Barcelona ma plan na Szczęsnego. Ma stworzyć duet z Ter Stegenem

Wojciech Szczęsny zadomowił się na dobre w bramce FC Barcelony. Mało prawdopodobne wydaje się, żeby Hansi Flick chciał z niego zrezygnować w bieżącym sezonie. Media wskazują jednak nazwisko bramkarza, który miałby zastąpić Polaka w przyszłej kampanii.

Od początku 2025 roku Szczęsny niemal bez przerwy gra w pierwszym składzie. W sumie były reprezentant Polski rozegrał dla Blaugrany 11 meczów, w których aż sześciokrotnie zachował czyste konto. Jakby tego było mało, to Barcelona nie przegrała z nim jeszcze żadnego meczu.

Następca

Choć obecna pozycja Polaka jest nie do ruszenia, to coraz częściej mówi się o sytuacji w przyszłym sezonie. Z jednej strony pojawiają się opinie, że z Katalonii odejdzie Inaki Pena, a Szczęsny przedłuży kontrakt do połowy 2026 roku. W takim scenariuszu rywalizowałby o miejsce w bramce z Ter Stegenem.

Sique Rodriguez ma jednak inną wizję. Z jego ustaleń wynika, że Barcelona interesuje się Joanem Garcią z Espanyolu. 23-latek miałby zastąpić Polaka, którego przyszłość wciąż jest niewyjaśniona.

– Jego wysoki poziom i prestiż zmuszą drużynę Espanyolu do natychmiastowej sprzedaży jeszcze przed 30 czerwca – pisze Rodriguez.

Problemem w zatrudnieniu Garcii jest jednak właśnie Szczęsny. Najprawdopodobniejszym scenariuszem ma być postawienie w przyszłym sezonie na duet bramkarzy. To miałoby dać Barcelonie czas na znalezienie nowego, podstawowego bramkarza.

– Plan FC Barcelony jest taki, że w przyszłym sezonie zarówno Niemiec, jak i Polak — o ile w dalszej części sezonu nie wydarzy się nic złego — będą duetem bramkarzy… dzięki temu FC Barcelona będzie miała rok na znalezienie bramkarza na przyszłość – podsumowuje dziennikarz.

Gigantyczna burza w Turcji. Jose Mourinho oskarżony o rasizm! „Przekroczył granicę”

Jose Mourinho rozpętał burzę w Turcji po derbach Stambułu. Galatasaray nie zamierza odpuścić Portugalczykowi. Klub zamierza zaskarżyć szkoleniowca za domniemane, rasistowskie wypowiedzi.




W poniedziałek doszło do hitowego starcia na szczycie ligi tureckiej. Galatasaray podejmowała Fenerbahce. Derby zakończyły się bezbramkowym remisem, co pozwoliło utrzymać się gospodarzom na pozycji lidera z sześciopunktową przewagą.

Rasizm i oskarżenia

Turecki hit prowadził Słoweniec, Slavko Vincić. Mourinho po zakończeniu spotkania nie ukrywał, że był zadowolony z wyboru sędziego. Otwarcie przyznał, że ma obiekcje, co do umiejętności tureckich arbitrów.




– Sędzia zaprezentował najwyższy poziom. Dzięki niemu oglądaliśmy wspaniałe widowisko. Po meczu poszedłem do szatni sędziów. Był w niej też czwarty arbiter, Turek. Najpierw podziękowałem Vinciciowi, a potem odwróciłem się do czwartego sędziego. Powiedziałem mu, że gdyby on prowadziłby ten mecz, to byłaby katastrofa – podkreślił „The Special One”.

– Znowu muszę podziękować sędziemu. Gdyby to był Turek, to po takiej symulce i tym, jak osoby z ławki Galatasaray skakały jak małpy, to młody piłkarz dostałby żółtą kartkę, a po pięciu minutach musiałbym go zmienić – odpowiedział z kolei na pytanie o kontrowersje z początku meczu.

Wypowiedzi Mourinho wywołały w Turcji ogromną burzę. Trener Fenerbahce został oskarżony przez media o rasizm względem narodu tureckiego. Galatasaray otwarcie potępia zachowanie Portugalczyk i zapowiada dalsze kroki.




