Wielki transfer Piotra Zielińskiego? Gigant interesuje się Polakiem. Wielka kasa dla Napoli

Piotr Zieliński doczeka się wielkiego transferu? Takie informacje przekazał Mateusz Borek. Według dziennikarza pomocnikiem Napoli zainteresował się Bayern Monachium!

27-latek już od pięciu lat związany jest z klubem spod Wezuwiusza. Od długiego czasu pełni w drużynie kluczową rolę, zaś w tym sezonie przechodzi samego siebie. Niewykluczone, że Zieliński swoją świetną formą zapracuje na transfer do jeszcze większego zespołu.

Kierunek: Monachium?

Już jakiś czas temu w kontekście reprezentanta Polski pojawiały się plotki o zainteresowaniu ze strony angielskich klubów. Padały nazwy Liverpoolu (z którym łączono go jeszcze kilka lat temu) czy obu Manchesterów. Na tym jednak nie kończy się lista.

Mateusz Borek przekazał bowiem informacje o zainteresowaniu Bayernu Monachium. Na antenie TVP Sport dziennikarz opowiedział nieco o możliwości transferu „Zielka” do Bundesligi. Wyjawił także, ile Napoli mogłoby zarobić na 27-latku.

– Dzisiaj monachijskie gazety wymieniły nazwisko Piotra Zielińskiego w kontekście transferu do Bayernu Monachium. Przeczytałem to i od razu wykonałem kilka telefonów – powiedział Borek. 

– Co się okazuje… Zieliński ma ważny kontrakt do czerwca 2024 roku. Temat na pewno nie będzie grany zimą, ale coś zaczyna się dziać. Niewykluczone, że w perspektywie kilku tygodni menedżer piłkarza Bartek Bolek pojawi się w słynnym apartamencie Aurelio De Laurentiisa w Rzymie z widokiem na Watykan i będzie negocjował. Cena? 50-60 mln euro „plus” – dodał.

W tym sezonie Zieliński 20-krotnie wybiegał na boisko w koszulce Napoli, licząc wszystkie rozgrywki. Strzelił sześć bramek i zanotował cztery asyst.

Asysta Lewandowskiego i petarda Sane. Tak Bayern w pierwszej połowie strzelał Barcelonie [WIDEO]

Bayern Monachium wygrywa z FC Barceloną po pierwszej połowie ostatniego meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów 2-0. Goście nie mają żadnych argumentów i nie są w stanie odpowiedzieć Bawarczykom w efektowny sposób. Dla gospodarzy bramki strzelili Thomas Muller (po asyście Roberta Lewandowskiego), a kapitalną bombą z dystansu popisał się Leroy Sane. 

Gol Mullera:

Gol Sane:

https://twitter.com/VaIverdeSZN/status/1468682682771156999

 

Zbigniew Boniek zdradził, co UEFA myśli o Złotej Piłce. „Mówią, że Robert został oszukany”

Robert Lewandowski zajął drugie miejsce w plebiscycie Złotej Piłki. Wiele osób w Polsce było zawiedzionych takim wynikiem głosowania. Na ten temat wypowiedział się także Zbigniew Boniek. Wiceprezes UEFY zdradził, jakie nastawienie pasuje za murami federacji. 

Tegoroczny plebiscyt „France Football” wywołał niemałe kontrowersje. Zbiegło się to także z odwołanym rok temu głosowaniem z powodu pandemii koronawirusa. Zwycięstwo tytułu najlepszego piłkarza 2021 roku przez Leo Messiego podzieliło piłkarski świat.

Co na to UEFA?

Wiele osób uważa, że Lewandowski zasłużył na nagrodę bardziej niż Argentyńczyk. W tym temacie jednak opinie są dużo bardziej rozbieżne. Zdecydowana większość uważa natomiast, że Polakowi należy się nagroda za zeszły rok. W tym gronie jest także Zbigniew Boniek.

– Przede wszystkim Robertowi Lewandowskiemu zrobiono wielką krzywdę, że nie przyznano w 2020 roku Złotej Piłki. Ja nie wiem, z jakiego powodu można było jej nie przyznać. Rozegrano wszystko, Robert wygrał wtedy Champions League, mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, Superpuchar Niemiec, był królem strzelców. To mu się należało w stu procentach. Jeśli spojrzymy tylko na 2021 rok to byli zawodnicy, którzy wygrali więcej od Roberta. Pierwszym z brzegu jest Jorginho, który zdobył Champions League z Chelsea i mistrzostwo Europy z reprezentacją Włoch. Natomiast myśleliśmy, że ta kumulacja, która nastąpiła, sprawi, że Robert to wygra – przyznał honorowy prezes PZPN na antenie Polsatu Sport. 

