⚽️ GOAL: Pekhart
— MANCHESTER UNITED PR ❤️ (@theuropeeanlad) April 17, 2025
🇪🇺 Chelsea 0-1 Legia pic.twitter.com/5j3Xf3nJBQ
Kamil Walczak
Betis strzela, a Jagiellonia szybko odpowiada! 3-1 w dwumeczu i walka nadal trwa [WIDEO]
⚽️ GOAL: Bakambu
— Goals Xtra (@GoalsXtra) April 17, 2025
🇪🇺 Jagiellonia 0-1 Real Betispic.twitter.com/VTHLZHK5AI
⚽️ GOAL: Churlinov
— Goals Xtra (@GoalsXtra) April 17, 2025
🇪🇺 Jagiellonia 1-1 Real Betispic.twitter.com/qFg1A5eA6J
Jagiellonia zaskoczyła Betis tuż przed przerwą! Ale niestety, spalony zabrał gola… [WIDEO]
𝐒𝐏𝐀𝐋𝐎𝐍𝐘 ❌😏
— Polsat Sport (@polsatsport) April 17, 2025
Kristoffer Hansen umieścił piłkę w siatce, ale ten gol nie został uznany 🚨
📺 Polsat Sport 1, PS Premium 1
📲 @PolsatBoxGo#UECL pic.twitter.com/77rQEJoX5L
Kibice Zawiszy dyscyplinują piłkarzy. Wpadli na bardzo oryginalny pomysł „kary”. Pokazali potwierdzenie przelewu
Zawisza Bydgoszcz często zawodziła swoich kibiców w bieżącym sezonie 3. Ligi. Ci postanowili więc wziąć sprawy w swoje ręce. Wpadli na dość oryginalny pomysł, jak zmobilizować piłkarzy do lepszej gry.
W ostatnich czterech meczach, Zawisza zdobył zaledwie jeden punkt. Przegrał tym samym trzy mecze, w dodatku na własnym boisku. Drużyna niemal straciła już szanse na awans do 2. Ligi.
Działania charytatywne
Kibice Zawiszy zdecydowali się wziąć sprawy w swoje ręce. Wpadli na oryginalny pomysł i zobligowali piłkarzy do wpłaty pieniędzy na cele charytatywne za każdy „przegrany po frajersku mecz”. O planie poinformowali w mediach społecznościowych.
„Od kibiców do kibiców
To co się dziś drużyną Zawiszy od… na murawie to jest gorzej niż dramat !!! Grupy decyzyjne kibiców na trybunach podjęły wspólną decyzję, że za każdy przegrany po frajersku mecz zespół będzie płacił 2000 zł na cele charytatywne !!! Wyzywanie zawodników, chodzenie na treningi hmm, to już u nas było zresztą jest dalej praktykowane w całej kibicowskiej Polsce. Jak wiemy takie metody przynoszą różne efekty. Dlatego my poszliśmy dalej i za nieszanowanie swoich kibiców oraz barw klubowych, w których grają piłkarze podjęliśmy taką decyzję. Dziś zespół wpłacił na kolonie dla dzieci z domu dziecka. Przegrane kolejne mecze będą skutkowały wpłatą na inne cele charytatywne ! Niech każdy piłkarz w Polsce wie, że przychodząc grać w piłkę do Zawiszy Bydgoszcz nie ma miekkiej gry, bo
ZAWISZA TO MY” – czytamy w poście [pisownia oryginalna].
Ponadto, kibice podzielili się screenem potwierdzenia przelewu bankowego. Środki zostały przelane na kolonie dla dzieci.
Kibice Zawiszy ustalili, że zawodnicy będą płacili na cele charytatywne za każdy przegrany po frajsersku mecz.
— Jan Piekutowski (@j_piekutowski) April 17, 2025
Nie wiem, jakie są kryteria, ale pierwszy przelew już poszedł.
