostateczny cios w doliczonym czasie gry zdołali zadać Panamczycy. W 93. minucie gry gola zdobył Cecilio Waterman, występujący na co dzień w chilijskim Coquimbo.

Po strzeleniu gola Cecilio Waterman pobiegł w stronę Thierry’ego Henry’ego. A za nim podążyli niemal wszyscy jego koledzy z zespołu. Henry pełnił w tym meczu rolę eksperta telewizyjnego, przez co był mocno zaskoczony tym, co się właśnie wydarzyło.

Skąd taki obrót spraw? A no dlatego, że strzelec bramki jest wielkim fanem Henry’ego, co miał mu nawet wykrzyczeć w twarz podczas celebracji. Poniżej wideo z tej sytuacji z jeszcze innej perspektywy.




Obaj panowie mieli jeszcze okazję porozmawiać po zakończeniu meczu. Zrobili sobie nawet pamiątkowe zdjęcie.

Wyliczono szanse na awans do Mistrzostw Świata. Tak wygląda sytuacja reprezentacji Polski

W tym tygodniu startują eliminacje do Mistrzostw Świata w strefie europejskiej. Z tek okazji na profilu „Football Meets Data” pojawiły się wyliczenia szans poszczególnych drużyn.




W marcu zostaną rozegra pierwsze mecze eliminacji do Mistrzostw Świata w strefie UEFA. Drużyny zostały podzielone na 12 grup. W 6 z nich znajduje się po 5 zespołów, a w 6 pozostałych są po 4 drużyny.

Reprezentacja Polski walkę o awans na Mistrzostwa Świata rozpocznie już w ten piątek. Rywalem Polaków będzie reprezentacja Litwy. Z kolei w poniedziałek Biało-Czerwoni zmierzą się z reprezentacją Malty. Poza tym w naszej grupie znajduje się jeszcze Finlandia oraz przegrany meczu Holandia-Hiszpania w ćwierćfinale Ligi Narodów.




Na twitterowym profilu „Football Meets Data” pojawiły się wyliczenia odnośnie nadchodzących eliminacji. Wyliczono szanse poszczególnych drużyn na awans bezpośredni oraz baraże.

Według powyższych wyliczeń Polska ma 12% szans na bezpośredni awans na Mistrzostwa Świata. Prawdopodobieństwo gry w barażach wynosi z kolei 60%. To oznacza, że definitywne odpadnięcia z walki o mundial już po eliminacjach wynosi w naszym przypadku 28%.

Jak będzie wyglądał zorganizowany doping na Stadionie Narodowym? „Będą bębny, megafony oraz mała niespodzianka”

Mecz Polska-Litwa będzie pierwszym, podczas którego ma mieć miejsce zorganizowany doping na Stadionie Narodowym. Kulisy działań zdradził Prezes stowarzyszenia „To my Polacy” odpowiedzialnego za prowadzenie dopingu.

Kwestia atmosfery podczas meczów reprezentacji Polski od kilku lat wzbudzą wiele negatywnych emocji. Przede wszystkim dlatego, że brakuje zorganizowanego dopingu. W mediach społecznościowych nieraz pojawiały się kuriozalne obrazki pokazujące, że na stadionowych telebimach wyświetlane są teksty przyśpiewek lub też informacje, kiedy kibice mają klaskać.

Temat wprowadzenia zorganizowanego dopingu na meczach reprezentacji Polski przewijał się już od dawien dawna. Udało się to dopiąć przed kilkoma tygodniami. W lutym założono stowarzyszenie „To My Polacy!”. I to ono ma zająć się prowadzeniem zorganizowanego dopingu podczas domowych meczów reprezentacji Polski. Prowadzenie dopingu na Stadionie Narodowym ma mieć miejsce na sektorze D15.

Jak dokładnie będzie wyglądał tenże doping? Kulisy w rozmowie z „Weszło” ujawnił Prezes wspomnianego wcześniej stowarzyszenia. Poniżej cytujemy najciekawsze wypowiedzi Mateusza Pileckiego.