Boniek uważa także za dziwne to, z kim Lewandowski przegrał. Według wiceprezesa UEFY w głosowaniu było kilku mocniejszych kandydatów od Messiego.

– Nikt rozsądny kto zna się na piłce, nie sądził, że wyprzedzić może go Messi, który w tym roku spacerował na boiskach piłkarskich, bo nic specjalnego nie zrobił, oprócz Pucharu Ameryki. Jednak wielkość, globalność i rozpoznawalność marki Messiego spowodowała, że dziennikarze na Seszelach, Malediwach czy w innych krajach głosowali na Messiego. Niektórzy z nich w ogóle nie głosowali na Lewandowskiego – ocenił.

– Nie jest to gala ani ranking organizowany przez UEFA, tylko przez „France Football”. Czasami mówimy na takie tematy, bo lubimy rozmawiać o piłce. Jeżeli chodzi o „gossip”, o to, co w trawie piszczy, to prawie wszyscy mówią jasno, że Robert został oszukany, że jak to mówią Włosi, został „przekręcony”. Mnie się wydaje, że tak jak Robert mógł przegrać w tym roku, to z kimś innym, a nie z Messim – dodał.

 

Ajax przedłużył umowę z dyrektorem sportowym. Opublikowali genialne nagranie [WIDEO]

Ajax Amsterdam poinformował o przedłużeniu kontraktu ze swoim dyrektorem sportowym. Ogłoszenie, że Marc Overmars zostaje w klubie przekazano w formie kapitalnego nagrania. 

Nie da się ukryć, że 48-latek ma swój udział w kapitalnych wynikach Ajaxu. Mistrzowie Holandii znani są przede wszystkim ze świetnego szkolenia i sprzedawania młodzieży. W sumie na ich transferach zarobili ponad 600 milionów euro, tylko w ostatnich latach.

Za dziewięcioletniej kadencji Overmarsa w Ajaksie zadebiutowało łącznie 42 wychowanków. Na stanowisku pracuje nieprzerwanie od 2012 roku i jeszcze trochę z pewnością tam popracuje. Klub ogłosił bowiem przedłużenie jego kontraktu. Umowa, która była ważna do połowy 2024 roku została prolongowana o kolejne dwa lata.

O porozumieniu z Overmarsem Ajax poinformował w nagraniu na swoim Twitterze. Poniżej znajdziecie rzeczone wideo.

 

Legia zagra ze Spartakiem bez kluczowego piłkarza. Gołębiewski: „Chcemy zagrać inaczej”

Legia Warszawa w czwartek zagra ostatni meczu w fazie grupowej Ligi Europy. Od jego wyniku zależy to, czy „Wojskowi” na wiosnę będą mogli kontynuować przygodę w pucharach. Jak na razie jednak dochodzą do nas złe wiadomości. Marek Gołębiewski poinformował, że przeciwko Spartakowi Moskwa prawdopodobnie nie zagra Filip Mladenović. 

Mistrzowie Polski stracili już szansę na grę w Lidze Konferencji. Remis lub porażka ze Spartakiem spycha ich i tak na ostatnie miejsce w grupie. Z Rosjanami trzeba wygrać, aby na wiosnę dalej grać w europejskich pucharach.

Trudne zadanie

Oczywiście wcale nie będzie to proste zadanie. Choć na inaugurację fazy grupowej Legii udało się wywieźć z Moskwy zwycięstwo (1-0), to wówczas rywale znajdowali się w kryzysie. Teraz to jednak „Wojskowi” są pogrążeni w problemach.

Z tego powodu mecz przy Łazienkowskiej będzie miał zdecydowanego faworyta. Na domiar złego Legii zabraknie kluczowego piłkarza, o czym poinformował Marek Gołębiewski.

– Niestety, po spotkaniu z Cracovią ubył nam jeden piłkarz. Filip Mladenović ma problemy z kolanem, dziś będzie miał zabieg, więc jego występ jest raczej mało prawdopodobny. Długo zmagał się z tym urazem, jest taki moment, że trzeba mu to kolano podleczyć – powiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec. 

