Robert Lewandowski skomentował plotki o odejściu Flicka. „Nie mają żadnego znaczenia”

Media od kilku tygodni spekulują na temat zwolnienia Hansiego Flicka z Bayernu Monachium. Robert Lewandowski twierdzi, że te plotki nie mają żadnego znaczenia.

Odniósł się do pogłosek o zwolnieniu Flicka

Robert Lewandowski doznał kontuzji w meczu reprezentacji Polski z Andorą. Od tego czasu przygotowuje się do powrotu na boiska piłkarskie. Przerwa w grze umożliwiła Polakowi znalezienie czasu na wywiady.

Zobacz również: Córka Roberta Lewandowskiego przeszkodziła mu w wywiadzie. „Właśnie mnie woła” [WIDEO]

Kapitan biało-czerwonych porozmawiał z telewizją Sky. W wywiadzie zdradził, co sądzi na temat plotek związanych z odejściem trenera Bayernu Monachium. Media od dawna spekulują, że Hansi Flick ma opuścić zeszłorocznych zwycięzców Ligi Mistrzów.

– Ciągle pojawiają się plotki na temat zawodników oraz trenera, ale moim zdaniem nie mają żadnego znaczenia. Powiedziałem trenerowi, że z powodzeniem możemy współpracować jeszcze przez długi czas.

Spokojna sytuacja w lidze

Bayern Monachium zajmuje pierwsze miejsce w Bundeslidze. Bawarczycy posiadają 64 oczka po 27 meczach. Drugie RB Lipsk traci do mistrzów Niemiec 7 punktów. Posada Flicka zapewne będzie zależała od postawy Bayernu w Lidze Mistrzów. Przypomnijmy, że w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Die Roten ulegli Paris Saint-Germain (2:3).

Źródło: TVP Sport

Kibice Lecha Poznań żądają zmian. Wskazali konkretne osoby do zwolnienia

Grupy Kibicowskie Lecha Poznań opublikowały oświadczenie, w którym domagają się zmian w klubie. Przede wszystkim żądają usunięcia Tomasza Rząsy i Andrzeja Kasprzaka.

Stanowisko kibiców

Kibice Kolejorza mają dość. Na swoim profilu społecznościowym ogłosili, że domagają się konkretnych zmian w strukturach Lecha Poznań. Zagrozili, że dopóki ich żądania nie zostaną spełnione, nie wrócą na trybuny.

Konkretne nazwiska

Swoje wymagania argumentują kolejnymi porażkami klubu. Według kibiców Kolejorza Tomasz Rząsa (dyrektor sportowy) i Andrzej Kasprzak (trener przygotowania motorycznego) powinni odejść z klubu. W ich miejsce żądają zatrudnienia specjalistów oraz osób, które potrafią się postawić. Wspomnianym wcześniej pracownikom klubu zarzuca się, że przytakują władzom klubu.

Będą uprzykrzać życie

Fanatycy mają dość, że ich klub jest „maszynką do zarabiania pieniędzy”. Oczekują trofeów i zaangażowania. Oprócz groźby bojkotu spotkań Kolejorza ogłosili, że mają wiele sposobów na uprzykrzenie życia pracownikom klubu.

Oświadczenie Grup Kibicowskich Lecha Poznań:

– żądamy odsunięcia od zespołu Andrzeja Kasprzaka

– usunięcia z klubu (pseudo)dyrektora sportowego Tomasza Rząsy

Dopóki nasz postulat nie zostanie zrealizowany nie wrócimy na trybuny, nawet gdy będzie to już możliwe. Oczywistym jest, że tęsknimy za powrotem na stadion, ale nie będzie on możliwy gdy osoby odpowiedzialne od lat za porażki i brak sukcesów naszego klubu będą dalej w Lechu Poznań, nawet na jakiś starannie poukrywanych stanowiskach. Żądamy zatrudnienia specjalistów, a nie przydupasów i klakierów, którzy tylko przytakują – nie znającemu się zbytnio na profesjonalnej i poważnej piłce – młodemu prezesowi.