„Na marcowe mecze mamy już przygotowany szczegółowy plan działań. Przede wszystkim skupiamy się na zorganizowanym dopingu w naszym sektorze oraz na małej niespodziance dla osób tam obecnych. Może nie będzie to jeszcze oprawa na poziomie naszej rodzimej ligi, ale z każdym spotkaniem będziemy się starać pozytywnie zaskakiwać.”

„Będzie lider prowadzący doping, a także kilku pomocników rozmieszczonych w różnych częściach sektora D15. Chcemy, aby doping był dynamiczny i dobrze zsynchronizowany – to duże wyzwanie, ale z pomocą kibiców musi się udać! Na razie prowadzącym będzie osoba z naszego grona, ale w przyszłości nie wykluczamy, że dowodzenie przejmie ktoś bardziej doświadczony.”

„Mogę zdradzić, że będą bębny, megafony oraz mała niespodzianka, która powinna ucieszyć oko każdego Polaka. Jeśli chodzi o zaangażowanie całego stadionu – to zawsze było i jest naszym celem! Będziemy starali się porwać do dopingu jak najwięcej osób spoza naszego sektora. Kluczowa będzie współpraca z resztą kibiców oraz ich zaangażowanie. My damy z siebie 120% i prosimy o to samo.”

Fot. Kacper Polaczyk

Źródło: Weszło

Agent Wojciecha Szczęsnego zabrał głos ws. przedłużenia kontraktu z Barcą. „Szybko osiągniemy porozumienie”

Agent Wojciecha Szczęsnego zabrał głos w sprawie przyszłości swojego klienta. Przedstawiciel Polaka jest pewny, że przedłużenie kontraktu nie powinno stanowić problemu.




Świetny okres Szczęsnego

Wojciech Szczęsny przeżywa piękny okres w Barcelonie. Od czasu debiutu Barca z Polakiem w bramce jest jeszcze niepokonana. W sumie rozegrał on już 16 meczów w bordowo-granatowych barwach – wygrał 14 nich i 2 zremisował. Więcej o jego świetnej serii pisaliśmy TUTAJ.

Wygasająca umowa

Barca zgłosiła się po Szczęsnego po tym, jak kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen. Obie strony sfinalizowały kontrakt na początku października ubiegłego roku. Zawarta umowa obowiązuje do końca tego sezonu.

Szczęsny przedłuży kontrakt?

Barcelona ze Szczęsnym w bramce nie przegrywa. A sam Wojtek prezentuje się bardzo dobrze. W związku z tym od jakiegoś czasu w hiszpańskich mediach bardzo dużo mówi się o ewentualnym przedłużeniu kontraktu polskiego golkipera. Teraz głos w tej sprawie zabrał agent Szczęsnego na łamach „Jijantes”.




– Wojciech jest zachwycony Barceloną, a Barça jest bardzo zadowolona z niego więc łatwo dojdziemy do porozumienia – przyznał agent Szczęsnego.

– Kiedy nadejdzie odpowiedni czas, szybko osiągniemy porozumienie i nie będziemy stawiać przeszkód na drodze do przedłużenia przez niego kontraktu. Jesteśmy w najważniejszym momencie sezonu i może to nie jest czas, żeby o tym rozmawiać, ale nalegam, że kiedy już zaczniemy nad tym pracować, nie będzie żadnych problemów – zapewnił.


źródło: Jijantes, BarcaInfo

Kontrowersyjny termin zaległego meczu FC Barcelony. Dzień wcześniej będą rozgrywane mecze reprezentacyjne

Władze Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej wyznaczyły termin rozegrania zaległego meczu FC Barcelony. Decyzja ta jest mocno nie na rękę Dumie Katalonii.




Spotkanie FC Barcelony z Osasuną Pampeluna nie zostało rozegrane w pierwotnym terminie. Powodem przełożenia meczu była śmierć lekarza Barcy, która miała miejsce na kilka godzin przed tym pojedynkiem. Pierwotnie spotkanie miało zostać rozegrane 8 marca, zostało jednak przełożone na późniejszy termin.

