Wielki transfer Dominika Szoboszlaia! Węgierska gwiazda zagra w Bundeslidze

Od dłuższego czasu wiele mówiło się o odejściu Dominika Szoboszlaia z Salzburga. Węgierska gwiazda łączona była z większością potęg europejskiej piłki, jak Bayern Monachium, Liverpool czy Manchester City. Finalnie pomocnik zdecydował.

Po co odchodzić daleko

20-latek ma trafić do Bundesligi. Jak poinformował na swoim Instagramie Fabrizio Romano, Węgier od stycznia będzie zawodnikiem RB Lipsk. W środę agenci piłkarza mieli udać się do Niemiec w celu dogadania szczegółów. Transfer ma być dopięty w ciągu najbliższych dni.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Fabrizio Romano (@fabriziorom)

Złote dziecko

Szoboszlai jest bez wątpienia kapitalnym piłkarzem, co pokazuje już w młodym wieku. Tylko w tym sezonie w Salzburgu strzelił 8 goli i dołożył 10 asyst. W 20 meczach.
Łącznie w austriackim zespole ma na koncie 81 występów, 25 zdobytych bramek i 34 ostatnie podania.

Pomocnik rozegrał także kilka spotkań w narodowej reprezentacji. Dla „naszych bratanków” zanotował 12 meczów, w których 3 razy pokonywał bramkarzy rywali.

Transfermarkt wycenia go na 25 mln euro, jednak biorąc pod uwagę, że trafi do silniejszej ligi — kwota może ulec zmianie. Wraz z nową aktualizacją niemieckiego serwisu powinna wzrosnąć wartość 20-latka.

Manuel Neuer kapitalnie obronił strzał Bartosza Białka! Genialna interwencja [WIDEO]

Bartosz Białek mógł zostać bohaterem Wolfsburga i zdobyć bramkę na wagę remisu z Bayernem Monachium. Na drodze stanął mu jednak Manuel Neuer, który fantastycznie sparował strzał byłego piłkarza Zagłębia Lubin. 

19-latek dostał kapitalną piłkę i idealnie ją przyjął. Oddał piekielnie mocny strzał, ale… w bramce Bawarczyków był Manuel Neuer. Doświadczony bramkarz nie dał szans Polakowi i sparował jego strzał.

Napastnik miał dwie szanse na pokonanie goalkeepera mistrza Niemiec, jednak dwukrotnie górą był Niemiec.

Zobaczcie kapitalną obronę Neuera:

https://twitter.com/_RickFCB/status/1339318051796348931

Włoska robota! Piotr Zieliński się bawi i zakłada dwie „dziury” rywalom [WIDEO]

Tak się to robi w Italii! Piotr Zieliński nie patyczkuje się w meczu z Interem i bez kompleksów założył dwóm rywalom z Mediolanu kanały. 

Najpierw Gagliardini, a potem Brozović, tym zawodnikom polski pomocnik dał się w środę wyjątkowo we znaki. 26-latek w 1. połowie błysnął dwoma ślicznymi akcjami.

Zobaczcie sami:

https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1339312973664432128

Tak Mateusz Klich bawi się w Anglii! Asysta „palce lizać” [WIDEO]

Leeds United rozbiło Newcastle 5:2 na własnym stadionie w 13. kolejce Premier League. Przy trzecim golu „Pawii” asystę zaliczył Mateusz Klich. 

Pollski pomocnik popisał się fenomenalnym dośrodkowaniem idealnie w pole karne. Tam na piłkę nabiegał Stuart Dallas, który uderzył futbolówkę głową, a ta po koźle wpadła do bramki „Srok”.

Zobaczcie sami:

https://twitter.com/poloniumtv/status/1339294232083918848

Piękny gol Kamila Jóźwiaka! Pierwsza bramka w Derby County i to jaka [WIDEO]

Kamil Jóźwiak w meczu ze Swansea strzelił swojego pierwszego gola dla Derby County. Polak ustrzelił byłą drużynę Łukasza Fabiańskiego oddając kapitalne uderzenie z półwoleja.