My, kibice Lecha Poznań, nie damy się już więcej nabrać włodarzom klubu, który myślą tylko o pełnych kieszeniach, a tysiące fanów Kolejorza mają za nic. Pragniemy przypomnieć, że Lech Poznań to nie jest tylko maszynka do zarabiania pieniędzy na transferach. Lech Poznań to pasja, miłość, wiara i emocje. To nasza wielopokoleniowa tradycja… O czym wiele osób pracujących w tym klubie zapomniało.

Brak obecności na trybunach to tylko jeden z wielu pomysłów na uprzykrzenia życia wszystkim, który chcą z niego wycisnąć ostatnie soki. Jesteśmy bardzo kreatywni, ale przecież nie chodzi o to, by codziennie pod stadionem stacjonowały radiowozy. Tak jak dziś, prawda?

Oświadczenie Grup Kibicowskich Lecha Poznań

– żądamy odsunięcia od zespołu Andrzeja Kasprzaka
– usunięcia z klubu…

Opublikowany przez Kibice Lecha Poznań Czwartek, 8 kwietnia 2021

Kylian Mbappe od nowego sezonu w Realu Madryt? Potwierdza to dziennikarz, który ogłosił transfer Ronaldo

Kylian Mbappe może zmienić otoczenie. Dobrze doinformowany dziennikarz twierdzi, że Francuz w następnym sezonie będzie bronił barw Realu Madryt.

Szokujące doniesienia dziennikarza

Media od kilku miesięcy spekulują na temat potencjalnego transferu Mbappe do Królewskich. Według Josepa Pedrerola Francuz niebawem trafi do Realu Madryt.

Pedrerol nie mylił się przy poprzednich zapowiedziach dotyczących transferów Edena Hazarda i Cristiano Ronaldo. Swoje oświadczenie przedstawił w programie El Chiringuito de Jugones.

Sprzedaż to najlepsze rozwiązanie

Wiele wskazuje na to, że dziennikarz może mieć rację. Paris Saint-Germain od miesięcy próbuje przekonać snajpera do przedłużenia kontraktu. To jednak im się nie udaje. Umowa Mbappe obowiązuje do czerwca 2022 roku. W związku z tym mistrzowie Francji być może będą otwarci na sprzedaż zawodnika rok przed końcem kontraktu.

Według doniesień mediów piłkarz ma kosztować około 150 milionów euro. O transferze Mbappe do Realu przekonany jest Josep Pedrerol.

– Jestem pewny na 100 procent – powiedział dziennikarz w programie El Chiringuito de Jugones.

Nie chce o tym mówić

Sam zainteresowany nie chce zdradzać szczegółów na temat swojej przyszłości. W wywiadzie po meczu Bayern – PSG powiedział, że teraz ważniejsza jest drużyna.

– Nie chcę, żeby każdy mówił teraz o mojej przyszłości, zamiast o meczu. Drużyna jest dla mnie ważniejsza.

22-latek reprezentuje barwy Paris Saint-Germain od 2017 roku. Portal transfermarkt.de wycenia Francuza na 180 mln euro.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Wojciech Szczęsny zmęczony sezonem. „Potrzebował się zrestartować”

Wojciech Szczęsny obejrzał spotkanie Juventusu z Napoli z perspektywy ławki rezerwowych. Andrea Pirlo wyjaśnił przyczynę tego zdarzenia na pomeczowej konferencji prasowej.

Pirlo zmienił zdanie

Przypomnijmy, że Andrea Pirlo zapowiadał przed hitowym starciem, iż Szczęsny zagra od pierwszej minuty. Tak się jednak nie stało. Włoski szkoleniowiec zdradził, że Polak potrzebował odpoczynku po natłoku dotychczasowych spotkań.