– Mourinho od momentu rozpoczęcia pracy w Fenerbahce nieustannie wygłasza obraźliwe komentarze pod adresem narodu tureckiego. W poniedziałek jego wypowiedzi przekroczyły granice moralności i przybrały formę nieludzkiej retoryki – pisze Galatasaray w oświadczeniu.

– Oficjalnie ogłaszamy zamiar wszczęcia postępowania karnego w związku z rasistowskimi wypowiedziami Mourinho oraz zgłoszenia oficjalnych skarg do UEFA i FIFA. Ponadto z uwagą będziemy obserwować stanowisko Fenerbahce – klubu deklarującego przywiązanie do „wzorcowych wartości moralnych” – wobec skandalicznego zachowania ich trenera – dodaje klub.

Kamil Grosicki dostanie pożegnalny mecz w reprezentacji! Wiadomo, kiedy to nastąpi

Kamil Grosicki latem rozegra ostatni, pożegnalny mecz w reprezentacji Polski. Portal sport.pl podał, kiedy dokładnie ma do tego dojść.




Po zakończeniu mistrzostw Europy w Niemczech, Grosicki poinformował, że zamierza zrobić miejsce dla młodszych. Pożegnał się tym samym z reprezentacją. Wydawało się jednak kwestią czasu, aż zorganizowany zostanie dla niego oficjalny pożegnalny mecz.

Last Dance

Według portalu sport.pl wiadomo już, kiedy ma to nastąpić. Mowa konkretnie o spotkaniu towarzyskim z Mołdawią, zaplanowanym na 6 czerwca. Mecz odbędzie się na Stadionie Śląskim w Chorzowie i to właśnie tam z kibicami pożegna się „Grosik”.

Na razie nie ma konkretnych informacji odnośnie planu na pożegnanie 36-latka. Wstępne ustalenia zakładają, że piłkarz Pogoni Szczecin spędzi na murawie 11 minut, co nawiązuje do jego wieloletniego numeru na koszulce.

Grosicki to kolejny piłkarz „starej gwardii”, który pożegna się z reprezentacją Polski. Wcześniej zrobili to już między innymi Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek czy Łukasz Fabiański. Po Euro z gry w kadrze zrezygnował też Wojciech Szczęsny.




W sumie „Grosik” uzbierał imponująca liczbę 94 występów z orzełkiem na piersi. Strzelił łącznie 17 goli i zaliczył 24 asysty. Zagrał przy tym na dwóch turniejach mistrzostw świata (2018 i 2022) oraz na trzech turniejach mistrzostw Europy (2012, 2016 i 2024).

Robert Lewandowski poza składem na Atletico Madryt? Zaskakujące doniesienia z Hiszpanii

Już we wtorek FC Barcelona podejmie Atletico Madryt w półfinale Pucharu Króla. Hiszpańskie media wieszczą sensacyjną decyzję Flicka. Robert Lewandowski ma to spotkanie na ławce rezerwowych.




36-latek jest najlepszym strzelcem w tym sezonie w lidze hiszpańskiej. Strzelił w niej 20 goli dla Barcelony, często ratując punkty Blaugranie. Ponadto w dorobku ma kolejne 9 trafień w Lidze Mistrzów, 1 w Superpucharze i 2 w Pucharze Króla.

Nieobecny?

Okazuje się, że „Lewy” może mieć trudności z poprawieniem swojego dorobku w tych ostatnich rozgrywkach. Według „AS”, Hansi Flick ma rozważać posadzenie swojego najlepszego strzelca na ławce.




Polak spisał się niezbyt dobrze przeciwko Las Palmas w ostatnim meczu. To jednak nie to miało wzbudzić u Niemca wątpliwości. Po Lewandowskim ma być widać oznaki zmęczenia. „AS” typuje, że przeciwko Atletico Madryt od pierwszych minut zobaczymy Ferrana Torresa.

Władze Manchesteru United obwiniają Fergusona o problemy klubu. Chcą zerwać z przeszłością

Dość zaskakujące informacje przekazują angielskie media. Szefowie INEOS, akcjonariusza Manchesteru United, mają mieć pretensje do… Sir Alexa Fergusona.