Jednocześnie trener zapowiedział ofensywną grę. Na plus na pewno działa fakt, że do składu Legii wróci kilku podstawowych piłkarzy. Gołębiewskie będzie mógł skorzystać z Kastratiego, Lopesa i Johanssona.

– Pomysł jest jeden – musimy wygrać. Będziemy grali na pewno bardziej ofensywnie niż z Leicester i Napoli. Oczywiście, dziś mamy jeszcze trening, będziemy chcieli przećwiczyć pewne aspekty taktyczne. Myślę, że chcemy zagrać troszkę inaczej. Musimy zagrać odważniej – przyznał.

Ogromne wyceny młodych gwiazd. 15 piłkarzy wartych przynajmniej 100 milionów euro

Analitycy z CIES Football Observatory dokonali wyceny najlepszych piłkarzy do 23. roku życia. Pod uwagę brano zawodników grających w pięciu topowych ligach europejskich. Aż 15 z nich wyceniono na ponad 100 mln euro. 

CIES nie wylicza sobie wartości „znikąd”. Analitycy mają do dyspozycji specjalny algorytm, który poniekąd faworyzuje graczy ofensywnych. To właśnie oni są najdrożsi, lecz w zestawieniu nie brakuje także defensywnych piłkarzy, których wartość oscyluje wokół 100 milionów, lub ją przekracza.

Pełny ranking

Jak wyliczono, największą wartością obecnie może się pochwalić trójka zawodników. Phila Fodena, Erlinga Haalanda i Viniciusa Juniora wyceniono bowiem na 150 milionów euro, każdy. Nieco mniej, bo 140 mln warci są natomiast Mason Greenwood, Florian Wirtz czy Pedri.

130 mln euro wynosi z kolei wartość Jadona Sancho. O kolejne 10 mln mniej mają: Ferran Torres, Jude Bellingham i Alphonso Davies. Do „setki” dobili jeszcze: Serginio Dest, Reece James, Kai Havertz, Bukayo Saka i Joao Felix.

Bramkarze

Stoperzy

Boczni obrońcy

Defensywni pomocnicy

Ofensywni pomocnicy

Napastnicy

Wiadomo, który mecz Ligi Mistrzów wyemituje TVP Sport! Hit w otwartej telewizji

Faza grupowa Ligi Mistrzów dobiega końca. W tym tygodniu odbędą się ostatnie spotkania, które wyłonią uczestników fazy pucharowej najważniejszych europejskich rozgrywek. TVP Sport wyszło z dobrą informacją dla kibiców, oglądających spotkania w otwartej telewizji. Stacja pokaże starcie Bayernu Monachium z FC Barceloną. 

Kilka klubów nadal nie może być pewna wyjścia z grupy i awansu do 1/8 Ligi Mistrzów. W tym tygodniu odbędą się kluczowe mecze, które mogą przesądzić o ostatecznym ustawieniu grup tegorocznej edycji rozgrywek.

Hit w otwartej telewizji

Ciężką sytuację ma między innymi FC Barcelona, która w środę zmierzy się z Bayernem Monachium. Bawarczycy przystąpią do spotkania z pozycji wyraźnego faworyta. W tym sezonie nie zaznali jeszcze porażki w Lidze Mistrzów. Mało tego stracili zaledwie trzy bramki, natomiast strzelili ich aż 19. W pierwszym meczu z Blaugraną łatwo wygrali 3-0.

Dla Barcelony natomiast jest to spotkanie o być albo nie być. Duma Katalonii musi pokonać „Die Roten” na Allianz Arenie. W przypadku remisu lub porażki będą musieli oglądać się za siebie. Jeśli bowiem Benfika pokona Dynamo Kijów, to Portugalczycy wyjdą z grupy kosztem Barcy, która spadnie do Ligi Europy.

Mecz o życie Blaugrany oglądać będzie można na antenie TVP Sport. W otwartej telewizji spotkanie skomentuje Dariusz Szpakowski w asyście Sebastiana Mili. W studiu, które rozpocznie się o 20:05 gośćmi będą Mateusz Borek i Robert Podoliński.

Pierwsi piłkarze wskazani do odejścia z Legii. Początek rewolucji przy Łazienkowskiej?