– Rozmawiałem z nim i stwierdził, że czuje się zmęczony po rozegraniu tylu spotkań w ostatnim czasie, zwłaszcza że dużo grał w reprezentacji. Dla nas jest dalej numerem jeden, potrzebował po prostu odpocząć i się zrestartować.

https://twitter.com/adam_dworak/status/1380067228998057985

Numer 1 w bramce

Wojciech Szczęsny to podstawowy golkiper Starej Damy. W bieżącej kampanii wystąpił dla mistrzów Włoch 31 razy. Zanotował w tym czasie 8 czystych kont. Najbliższej szansy na powrót Polaka do bramki można upatrywać w niedzielnym meczu Juventusu z Genoą.

Scudetto dla Interu?

Stara Dama zajmuje 3. miejsce w tabeli Serie A. Po 29. rozegranych meczach posiada 59 punktów na swoim koncie. Przed nimi znajdują się jedynie Inter (71 punktów) i Milan (60 punktów).

Źródło: TVP Sport

Kylian Mbappe piłkarzem skrojonym pod wielkie spotkania? „Bardzo lubię tego typu mecze”

Paris Saint-Germain pokonało Bayern Monachium w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Francuzi wygrali 3:2, a Kylian Mbappe dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Po starciu przyznał, że uwielbia tego typu spotkania.

Rewanż formalnością?

Paris Saint-Germian zapewniło sobie sporą zaliczkę przed rewanżowym meczem z Bayernem Monachium. Paryżanie wygrali 3:2, drugie spotkanie rozegrają u siebie, a w dodatku wiadomo, że w tym meczu zabraknie największej gwiazdy Bawarczyków, Roberta Lewandowskiego.

Wypowiedź Mbappe

Kylian Mbappe, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców w środowym spotkaniu, skomentował pracę zespołu. Francuz wypowiedział się między innymi na temat wskazówek od trenera i rywalizacji z Manuelem Neuerem.

– To był przede wszystkim świetny występ całej drużyny a ja na tym skorzystałem. Wykorzystaliśmy nasze mocne strony, cierpieliśmy wszyscy razem, wspólnie broniliśmy. To był trudny mecz, przeciwko najlepszej drużynie w Europie – mówił po spotkaniu mistrz świata z 2018 roku.

– Trener przygotował dla mnie wiele zadań. Chciał, żebym wiązał obrońców Bayernu i cały czas ich rozciągał. Miałem grać na tyle głęboko, żeby być wsparciem dla naszych pomocników i zapewnić sobie miejsce do ucieczki przed rywalami. To mi się udało – tłumaczył po meczu Mbappe.

– Bardzo lubię grać przeciwko najlepszym piłkarzom na świecie. Manuel Neuer to jeden z najlepszych bramkarzy w historii. Nie czułem presji. Nie udało mi się pokonać go w zeszłorocznym finale. Mam nadzieję, że ponownie zrobię to w rewanżu. To dopiero pierwsza połowa tej rywalizacji. W drugim meczu musimy grać pewnie i znowu grać jak zespół – uzupełnił Francuz.

Hit w półfinale

Rewanżowe starcie PSG i Bayernu Monachium zaplanowano na wtorek 13 kwietnia. Mecz odbędzie się na Parc de Princes. Zwycięzca tej pary zagra w półfinale przeciwko wygranemu dwumeczu Manchester City – Borussia Dortmund.

Źródło: RMC Sport, Goal.com

Piłkarz wściekły na zamieszanie przy ławce Bayernu Monachium. „Zmień go człowieku!”

Bayern Monachium przegrał z Paris Saint-Germain w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów. Hansi Flick musiał zmienić w pierwszej połowie aż dwóch piłkarzy. Joshua Kimmich pospieszał trenera co do jednej ze zmian.

