🚀🇵🇹 OH LE PETARD D'ALFONSO SOUSA ! #LPOWID pic.twitter.com/4QnHciHFkc
— OhMyEkstraklasa 🎙️ (@OhMyEkstraklasa) January 31, 2025
Kamil Walczak
Co za akcja Afonso Sousy! Nawinął jednego, drugiego i strzelił gola z ostrego kąta [WIDEO]
AFONSO SOUSA SHOW! Fenomenalny popis Portugalczyka na samym początku spotkania i Lech już prowadzi! 💪
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) January 31, 2025
📺 Mecz trwa na naszym YouTube: https://t.co/WMDLYPCnSF pic.twitter.com/3HBF1xV5Ya
Ekstraklasa wróciła i ma się dobrze. Koszmarny kiks piłkarza Stali Mielec [WIDEO]
Jak nie kochać tej ligi hahahah, coś pięknego ❤️#GKSSTM pic.twitter.com/CSSBaHOkTr
— Polish Merkury (@Merkuury) January 31, 2025
AC Milan podejmie zaskakującą współpracę? Dwie gry komputerowe na horyzoncie
AC Milan może wkrótce nawiązać interesującą współpracę. Włoski klub może wejść w świat gier. I to niekoniecznie sportowych.
W bieżącym sezonie kibice Milanu mogą mieć spore zastrzeżenia do gry swojego zespołu. Rossoneri zajmują jak na razie 7. miejsce w tabeli, z dorobkiem 34 punktów po 21 kolejkach. Na ten moment znajdują się tym samym poza strefą europejskich pucharów.
Zaskakująca współpraca
Jak na razie w celu poprawienia formy, władze Milanu zdecydowały się zwolnić Paulo Fonsecę. Miejsce 51-latka zajął Sergio Conceicao. Wkrótce klub może podjąć następne kroki, ale w kwestiach sponsoringowych.
„SamLeakss” przekazał na Twitterze, że Milan zamierza podjąć współpracę z producentami dwóch niezwykle popularnych gier komputerowych. Mowa konkretnie o „Fortnite” i „Rocket League”.
Nie wiadomo jednak, na jakiej zasadzie miałaby się odbywać wspomniana współpraca. Niemniej, profil przekazuje, że jej efekty mielibyśmy zobaczyć jeszcze w lutym.
📰 @SamLeakss: A New AC Milan x Fortnite and Rocket League Collaboration is expected to happen this February pic.twitter.com/MTP6qgOkYc
— Milan Posts (@MilanPosts) January 29, 2025
Kolejny debiutant na celowniku Probierza. Selekcjoner wyśle zaskakujące powołanie?
Wielkimi krokami zbliżają się eliminacje mistrzostw świata. Michałowi Probierzowi zostaje coraz mniej czasu do wysłania powołań na marcowe zgrupowanie kadry. Według sport.pl, selekcjoner miał zwrócić uwagę na bramkarza z Premier League.
Reprezentacja Polski w marcu zagra dwa mecze, rozpoczynając grę w eliminacjach mistrzostw świata. Rywalami „Biało-Czerwonych” będą Malta i Litwa. Oba spotkania mają się odbyć na PGE Narodowym.
Nowy bramkarz w kadrze?
Michał Probierz w ostatnim czasie nie próżnował. W styczniu przebywał w Turcji, gdzie swoje obozy miało sporo polskich klubów. Selekcjoner oraz jego współpracownicy, bacznie przyglądali się także sytuacji Polaków w zagranicznych ligach.
Według portalu sport.pl, jednym z kandydatów do otrzymania powołania ma być Jakub Stolarczyk. Bramkarz wskoczył kilka tygodni temu do składu Leicester City. Od końcówki 2024 roku, 24-latek nie opuścił żadnego z siedmiu meczów „Lisów”.
Probierz nie może narzekać na brak golkiperów. Tylko w ostatnim czasie o „jedynkę” rywalizowali Łukasz Skorupski i Marcin Bułka, a w odwodzie wciąż pozostaje Bartłomiej Drągowski, Kamil Grabara czy Radosław Majecki.
Choć powołanie dla Stolarczyka byłoby tym samym sensacją, nie można odmówić mu łapania wiatru w żagle. Po ostatnim meczu Leicester z Tottenhamem (2-1) zebrał świetne recenzje. Wybrano go nawet do „jedenastki” kolejki Premier League.
