Goncalo Feio skomentował rozstanie z Dunkierką. „Mamy inne wymagania”

Goncalo Feio niespodziewanie rozstał się z francuską Dunkierką. Decyzja Portugalczyka odbiła się szerokim echem, szczególnie w Polsce. Teraz były szkoleniowiec Legii postanowił zdradzić, skąd taka reakcja.




Feio rozstał się po sezonie 2024/25 z Legią Warszawa. Szybko znalazł nowe zatrudnienie. Latem podpisał kontrakt z USL Dunkerque. Poprowadził ją nawet w dwóch meczach towarzyskich.

„Mam własne standardy”

Niespodziewanie kilka dni temu klub opublikował komunikat, w którym oznajmia, że rozstał się z Portugalczykiem. Decyzja ta miała zapaść za porozumieniem stron. Feio postanowił odnieść się do sytuacji w rozmowie z rodzimym portalem lusa.pt.




– Mam własne standardy i etykę pracy. To, co mi powiedziano i czego oczekiwałem w porównaniu z tym, co zastałem w klubie, były dwoma różnymi rzeczami. Poprosiłem o rozwiązanie kontraktu. Pozostaję w dobrych relacjach z klubem i dyrektorem sportowym. Po prostu mamy inne wymagania na różnych poziomach i wolałem zakończyć współpracę już teraz – stwierdził.

– Muszę czekać, żeby zobaczyć, co dalej. Ale tak jest lepiej. Projekt nie równał się z moimi ambicjami, dlatego podjęta przeze mnie decyzja, mimo że trudna, była najlepszą z możliwych – dodał.

Feio w poprzednim sezonie udało się doprowadzić Legię do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Zdobył także Puchar Polski. W Ekstraklasie było już jednak gorzej, bo „Wojskowi” zajęli dopiero 5. miejsce w tabeli.

Zbigniew Boniek zdradził prywatną rozmowę z Robertem Lewandowskim. W kadrze jest kret?

Zbigniew Boniek ujawnił część swojej rozmowy z Robertem Lewandowskim. Według napastnika FC Barcelony, w reprezentacji ma być kilka osób, których nie tolerują piłkarze. Czy to początek kolejnej afery?

Wysłano



Za kilka dni powinniśmy poznać nazwisko Michała Probierza. Wiele wskazuje na to, że Cezary Kulesza postawi na Jana Urbana. Jednym z głównych zadań dla nowego selekcjonera będzie nakłonienie do powrotu do kadry Roberta Lewandowskiego.

Kret w szatni?

Minionej niedzieli na kanale „Prawda Futbolu” odbył się program z udziałem Zbigniewa Bońka. Były prezes PZPN podzielił się częścią rozmowy, którą odbył niedawno właśnie z „Lewym”.

– Ja rozmawiałem telefonicznie cztery dni temu z Robertem. Ucięliśmy sobie dość długą, fajną, przyjacielską rozmowę. To, co mogę powiedzieć, to fakt, że jest kilku ludzi przy reprezentacji, których piłkarze totalnie nie tolerują. Uważają, że to osoby, które wynoszą informacje, są tam niepotrzebne. O to trzeba zadbać. Bo czy reprezentację będzie miał Urban, czy Brzęczek, to tylko zamiana nazwiska, jeśli nie uporządkuje się rzeczy wokół – przyznał Boniek.

– On kiedyś powiedział, że jeśli ciągle robisz takie same rzeczy, to nie możesz oczekiwać innych wyników. Żeby wyniki się zmieniły, to musi się zmienić porządek, atmosfera, dyscyplina wokół tej reprezentacji. Tu jest najwięcej do zrobienia – dodał, cytując Alberta Einsteina.

– Ja to samo obserwowałem w kadrze, za którą byłem odpowiedzialny. Kilka razy mieliśmy ścięcia, poważne tematy, poważne rozmowy. Ja przychodziłem, dzwonili do mnie po nocach, ale rozstrzygaliśmy je w swoim gronie. To jest 25-30 zawodników, każdy ma swoje ego. To jest drużyna, która spotyka się na pięć dni i po pięciu dniach odjazd – podsumował.