Sugestia piłkarza

W pierwszej części spotkania boisko musieli opuścić Leon Goretzka i Niklas Süle. Pierwszy z nich grał z urazem przez kilka minut. Z tego faktu nie był pocieszony Joshua Kimmich, który sygnalizował trenerowi szybszą zmianę.

– Zmień go człowieku! – krzyczał były zawodnik RB Lipsk do szkoleniowca Bawarczyków.

Flick zrobił zamieszanie

Goretzka sygnalizował przymus opuszczenia boiska jeszcze przed utratą drugiej bramki. Flick początkowo kazał się rozgrzewać Boatengowi. Po chwili jednak zmienił zdanie i wpuścił na plac gry Alphonso Daviesa.

Będzie ciężko o odrobienie strat

Spotkanie Bayernu Monachium z Paris Saint-Germain zakończyło się wynikiem 2:3. Rewanż tego starcia zaplanowano na 13 kwietnia (wtorek). Wiemy, że w tym meczu również zabraknie Roberta Lewandowskiego, który nabawił się urazu podczas meczu Polski z Andorą.

Źródło: Twitter

Jamie Carragher w ostrej wymianie zdań. „Jak możesz tego nie rozumieć?”

W studiu CBS Sports doszło do ostrej wymiany zdań po meczu Manchesteru City z Borussią Dortmund. Jamie Carragher poróżnił się z Micahem Richardsem w kontekście oceny jednej z kluczowych akcji w meczu.

Za wcześnie zagwizdał

Dyskusja dotyczyła sytuacji z 37. minuty spotkania Manchesteru City z Borussią Dortmund. Jude Bellingham zaatakował Edersona i odebrał mu piłkę. Pomocnik BVB miał przed sobą pustą bramkę, jednak rumuński sędzia Ovidiu Hategan przerwał grę. Arbiter uznał, iż młody Anglik za ostro wszedł korkami w bramkarza The Citizens.

– Rozmawiamy o VAR i o tym, jak w ten sposób psujemy grę, odbierając sędziemu kontrolę nad wydarzeniami na boisku – powiedział po spotkaniu były obrońca Manchesteru City, Micah Richards.

– Chryste Panie. Już wiem, dlaczego nie chciałbyś VAR-u. Bo byłoby 2:2. To nonsens, niecodzienna sytuacja, ale zdarza się zbyt często – odpowiedział 32-latkowi Jamie Carragher.

Wyjaśnienie Carraghera

Na tym dyskusja się nie zakończyła. Były piłkarz Obywateli zwrócił uwagę byłemu zawodnikowi Liverpoolu, że tylko dla niego ta sytuacja jest nienormalna. Carragher nie pozostał mu dłużny, przerywając 32-latkowi, odpowiedział:

– Jak Ty możesz tego nie rozumieć? To jest najbardziej dziwaczna rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałem. Jeśli sędzia uznałby to za faul, to nie byłoby problemu. Ale czy on nie wie, że jeśli użyje gwizdka, to jednocześnie eliminuje pomoc ze strony VAR? – odrzekł Richardsowi poirytowany Anglik.

Przypomnijmy, że do interwencji VAR potrzebne jest dokończenie akcji. Gdy sędzia zagwiżdże np. przed strzeleniem bramki (tak jak w tym przypadku), gol nie zostanie zaliczony. Nawet gdyby był słuszny, ponieważ dochodzi wówczas do przerwania akcji.

Rewanżowy mecz obu drużyn odbędzie się 14 kwietnia w Dortmundzie.

Źródło: Sport.pl

Tymoteusz Puchacz już prawie w Unionie Berlin. Zwiedził siedzibę klubu

Zbliża się czas finalizacji transferu Tymoteusza Puchacza. 22-letni lewy obrońca ma zmienić Lecha Poznań na Union Berlin.