Legia Warszawa rozgrywa najgorszy sezon od wielu lat, a może i od początku istnienia klubu. Nic więc dziwnego, że wraz z jego końcem z drużyną może się pożegnać kilku zawodników. Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego” wskazał trzy nazwiska, które najprawdopodobniej jako pierwsze opuszczą Łazienkowską. 

„Wojskowi” w niedzielę doznali kolejnej porażki w tym sezonie Ekstraklasy, w sumie już 11. Jak na razie nie widać, aby w drużynie coś drgnęło, pojawiają się jedynie przebłyski. Kryzys, który trwa od początku tegorocznych rozgrywek wydaje się nie mieć końca.

Rewolucja?

Tragiczna dyspozycja Legii poskutkuje zmianami w klubie. Wiadomo, że na pewno zmieniony zostanie szkoleniowiec mistrzów Polski. Na razie stanowisko to zajmuje Marek Gołębiewski, lecz jest on tylko tymczasowym rozwiązaniem. Dariusz Mioduski nie ukrywa, że chce zatrudnić Marka Papszuna, ale ten, póki co ma ważny kontrakt z Rakowem Częstochowa. Mimo to Legia miała już przygotować dla szkoleniowca pięcioletnią umowę.

To jednak nie koniec zmian, jakie w najbliższych miesiącach mogą spotkać stołeczny klub. Według Łukasza Olkowicza z „Przeglądu Sportowego” z Warszawą pożegna się trzech piłkarzy. Dziennikarz wskazał na: Andre Martinsa, Tomasa Pekharta i Rafę Lopesa.

Ten ostatni ma umowę ważną jeszcze przez rok, więc prawdopodobnie zostanie sprzedany. Jeśli chodzi jednak o pierwszą dwójkę, to ich umowy wygasają wraz z końcem sezonu. Nie zapowiada się, aby miało dojść do ich przedłużenia.

Klub z Premier League oferował wielką kasę za Szymańskiego! Borek podał kwotę

Sebastian w tym sezonie prezentuje bardzo wysoką dyspozycję. Polak stanowi o sile Dynamo Moskwa i oczy coraz chętniej zwracają na niego czołowe europejskie kluby. Mateusz Borek podaje nawet, że Rosjanie odrzucili ofertę opiewającą na 20 mln euro za 22-latka.

5 goli i 6 asyst w 17 występach – tak prezentuje się dorobek Szymańskiego w tym sezonie. Polak ma za sobą bardzo udane miesiące i niemal od początku rozgrywek 2021/22 imponuje formą. Niestety w ostatnim meczu doznał kontuzji i na razie nie wiadomo, jak długo będzie musiał pauzować.

Wielka kasa

Zanim jednak pomocnik doznał urazu zwrócił na siebie uwagę europejskich klubów. Według Mateusza Borka do Dynama wpłynęła duża oferta za Polaka. Na stole było 20 milionów euro.

– Mariusz Piekarski regularnie odbiera telefony z całej Europy ws. Sebastiana. Interesują się nim cztery kluby Premier League i to te całkiem niezłe. Jest on także na liście życzeń jednego z czterech najlepszych klubów Bundesligi – stwierdził dziennikarz w programie „Moc Futbolu”.

O jakich pieniądzach mówimy? Chodzi nawet o 25 mln euro. Z Anglii była propozycja na 20 mln euro i Dynamo ją odrzuciło, bo chce walczyć przynajmniej o miejsce dające prawo startu w eliminacjach Ligi Mistrzów – dodał.

Syn Messiego nie wiedział, że ojciec zdobył Złotą Piłkę. „Kiedy ją wygrałeś?”

Wyniki tegorocznego plebiscytu Złotej Piłki nadal budzą wielkie emocje. Hiszpański „AS” opublikował nagranie, na którym widać reakcję syna Leo Messiego na wygraną ojca. Słowa wypowiedziane przez 9-latka są bardzo wymowne. 

Przypomnijmy, że w poniedziałek, tydzień temu, Argentyńczyk wygrał głosowanie „France Football”. Piłkarz PSG sięgnął po swoją siódmą Złotą Piłkę w karierze, wyprzedzając o 33 głosy Roberta Lewandowskiego. Nie każdy zgadza się jednak z takim wynikiem.