Wysłano



Niezależnie od tego, kto przejmie reprezentację, będzie mieć trudne zadanie na początek. Już we wrześniu „Biało-Czerwoni” zmierzą się z Holandią oraz Finlandią w eliminacjach mistrzostw świata.

Kompletny szok! Goncalo Feio błyskawicznie zwolniony z Dunkerque

Nie za długo potrwała francuska przygoda Goncalo Feio. Portugalczyk został zwolniony z USL Dunkerque. Klub opublikował oficjalny komunikat.




W ostatnim sezonie Feio prowadził Legię Warszawa. Z „Wojskowymi” zajął 5. miejsce w Ekstraklasie oraz dotarł do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Zdobył również Puchar Polski.

Krótka przygoda

Po sezonie doszło jednak do rozstania Portugalczyka z Łazienkowską. Szkoleniowiec długo nie pozostał bezrobotny. Przeniósł się do Francji, gdzie podpisał kontrakt z drugoligowym USL Dunkerque.




Choć drużyna zdążyła rozegrać pod jego wodzą zaledwie dwa mecze towarzyskie, to działacze poinformowali o rozwiązaniu kontraktu. W oficjalnym komunikacie nie podano jednak powodu takiej decyzji.

– Klub USL Dunkerque i trener Goncalo Feio za obopólną zgodą postanowili rozwiązać umowę. Klub chciałby podziękować Feio i jego asystentom za zaangażowanie i pracę wykonaną podczas pobytu w Dunkerque. Cały klub życzy im sukcesów w dalszej karierze zawodowej – napisano.

Besiktas pobija rekord, a kibice szaleją. Tysiące fanów powitało nowego piłkarza na lotnisku [WIDEO]

Kibice Besiktasu dali w piątek prawdziwy popis. Do klubu trafił Orkan Kokcu. Nowa gwiazda została powitana przez tysiące fanów.




Kokcu od 2023 roku grał w Benfice Lizbona. Jego przygoda w Portugalii dobiegła definitywnie końca w miniony piątek. Turek wrócił do ojczyzny i trafił do Besiktasu na wypożyczenie z opcją wykupu.

Tysiące kibiców

Dla ekipy znad Bosforu będzie to najdroższe wzmocnienie w historii. Besiktas za urodzonego w Holandii pomocnika zapłaci 25 milionów euro. Dotychczasowy rekord należał do Moatasema Al-Musratiego.




Przybycie Kokcu do Turcji wywołało ogromne poruszenie. W piątek powitały go tysiące kibiców Besiktasu. Obrazki z lotniska błyskawicznie obiegły internet.

Gigantyczna nagroda dla Igi Świątek! Polka zarobiła olbrzymią kasę na Wimbledonie

Iga Świątek odniosła ogromne zwycięstwo na Wimbledonie. Triumf w finale pozwolił jej na zainkasowanie równie ogromnych pieniędzy.




Polka jak burza przeszła przez wszystkie rundy turnieju. W finale całkowicie zdeklasowała Amandę Anisimową 2:0 (6:0, 6:0). Tym samym Świątek może być już pewna awansu do topowej trójki światowego rankingu WTA.

Gigantyczny bonus

To jednak nie koniec świetnych wieści dla naszej reprezentantki. Świątek za triumf na trawiastych kortach uzyska aż trzy miliony funtów. W przeliczeniu na złotówki, zapewni jej to aż 14,75 mln.

Łącznie za cały sezon Polka dostanie jednak dużo więcej. Mówi tu już o 5,3 mln funtów, czyli aż 26 milionach złotych.




Świątek nie miała sobie na Wimbledonie równych. W drodze po finał pokonała: Polinę Kudiermietową (2:0), Caty McNally (2:1), Danielle Collins (2:0), Clarę Tauson (2:0), Ludmiłę Samsonową (2:0) i Belindę Bencić (2:0). Sięgnęła także po szósty tytuł wielkoszlemowy w swojej karierze.