Z innych wieści: dziś czwartek. pic.twitter.com/JqfgBsiRWF
Gabriel Martinelli dobija Real! Arsenal pewnie wchodzi do półfinału LM [WIDEO]
THE END.
— Fútbol en Movistar Plus+ (@MovistarFutbol) April 16, 2025
Merino sirve, Martinelli ejecuta. #UCL #LaCasaDelFútbol pic.twitter.com/sMcA8s3IR7
Tomasz Hajto komplementuje kandydata na nowego dyrektora sportowego Legii. „Będą musieli się dogadać”
Medialny przekaz jasno wskazuje, że wkrótce do Legii Warszawa dołączy Fredi Bobić. Tomasz Hajto mocno komplementuje byłego reprezentanta Niemiec. Obsypał go komplementami na antenie „Polsatu Sport”.
Bobić miał okazję pracować w Niemczech w roli dyrektora sportowego. Kibice nie są jednak jego fanami. Szczególnie oberwało mu się za pracę w Herthcie Berlin, której pozycja za jego kadencji zdecydowanie osłabła.
Fala komplementów
Wkrótce Bobić ma zostać zatrudniony w Legii Warszawa. Mimo kiepskich epizodów w Niemczech, Tomasz Hajto docenia doświadczenie i warsztat 53-latka.
– Nie możemy odbierać go przez pryzmat tego, że nie wyszło mu w Hercie. Trzeba patrzeć ogólnie na całą karierę, a nie na ostatni klub, w którym był. Ma ogromne doświadczenie, był wybitnym piłkarzem. Grałem kiedyś przeciwko niemu, spotkaliśmy się na jakimś benefisie. Ma na pewno dużą wiedzę, zna mnóstwo zawodników, bo jest w niemieckiej piłce od wielu lat – ocenił Hajto.
– Pierwsze jego zadanie to zdiagnozowanie problemu, jaki jest w Legii. Drugie – dopasowanie do tego trenera. I stwierdzenie, na jakich pozycjach i kogo potrzebuje Legia – dodał.
– Moim zdaniem, jeżeli on przyjdzie do Legii, to na pewno na stanowisko nad Michałem Żewłakowem. Do nadzorowania. I będą musieli razem się dogadać – podsumował.
🚨⏳BREAKING | Fredi #Bobic is in advanced talks with Polish record champions Legia Warsaw! 🇵🇱
— Florian Plettenberg (@Plettigoal) April 15, 2025
The 53 y/o successful football executive has already held concrete and highly positive discussions with club owner Dariusz Mioduski. Bobic is reported to have visited the club in… pic.twitter.com/3DoM5HKpmb
Przed meczem Aston Villa – PSG w Lidze Mistrzów puszczono hymn… Ligi Europy. Reakcja piłkarzy była bezcenna [WIDEO
EUROPA LEAGUE MUSIC AT PSG V VILLA 😂😂 pic.twitter.com/BmbZMoq01g
— FGZ ⚽️🎮 (@FGZNews) April 15, 2025
Szok w Górniku Zabrze na koniec sezonu. Jan Urban zwolniony!
To koniec Jana Urbana w Górniku Zabrze! Według portalu meczyki.pl, szkoleniowiec został zwolniony. Tym samym nie poprowadzi drużyny w końcówce sezonu 2024/25.
Urban pracował w Górniku od 2021 roku. 62-latek odszedł z klubu po sezonie 2021/22, ale już w marcu 2022 roku powrócił do Zabrza. Pod jego wodzą zespół miewał momenty bardzo dobrej gry.
Niespodziewany finał
Rozmawiano nawet na temat przedłużenia umowy, która obowiązywała szkoleniowca. Jak podaje jednak portal meczyki.pl, nici z negocjacji. Działacze Górnika zdecydowali się zwolnić Urbana w samej końcówce bieżącego sezonu.