Zgaszenie piłki na skraju pola karnego przez Waghorna, wycofanie do nadbiegającego skrzydłowego i petarda w samo okno. Tak wyglądała akcja, po której reprezentant Polski mógł cieszyć się ze swojego debiutanckiego trafienia dla drużyny z Championship.

Zobaczcie bramkę Jóźwiaka:

https://twitter.com/MaciejunioYJB/status/1339272294447927301

Ekstraklasa w Serie A. Kuriozalny strzał piętką Alvaro Moraty [WIDEO]

W naszej Ekstraklasie często zdarza nam się oglądać kuriozalne akcje i fatalne pudła. Jak się jednak okazuje, nie tylko u nas są takie kwiatki. Ba, zdarzają się nawet z najlepszych ligach świata. To, co odwalił Alvaro Morata w meczu z Atalantą woła o pomstę do nieba. I to już na początku mecz…

Sytuacja „dwóch na jednego”. Hiszpan przy piłce, podanie do byłego zawodnika Realu Madryt i później tragiczna piętka. Zobaczcie sami:

https://twitter.com/DoKlekowski/status/1339264904189063171

Demba Ba wraca do skandalu i atakuje Tuchela. „Teraz to jego problem”

W zeszłym tygodniu podczas meczu PSG z Basaksehir doszło do skandalu na tle rasistowskim. Jeden z „głównym bohaterów” zajścia, Demba Ba udzielił wywiadu, w którym wrócił do tego zdarzenia. Zdradził również, że wciąż ma żal do Thomasa Tuchela.

Przypomnijmy, że mecz został przerwany i rozegrany dzień później, po tym, jak jeden z sędziów krzyknął w kierunku piłkarza tureckiego klubu „ten czarny”. Zawodnicy obu drużyn w geście protestu zeszli do szatni i nie wrócili na murawę Parc des Princes.

Demba Ba nie odpuszczał

Były napastnik m.in. Chelsea nie miał zamiaru puścić płazem arbitrowi użycia rasistowskiego określenia. Jeszcze przed zejściem z boiska wdał się z nim w ostrą kłótnię.

“Nigdy nie mówisz “ten biały facet”, mówisz po prostu “ten facet”. Więc czemu na czarnego faceta mówisz “ten czarny facet”?” – mówił do rumuńskiego sędziego.

Zobacz, jak Demba Ba przemawiał do kolegów w szatni. „Nie, nie wychodzę!”

To nie koniec

Senegalczyk udzielił ostatnio wywiadu, w którym wraca do wydarzeń z Paryża. W rozmowie z „TRT World” 35-latek przyznał, że nie nadal ma pretensje do Thomasa Tuchela oraz zdradził kilka swoich przemyśleń „na chłodno”.

„Żałuję, że jeden z elementów z Paryża nie został odpowiednio pokazany. Nigdy nie zaakceptuję tego, jak on nas potraktował. Mówię tu o trenerze PSG” – mówił napastnik.

„Nigdy tego nie zaakceptuję, a gdy go zobaczę następnym razem, powiem mu to. Nie zamierzam się w to zagłębiać, on powinien to zrobić. Przeprowadził jedną lub dwie rozmowy z graczami z naszego zespołu i po prostu obwiniał nas za to, co się stało. Teraz to jego problem, nie mój” – kontynuował.

Demba Ba pochwalił także postawę kolegów ze swojego zespołu oraz piłkarzy rywali:

„Czapki z głów dla graczy Basaksehiru, ponieważ czuli, że trzeba coś zrobić. Czapki z głów dla graczy PSG, ponieważ mogli zostać na boisku i powiedzieć, że chcą grać, a zdecydowali się przerwać spotkanie”

Wielkie słowa o Robercie Lewandowskim: „Mamy nowego króla futbolu”

Rok 2020 był w oczach zwykłego człowieka tragiczny. Pandemia, mnóstwo przykrych wydarzeń czy śmierć wielu lubianych i podziwianych ludzi. Jednak dla Roberta Lewandowskiego wcale nie był on taki zły.