Trzech kandydatów w grze o posadę selekcjonera. Z nich będzie wybierać Kulesza

Zbliżamy się do ogłoszenia nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Cezary Kulesza powinien poinformować o swojej decyzji w przyszłym tygodniu. „Przegląd Sportowy Onet” ustalił, że w grze o posadę pozostało obecnie trzech kandydatów.




Od rezygnacji Michała Probierza reprezentacja Polski pozostaje bez selekcjonera. Nadal nie wiadomo, kto poprowadzi kadrę w najbliższych meczach. Czasu pozostaje coraz mniej, bo już we wrześniu „Biało-Czerwoni” zagrają z Holandią i Finlandią w eliminacjach mistrzostwa świata.

Trzy nazwiska

Ostatnio na faworytów do objęcia kadry byli Jan Urban i Adam Nawałka. „Przegląd Sportowy Onet” ustalił, że sytuacja uległa jednak zmianie. Obecnie pod uwagę mają być brani trzej kandydaci, ale bez konkretnego faworyta.

– W grze pozostają Jan Urban, Jerzy Brzęczek oraz Marek Papszun. Trudno wskazać jednoznacznego faworyta, sytuacja pozostaje dynamiczna, ale zdaje się, że faktycznie coraz bliżej wymarzonego stanowiska jest Urban – czytamy.

Brzęczek był ostatnio widziany w siedzibie PZPN, natomiast Jan Urban na razie rozmawiał z Kuleszą zdalnie. Najmniej prawdopodobne wydaje się zatrudnienie Marka Papszuna. Raków niebawem rozpocznie bowiem grę w eliminacjach Ligi Konferencji.




Z obiegu zainteresowań PZPN wypaść mieli już Adam Nawałka i Jacek Magiera. Były szkoleniowiec Śląska był ostatnio widziany w siedzibie związku, podobnie jak Brzęczek. Mimo to jego akcje mają nie stać jednak zbyt wysoko.

Wielki transfer Legii okaże się flopem? „W Danii mieli zastrzeżenia. Kwota jest szokująca”

Mileta Rajović wkrótce zostanie zawodnikiem Legii Warszawa. „Wojskowi” pobiją tym samym rekord Ekstraklasy, wykładając na napastnika trzy miliony euro. Tak ogromna kwota dziwi Kacpra Polaka, który na co dzień pracuje w Broendby.




Legia w ostatnich dniach miała finalizować rozmowy z Rajoviciem. Rosły napastnik ma trafić do Warszawy za trzy miliony euro. Kwota może dziwić, tym bardziej, że zeszły sezon 25-latek zakończył z dorobkiem zaledwie ośmiu goli.

Sporo wad

Zaskoczony taką szczodrością Legii jest także Kacper Polak, który na co dzień pracuje w Broendby. To właśnie w tym klubie na wypożyczeniu grał ostatnio Rajović. Członek sztabu duńskiego klubu podkreślał zalety napastnika, ale wskazał przy tym sporo wad.




– Dobrze zbudowany, silny fizycznie, atleta. Ma bardzo mocne uderzenie z obu nóg, jest skuteczny w powietrzu. Jesienią zebrał w Danii sporo pochwał, ale po nowym roku przestał spełniać oczekiwania, ponieważ nie zdobywał bramek – podkreślił Polak.

– Nie jest szybki i zwrotny, nie wiem, czego będzie wymagał od niego trener. W Danii mieli zastrzeżenia, że nie doskakuje do rywali, kiedy wyprowadzają piłkę spod swojej bramki – przyznał w rozmowie z „TVP Sport”.

– Kwota odstępnego, o której się mówi – trzy miliony euro – jest szokująca. Nawet, jeśli jest rozłożona na raty. Ale może w Warszawie się odblokuje i jego transfer okaże się strzałem w dziesiątkę? Po tym, co pokazywał u nas wiosną, uważam tę kwotę za zawyżoną – podsumował.