Miało być to pokłosie ostatniego dołka, w jaki wpadł śląski zespół. Na razie jednak nie zostanie zatrudniony nominalny następca Urbana. Drużynę do końca sezonu ma poprowadzić były opiekun rezerw – Piotr Gierczak.
– Ostatnie porażki z GKS-em Katowice, Legią Warszawa i Zagłębiem Lubin sprawiły jednak, że do zmiany trenera w Zabrzu dojdzie już teraz. Według naszych informacji Urban został zwolniony – napisał Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”.
Źródło: meczyki.pl / Tomasz Włodarczyk.
Hajto szczerze o wypadku z 2007 roku: „Spotkała mnie tragedia. Największa trauma w moim życiu”
Tomasz Hajto wrócił do wypadku z 2007 roku. W rozmowie podczas podcastu „WojewódzkiKędzierski” przyznał, że to trauma, która odbiła się nie tylko na nim, ale i na jego rodzinie.
W 2007 roku Tomasz Hajto spowodował wypadek. Zginęła w nim 74-letnia kobieta, którą były piłkarz potrącił na przejściu dla pieszych. Jako sprawca, został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Obciążono go także grzywną w wysokości siedmiu tysięcy złotych i zakazem prowadzenia pojazdów na rok.
Trauma
Ostatnio Hajto był gościem w podcaście „WojewódzkiKędzierski”. W trakcie rozmowy wrócono do tragedii sprzed lat. Jak sam przyznał – była to trauma nie tylko dla niego samego, ale i dla jego całej rodziny.
– Spotkała mnie tragedia, miałem wypadek. Notabene – śmiertelny. Wiadomo, że w takiej sytuacji wjeżdża od razu prokurator, masz badanie krwi, wszystko. Spędziłem całą noc na komisariacie. Zostałem skazany wyrokiem prawomocnym za spowodowanie wypadku. Wypadku, jak sama nazwa wskazuje Była to chyba największa trauma w moim życiu – podkreślił Hajto.
– Trauma, która odbiła się na całej rodzinie. I powiem jedną rzecz – dotknęło to mojej córki, której śpiewano różne piosenki. Praktycznie do szkoły nie chciała chodzić. W Polsce jest skrajny hejt. Jesteśmy tak skrajni… Albo kogoś uwielbiamy, albo nienawidzimy – dodał.
Od kilku lat wypadek, który spowodował Hajto, stanowi w internecie mem. Internauci często żartują z tragedii, która się wtedy wydarzyła. Były piłkarz nie ukrywa, że jest zażenowany całą sytuacją.
– Pewne kobiety, które chciały walczyć o swoje prawa, co w pełni popieram, planowały wyjść na demonstrację z dużym transparentem – osobiście go widziałem – z napisem: “PiS, wy nie jesteście Hajto, poniesiecie konsekwencje”. Ja walcząc o swoje prawo nie chciałbym najeżdżać na ciebie. To było uderzenie poniżej pasa. To mnie uderzyło na tyle mocno, że miałem takie zachwianie przez miesiąc. W jakim kierunku to idzie? Ktoś rzucił hasło, że nie zostałem skazany wyrokiem prawomocnym. Dostałem wiadomość od czternastolatka na Instagramie, czy mógłbym tego i tego dnia stanąć na takiej i takiej ulicy i przejechać jego nauczycielkę, bo ja nie poniosę konsekwencji. Nie wiem, gdzie jest granica, do której możemy się posunąć. To był wypadek, ciężko mi z tym było – przyznał Hajto.
Lech znalazł nowego pomocnika? Kolejny Szwed na celowniku
Latem możemy być świadkami transferowej ofensywy Lecha Poznań. Według medialnych doniesień, „Kolejorz” miał zwrócić uwagę na nowego pomocnika.
W bieżącym sezonie Ekstraklasy Lech wciąż walczy o mistrzostwo. Najpierw jednak trzeba przegonić Raków Częstochowa, który wciąż ma trzy punkty przewagi nad „Kolejorzem”. Niezależnie od wyników na koniec sezonu, pewne jest, że latem dojdzie przy Bułgarskiej do zmian kadrowych.