Kapitan reprezentacji Polski wygrał wszystko, co miał do wygrania. Zwycięstwo w Lidze Mistrzów, w Bundeslidzie i Pucharze Niemiec? Jest. Król strzelców w każdych z tych rozgrywek? Jest. Do tego nagroda dla najlepszego piłkarza roku UEFA, a na horyzoncie jest jeszcze jedno wyróżnienie.

W czwartek odbędzie się gala „FIFA The Best”, plebiscytu, w którym Lewandowski znalazł się w finałowej trójce z Messim i Ronaldo. Brat Uliego Hoenessa, byłego prezydenta Bayernu Monachium, Dieter, przyznaje, że zwycięstwo kogoś innego niż naszego snajpera sprawi mu ogromny zawód.

Nowy król

„Uwielbiam Messiego i Ronaldo. Leo za czysty, genialny talent, Cristiano za siłę, mentalność i perfekcję, ale oni się już wygrywali przez ostatnie 10 lat wystarczająco. A poza tym, obiektywnie – Lewandowski w ostatnim roku dokonał większych rzeczy od nich” – Przyznał Hoeness.

„Według mnie mamy nowego króla futbolu. Nazywa się Robert Lewandowski” – Wychwalał Niemiec.

„Nie widzę czegokolwiek, co mógłby jeszcze robić lepiej. Lewandowski to gracz, który doszedł do perfekcji” – Zakończył.

Takie słowa z ust Dietera Hoenessa to wielkie wyróżnienie. Były piłkarz Bayernu strzelił w przeszłości 145 bramek dla Bawarczyków i jest ich 7. najlepszym strzelcem w historii.

Rośnie nowa potęga? Baskowie złożyli pismo o przyjęcie do UEFA i FIFA

W ostatnich pięciu latach reprezentacja Basków zagrała… 5 spotkań. To bardzo niewiele, jak na taki okres, jednak wkrótce może się to zmienić. Baskijska federacja piłkarska złożyła we wtorek oficjalne pismo o przyjęcie do struktur UEFA oraz FIFA!

Na temat Basków od dawna toczą się liczne dyskusje. Zarząd reprezentacji chciałby w końcu być traktowany jak oficjalny członek piłkarskich federacji i stać z innymi kadrami na równi. Umożliwić ma im to przyjęcie w struktury FIFA i UEFA.

O złożeniu wniosku poinformował na swoim Twitterze Dominik Piechota, ekspert od La Liga i hiszpańskiej piłki.

20-latek podbija Słowację. Polski talent liderem defensywy i wzorem profesjonalizmu

W wieku 16 lat opuścił Polskę i zmienił GKS Tychy na Anderlecht. W młodzieżowych zespołach belgijskiej drużyny nabywał doświadczenie i poprawiał umiejętności. Finalnie nie przebił się do kadry A, więc w 2019 roku zmienił Belgię na Słowację, w której gra do dziś. Poznajcie Jakuba Kiwiora, jednego z najbardziej utalentowanych stoperów reprezentacji Polski.

U naszych południowych sąsiadów

20-latek pierwsze kroki na Słowacji stawiał w FK Podbrezova, z której jednak szybko przeniósł się do aktualnego klubu. Wychowanek GKS-u Tychy reprezentuje MSK Żilina, gdzie w tym sezonie rozegrał 17 meczów, a także dołożył gola i 2 asysty. Obrońca w sumie ma już na koncie 31 meczów zagranych dla 3. klubu ligi słowackiej.

Pełny profesjonalizm

Młodzian pokazał się szerzej polskim kibicom, kiedy na Twitterze opublikowano jego wywiad po jednym z meczów. Wówczas zaimponował znajomością języka słowackiego i płynnością w rozmowie z dziennikarzem.

https://twitter.com/Buckarobanza/status/1338252286305447937

W odpowiedzi do filmiku jeden z użytkowników wstawił nawet zdjęcie Kiwiora z opaską kapitańską klubu z Żiliny. Trzeba przyznać, że jak na zaledwie 20-letniego piłkarza jego zaangażowanie i pozycja w zespole robi wrażenie.

Zdjęcie

Pojawiały się pytania z Polski

Młodym stoperem interesują się dwaj ekstraklasowi potentaci, Legia Warszawa i Lech Poznań.