Źródło: TVP Sport.

Kazachowie wściekli po meczu z Legią. Burza pod adresem sędziów i UEFY

Legia Warszawa wygrała pierwszy mecz z Aktobe w eliminacjach Ligi Europy. Kazachskie media mają po spotkaniu ogromne pretensje do sędziów. Od rana grzmi w tamtejszej prasie.




Rywalizacja przy Łazienkowskiej zakończyła się skromną wygraną Legii (1-0). Co ciekawe to jednak goście niespodziewani trafili do siatki jako pierwsi. Gola anulowano jednak po analizie VAR.

Grzmi w prasie

Kontrowersji nie zabrakło także w końcówce. Goście domagali się rzutu karnego po domniemanym zagraniu ręką. Sędziowie byli jednak przychylni Legii i nie podyktowali „jedenastki”.

Kazachski sports.kz ostro skomentował obie te sytuacje. Szczególnie oberwało się sędziom, prowadzącym mecz, ale nie tylko. Dostała także UEFA.




– Dziś po raz kolejny przekonaliśmy się, że europejscy sędziowie nie pałają zbytnią sympatią do kazachskich klubów. Nieuznany gol Omirtajewa, nieodgwizdany rzut karny – to wszystko leży na sumieniu czeskiego zespołu sędziowskiego – napisano na portalu.

– Mamy nadzieję, że Nuno Castro [szef sędziów w Kazachstanie – przyp. red.] spróbuje się zaangażować i wykona kilka telefonów do swojego przyjaciela Rosettiego [Roberto, szefa komisji sędziowskiej UEFA – przyp. red.] – dodano.

– Sytuacja z Szuszenaczewem wyglądała niezwykle groźnie. Ale i tutaj UEFA zawaliła sprawę, najpierw dając pozwolenie na jego grę, a potem odkrywając dyskwalifikację Artura – podsumowuje sports.kz.

Legia Warszawa pobije transferowy rekord! 3 miliony na nowego napastnika

Niedawno w polskich mediach pojawiła się informacja o możliwym rekordzie transferowym Ekstraklasy. Legia Warszawa była łączona z kupieniem Milety Rajovicia z Watfordu. Tomasz Włodarczyk ustalił, że faktycznie taka transakcja ma zostać niebawem potwierdzona oficjalnie.




Legia póki co przespała letnie okno transferowe. „Wojskowi” dokonali tylko jednego wzmocnienia. Na Łazienkowską trafił Petar Stojanović.

Rekord ligi

Niedawno pojawiły się jednak informacji o możliwym kolejnym transferze. Legia zainteresowała się Miletą Rajoviciem z Watfordu. Wykupienie rosłego napastnika wiązałoby się z ogromnym wydatkiem, co poddawało wątpliwość taki ruch.

Media podawały, że transakcja opiewałaby na trzy miliony euro, co stanowiłoby ekstraklasowy rekord. Według Tomasz Włodarczyka faktycznie do tego dojdzie.




– Nam udało się potwierdzić te doniesienia w klubie. Legia na dniach ustanowi nowy rekord transferowy w PKO BP Ekstraklasie! Za zawodnika z Championship zapłaci aż trzy miliony euro – pisze Włodarczyk.

Rajović miał być priorytetem dla Legii na letnie okno. 25-latek ponoć idealnie wpisuje się w wizję Edwarda Iordanescu.

Ostatni sezon napastnik spędził na wypożyczeniu w Broendby. W Danii udało mu się strzelić osiem goli i dołożyć dwie asysty. Rozegrał w sumie 28 meczów.

Źródło: Tomasz Włodarczyk / meczyki.pl

Marek Koźmiński zainteresowany przejęciem polskiego klubu! Jest oficjalne potwierdzenie

W Zagłębiu Sosnowiec mogą niebawem wydarzyć się ciekawe rzeczy. Marek Koźmiński, stojący za KB Partner, jest zainteresowany przejęciem akcji klubu.