Zbroją się na nowy sezon

Według niemieckiego Bilda młodzieżowy reprezentant Polski zwiedził Berlin i siedzibę Unionu. Źródło przekonuje, że klub ze stolicy Niemiec ma dopięte już dwa transfery. Mowa o Tymku Puchaczu i Paulu Jaeckelu z Greuther Fürth.

Poznanie nowego otoczenia

Dziennikarze Bilda przekonują, że 22-latek odwiedził stadion Unionu, spotkał się z Ursem Fischerem (trener) oraz Oliverem Ruhnertem (dyrektor sportowy). To standardowa zagrywka ze strony klubu. Piłkarze dołączający do drużyny bardzo często są zapraszani na obiekt, żeby mogli zobaczyć przyszłe miejsce pracy.

Ma być godnym następcą

Tymoteusz Puchacz w Unionie ma zastąpić Christophera Lenza. 26-latek po sezonie przenosi się do Eintrachtu Frankfurt. Przypomnijmy, że 22-latek miał propozycję z innego klubu Bundesligi latem 2020 roku. Ostatecznie jednak został w Poznaniu. Dzięki temu otrzymał zezwolenie na transfer w kolejnym roku.

– Ofertę złożyło Mainz, ale klub chciał, żebym został. Ja też przed sezonem byłem na to zdecydowany – mówił w październiku piłkarz Lecha Poznań.

Zobacz również: Klub z Bundesligi zainteresowany Tymkiem Puchaczem! Ten zespół raczej nie dostałby „w trąbę” od Lecha

Źródło: TVP Sport

Jurgen Klopp narzeka na sędziego i zwraca uwagę na stadion Realu. „To jest boisko treningowe”

Real Madryt pokonał Liverpool 3:1 w pierwszym ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Trener gości, Jurgen Klopp po spotkaniu ocenił, że było to dziwne doświadczenie, ponieważ stadion przypominał bardziej arenę treningową.

Słuszny wynik

Niemiecki szkoleniowiec Liverpoolu po meczu ocenił spotkanie. Według byłego trenera Borussii Dortmund The Reds nie zasłużyli na zwycięstwo.

– Uważam, że nie zasłużyliśmy dzisiaj na zwycięstwo. Nie zagraliśmy wystarczająco dobrze i to może jest moje główne zmartwienie, o tym teraz myślę. Czy zasługiwaliśmy na coś więcej niż 1:3? Nie jestem pewny – ocenił Klopp.

Zarzuty do sędziego

53-latek ostro skomentował pracę arbitra głównego. Zdaniem Jurgena Kloppa sędzia uczepił się jego zawodnika. Niemiec zdradził, że po meczu porozmawiał z arbitrem i przekazał mu swoje uwagi.

– Nie rozumiem, co robił sędzia. Dla mnie to było coś osobistego, bo ocenił to jako nurkowanie czy coś takiego, a od tamtej pory gdy tylko Sadio padał, niczego nie dostawał. To nie jest w porządku. To powiedziałem mu po meczu, że moim zdaniem nie był w porządku wobec Sadio.

Szuka wymówki?

Jurgen Klopp miał nietypowe spostrzeżenia po spotkaniu. Przede wszystkim zwrócił uwagę na fakt, że stadion, na którym rozgrywano spotkanie, jest obiektem treningowym.

– To dzisiaj było czymś dziwnym, naprawdę trudnym, sytuacja ze stadionem była inna, ale Anfield to przynajmniej prawdziwy stadion i to będzie dla nas dobre. To prawda, że od dawna gramy przy pustych stadionach, ale to jest coś zupełnie innego. To jest boisko treningowe. To tak, jak gdybyśmy my odwiedzili Manchester United i grali na ich boisku treningowym. To coś zupełnie innego od tego, co przeżywaliśmy wcześniej – zakończył 53-letni Niemiec.

https://twitter.com/AnfieldWatch/status/1379555853913755653

Źródło: realmadryt.pl

Thomas Tuchel wyjaśnił kulisy sprzeczki z treningu. „Musieliśmy natychmiast uspokoić sytuację”

Thomas Tuchel na konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie z FC Porto odpowiedział na pytania dziennikarzy. Szkoleniowiec ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów odniósł się do ostatnich doniesień o bójce na treningu The Blues.