Mistrz Polski obserwował piłkarza Żiliny od kiedy przejął ich Czesław Michniewicz. Trener stołecznego klubu miał do czynienia z Kiwiorem, będąc selekcjonerem reprezentacji do lat 21.

Wycena 20-latka na Transfermarkt może wydawać się kusząca. Niemiecki portal wpisał bowiem przy jego nazwisku kwotę 300 tysięcy euro. Słowacki klub nie ma jednak zamiaru oddawać swojego kluczowego piłkarza za grosze i zażądał 1,5 mln euro, co odstraszyło zarówno „Wojskowych”, jak i „Kolejorza”.

Nowy Skriniar

Na takie żądania Żiliny bezpośrednio wpływa fakt, że perspektywiczny obrońca ma jeszcze kontrakt ważny przez dwa lata. Umowa Polaka z klubem wygasa dopiero w czerwcu 2023 roku, dzięki czemu Słowacy mogą spokojnie czekać i sprzedać 20-latka za jeszcze większe pieniądze.

W artykule Interii sprzed tygodnia możemy przeczytać słowa Rafała Kędziora z agencji FairSport, z którą współpracuje Jakub Kiwior:

„Żilina co jakiś czas sprzedaje piłkarzy za trzy, cztery miliony euro, więc nikt nie rzuca się na pierwszą lepszą ofertę. Talent Kuby porównywany jest czasem – z zachowaniem proporcji – do Milana Skriniara. Wszyscy więc zdają sobie sprawę, że na takim chłopaku można zarobić. Szczególnie, że intensywnie obserwują go ekipy, które występują w pucharach. Dlatego w tym momencie mogę potwierdzić, że Kiwior jest poza zasięgiem polskich drużyn”

Uniwersalność

Stopera Żiliny można porównywać z Sebastianem Walukiewiczem. Obrońca włoskiego Cagliari jest również lewonożny, a ponadto świetny technicznie. Reprezentant Polski potrafi wyprowadzać piłkę z własnej połowy, czy posłać długie podanie napędzające akcje. Podobne walory zdaje się prezentować na Słowacji 20-latek.

Kiwior zagrał w sezonie 2020/21 dwa mecze także, jako lewy obrońca, co daje dodatkowe możliwości w przypadku ewentualnego powołania do reprezentacji Polski. Uniwersalny piłkarz w czasach dzisiejszej piłki potrafi być nieoceniony, a w naszej kadrze brakuje lewonożnych obrońców.

Co dwie głowy, to nie jedna

Warto odnotować, że młody defensor nie jest w Żilinie sam. 1 stycznia 2020 roku do drużyny dołączył Dawid Kurminowski. 21-latek z przeszłością w Lechu Poznań świetnie prezentuje się w tym sezonie. Na koncie ma strzelonych 14 goli w 21 meczach. Do swojego dorobku dołożył także 5 asyst.

Co więcej, obaj panowie byli kilka razy wybierani do drużyny kolejki ligi słowackiej. Stoper znalazł się w niej 3 razy, natomiast napastnik dwukrotnie otrzymał to wyróżnienie.

Ten jeden raz więcej Kiwior znalazł się w niej… dzisiaj!
20-latka wybrano do grona jedenastu najlepszych piłkarzy 17. kolejki zmagań w Fortuna Liga.

https://twitter.com/Krotka_Pilka_/status/1338879341032321025

Żilina jako przystanek

Nie jest tajemnicą, że pobyt na Słowacji to nie spełnienie marzeń młodego Polaka. Obrońca mierzy znacznie wyżej, a gra u naszych południowych sąsiadów stanowi wspomniany przystanek.

Gdzie za jakiś czas możemy spodziewać się Kiwiora? Na tę chwilę ciężko stwierdzić, ale jeśli dalej będzie się rozwijać w takim tempie, to o jego przyszłość możemy być spokojni.

Szpilka wbita Realowi i odpowiedź… przyrodzeniem Xaviego. Cyrk w Barcelonie

Jeśli nigdy nie byliście w cyrku, to nic straconego. Wystarczy poczytać chwilę tweety kandydatów na nowego prezydenta FC Barcelony. To, co dzieje się aktualnie w Katalonii, momentami, przechodzi ludzkie pojęcie.