Bartosz Frankowski wraca do pracy po zawieszeniu. Uczestniczył w aferze alkoholowej
Bartosz Frankowski powraca do pracy w Ekstraklasie. Sędzia, który jeszcze niedawno był zawieszony po aferze alkoholowej, będzie arbitrem technicznym podczas meczu Jagiellonii z Radomiakiem.
W sierpniu minionego roku, Frankowski został zawieszony po aferze alkoholowej przed meczem Ligi Mistrzów. Wraz z Tomaszem Musiałem, który również został ukarany, mieli być sędziami VAR podczas spotkania Dynamo Kijów – Rangers Glasgow w Lublinie.
Powrót do pracy
Komisja Dyscyplinarna Polskiego Związku Piłki Nożnej byłe bezwzględna. Frankowski i Musiał usłyszeli o zawieszeniu, a najwcześniej do pracy mogli wrócić po pięciu miesiącach. Zaznaczono jednak, że kara zostanie w zawieszeniu przez kolejne dwa lata.
Obaj poza odsunięciem od pracy, otrzymali także karę finansową w wysokości 25 tysięcy złotych. Arbitrzy okazali skruchę i przeprosili za swoje zachowanie.
Portal meczyki.pl informował o ich możliwym powrocie do pracy informował pod koniec 2024 roku. 14 stycznia obaj udali się do Turcji na obóz sędziów, gdzie przygotowywali się do rundy wiosennej Ekstraklasy.
Na razie nie ma w planach przywracanie ich do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jako sędziowie główni najpewniej zobaczymy ich na poziomie 1. i 2. Ligi. Samuel Szczygielski podaje jednak, że Frankowski już w niedzielę wróci do pracy w Ekstraklasie jako sędzia techniczny w meczu Jagiellonia – Radomiak.
– Sędziowie Frankowski i Musiał, co jest podkreślane w środowisku sędziowskim, przez ostatnie miesiące musieli wykazać się pracą nad sferą psychiczną i nie zapomnieć o byciu w formie fizycznej, by być gotowymi na powrót. Przed nimi szansa na powrót, którą muszą bezbłędnie wykorzystać – czytamy na meczyki.pl.
Wracają mołdawskie demony? Z tymi rywalami Polska ma zagrać mecze towarzyskie
Już w marcu reprezentacja Polski rozpocznie grę w eliminacjach mistrzostw świata. W czerwcu i październiku „Biało-Czerwoni” mają rozegrać jeszcze mecze sparingowe. „Przegląd Sportowy Onet” poinformował, kto ma być rywalem kadry.
W 2024 roku reprezentacja Polski wygrała zaledwie jeden mecz o stawkę. „Biało-Czerwoni” spadli z dywizji A Ligi Narodów, zajmując przy tym ostatnie miejsce w grupie. W marcu rozpoczną zmagania w eliminacjach mistrzostw świata.
Sparingowi rywale
Polska trafiła do grupy pięciozespołowej z Maltą, Litwą i Finlandią. Ostatnie miejsce uzupełni przegrany z ćwierćfinału Ligi Narodów: Holandia – Hiszpania. W marcu rozpoczniemy eliminacje od starć z pierwszymi dwoma zespołami.
Od dłuższego czasu trwały natomiast poszukiwania sparingowych rywali na czerwiec i październik. „Przegląd Sportowy Onet” twierdzi, że te w końcu się zakończyły. 5 lub 6 czerwca mamy zagrać z Mołdawią, z którą ostatnio mierzyliśmy się dwukrotnie w eliminacjach Euro 2024. Wówczas nie wygraliśmy żadnego meczu.
Drugim sparingpartnerem ma być Nowa Zelandia. Spotkanie towarzyskie miałoby się odbyć 9 października. Ostatni raz z tym rywalem mierzyliśmy się w 2002 roku.
Lewandowski i Szczęsny ocenieni. Hansi Flick podsumował występ Polaków z Atalantą
Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski zaliczyli kolejny występ w FC Barcelonie. Hansi Flick ocenił postawę obu Polaków w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów.
FC Barcelona na zakończenie fazy ligowej zremisowała z Atalantą 2-2. Robert Lewandowski spędził na murawie 69 minut. Wojciech Szczęsny natomiast zagrał w pełnym wymiarze czasowym.
Pozytywy
Remis pozwolił Barcelonie zająć 2. miejsce w tabeli fazy ligowej. Hansi Flick był zadowolony z takiego obrotu spraw. Dzięki pozycji wicelidera, Blaugrana może liczyć na korzystniejsze rozstawienie w 1/8.