Działacze z czerwonej części Manchesteru szukają oszczędności, gdzie się tylko da. Nie szczędzono przy tym także legendarnego Sir Alexa Fergusona. Szkoleniowiec wciąż jest dyrektorem niewykonawczym w klubie, ale rozwiązano z nim umowę dotyczącej pracy jako ambasador.

Wina Fergusona?

Na tym jednak nie koniec. „The Mirror” podaje, że szefowie INEOS mają dość słuchania o triumfach Fergusona z lat 90 i początku XXI wieku. Mają wręcz mieć do 83-latka spore pretensje.




– Niektórzy najważniejszych ludzi w Manchesterze United podobno obwiniają Fergusona za to, że klub po jego odejściu w 2013 roku popadł stagnację. Według nich spowodowała ją niechęć słynnego menedżera do przyjęcia nowych metod w zakresie treningu i skautingu – pisze „The Mirror”.

Dziennikarz dodają, że obecne władze klubu mają mieć wręcz obsesję, na punkcie zerwania z przeszłością. Nie chcą mieć nic wspólnego z sukcesami, które odnosił Szkot lata temu.

Katalońskie media dobitnie o pozycji Szczęsnego w Barcelonie. „Pan i władca”

Wojciech Szczęsny rozegrał kolejny mecz w barwach FC Barcelony. Katalońskie media nieustannie komentują występy Polaka. „Mundo Deporivo” nazwało go nawet „panem i władcą”.




W sobotę FC Barcelona wygrała z Las Palmas 2-0. Wojciech Szczęsny dopisał tym samym na swoje konto kolejny występ i kolejne czyste konto. Podtrzymał także passę bez porażki. Z Polakiem Blaugrana wygrała 10 meczów, zaś jeden zremisowała.

„Pan i władca”

Szczęsny nieustannie znajduje się pod lupą katalońskich mediów. Polak zebrał za występ z Las Palmas poprawne oceny, ale ciekawie wypowiedział się o nim Mario Rios z „Mundo Deportivo”.




– Po kilku miesiącach aklimatyzacji Szczęsny stał się panem i władcą bramki Barcelony – podkreślił dziennikarz.

Kolejny występ Szczęsnego może mieć miejsce już we wtorek. FC Barcelona podejmie w Pucharze Króla Atletico Madryt. Będzie to pierwszy mecz półfinałowy.

Kuriozalne gole Radomiaka w meczu z Legią. Vladan Kovacević z absurdalnymi błędami [WIDEO]

Cristiano Ronaldo nie wytrzymał. Kamery nagrały wybuch Portugalczyka [WIDEO]

Cristiano Ronaldo nie wytrzymał po decyzji sędziego w ostatnim meczu Al-Nassr z Al-Ettifaq (2-3). Portugalczyk był wściekły i dał upust swoim emocjom.

Mimo 40 lat na karku, Ronaldo wciąż rywalizuje na wysokim poziomie. W bieżącym sezonie rozegrał już 28 meczów, w których strzelił 24 gole i zanotował 4 asysty.

Wybuch

W piątek ponownie wybiegł na boisko, tym razem przeciwko Al-Ettifaq. Jego Al-Nassr przegrało jednak 2-3, a sam Ronaldo nie wpisał się tym razem na listę strzelców. Mało tego, po jednej z decyzji sędziego wręcz wybuchł.

Chodzi konkretnie o sytuację, w której arbiter zdecydował się na wyrzucenie z boiska Jhona Durana. Kolumbijczyk w okolicy 90. minuty klepnął delikatnie w potylicę jednego z rywali. Ten natomiast momentalnie runął na murawę. W efekcie sędzia pokazał Duranowi czerwoną kartkę i posłał go do szatni.

Ronaldo już wtedy zdecydowanie protestował i pokazywał, że nie zgadza się z tą decyzją. Z kolei gdy piłka była już gotowa na środku boiska, dał upust swoim emocjom. Portugalczyk podszedł do niej i z całej siły kopnął ją w trybuny. Nie został za to jednak ukarany.