Początkowo nie było wiadomo, kiedy zostanie rozegrano to zaległe spotkanie. Dziś władze hiszpańskiej federacji podjęły już decyzję. Termin na rozegranie tego meczu został wyznaczony na czwartek 27 marca.

Termin rozegrania tego pojedynku wywołał wiele kontrowersji. Wszak będzie to bezpośrednio po zakończeniu przerwy reprezentacyjnej. Niektórzy zawodnicy Barcy nie będą mogli nawet wziąć udziału w tym meczu. Dla przykładu Raphinha 26 marca będzie rozgrywał mecz w barwach reprezentacji Brazylii przeciwko Argentynie. Podobnie Ronald Araujo, który swoje spotkanie rozegra 25 marca.




Hiszpańska federacja opublikowała w tej sprawie komunikat, w którym wyjaśniła swoją decyzję. Dowiadujemy się między innymi tego, że oba kluby proponowały rozegranie zaległego meczu między przedostatnią a ostatnią kolejką sezonu ligowego.

„Biorąc pod uwagę złożoność i brak pewnej i odpowiedniej daty, aby rozegrać mecz bez wpływu na inne rozgrywki nieorganizowane przez LaLigę, LaLiga musi zaproponować czwartek 27 marca 2025 r. jako jedyną datę rozegrania zawieszonego meczu. […] Zainteresowane kluby wyraziły preferencję rozegrania meczu między przedostatnią a ostatnią kolejką ligową, argumentując, że ta opcja minimalizuje konflikty z powołaniami zawodników do reprezentacji narodowych. […] Udział FC Barcelony w trzech rozgrywkach oznacza, że nie ma pewnych i rozsądnych terminów na resztę sezonu, aby ustalić, za pełną zgodą stron, wyżej wymieniony zawieszony mecz”

źródło: BarcaInfo, fcbarca.com

Świetna seria Szczęsnego trwa! Pod tym względem Polak jest jednym z najlepszych graczy w historii FC Barcelony

Wojciech Szczęsny zanotował kolejne spotkanie bez porażki. Pod tym względem jest on jednym z najlepszych zawodników w historii FC Barcelony.

Co to był za mecz! Hitowe starcie 28. kolejki LaLiga między Atletico Madryt a FC Barceloną zapewniło kibicom masę emocji. W pewnym momencie zespół Diego Simeone prowadził już 2:0. Wtedy rozpoczął się powrót Barcy. Podopieczni Hansiego Flicka strzelili 4 bramki i wygrali to spotkanie wynikiem 4:2. Jedną z bramek dla Blaugrany zdobył Robert Lewandowski.




W wyjściowym składzie Barcy na mecz z Atletico znalazł się oczywiście Wojciech Szczęsny. Polak rozegrał pełne 90 minut. Był to dla niego już 16. mecz w barwach Dumy Katalonii. Łączny bilans to 14 zwycięstw i 2 remisy.

Dzisiejsza wygrana z Atletico oznacza, że Wojciech Szczęsny wciąż jest niepokonany w barwach FC Barcelony. Zespół Hansiego Flicka nie przegrał żadnego z 16 meczów, w których grał Wojciech Szczęsny. Pod tym względem Wojtek jest trzecim bramkarzem z największą liczbą nieprzegranych meczów od debiutu. Przed nim są tylko Vitor Baia oraz Reina. Obaj nie przegrali żadnego z 17 pierwszych meczów w barwach Barcy.

Co jeśli weźmiemy pod uwagę zawodników ze wszystkich pozycji? A no to wtedy Wojtek ma jeszcze kilka pozycji do przeskoczenia. Przygodę z Barceloną lepiej rozpoczynali: Giovanni, Arda Turan, Neymar, Coutinho, Celades, Johan Cruyff, Paulinho oraz Fabregas. Co ciekawe, żadnego meczu w barwach Barcy nie przegrał obecny zawodnik Motoru Lublin, Sergi Samper. Rozegrał on jednak tylko 13 meczów w bordowo-granatowych barwach. Dane opracowane przez użytkownika „AbsurDB”.