Ubiegły sezon Zagłębie zakończyło na 9. miejscu w tabeli II Ligi. Było to zdecydowanie poniżej oczekiwań, które jeszcze niedawno stawiali sobie działacze. Ostatnie lata posuchy w Sosnowcu to efekt wielu zawirowań właścicielskich.

Idzie nowe?

Wkrótce w klubie mogą jednak nastać ciekawe czasy. Kibice nadal marzą o powrocie do Ekstraklasy, lecz miasto nie ma możliwości na wystarczające wsparcie.

Wobec tego ogłoszono przetarg na akcje Zagłębia. Prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęcicki potwierdził, że zainteresowane wejściem do Zagłębia są dwa podmioty.




– Jeśli dobrze pamiętacie, jakiś czas temu uruchomiliśmy przetarg na sprzedaż akcji w spółce piłkarskiej Zagłębie SA

Nie tak dawno ogłosiliśmy dodatkowy termin składania ofert i właśnie jesteśmy po ich otwarciu. Mamy dwóch zainteresowanych:

KB Partner sp z o.o. oraz Profi Investment sp. z o.o.

Te oferty są analizowane. Na razie jest jeszcze zbyt wcześnie, aby coś więcej napisać. O następnych etapach będę Was informował na bieżąco – napisał na Facebooku.

Za pierwszą z wymienionych spółek stoi, co ciekawe, Marek Koźmiński. Niedawny rywal Cezarego Kuleszy o stołek prezesa PZPN, potwierdził zainteresowanie Zagłębiem na łamach „Super Expressu”.




– Potwierdzam, że złożyłem taką ofertę. Poczekajmy do ostatecznych rozstrzygnięć – przyznał Koźmiński.

Lech Poznań wykłada sporą kasę! Milion euro na nowego piłkarza, porozumienie blisko

Lech Poznań kontynuuje transferową ofensywę. Tym razem „Kolejorz” zamierza sprowadzić zagranicznego piłkarza. Działacze mogą wyłożyć sporą kasę.

Jak na razie Lech ściągnął dobrze znanych sobie zawodników. Do Poznania wrócili Mateusz Skrzypczak i Robert Gumny. Na tym jednak nie koniec wzmocnień.

Milion euro

Teraz przyszedł czas na zagraniczny zaciąg. Według Daniela Kristofferssona z „Aftonbladet” oraz Sebastiana Staszewskiego, Lech jest blisko porozumienia w sprawie transferu Leo Bengtssona. 27-latek gra obecnie w Arisie Limassol.

Szwed ma kosztować niemało, bo mówi się nawet o milionie euro. Skrzydłowy ma za sobą całkiem niezły sezon. W 33 meczach udało mu się strzelił 6 bramek i dołożyć 4 asysty.

Tak Lewandowski zareagował na możliwe zatrudnienie Jana Urbana. Jasne stanowisko

Według medialnych doniesień, nowym selekcjonerem reprezentacji Polski ma zostać Jan Urban. Roman Kołtoń przekazał, jak na te wieści zareagował Robert Lewandowski.




Minionej niedzieli Cezary Kulesza przekazał, że wie już, kto obejmie stery w reprezentacji Polski. Nie zdradził jednak nazwiska opinii publicznej. Nadal czekamy, aż prezes PZPN potwierdzi następcę Michała Probierza.

„Super”

W ostatnich dniach przez media przewijały się już tylko dwa nazwiska. Mówiło się o potencjalnym powrocie Adama Nawałki oraz o Janie Urbanie. To właśnie ten drugi miał jednak ostatecznie wygrać wyścig i powinien zostać selekcjonerem.

Niezależnie od tego, kto przejmie „Biało-Czerwonych”, do kadry powinien wrócić Robert Lewandowski. Pod koniec kadencji Probierza napastnik popadł w konflikt z trenerem. Dla 36-latka eliminacje do mundialu w USA mogą okazać się pożegnaniem z reprezentacją.