Messi musi zostać

Kilka dni temu pisaliśmy o wypowiedzi Victora Fonta, który w celu zagrabienia sobie przychylności wyborców obiecał, że przekona kapitana do pozostania w klubie. Więcej możecie przeczytać o tym, klikając w poniższy link:

Kandydat na prezydenta FC Barcelony jasno o Messim: „Jego miejsce jest na Camp Nou”

Szpilka wbita Realowi

Joan Laporta, inny ze startujących w wyborach postanowił uderzyć w największego rywala Blaugrany. 150 metrów od stadionu Realu Madryt pojawił się baner z wizerunkiem 58-latka. Widnieje na nim napis:

„Nie mogę się doczekać, aż znów się zobaczymy”

Brak opisu.

Kuriozalna odpowiedź

Laporta ma się doczekać odpowiedzi ze strony wspomnianego wcześniej Fonta. Działacz ma w planach wystawienie billboardu z… penisem Xaviego.

Nie, to nie żart. Na plakacie z członkiem byłego piłkarza Barcelony mają pojawić się dwa tatuaże – „6-2” i „5-0”.

Pierwszy z nich odnosi się do meczu z 2009 roku, kiedy Barca rozgromiła „Królewskich” na Santiago Bernabeu. Z kolei drugi wynik to rozstrzygnięcie spotkania, które odbyło się rok później. Wówczas to Real został rozbity w Katalonii.

https://twitter.com/barcacenler/status/1338818208866791424

Perin chciał rozproszyć Cristiano Ronaldo. Portugalczyk upokorzył rywala [WIDEO]

Juventus wygrał w niedzielę z Genoą 3:1 w 11. kolejce Serie A. Zwycięstwo Bianconerim zapewnił Cristiano Ronaldo, który wykorzystał dwa rzuty karne. Mattia Perin, bramkarz rywali, próbował zwodzić Portugalczyka przy drugiej „jedenastce”.

Trzeba gonić

Dla „Starej Damy” zwycięstwo nad ekipą z Genui było niezwykle istotne. Przede wszystkim podopieczni Andrei Pirlo przedłużyli trwającą passę meczów bez porażki do 10 spotkań. Co jednak ważniejsze, zmniejszyli nieco dystans do Milanu, lidera Serie A.

Rossoneri po 11 meczach mają na koncie 27 punktów i przewagę 3 „oczek” nad rywalem zza miedzy, Interem Mediolan. Napoli i Juventus zajmują kolejno 3. i 4. lokatę, mając po 23 punkty.

Niezastąpiony

Cristiano Ronaldo znowu okazał się nieoceniony. 5-krotny zdobywca Złotej Piłki pewnie wykorzystał dwa rzuty karne w 78. i 89. minucie, czym zapewnił zwycięstwo gościom.

Tym samym 35-latek zrównał się w klasyfikacji najlepszych strzelców Serie A ze Zlatanem Ibrahimoviciem. Szwedzki napastnik w tym sezonie strzelił 10 bramek i zanotował jedną asystę. Portugalczykowi brakuje jedynie ostatniego podania.

Nie igraj z nim

Mattia Perin chciał rozproszyć byłego piłkarza Realu Madryt przy drugim rzucie karnym. Kiedy Ronaldo podchodził do wykonania stałego fragmentu, zawodnik wypożyczony z Juventusu powiedział w jego stronę:

„W środek?”

Odpowiedź CR7 była prosta. Posłał piłkę w lewą stronę, pod poprzeczkę, czym totalnie zmylił 28-letniego goalkeepera. Były rywal Wojciecha Szczęsnego rzucił się w prawą stronę, co Portugalczyk skwitował pytaniem retorycznym:

„Dokąd idziesz, Perin?!”

https://twitter.com/VeSiBlog/status/1338475921397919746

Ostre spięcie w meczu rezerw. Drinkwater vs. 16-latek z Tottenhamu [WIDEO]

W poniedziałkowy wieczór Chelsea U23 pokonała „u siebie” Tottenham 3:2. W barwach gości swój powrót po roku od zawieszenia butów na kołek zaliczył Petr Cech, jednak nie ona skupił na sobie główną uwagę. Antybohaterami spotkania okazali się 16-letni Alfie Devin oraz 30-letni Daniel Drinkwater.