źródło: AbsurDB

Kłopoty reprezentacji Polski. Kluczowy zawodnik nie przyjedzie na zgrupowanie

Fatalna wiadomość pojawiła się w mediach tuż przed rozpoczęciem zgrupowania reprezentacji Polski. W marcowych meczach nie zobaczymy kluczowego zawodnika zespołu Michała Probierza.

Już jutro rozpocznie się zgrupowanie reprezentacji Polski. Podczas niego Biało-Czerwoni rozegrają dwa mecze w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata. Na początek Polacy zmierzą się z Litwą. Trzy dni później zmierzą się z Maltą. W obu spotkaniach faworytem będą nasi reprezentanci. Oba mecze zostaną rozegrane na Stadionie Narodowym.




W czwartkowy wieczór Michał Probierz ogłosił powołania na marcowe zgrupowanie. Na liście obyło się bez większych niespodzianek. Selekcjoner postawił na sprawdzonych zawodników i nie zdecydował się na powoływanie nowych twarzy.

Wśród powołanych na marcowe zgrupowanie znalazł się Nicola Zalewski. Z jednej strony nic w tym dziwnego, wszak był on chyba najlepszym graczem reprezentacji Polski w ubiegłym roku. Z drugiej jednak był on ostatnio kontuzjowany i ominął kilka ostatnich meczów Interu Mediolan. We włoskich mediach zaczęły pojawiać się informacje, wedle których sztab włoskiego klubu miał być mocno niepocieszony faktem powołania Zalewskiego do reprezentacji pomimo jego kontuzji.




Kontuzja Zalewskiego faktycznie musiała okazać się poważniejsza. Adam Sławiński poinformował, że 23-latek nie zjawi się na nadchodzącym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Sztab reprezentacji rozmawiał w tej sprawie z przedstawicielami Interu.

Robert Podoliński o Pawle Dawidowiczu: „Tej kadrze będzie potrzebny niesamowicie”

Robert Podoliński na łamach „Kanału Sportowego” podzielił się kontrowersyjną opinią na temat Pawła Dawidowicza. Zdaniem byłego trenera 29-latek będzie jeszcze bardzo potrzebny reprezentacji Polski.




Przed nami zgrupowanie reprezentacji Polski. W marcu Biało-Czerwoni rozegrają 2 mecze w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata. W piątek Polacy zagrają z Litwą. Trzy dni później zmierzą się z Maltą. Oba mecze zostaną rozegrane na Stadionie Narodowym.

W czwartek Michał Probierz ogłosił powołania na marcowe zgrupowanie. Selekcjoner postawił na znane wszystkim kibicom nazwiska. Wśród powołanych na próżno szukać nowych twarzy. Biorąc pod uwagę, że podczas tego zgrupowania Polska zagra z niżej notowanymi rywali, to wielu kibiców zarzuciło Probierzowi brak odwagi w postawieniu na nowe twarze. Tym bardziej, że na liście powołanych znaleźli się zawodnicy, którzy ostatnimi czasy zawodzili w meczach reprezentacji. Jednym z takich piłkarzy jest chociażby Paweł Dawidowicz.

Paweł Dawidowicz był mocno krytykowany zarówno przez kibiców, jak i przez ekspertów za swoje ostatnie mecze w biało-czerwonych barwach. Wiele osób już go nawet skreśliło. Wszak w maju Dawidowicz skończy 30 lat, a w reprezentacji jeszcze nic wielkiego nie pokazał. Innego zdania jest jednak Robert Podoliński. Ekspert „Kanału Sportowego” sądzi, że Dawidowicz może jeszcze być ważnym ogniwem drużyny narodowej.

– Uważam, że zdrowy Paweł Dawidowicz z każdym miesiącem będzie zyskiwał. Trzeba trzymać kciuki tylko, żeby Paweł nam się znowu nie rozsypał. Bo ja Pawła akurat cenię bardzo. On z ciągłością występów bez urazu, myślę, że tej kadrze będzie no nie powiem niezbędny, ale potrzebny niesamowicie – ocenił Robert Podoliński.