Dawid Janczyk trafi do kolejnego klubu? Pojawił się na treningu drużyny z IV Ligi

Dawid Janczyk może ponownie zmienić klub. Według portalu infoilawa.pl, napastnik miał pojawić się na zajęciach Jezioraka Iława. Wkrótce powinniśmy dostać więcej informacji.




Janczyk wielokrotnie zmieniał kluby, zmagając się przy tym ze swoimi problemami. W sumie w swojej karierze miał okazję grać między innymi dla Sandecji Nowy Sącz, Legii Warszawa, CSKA Moskwa Koronie Kielce. 37-latek wielokrotnie zmieniał kluby. Ostatnio tułał się jednak po niższych ligach.

Nowa szansa?

Ostatnią drużyną, w której występował był GKS Racibor. Portal infoilawa.pl sugeruje jednak, że może dojść do kolejnej zmiany. Tym razem napastnik miałby trafić do Jezioraka Iława.




Co prawda portal podkreślił, że dłuższa współpraca nie została jeszcze przesądzona. Janczyk miał się natomiast pojawić na treningu siłowym drużyny. Wkrótce powinno dojść jednak do pewnych decyzji i oficjalnych informacji w kwestii 37-latka.

Jeziorak na co dzień gra w warmińsko-mazurskiej IV lidze. Radzi sobie jednak dość słabo. Na 15 meczów zespół wygrał zaledwie dwukrotnie. Poza tym zanotował także dwa remisy i aż jedenaście porażek.

Wtopa transferowa Radomiaka. Napastnik w styczniu trafił do klubu, a teraz chce odejść

Jonathan Junior ledwo trafił do Radomiaka, a już może się z nim pożegnać. Według informacji Rafała Jończyka, Brazylijczyk chce jak najszybciej odejść z Radomia.




25-latek trafił do Radomiaka 23 stycznia z Kotwicy Kołobrzeg. W jej barwach grał przez dwa i pół roku, notując 48 meczów, 29 goli i 3 asysty. Od transferu nie miał jednak okazji potwierdzenia swoich umiejętności na poziomie Ekstraklasy.

Ucieczka

Radomiak mocno zabiegał o zakontraktowanie utalentowanego napastnika. Wygrał batalię z innymi zainteresowanymi zawodnikiem klubami i pokładał w nim spore nadzieje. Jonathan Junior miał zastąpić sprzedanego do Rakowa Leonardo Rochę.




Wygląda jednak na to, że nadzieje działaczy spełzły na niczym. Do tej pory Brazylijczyk nie dostał ani jednej szansy od Joao Henriquesa. Jak na razie szkoleniowiec nie zdecydował się nawet na włącznie 25-latka do kadry meczowej.

Rafał Jończyk podaje, że piłkarz chce rozwiązać kontrakt z Radomiakiem. Zależy mu na tym, by zrobić to jeszcze przed zamknięciem okna transferowego.

Cristiano Ronaldo może zagrać w rosyjskim turnieju. Mówi się też o Neymarze

Al-Nassr zostało zaproszone do wzięcia udziału w Pucharze Braterstwa. Turniej odbywać się będzie w Rosji.




Rosyjskie kluby są obecnie wykluczone ze struktur i rozgrywek UEFA. Powodem takiej decyzji jest oczywiście inwazja na Ukrainę, która rozpoczęła się prawie 3 lata temu.

Cristiano Ronaldo w Rosji?

Jak się okazuje, wkrótce jednak z rosyjskich drużyn może zmierzyć się z Al-Nassr. Mowa konkretnie o Dynamie Moskwa, które organizuje Puchar Braterstwa. Do turnieju zaproszono między innymi saudyjski klub, w którym na co dzień gra Cristiano Ronaldo.

Dyrektor finansowy Al-Nassr w rozmowie z „RIA Novosti” przyznał, że rozważają opcję przyjęcia zaproszenia. Podkreślił on, że Rosja jest ważnym rynkiem na mapie piłkarskiej.




– Zawsze szukamy możliwości współpracy międzynarodowej. Rosja jest ważnym rynkiem, ponieważ była gospodarzem mundialu i ma wielu zagorzałych fanów futbolu. Jesteśmy otwarci na rozważenie tej propozycji – oznajmił Jordi Durante.