Nowy pomocnik?
Największych zmian powinniśmy spodziewać się w linii pomocy. Sprowadzony niedawno Filip Jagiełło nie prezentuje wybitej formy. Na domiar złego z powodu kontuzji z gry wypadł Gísli Thórdarson.
Lech miał już teraz rozpocząć poszukiwania nowego pomocnika. Przeczesują przy tym doskonale znany sobie rynek skandynawski. Jak podaje portal fotbollskanalen.se, działacze „Kolejorza” mieli zwrócić uwagę na Eliasa Barsouma z Degerfors.
22-latek jeszcze niedawno grał jedynie w 2. lidze szwedzkiej. Dopiero w bieżącym sezonie udało mu się zagrać w rodzimej ekstraklasie. Co istotne, poza Lechem uwagę miało zwrócić na niego Hammarby IF.
A jednak! Upiekło się Kylianowi Mbappe. Tylko tyle ma pauzować za swój bandycki faul
Kylian Mbappe nie dokończył ostatniego meczu Realu Madryt. Francuz wyleciał z boiska z czerwoną kartką za brutalne wejście. Wydawało się, że czeka go kilka meczów zawieszenia. Tak się jednak nie stanie.
Real Madryt wygrał w niedzielę z Deportivo (1-0) po bramce Camavingi. „Królewscy” nie dokończyli spotkania w komplecie. Kylian Mbappe brutalnie potraktował w 38. minucie Antonio Blanco, za co wyleciał z boiska z czerwoną kartką.
Upiekło się
Zaraz po ostatnim gwizdku rozpoczęły się dyskusje odnośnie zawieszenia dla Mbappe. Wydawało się, że Francuz będzie musiał pauzować co najmniej dwa najbliższe mecze. W najsurowszym scenariuszu, Real musiałby radzić sobie bez gwiazdora nawet przez cztery najbliższe kolejki.
COPE ustaliło jednak, że Francuzowi się upiecze. Mbappe ma zostać zawieszony tylko na jedno spotkanie, ze względu na okoliczności faulu. Choć wejście było brutalne, to doszło do niego w naturalnej walce o piłce. Miało to wpłynąć łagodząco na decyzję o zawieszeniu. Jeżeli doniesienia się potwierdzą, to Mbappe opuści jedynie spotkanie z Athletikiem Bilbao.
💥 Informa @isaacfouto:
— El Partidazo de COPE (@partidazocope) April 13, 2025
❌ Mbappe se expone a 1 partido de sanción al producirse la acción de manera violenta en ocasión del juego.
✍️ Al estar en disputa el balón, sólo se perdería el partido ante el Athletic.
📻 #PartidazoCOPE pic.twitter.com/r4pQjugEAK
Karol Linetty ze smutnym końcem w Torino. Polak na wylocie z klubu. Dopiero co został kapitanem
Karol Linetty znajduje się obecnie w trudnym położeniu. Wiele wskazuje na to, że po sezonie pożegna się z Torino. W rozmowie z „TVP Sport” swoimi spostrzeżeniami na temat Polaka podzielił się włoski dziennikarz, Emmanuele Pastorella.
Sytuacja Linetty’ego mocno zmieniła się na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy. Ledwo co został kapitanem Torino i był łączony z powrotem do reprezentacji Polski, a obecnie znajduje się na wylocie z klubu.
Potraktowany niesprawiedliwie?
Niedawno wydawało się, że Linetty ma w Turynie silną pozycję. Dość nieoczekiwanie został jednak posadzony na ławkę przez Paolo Vanoliego. Zdaniem dziennikarza, Emmanuele Pastorelli, Polak padł ofiarą ogólnej formy drużyny i kilku innych wydarzeń.