– My teraz mamy Litwę i Maltę. No ale umówmy się, my nie z każdym rywalem możemy grać Piątkowskim i Kubą Kiwiorem bez rozegranych minut – podsumował.




Jarosław Królewski wdał się w dyskusję z kibicem. „Nie chcę Cię widzieć na kolejnych meczach”

Po wczorajszym meczu Wisły Kraków Jarosław Królewski wdał w się w dyskusję z kibicami na Twitterze. Jednemu z nich odpowiedział w naprawdę mocnych słowach.

W piątkowy wieczór Wisła Kraków rozgrywała kolejne spotkanie w I Lidze. Biała Gwiazda mierzyła się z również walczą o awans do Ekstraklasy Miedzią Legnica. Jako pierwsza na prowadzenie już w 14. minucie gry wyszła Wisła. W dalszej części meczu Miedź zdołała jednak odwrócić losy rywalizacji. Legniczanie odnieśli zwycięstwo wynikiem 2:1.




Kilkadziesiąt minut po zakończeniu wspomnianego meczu wpis na Twitterze zamieścił Jarosław Królewski. Prezes Wisły podzielił się swoimi spostrzeżeniami. Jego zdaniem Biała Gwiazda nie zasłużyła na porażkę z Miedzią. Zrócił także uwagę na to, że drużyna Mariusza Jopa ma przede wszystkim problem z utrzymaniem równej formy.

– Mamy kłopoty ze stabilizacją formy, często gdy rozgrywamy słabsze mecze i są one wyrównane nie potrafimy przechylić ich na naszą stronę mając ku temu okazje. Nie zasłużyliśmy dziś na przegraną, stworzyliśmy wystarczająco dużo sytuacji żeby ten mecz wygrać a co najmniej zremisować – co oczywiście nie oznacza, że nie widzimy swoich błędów – skomentował ostatni mecz Wisły Jarosław Królewski.

Królewski zakończył powyższy wpis słowami: „PS. Teraz można się powyżywać na mnie w komentarzach”. No i tak też się stało. Pod wpisem prezesa Wisły pojawiło się wiele ostrych komentarzy, krytykujących zarówno drużynę, jak i władze klubu. Na część z nich Królewski postanowił odpowiedzieć. W jednej z odpowiedzi nie przebierał w słowach. Odpowiedź ta dotyczyła kibica Wisły, który skrytykował władze klubu za nadmierne koszty w postaci przerośniętej kadry czy też niepotrzebnych sekcji jak chociażby AMP Futbol. To rozjuszyło Królewskiego.

– Kur** gościu. Opamiętaj się. Będę sobie utrzymywał ideowo sekcje jakie chce – za swoje pieniądze. Wisła ma cele nie tylko komercyjne – jak dorośnie i przestaniesz smarkać to zrozumiesz. Jak chcesz kultywować inne wartości to się na inny klub przerzuć. Jak dla Ciebie ludzie którzy nie widzą lub nie mają kończyn to zbędny wydatek pod naszym brandem to wypierdalaj stąd i nie chce Cie widzieć na kolejnych meczach zrozumiano!? I na dodatek mam gdzie twoje zdanie na temat pozycji w lidze czy inne mądrości. Nawet nie jesteś w promilu tych wyzwań co Ci ludzie muszą przejść w życiu by móc kopnąć w piłkę idioto. Bez ręki, bez wzorku. Dopóki tu jestem będę walczył o takie sekcje i tyle. W dupie ma Twoje doradztwo menadżerskie – odpowiedział Królewski jednemu z kibiców.




Jeden z kibiców niejako wstawił się za kibicem, o którym wspomnieliśmy powyżej. Nie spodobało mu się, że prezes Wisły w tak mocnych słowach zwraca się do kibiców. Królewski podtrzymał swoją narrację.

– Bo? A co kibic święta krowa bo pieprzy głupoty i wyda 100 złotych na bilety rocznie a w zamian będzie obrzucał błotem co się da? Gdzie są te wielkie wartości które się propaguje – skomentował Królewski.