Nie tylko kibice byli zaskoczeni

Sporo osób uważa, że Messi nie miał na tyle dobrego roku, aby sięgnąć po tytuł najlepszego zawodnika. Wygrana 34-latka wzbudziła nie lada kontrowersje i zaskoczyła nie tylko samych kibiców czy dziennikarzy. Nawet syn Argentyńczyka nie krył zdziwienia, co pokazuje opublikowane przez „AS” nagranie. Widać na nim, jak 9-letni Tiago pyta ojca o to… kiedy wygrał Złotą Piłkę.

– Kiedy ją wygrałeś? – pytał chłopiec.

– Dzisiaj – odpowiedział Messi.

– Dlaczego? – dociekał jego syn.

– Nie wiem – stwierdził piłkarz PSG.

Słowa Messiego wydają się bardzo wymowne. Nie należy się jednak doszukiwać w nich drugiego dna. Większy szum zrobiło samo pytanie syna piłkarza. Zresztą nie tylko on sobie je zadaje.

Konflikt w szatni PSG. Piłkarze są przeciwko Pochettino. Messi obwinia trenera

Mauricio Pochettino znalazł się w ostatnim czasie na cenzurowanym. Argentyńczyka obwinia się za kiepską formę PSG prezentowaną w tym sezonie. Według francuskich mediów szkoleniowiec nie ma poparcia u Leo Messiego. 

Paryżanie w trwających rozgrywkach zanotowali już kilka wpadek. W ostatni weekend „tylko” zremisowali z RC Lens. Dodatkowo rywale jako pierwsi wyszli na prowadzenie i to PSG musiało gonić wynik. Wcześniej, nawet w wygranych spotkaniach, piłkarze wicemistrzów Francji wyglądali bardzo słabo na tle przeciwników.

Większa krytyka

Główną winę za taki stan rzeczy zrzuca się na Mauricio Pochettino. Szkoleniowca obwinia się za złe przygotowanie zawodników i pojawia się coraz więcej głosów o zwolnieniu Argentyńczyka. O szczegółach pisze „L’Equipe”.

Według dziennikarzy atmosfera w szatni paryżan mocno zgęstniała. Pochettino miał stracić poparcie swoich piłkarzy, którzy zaczynają wątpić w jego pomysł na grę. Wydaje się również, że trener obrał złą taktykę we współpracy z podopiecznymi. Słyszy się, że jest dla nich zbyt pobłażliwy.

Najgorsze jest jednak to, że stracił poparcie Leo Messiego. Choć 34-latek gra w tym sezonie poniżej oczekiwań, to w Paryżu ma status gwiazdy i największego autorytetu, podobnie, jak miało to miejsce w Barcelonie. Najbliższe otoczenie siedmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki obwinia Pochettino za to, że Messi nie jest w stanie w pełni wykorzystać swoich umiejętności po przeprowadzce do Ligue 1.

Allegri kazał Moracie się zamknąć. Ostra kłótnia po zmianie Hiszpana [WIDEO]

Juventus pokonał Genoę (2-0) w niedzielnym meczu Serie A. W 72. minucie Massimiliano Allegri zdecydował się ściągnąć z boiska Alvaro Moratę. Hiszpanowi mocno taka decyzja się nie spodobała. Schodząc z murawy wdał się w kłótnię z trenerem „Starej Damy”.

Morata rozegrał dobry mecz z Genoą, lecz nie zdołał okrasić go golem. W okolicach 70. minuty napastnik otrzymał żółtą kartkę, więc Allegri postanowił wprowadzić w jego miejsce Moise Keana.

„Lepiej się zamknij”

Ta decyzja mocno nie spodobała się snajperowi, który przy linii bocznej wdał się w kłótnię ze szkoleniowcem. Kamery nagrały wymianę „uprzejmości” obu panów.

– Lepiej się zamknij – rzucił w stronę Moraty Allegri. 

– Ale co zrobiłem? Co zrobiłem? – dopytywał zdenerwowany Hiszpan.

– Popełniłeś faul, więc masz się zamknąć – odparł szkoleniowiec.

Na pomeczowej konferencji Allegri wyjaśnił sprzeczkę z Moratą. Nie ukrywa, że zachowanie piłkarza go rozczarowało.

– Zobaczył kartkę i nadal się kłócił, więc wolałem go zdjąć. To rozczarowujące zachowanie, ponieważ Alvaro grał dobrze, podobnie jak cała drużyna – przyznał.