– Każdy trener dokonuje własnych wyborów. Karol Linetty został ukarany w niezrozumiały sposób i wydaje się, że wpływ miały na to zmiany kadrowe, a także postawienie na inny moduł gry. Z dnia na dzień spadł w hierarchii. Dziwne, że odebrano mu opaskę kapitańską bez żadnego słowa. Przekazano ją Samuele Ricciemu, w pewnym sensie to uzasadniony wybór, jednak dla Linettego była to smutna decyzja – stwierdził dziennikarz w rozmowie z „TVP Sport”.
– Od stycznia Polak nie mógł sobie znaleźć miejsca w drużynie. Przybycie do klubu Casadeia z pewnością miało duże znaczenie, ponieważ piłkarz z taką jakością natychmiast stał się pierwszym wyborem w środku pola Toro i ukradł mu miejsce. Przeszkodziła mu również zmiana systemu taktycznego. Mimo że do gry Karola nie było większych zastrzeżeń, wyniki drużyny pozostawiały wiele do życzenia. Trener Vanoli postanowił grać dwójką pomocników i Linetty nie pasował zbytnio do tego ustawienia, a zespół zaczął wyglądać lepiej. Przyjście Casadeia i zmiana formacji okazały się dużymi problemami dla Linettego – dodał Pastorella.
– Brak minut dla Karola Linettego może również wynikać z kwestii kontraktowych. Przez pewien czas były prowadzone rozmowy z Urbano Cairo na temat przedłużenia umowy, jednak się one nie powiodły i już dziś wiadomo, że strony rozstaną się ze sobą wraz z końcem sezonu. Dziś trener wie, że budując długofalowo drużynę nie może myśleć o Linettym. Jego przygoda z Torino zakończy się po pięciu sezonach – podkreślił.
30-latek rozegrał dla Torino 138 meczów – najwięcej spośród wszystkich klubów w swojej seniorskiej karierze. Zdobył w nich 3 gole i 3 asysty.
Poważne plany Jagiellonii na przyszłość. Klub przeprowadzi historyczną inwestycję
Jagiellonia Białystok ma odważne plany odnośnie dalszego rozwoju klubu. Według Łukasza Wiśniowskiego, Duma Podlasia planuje zbudowanie ośrodka treningowego i akademii z prawdziwego zdarzenia.
Jagiellonia jest zdecydowanie w piku swojej historii. Tylko w zeszłym sezonie Jadze udało się zdobyć mistrzostwo Polski, a obecnie wciąż jest w walce o kolejny tytuł. Mało tego, białostoczanie dotarli do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Na koncie mają także Superpuchar Polski.
Ośrodek i akademia
Tak dobra sytuacja Jagiellonii powoduje, że w klubie myślą poważnie o rozwoju struktur. Na podstawie obecnych sukcesów, działacze chcieliby zbudować coś na przyszłość. Jak poinformował na antenie „Meczyków” Łukasz Wiśniowski, chodzi konkretnie o rozbudowę ośrodka treningowego oraz powstanie akademii.
– Miałem okazję porozmawiać z Łukaszem Masłowskim i jest absolutnie skoncentrowany na tym, żeby powstała ta akademia, ośrodek szkoleniowy z prawdziwego zdarzenia. Jest po rozmowach z miastem i zdaje się, że są już obiecane tereny i to w centrum Białegostoku – oznajmił dziennikarz.
– Są już plany i wszystko wskazuje na to, że niebawem ta pierwsza łopata zostanie wbita. To też będzie dużym sukcesem, bo przez tyle lat nikt nie był w stanie tego zrobić – dodał.
Wojciech Szczęsny o krok od Johana Cruyffa. Polak pisze swoją legendę w FC Barcelonie
Wojciech Szczęsny nadal zachwyca kibiców FC Barcelony. Bramkarz jest o krok od zrównania się z legendą klubu. Brakuje mu zaledwie jednego meczu.
FC Barcelona minionej soboty wygrała z Leganes (1-0). Dla Szczęsnego spotkanie to było szczególne. Nie dość, że zachował kolejne czyste konto, to był to 22 mecz z rzędu, którego nie przegrał w Blaugranie.