Według Romana Kołtonia z „Prawdy Futbolu” informacja o zatrudnieniu Urbana miała spotkać się z pozytywnym odbiorem Lewandowskiego. Współpraca między tą dwójką nie wydaje się być problematyczna i powinni dojść do porozumienia.

– Jak Robert Lewandowski przyjmie ewentualną kandydaturę Jana Urbana? „Super”. Wzajemny szacunek z obu stron – przekazał Kołtoń.

Zaawansowane rozmowy z kandydatem na selekcjonera! Cezary Kulesza podjął decyzję?

Wygląda na to, że już niebawem poznamy nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Poszukiwania Cezarego Kuleszy miały wkroczyć w decydującą fazę. Obecnie prowadzone mają być finalne rozmowy.




To już niemal miesiąc, od kiedy kadra pozostaje bez selekcjonera. Jak na razie nie udało się znaleźć następcy Michała Probierza. Ten okres „bezkrólewia” najwidoczniej dobiega powoli końca.

Zaawansowane stadium

W ostatnich dniach najbardziej miały urosnąć szanse dwóch kandydatów – Adama Nawałki oraz Jana Urbana. Według najnowszych informacji, bliżej zatrudnienia ma znajdować się ten drugi. Portal meczyki.pl przekonuje, że rozmowy między stronami mają być w zaawansowanym stadium.




– Wczoraj miało się to rozkręcić do dyskusji na temat konkretniejszych kwestii – np. składu sztabu. Z tego, co słyszę, on sam nie wie jednak, czy jest jedynym kandydatem. Choć rozmowy są zaawansowane, to doskonale znamy styl poszukiwania selekcjonera przez Cezarego Kuleszę – zauważa Tomasz Włodarczyk.

Dziennikarz dodaje, że jeśli Urban obejmie posadę selekcjonera, to w jego sztabie może znaleźć się Jacek Magiera. Były trener Śląska Wrocław był na początku wymieniany jako jedna z opcji na zastąpienie Probierza.

– Słyszałem, że istnieje opcja, by w sztabie Jana Urbana znalazł się Jacek Magiera. Panowie świetnie się znają. Podkreślę jednak, że to na ten moment pogłoski – dodał.

Niemieckie media grzmią po decyzji ws. Szczęsnego. Jasno o przyszłości Ter Stegena

Wojciech Szczęsny zostanie w FC Barcelonie do 2027 roku. Blaugrana poinformowała wczoraj o przedłużeniu umowy z Polakiem. Zareagowały na to niemieckie media, które podkreślają, że może to być koniec dla Marca-Andre Ter Stegena.




35-latek trafił do Barcelony w ubiegłym sezonie, aby zastąpić kontuzjowanego Ter Stegena. Sprawdził się w tej roli na tyle dobrze, że klub zabiegał o przedłużenie kontraktu. Katalończycy dopięli swego i w poniedziałek poinformowali, że Szczęsny zostanie w klubie do 2027 roku.

Koniec?

Tym samym znacząco osłabła pozycja niemieckiego bramkarza. Do Barcelony trafił Joan Garcia, przez co Ter Stegen miał stać się dopiero trzeci w hierarchii Hansieg Flicka. Media w ojczyźnie wieszczą mu koniec kariery w Katalonii.




– Znak dla ter Stegena. Pozycja kapitana wydaje się być zagrożona. Przedłużenie umowy ze Szczęsnym podsyca te plotki – pisze sport1.de.

– Jeszcze większa konkurencja dla Marca-Andre ter Stegena: FC Barcelona przedłużyła kontrakt z bramkarzem Wojciechem Szczęsnym do 2027 roku. Pozycja kapitana w składzie jest zagrożona, według doniesień medialnych jest na liście do sprzedaży – dodaje niemiecki oddział „Sky Sports”.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.