– Dla mnie to wynik do zaakceptowania. Celem było zajęcie drugiego miejsca w fazie ligowej i nam się to udało. Dzisiaj graliśmy ze świetnym przeciwnikiem – zaznaczył Flick.
– To był mecz, dzięki któremu mogliśmy się sporo nauczyć. Głębsza analiza jeszcze przed nami, ale po spotkaniu z Atalantą wiem, że stać nas na to, by lepiej bronić i musimy to robić – dodał Niemiec.
Flick został także zapytany o występ Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego. Przed kamerami „Canal+ Sport” przyznał, że obaj wykonali swoje zadania.
– Uważam, że był to dobry występ w ich wykonaniu. Moim zdaniem napastnikom naprawdę trudno gra się przeciwko włoskim zespołom. Przy pierwszym golu Robert wykonał dobrą pracę, a później miał też jedną znakomitą szansę. Wojtek spisał się bardzo dobrze – podsumował.
Tylko remis, czy aż remis? Posłuchajmy, co Hansi Flick powiedział w rozmowie z @BartoszGlen po meczu @FCBarcelona z @Atalanta_BC 👇
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) January 29, 2025
📺 Studio skrótów trwa w CANAL+ EXTRA 1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/CSTjelglZW pic.twitter.com/7LY1suI72M
To dlatego Szczęsny wygrał rywalizację z Peną. Na decyzji Flicka zaważyła jedna rzecz
Wojciech Szczęsny jest obecnie pierwszym wyborem Hansiego Flicka. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty”, dziennikarz Arnau Blanch zdradził, co zaważyło na decyzji Niemca.
Polak długo czekał na okazję do debiutu w Barcelonie. Po trzech miesiącach wskoczył do bramki na pucharowe spotkanie z Barbastro, a w styczniu opuścił w sumie tylko dwa mecze o punkty. Wiadomo już, że w środę ponownie zobaczymy go między słupkami Blaugrany, tym razem w Lidze Mistrzów z Atalantą.
Wygrało doświadczenie
O rywalizacji Szczęsnego z Peną mówi się w Hiszpanii bardzo wiele. Przede wszystkim głównym tematem było dość zaskakujące posunięcie Flicka. Pena spisywał się całkiem dobrze w swoich występach. Szczęsny z kolei miewał mniejsze lub większe pomyłki.
Hiszpański dziennikarz, Arnau Blanch surowo wypowiada się na temat byłego reprezentanta Polski. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” skrytykował także Flicka za odstawienie Peni.
– Osobiście uważam, że Inaki Pena nie zrobił niczego złego na tyle, by stracić miejsce w bramce Barcelony. Hansi Flick musi mieć jednak konkretny motyw, z powodu którego zdecydował o zmianie w bramce „Barcy” – zaznaczył Blanch.
– Myślę, że to, czego poszukuje, Hansi Flick to doświadczenie. I taki doświadczony piłkarz powinien wprowadzać spokój między słupkami, czego Szczęsny jednak obecnie – na ten moment – nie robi – podkreślił.
Wieczysta chciała lidera strzelców Ekstraklasy! Absurdalna propozycja kontraktu
Wieczysta Kraków dała się już poznać z przeprowadzania głośnych transferów. Drugoligowiec chciał niedawno ponownie zaskoczyć. Próbował skusić lidera strzelców Ekstraklasy.
Krakowski klub walczy w bieżącym sezonie o awans do 1. Ligi. Dla Wieczystej gra sporo zawodników z przeszłością w Ekstraklasie. Ostatnio działacze przeprowadzili kolejny głośny transfer. Tym razem ekipę Sławomira Peszko wzmocnił Jakub Pesek, który jeszcze niedawno grał w barwach Slavii Praga w Lidze Mistrzów.
Gwiazda na celowniku
Jak się okazuje, Wieczysta miała apetyt na dużo więcej. Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego” przekazał, że właściciel klubu, Wojciech Kwiecień, miał kusić ogromną sumą Benjamina Kallmana. Fin miał otrzymać aż 600 tysięcy euro za samo złożenie podpisu na kontrakcie.
Napastnik Cracovii miał jednak nie być zainteresowany przenosinami do niższej ligi. „Pasy” nadal zostają w walce o mistrzostwo Polski oraz awans do europejskich pucharów. Spora w tym zasługa goli Kallmana, których jesienią nastrzelał w sumie 11.
W sobotę będzie mieć okazję do poprawienia dorobku strzeleckiego. Cracovia na start rundy wiosennej podejmie w Krakowie Raków Częstochowa.