O krok od legendy
Szczęsny jest regularnie nazywany w hiszpańskich mediach „talizmanem” Barcelony. Dzięki wygranej z Leganes wskoczył na czwarte miejsce w prestiżowej klasyfikacji. W gronie zawodników, którzy nie przegrali największej liczby meczów w Blaugranie, przeskoczył Alberta Celadesa (21 meczów w sezonie 1995/1996).
Jeśli Polak przedłuży passę także w kolejnym spotkaniu, to zrówna się z Johanem Cruyffem. Holender w sezonie 1973/1974 nie przegrał 23 kolejnych meczów od swojego transferu.
Dalej przed Szczęsnym zostanie tylko dwóch zawodników. W sezonie 2017/18 Paulinho nie przegrał kolejnych 25 meczów, zaś w kampanii 2011/12 – Cesc Fabregas zanotował serię 30 spotkań bez porażki.
Aby Szczęsny zapisał się więc złotymi zgłoskami w historii Barcy, musiałby nie przegrać kolejnych dziewięciu meczów. Terminarz zapowiada się jednak wymagająco. Dumę Katalonii czekają: rewanż z Borussią w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, Celtą i Mallorcą w La Lidze, finał Pucharu Króla z Realem Madryt, dwumecz z Bayernem lub Interem w półfinale LM, Real Valladolid, ponowne starcie z „Królewskimi” i Espanyol w lidze.
Tak prezentuje się ranking kandydatów do Złotej Piłki. Robert Lewandowski daleko za czołówką
Robert Lewandowski w bieżącym sezonie znowu zachwyca formą. Gdzieniegdzie pojawiają się nawet głosy o Złotej Piłce dla Polaka. Dziennikarz „The Athletic” pokusili się o stworzenie rankingu, gdzie jednak napastnik nie znalazł się na wysokiej lokacie.
„Lewy” przeżywa pod wodzą Hansiego Flicka renesans formy. W 45 meczach, kapitan reprezentacji Polski, strzelił aż 40 goli (wszystkie rozgrywki). Nic dziwnego, że ponownie znalazł się na ustach całego świata i znowu mówi się o nim w kontekście Złotej Piłki.
Bez szans?
Nagroda dla najlepszego piłkarza na świecie niemal od zawsze budzi kontrowersje. Kto w tym roku może liczyć na wyróżnienie i czy może to być Lewandowski? Dziennikarz „The Athletic” stworzyli swój subiektywny ranking szans na zdobycie trofeum.
Zaznaczono przy tym, że jest to jedynie status na chwilę obecną. Ranking ma być aktualizowany i ma w nim jeszcze dojść do wielu roszad. Nie należy zatem przywiązywać do niego szczególnej uwagi, a raczej potraktować jako ciekawostkę.
Tym samym na dzisiaj pierwsze miejsce w rankingu „The Athletic” zajmuje Raphinha. Nie budzi to raczej szczególnych kontrowersji, podobnie jak dalsza część podium. Na drugiej lokacie umieszczono Ousmane’a Dembele, a na trzeciej – Lamine Yamala.
Robert Lewandowski znalazł się natomiast na miejscu ósmym. Może to być o tyle ciekawe, że wyprzedził go choćby Harry Kane (4.) i Alessandro Bastoni (7.).
– Po ostatnim sezonie były pytania o jego przyszłość w Barcelonie. W obecnych rozgrywkach 36-latek prowadzi zespół być może do trzech trofeów. Jest jedynym zawodnikiem w pięciu najsilniejszych europejskich ligach, który dobił do 40 goli w sezonie we wszystkich rozgrywkach i ma niesamowity bilans pod wodzą Hansiego Flicka: 123 gole w 116 spotkaniach w Barcelonie oraz Bayernie – tłumaczono w kontekście Lewandowskiego.