Sprzeczka na treningu

Do bójki pomiędzy Kepą a Ruedigerem doszło po sobotniej porażce Chelsea. Londyńczycy ulegli West Bromwich Albion aż 2:5.

Zobacz również: Napięta atmosfera w Chelsea. Thomas Tuchel wyrzucił piłkarza z treningu

Wyjaśnienie trenera

Thomas Tuchel odniósł się do doniesień, jakoby to treningowe spięcie dotyczyło ligowej klęski. Niemiecki szkoleniowiec wyjaśnił sytuację na konferencji prasowej przed meczem z FC Porto.

– To nie było związane z sobotnią porażką. Między Tonim a Kepą zawrzało i musieliśmy natychmiast uspokoić sytuację. Nie chcemy akceptować takich sytuacji, ale to od czasu do czasu może się zdarzyć – stwierdził były trener Paris Saint-Germain.

– W zespole panuje duża rywalizacja, każdy chce wygrywać nawet podczas gierek treningowych. To zdarzenie nie było fajne, jednak sposób, w jaki obaj do tego podeszli i jak rozwiązali całą sytuację, pokazał, że mają do siebie duży szacunek. Od razu wszystko sobie wyjaśnili. Na drugi dzień już nikt o tym nie pamiętał, bo rozwiązaliśmy ten problem – dodał Tuchel.

Brak kary

Thomas Tuchel zdradził, że nie ukarze piłkarzy za wspomnianą sprzeczkę. Według Niemca zawodnicy w bardzo dobry sposób poradzili sobie z tą sytuacją. Po chwili dodał jednak, że życzy sobie, by do takich sytuacji dochodziło jak najrzadziej.

– Nie ukarzę ich za to, bo w świetny sposób sami poradzili sobie z tą sytuacją. Wyjaśnili innym, o co poszło i od razu się pogodzili. Mimo wszystko nie chcę, aby takie zdarzenia miały miejsce w przyszłości – wyjaśnił szkoleniowiec The Blues.

Źródło: Chelsea Poland

Asystent Juergena Kloppa wychwala polski talent. „Są tacy juniorzy, którzy od razu zostają docenieni w pierwszej drużynie”

Asystent Jurgena Kloppa, Pepijn Lijnders wypowiedział się na temat polskich talentów w Liverpoolu. Według Holendra Jakub Ojrzyński ma mentalność zwycięzcy, a Mateusz Musiałowski ma ogromny talent.

Polacy w Liverpoolu

W strukturach akademii Liverpoolu występuje dwóch Polaków. Są nimi Jakub Ojrzyński i Mateusz Musiałowski. Prawa ręka Jurgena Kloppa ocenia, że drugi z wymienionych „wyważył drzwi”.

– Mateusz nie zapukał do drzwi, tylko je wyważył. Co za talent. Cały czas szuka czegoś nowego w ataku. Potrafi wykorzystać najmniejszą lukę, by stworzyć sytuację. Jakość nie potrzebuje dużych przestrzeni. Są tacy młodzi piłkarze, którzy od razu zostają docenieni w pierwszej drużynie. Tak się stało z Mateuszem.

– A Jakub ma mentalność zwycięzcy. W Liverpoolu jest zawsze miejsce dla ludzi z taką pasją do piłki. W futbolu wielkie rzeczy rodzą się wtedy, gdy piłkarz zaczyna widzieć, jak jego umiejętności można wtopić w zespół. Na tym polega wychowywanie piłkarzy. Muszą to widzieć, słyszeć i czuć.