Salah zdecydowanie o wynikach Złotej Piłki. „Ja jestem najlepszym piłkarzem na świecie”

Mohamed Salah zajął dopiero 7. miejsce w plebiscycie Złotej Piłki. Egipcjanin nie krył swojego rozczarowania krótko po gali, a w niedawnym wywiadzie ponownie dał upust frustracji. Tym razem stwierdził jednak jasno, że w jego mniemaniu to on jest najlepszym piłkarzem na świecie. 

Mimo świetnej gry w ostatnich miesiącach Salah był daleki od wygrania Złotej Piłki. Na piłkarza Liverpoolu swoje głosy oddało niewielu jurorów, przez co zajął dopiero 7. miejsce w plebiscycie.

„Ja jestem najlepszy”

Wynik głosowania zdecydowanie mu się nie spodobał. Jakiś czas temu w pomeczowym wywiadzie Egipcjanin zapytany o swoje odczucia po wynikach gali… parsknął śmiechem. Dodał także, że nie ma zamiaru tego komentować.

Mohamed Salah wyśmiał wyniki Złotej Piłki. „Bez komentarza” [WIDEO]

Na tym się jednak nie skończyło. Skrzydłowy udzielił wywiadu dla „MBC Masr”. Na antenie telewizji podzielił się wrażeniami dotyczącymi minionego plebiscytu.

– O wszystkim tak naprawdę decydują opinie poszczególnych osób o twojej osobie. Moim zdaniem to ja jestem najlepszym piłkarzem na świecie – wypalił.

– Nie mogę powiedzieć, że nie chcę wygrać Złotej Piłki lub FIFA The Best, oczywiście, chcę zdobyć choć jedną z tych nagród. Zwykle dostaję to, czego chcę. Wiem, że kiedyś mi się to uda. Ale jeśli nie wygram żadnego z nich, to nie mam z tym problemu – dodał Salah.

Egipcjanin skomentował również plotki transferowe, które pojawiały się pod jego adresem. Mimo świetnej formy, jaką prezentuje w Liverpoolu media łączyły piłkarza z przenosinami do FC Barcelony.

– Czytałem o tym. Fajnie, że taka drużyna jak Barcelona jest mną zainteresowana, ale cieszę, że jestem w Liverpoolu. Zobaczmy, co przyszłość pokaże. W tym momencie wolałbym jednak zostać w Premier League. To najsilniejsza liga na świecie – stwierdził.

Od początku sezonu 2021/22 Salah imponuje formą. W 20 występach 29-latek zgromadził już 19 goli oraz zanotował 9 asyst.

IFFHS wybrało najlepszego sędziego 2021 roku. Kto otrzymał ten tytuł?

W piłce nożnej poza samymi piłkarzami na murawie biega także cały zespół sędziowski. Zawód arbitra jest niezwykle ważny, ale jednocześnie bardzo trudny. Międzynarodowa Federacja Historyków i Statystyków Futbolu (IFFHS) dokonała wyboru najlepszego sędziego mijającego roku. 

Kogo doceniła federacja? Okazuje się, że Felixa Brycha. Niemiec pracuje jako sędzia od 2007 roku. Na co dzień pilnuje meczów Bundesligi, lecz jest także sędzią międzynarodowym.

Brych sędziował na ostatnim Euro w sumie cztery mecze. Były to, chociażby spotkania Belgii z Portugalią w 1/8 finału oraz Włochów z Hiszpanami w półfinale turnieju.

Nie tak dawno prowadził również mecz z udziałem reprezentacji Polski. Chodzi konkretnie o zremisowaną rywalizację z Węgrami w Budapeszcie (3-3), podczas debiutu Paulo Sousy.

Brych niebawem ma zakończyć karierę międzynarodową. Według mediów doświadczony arbiter zamierza skupić się na sędziowaniu na krajowym podwórku. Kiedy ma to nastąpić? Spekuluje się, że Niemiec zdecyduje się na ten krok po wtorkowym meczu Realu Madryt z Interem Mediolan.

Matty Cash z asystą w meczu Aston Villi! Przytomne zachowanie po dośrodkowaniu [WIDEO]

Matty Cash z asystą w meczu z Leicester City! Świeżo upieczony reprezentant Polski zanotował ostatnie podanie przy bramce Emiliano Buendii. Prawy obrońca zgrał piłkę głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.