W 74. minucie na tablicy wyników widniał remis 2:2. Wtedy nastoletni piłkarz rezerw „Kogutów” bezpardonowo zaatakował wślizgiem byłego piłkarza Leicester City. Pomocnik nie pozostał dłużny i leżąc na ziemi podciął od tyłu biegnącego z piłką Devina.

https://www.youtube.com/watch?v=zIQA5FHdruk&feature=youtu.be&fbclid=IwAR0jL8GNVE8tQCMbvVDq3qsQQDyCt2SwPJcLytXyBlTpeu69WulP4pB52nQ

Bezmyślne zachowanie obydwu graczy zostało oczywiście „nagrodzone” czerwonymi kartkami. Panowie końcówkę meczu musieli spędzić w szatniach swoich zespołów.

Sławomir Peszko wbija szpilkę Stokowcowi! Tak zareagował na porażkę Lechii

Lechia Gdańsk przegrała w poniedziałek z Wisłą Płock 0:1 po golu Dusana Lagatora. Była to czwarta porażka gdańszczan z rzędu w Ekstraklasie.

Piotr Stokowiec jest w ostatnim czasie na cenzurowanym. Pod jego wodzą drużyna z Trójmiasta nie dość, że poniosła klęskę w czterech ostatnich meczach, to jeszcze w żadnym z nich nie potrafiła strzelić bramki.

Swoje „trzy grosze” po zwycięstwie „Nafciarzy” dorzucił Sławek Peszko. Piłkarz Wieczystej Kraków zadrwił z byłego szkoleniowca i pogratulował wygranej gościom.

Skrzydłowy rozstał się z Lechią w kiepskiej atmosferze. Były reprezentant Polski był pokłócony z aktualnym trenerem gdańskiego zespołu.

„4 porażkli z rzędu. 0 strzelonych goli. Mój ulubiony trener rozwija Lechię. Gratulacje Wisła Płock” – Napisał 35-latek na relacji na Instagramie.

Brak opisu.

Poznaliśmy XI wszech czasów Złotej Piłki. Zaskakujące wyniki plebiscytu

W poniedziałkowy wieczór poznaliśmy zwycięzców plebiscytu na najlepszych piłkarzy w historii Złotej Piłki. Wyniki głosowania wzbudziły pewne kontrowersje. Dlaczego?

Dziennikarze France Football po rezygnacji z przyznania Złotej Piłki za rok 2020 zdecydowali się przeprowadzić inny plebiscyt. Francuzi zaprosili 140 dziennikarzy z inny krajów, by ci wybrali „jedenastkę” piłkarzy wszech czasów Złotej Piłki.

Wyniki głosowania

W wyniku głosowania na najlepszego bramkarza wybrano Lwa Jaszyna, legendarnego bramkarza ZSRR. Z kolei przed nim w obronie znaleźli się Franz Beckenbauer, Paolo Maldini i Cafu.

W drugiej linii umieszczono duet defensywny, jak i duet ofensywny. W pierwszym z nich znaleźli się Xavi oraz Lothar Matthaus. Na skrzydłach przypisano kolejno Pele i śp. Diego Armando Maradonę.

Atakujące trio utworzono z Cristiano Ronaldo, Leo Messiego i brazylijskiego Ronaldo Nazario.

Kontrowersje

Plebiscyt w chwili oficjalnego ogłoszenia wyników spotkał się ze sporym niezadowoleniem kibiców. Fani byli zdziwieni przede wszystkim nieobecnością dwóch Hiszpanów – Ikera Casillasa i Sergio Ramosa.

XI Wszech Czasów France Football:

Jaszyn – Beckenbauer, Maldini, Cafu – Xavi, Matthaus, Maradona, Pele – Messi, Cristiano Ronaldo, Ronaldo Nazario.

Brak opisu.