„Takie talenty potrzebują idoli”

Pepijn Lijnders w rozmowie z Arthurem Renardem zdradził, że piłkarze z akademii The Reds otrzymali niedawno pozytywny impuls. Otrzymali możliwość treningu z największymi gwiazdami pierwszego zespołu. Według Holendra wewnątrzklubowa droga piłkarzy do pierwszej drużyny jest kluczowa.

– Wykorzystaliśmy ostatnie tygodnie, by dać mocny impuls chłopakom z naszej akademii. Wzmocnić poczucie jedności w klubie. To trzeba budować w piłkarzach od wczesnego wieku: trzeba im dać poznać pierwszą drużynę, rozpalać w nich nadzieję, wiarę we własne talenty. Niech chłoną nasze sposoby gry, nasze pomysły.

– Wszyscy wiedzą, że Liverpool wierzy w młodość i wychowanków. Bardzo dbamy z Juergenem o tę wewnątrzklubową drogę piłkarzy do pierwszej drużyny. Mateusz i Jakub mogli ostatnio dużo potrenować z Salahem, Firmino, Fabinho, Trentem. Takie talenty potrzebują idoli. Przykład działa na nich lepiej niż krytyka. Czekamy, aż ich talent się połączy z doświadczeniem. Chcieliśmy, żeby przekonali się podczas tych treningów, jakie są nasze wartości.

Źródło: Sport.pl

Jurgen Klopp wybrał hiszpański klub, który chciałby poprowadzić. „Mallorca, aby tam żyć, dla tego klimatu”

We wtorek dojdzie do pierwszego ćwierćfinału tegorocznej Ligi Mistrzów. Real Madryt zmierzy się z Liverpoolem. Jurgen Klopp, który prowadzi angielską drużynę, zdradził, gdzie chciałby pracować podczas pobytu w Hiszpanii. Jego wybór może zaskakiwać, ponieważ nie chodzi o żaden z klubów z TOP 3 La Liga.

Kusząca hiszpańska pogoda

Dziennikarze zapytali Jurgena Kloppa o to, czy chciałby w przyszłości poprowadzić zespół, z którym zmierzy się we wtorek. Niemiec uciekł od odpowiedzi, mówiąc o… pogodzie w Hiszpanii.

– Gdyby na koniec kariery miał na koncie tylko Mainz, Borussię i Liverpool, to nie byłoby źle. Nie sądzę, że brakowałoby mi Królewskich. Żałuję tylko, że nie żyłem w Hiszpanii. O tej porze roku to błogosławieństwo, w Anglii jest bardzo zimno – powiedział przed meczem Jurgen Klopp.

– Mój hiszpański jest bardzo słaby. Potrafię tylko poprosić o piwo, nie mógłbym więc iść sam zbyt daleko. Jaki klub? Być może Mallorca, aby tam żyć, dla tego klimatu – dodał szkoleniowiec The Reds.

Spotkanie Real Madryt – Liverpool zaplanowano na 6 kwietnia o godzinie 21:00.

Źródło: TVP Sport

Szefowie Juventusu spotkali się z kandydatem do objęcia posady trenera. Szykują wielki powrót?

Według włoskich mediów w Juventusie może dojść do zmiany na stanowisku trenera. Wśród kandydatów na następcę Andrei Pirlo wymienia się Massimiliano Allegriego.

Posada wisi na włosku

Andrea Pirlo nie spisuje się najlepiej jako szkoleniowiec Starej Damy. Włodarzom klubu podobno kończy się cierpliwość, przez co rozważają jego zwolnienie.

Wielki powrót trenera?

Według doniesień mediów jednym z kandydatów na następcę byłego pomocnika Juve jest… Massimiliano Allegri. Il Giornale informuje, że włodarze Starej Damy spotkały się z 53-latkiem po ostatnich derbach Turynu.

Przypomnijmy, że Allegri pracował w Juventusie w latach 2014-2019. Wiele wskazuje na to, że 53-latek może wrócić do Turynu.