Legia Warszawa blisko hitowego ruchu! Nowy dyrektor sportowy na rozmowach
Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl ustalił, kto może zostać nowym dyrektorem sportowym Legii Warszawa. Z ustaleń dziennikarza wynika, że do Polski udał się Jiri Bilek, działający obecnie w Slavii Praga.
Ostatnio dyrektorem sportowym Legii był Jacek Zieliński. Klub postanowił jednak zakończyć z nim współpracę, po serii niezadowalających transferów i krytyce ze strony kibiców. Działacz został co prawda w klubie, ale stanowisko dyrektora pozostaje wolne.
Potężny ruch?
Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl ustalił, kto ma zostać następcą Zielińskiego. Dziennikarz wskazał na obecnego dyrektora sportowego Slavii Praga. Jiri Bilek, bo o nim mowa, pracuje w stołecznym klubie od 2020 roku. Na koncie ma kilka mocnych transferów. Slavia sprzedała między innymi Tomasa Soucka, Davida Juraska czy Alexa Krala.
Co więcej, Bilek może pochwalić się mistrzostwem i trzema wicemistrzostwami Czech. Slavia pozostaje zresztą obecnie liderem ligi z przewagą siedmiu punktów nad Pilznem.
– Działacz koło południa wyleciał do Warszawy, aby podjąć rozmowy ze stołecznymi – pisze Włodarczyk.
Czeskie media spekulowały jeszcze niedawno, że Bilek może odejść ze Slavii do Ekstraklasy. W kontekście jego zatrudnienia mówiło się jednak o Rakowie Częstochowa. Włodarczyk twierdzi jednak, że „Medaliki” nie prowadziły z nim rozmów.
Hansi Flick skomentował sytuację między Peną a Szczęsnym. „Nie podoba mi się taka narracja”
Echa rywalizacji Inakiego Peni z Wojciechem Szczęsnym wciąż nie milkną. Hansi Flick na konferencji prasowej został zapytany o relacje bramkarzy między sobą. Zdradził, jaka jest obecna sytuacja.
FC Barcelona w środę podejmie Atalantę w ostatniej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. Wiadomo już, że podobnie jak w ostatnim meczu La Ligi, między słupkami Blaugrany stanie Wojciech Szczęsny. Mimo błędów przeciwko Benfice, Polak zdaje się obecnie wygrywać rywalizację z Peną.
„Nie podoba mi się ta narracja”
Dla Hiszpana miał być to spory cios. Media w Katalonii informują, że Pena miał być rozczarowany wyborem Flicka. Niemiec został zapytany o sytuację na konferencji prasowej przed meczem z Atalantą.
– Wiem, że kiedy mówię coś dobrego o Wojciechu to wydaje się, że Iñaki na tym traci. Nie podoba mi się taka narracja – rozpoczął.
– Obaj są bardzo dobrymi bramkarzami, świetnymi bramkarzami. Zdecydowaliśmy się na Wojciecha Szczęsnego w jutrzejszym meczu. Zawsze szukam tego, co najlepsze dla zespołu i w tej chwili tak to widzę, chociaż Iñaki spisał się bardzo dobrze – zapewnił.
🚨 Hansi Flick o sytuacji na linii Wojciech Szczęsny – Inaki Pena: „Wiem, że kiedy mówię coś dobrego o Wojciechu to wydaje się, że Iñaki na tym traci. Nie podoba mi się taka narracja. Moja decyzja jest taka, aby wybrać bramkarza. Obaj są bardzo dobrymi bramkarzami, świetnymi…
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) January 28, 2025
Radja Nainggolan aresztowany. Został oskarżony o przemyt narkotyków
Radja Nainggolan ponownie znalazł się w centrum afery. Były reprezentant Belgii został zatrzymany pod zarzutem przemytu narkotyków. Informację przekazał dziennik „Gazet van Antwerpen”.
Pomocnik w przeszłości przez lata grał we Włoszech. Na poziomie Serie A rozegrał aż 367 meczów, reprezentując barwy Cagliari, AS Romy i Inter Mediolan. Kilka dni temu, po dłuższym bezrobociu, związał się z KSC Lokeren-Temse z 2. ligi belgijskiej.
Przemyt
Mimo bogatej kariery piłkarskiej, Nainggolana kojarzono także w dużej mierze z licznym aferami. Belg nigdy nie był szczególnie ułożony, kilka razy zadzierał także z prawem.
„Gazet van Antwerpen” podaje, że 36-latek ponownie ma kłopoty. Tym razem robi się jednak bardzo poważnie. Nainggolan jest podejrzewany o przemyt kokainy z Ameryki Południowej przez port w Antwerpii.