Do udziału w Pucharze zaproszono podobno również Santos. Gdyby zarówno Al-Nassr, jak i Brazylijczycy przyjęli zaproszenie, w Rosji zagrałby nie tylko Cristiano Ronaldo, ale także i Neymar.

Yamal szczerze o współpracy z Lewandowskim: „To naturalne, że tak się dzieje”

Lamine Yamal podzielił się z mediami swoimi odczuciami co do współpracy z Robertem Lewandowskim. Odniósł się także do tego, jak wyglądało to na początku.




W zeszłym sezonie często widzieliśmy, że atak FC Barcelony nie funkcjonuje najlepiej. Wielokrotnie Robert Lewandowski pokazywał swoją frustrację względem Lamine Yamala. Młody piłkarz nie umiał znaleźć porozumienia z doświadczonym napastnikiem.

„Dogadujemy się świetnie”

Z biegiem czasu jednak widać było, że współpraca zmierza w dobrym kierunku. Lewandowski mówił o tym otwarcie. Teraz w rozmowie z „Mundo Deportivo” do tematu wrócił także Yamal.




– Wygląda to bardzo dobrze, w tym sezonie dogadujemy się świetnie. To prawda, że ​​może w zeszłym roku, biorąc pod uwagę kontekst, w jakim się znajdowaliśmy, nie byliśmy w najlepszym momencie. Myślę, że w tym sezonie radzimy sobie bardzo dobrze – ocenił Hiszpan.

– Ostatecznie doświadczeni zawodnicy, tacy jak Robert, którzy przyszli po wygraniu Ligi Mistrzów i wszystkiego innego, są pod większą presją, a my, młodzi gracze, przychodzimy z większą energią i entuzjazmem. To naturalne, że tak się dzieje – dodał.

Yamal zdradził także, kto udziela mu najwięcej rad. Wskazał tutaj Raphinhę, z którym ma najwięcej rozmawiać w szatni.

– Raphinha daje mi najlepsze rady. Zawsze ze mną rozmawia przed meczami, po meczach i po treningach. Myślę, że spośród weteranów – bo wszyscy są niemal w moim wieku lub dwa lata starsi – to z nim rozmawiam najwięcej i z nim mam najlepsze relacje – podsumował.

Raków mistrzem szpiegostwa. Papszun przechytrzył Frederiksena. „Stolica szpiegów w Częstochowie”

Łukasz Olkowicz zdradził, że Lech Poznań chciał zaskoczyć Raków Częstochowa w ostatnim meczu. Marek Papszun był jednak przygotowany na pułapkę Nielsa Frederiksena.




W miniony piątek Lech nie poradził sobie przy Bułgarskiej z Rakowem. „Kolejorz” przegrał 0-1 i wytracił przewagę względem konkurencji. „Medaliki” tracą obecnie jeden punkt do 2. Jagiellonii i tyle samo do liderującego wciąż Lecha.

Szpiedzy

Jak się okazuje, Niels Frederiksen miał przygotowaną specjalną strategię na to spotkanie. Szkoleniowiec wystawił na lewej stronie defensywy Joela Pereirę. Taki ruch miał na celu zaskoczenie Marka Papszuna.




Trener „Medalików” okazał się jednak sprytniejszy. Według Łukasza Olkowicza o zamiarach Duńczyka dowiedzieli się wcześniej wysłannicy Papszuna.

– Był taki prestiżowy mecz Lecha z Rakowem. Bardzo dobrze wypadł tutaj Raków. No Lech próbował ich przechytrzyć. W tygodniu szykował taki zabieg sprytny, że Pereirę bocznego prawego obrońcę wystawimy na lewej stronie. Zaskoczymy tym Raków – mówił dziennikarz w programie „Ofensywni”.

– Nie zaskoczyli. Raków jest czołówka, być może numer jeden w kontekście szpiegów. No to doskonale wiedział przed meczem, mogli to przećwiczyć jak to będziemy grać z tym Pereirą na lewej obronie. Stolica polskich szpiegów myślę, że dzisiaj jest w Częstochowie – podsumował Olkowicz.