Dramatyczny sezon Juve

Andrea Pirlo nie może spać bowiem spokojnie. W bieżącej kampanii Juventus odpadł z Ligi Mistrzów po dwumeczu z FC Porto. Ponadto, sytuacja w Serie A też nie wygląda najlepiej. Turyńczycy praktycznie zaprzepaścili szanse na scudetto. Do pierwszego Interu tracą aż 12 punktów.

Źródło: Meczyki.pl

fot. La Gazetta dello Sport

Piłkarz Atalanty Bergamo o wymianie koszulek z Ronaldo. „Nawet na mnie nie spojrzał. Poczułem się mały”

Piłkarz Atalanty Bergamo, Robin Gosens opisał w swojej biografii historię o niedoszłej wymianie koszulek z Cristiano Ronaldo. Portugalczyk zignorował Niemca, który po wszystkim czuł się bardzo skrępowany.

Spotkał się z odmową

Cristiano Ronaldo ma wielu fanów na świecie. Wśród nich są także piłkarze Serie A. Nic dziwnego więc, że Robin Gosens po jednym ze spotkań poprosił Portugalczyka o koszulkę. Niemiecki wahadłowy Atalanty spotkał się jednak ze stanowczą odmową. Jak napisał na łamach swojej biografii, poczuł się mały i skrępowany.

– Po spotkaniu z Juventusem starałem się spełnić swoje marzenie o koszulce Cristiano Ronaldo. Po meczu podszedłem do niego i zapytałem: „Cristiano, mogę prosić o twoją koszulkę?”. Nawet na mnie nie spojrzał. Po prostu powiedział: „Nie!” – napisał w swojej biografii Gosens.

„Poczułem się mały”

– Byłem bardzo zawstydzony. Odszedłem i poczułem się mały. Znasz ten moment, kiedy dzieje się coś krępującego i rozglądasz się, żeby spojrzeć, czy ktoś to zauważył? Tak właśnie się czułem i starałem się to ukryć – wyznał niemiecki wahadłowy Atalanty Bergamo.

Źródło: Football Italia

Kylian Mbappe o przerwie Roberta Lewandowskiego. „Nie lubię się cieszyć kontuzjami innych, ale dla nas to dobra wiadomość”

Robert Lewandowski przez kontuzję nie zagra w środowym meczu przeciwko Paris Saint-Germian. Gwiazda paryżan, Kylian Mbappe uważa, że to świetna wiadomość dla jego zespołu.

Zabraknie go w kluczowym meczu

Kapitan reprezentacji Polski doznał kontuzji w meczu z Andorą. Lewandowski uszkodził więzadła poboczne w kolanie. Przez to będzie musiał pauzować w spotkaniu przeciwko PSG. Kylian Mbappe dostrzega, że to dobra wiadomość dla jego drużyny.

– Nie będziemy wybredni. Robert Lewandowski to świetny zawodnik, ale jego nieobecność to dla nas „dobra” wiadomość, choć nie lubię cieszyć się kontuzjami innych piłkarzy – powiedział w rozmowie z Telefoot napastnik mistrzów Francji.

Nieco odmienna opinia stopera

Na temat kontuzji i absencji Polaka wypowiedział się również inny piłkarz Paris Saint-Germain. Obrońca mistrzów Francji, Presnel Kimpembe żałuje, że nie będzie miał okazji zmierzyć się z Lewandowskim.

– Wolałbym, by Lewandowski był dostępny do gry. Jestem takim zawodnikiem, który lubi grać przeciwko świetnym graczom. To czy Lewandowski będzie grał, czy nie, jednak niewiele zmienia, bo Bayern Monachium wciąż jest świetnym zespołem – powiedział Kimpembe.

Mecz Bayernu Monachium z Paris Saint-Germain odbędzie się w środę, 7 kwietnia o godzinie 21.

Źródło: Sport.pl, Telefoot