– Śledztwo dotyczy domniemanego importu kokainy z Ameryki Południowej do Europy przez port w Antwerpii i jej redystrybucji w Belgii. Możemy potwierdzić, że piłkarz Radja Nainggolan został aresztowany w związku z tą sprawą. Ponieważ przesłuchania są obecnie w toku, to – zgodnie z zasadą domniemania niewinności – na tym etapie nie będzie dalszych komentarzy – cytuje prokuraturę w Brukseli wspomniane źródło.
– Policja federalna w Belgii przeprowadziła w poniedziałek rano około 30 przeszukań domów w Brukseli i Antwerpii. Nainggolan został aresztowany. Obecnie jest przesłuchiwany – powiedział natomiast prawnik zawodnika.
Josue w samym centrum bójki w Brazylii! Sędzia pokazał aż 9 czerwonych kartek [WIDEO]
Do dużej bójki doszło podczas meczu ligi brazylijskiej. W samym centrum wydarzeń znalazł się Josue, były piłkarz Legii Warszawa. Internet okrąża nagranie z całego zajścia, na którym nie sposób nie zauważyć Portugalczyka.
Josue przez 3 lata był liderem Legii Warszawa. Podczas letniego okna transferowego odszedł jednak z klubu. W sierpniu został piłkarzem Coritiby z brazylijskiej Serie B.
W centrum bójki
Podczas swojego pobytu przy Łazienkowskiej, Josue dał się poznać z kapitalnej techniki oraz waleczności. Krnąbrny i niepokorny pomocnik często oglądał żółte, a nawet czerwone kartki podczas meczów Legii. Nie rzadko brał także udział w przepychankach z rywalami.
Jak się okazuje, 34-latek nadal przyciąga podobne sytuacje. Podczas ostatniego meczu Coritiby z Athletico Paranaese doszło do ogromnej bójki. Zawodnicy obu drużyn ruszyli na siebie z pięściami, a na nagraniu, które obiegło internet, widać właśnie Josue. Portugalczyk z „10” na plecach w pewnym momencie przybrał postawę, sugerującą, że jest gotowy do ataku.
— DG (@DGols01) January 25, 2025
Awantura zakończyła się pokazaniem aż dziewięciu czerwonych kartek. Sędzia ukarał czterech graczy Athletiku i pięciu Coritiby. Według brazylijskich mediów, sprawę dalej analizować będzie Sąd ds. Sportu w Paranie.
Quebonafide i Mata zagrali na jednej murawie. Wielkie emocje w meczu charytatywnym
Za nami wielki, charytatywny rewanż. Radzymin Mazur wygrał z LKS Tajfun 3-2, a Superbet wpłacił na pomoc WOŚP aż 30 tysięcy złotych. W sumie, licząc z transmisją na kanale „Meczyków” uzbierano natomiast niespełna 75 tys.
Kilka dni temu pojawiła się informacja o planowanym rewanżu Radzymina Mazur z LKSem Tajfun. Spotkanie o tyle wyjątkowe, że charytatywne, organizowane w ramach pomocy WOŚP, a także przez fakt, że w obu występują jedni z najpopularniejszych raperzy w Polsce. Quebonafide (Jakub Grabowski), jest piłkarzem Radzymina, a w Tajfunie gra Mata (Michał Matczak).
Kaska zebrana
Nic więc dziwnego, że wydarzenie zebrało na sobie sporą uwagę. Tym bardziej, że cel był szczytny. Superbet zobowiązał się do wpłaty 5 tysięcy złotych na WOŚP, za każdego gola Quebo i Maty. Choć żaden z nich ostatecznie bramki nie zdobył, to bukmacher zdecydował się wpłacić aż 30 tys. złotych.
Ponad to, organizatorzy wydarzenia zapowiedzieli, że podczas transmisji LIVE na kanale „Meczyków”, zbierane będą pieniądze do wirtualnej puszki. Kibicom udało się zebrać tym samym blisko 45 tysięcy złotych. W sumie WOŚP zostanie zatem wsparte sumą niemal 75 tys.
@superbetpl Rzuty karne QUEBONAFIDE kontra MATA #piłkanożna
♬ In Love With You – BLVKSHP
Emocji na boisku nie brakowało. Mazur Radzymin wygrał 3-2, a na koniec odbył się jeszcze pojedynek w rzutach karnych między Quebonafide a Matą. Zwycięski okazał się Matczak, który trafił dwie próby. Grabowski do siatki trafiał tylko raz.