Robert Lewandowski zabrał głos po odpadnięciu z EURO 2020. „Wszyscy jesteśmy rozczarowani”

Reprezentacja Polski zakończyła swój udział w EURO 2020 na etapie fazy grupowej. Podopieczni Paulo Sousy zdobyli jeden punkt w trzech spotkaniach. Po przegranym meczu ze Szwecją głos w mediach społecznościowych zabrał kapitan biało-czerwonych, Robert Lewandowski.

Głos kapitana zespołu

Polacy w pierwszym meczu tegorocznych mistrzostw Europy polegli ze Słowacją (1:2). Później zremisowali z Hiszpanią (1:1), by w ostatniej kolejce fazy grupowej przegrać ze Szwecją (2:3). Kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski podziękował kibicom za zaangażowanie i wiarę w cały zespół.

– Wszyscy jesteśmy rozczarowani i zdajemy sobie sprawę, że ta historia mogła potoczyć się zupełnie inaczej. Walczyliśmy do końca. Dziękujemy za Wasze wsparcie, za wiarę w nasze możliwości – mamy zespół, który może w niedalekiej przyszłości przynieść nam wszystkim wiele radości. Dziękujemy, że jesteście – napisał w mediach społecznościowych snajper Bayernu Monachium.

Strzelał bramki, ale to nie pomogło

Robert Lewandowski kończy turniej z trzema trafieniami na koncie. 32-latek był kluczową postacią biało-czerwonych na turnieju. Po spotkaniu przyznał jednak, że jego bramki niewiele pomogły reprezentacji Polski.

– Odpadnięcie z turnieju zawsze jest porażką. Od dłuższego czasu moje bramki nic nam nie dają. Pierwszy mecz miał duże znaczenie, ale zarówno ze Szwecją, jak i Słowacją powinniśmy chociaż zremisować, jeśli nie potrafiliśmy wygrać. Remisy zawsze zmieniają perspektywę i dają szansę na kolejne mecze – mówił po spotkaniu ze Szwecją.

Źródło: Onet Sport, Facebook (Robert Lewandowski)

Były selekcjoner nie przebiera w słowach. „Faul Krychowiaka był złośliwy i niepotrzebny. Dałbym mu w gębę i wrócił do domu”

Antoni Piechniczek na łamach „Sportu” odniósł się do zachowania Grzegorza Krychowiaka podczas meczu ze Słowacją. Były selekcjoner reprezentacji Polski w ostrych słowach skrytykował piłkarza Lokomotiwu Moskwa za dwie żółte kartki w pierwszym meczu na EURO 2020.

Zawiódł ze Słowacją

Grzegorz Krychowiak padł ofiarą ogromnej fali krytyki po pierwszym spotkaniu Polaków na EURO 2020. Pomocnik nie popisał się w meczu ze Słowacją. 31-latek dwukrotnie obejrzał żółtą kartkę, przez co w konsekwencji wyleciał z boiska.

Reprezentacja Polski ostatecznie przegrała to spotkanie 1:2. Słowacy skrzętnie wykorzystali przewagę jednego zawodnika. Według kibiców to właśnie Krychowiak był w głównej mierze winny porażki.

Były selekcjoner ostro o Krychowiaku

Swoje zdanie na temat postawy Krychowiaka przedstawił były selekcjoner biało-czerwonych, Antoni Piechniczek. Według 79-latka „Krycha” powinien zostać wcześniej zmieniony.

– Dziwię się, że nie dokonano wcześniej zmiany. W trakcie gry można się zapomnieć. Można ratować drużynę, by nie straciła bramki, tyle że ten faul na drugą żółtą, był autentycznie niepotrzebny, z gatunku złośliwych – powiedział na łamach „Sportu” Piechniczek.

– Sam grałem w piłkę i gdyby tak 2-3 razy ktoś wkręcił mi korki w stopę, jak zrobił to Krychowiak, to nie patrząc na konsekwencje, dałbym mu w gębę, poprosił o bilet i wrócił do domu – dodał.

Wróci do składu?

Z uwagi na kontuzję Jakuba Modera możliwy jest powrót Grzegorza Krychowiaka do pierwszej jedenastki reprezentacji Polski. Miejmy nadzieję, że 31-latek w spotkaniu ze Szwecją udowodni swoją wartość. Początek spotkania o godzinie 18:00.

Źródło: Sport

Szwedzka prasa obawia się 17-letniego piłkarza Pogoni Szczecin. „Zasługuje na nazywanie go polskim Pogbą”

Według szwedzkiego dziennika „Expressen” Kacper Kozłowski może być nieoczekiwaną bronią reprezentacji Polski. Media ze Szwecji obawiają się 17-letniego pomocnika Pogoni Szczecin.

Paulo Sousa już nie raz udowodnił, że nie boi się stawiać na Kacpra Kozłowskiego. Piłkarz Pogoni Szczecin zadebiutował na pierwszym zgrupowaniu. Swój pierwszy występ w reprezentacji Polski zaliczył w meczu przeciwko Andorze (3:0).

Zobacz również: Kozłowski pobije rekord Ekstraklasy? Pojawił się faworyt do wykupienia 17-latka

Rekordzista na celowniku mediów

Selekcjoner coraz odważniej testuje 17-letniego zawodnika Portowców. Kozłowski zagrał ponad 30 minut w meczu przeciwko Hiszpanii. Młody piłkarz pokazał się z dobrej strony, przez co zainteresowały się nim media z całej Europy. Szwedzka prasa wzięła go pod lupę przed środowym spotkaniem z Polską.

– Ten 17-letni piłkarz już stał się rekordzistą jako najmłodszy w historii uczestnik rozgrywek o mistrzostwo Europy, lecz najgorsze dla nas jest to, że nikt o nim nic nie wie. Poza tym, iż gra w Pogoni Szczecin. Cały czas biega, widać, że świetnie rozumie piłkę i nie ma najmniejszego respektu dla przeciwników – piszą w „Expressen”.

– Kozłowski jest nieoczekiwaną bronią Polaków, ponieważ to, co pokazał w meczu z Hiszpanią po prostu było imponujące. Nic dziwnego, że już jest nazywany „polskim Pogbą” – na co w dodatku zasługuje – podsumowali.

Zobacz również: Sylwetka Kacpra Kozłowskiego zaprezentowana na międzynarodowym portalu. Nazwali go „polskim Pogbą”

Źródło: Interia Sport, Expressen

Paulo Sousa zdradził, o czym dyskutował z Grzegorzem Krychowiakiem. „Często rozmawiam tak z piłkarzami”

Grzegorz Krychowiak został po poniedziałkowym treningu na środku boiska wraz z Paulo Sousą. Portugalczyk wyjawił telewizji TVP Sport co przekazywał pomocnikowi Lokomotiwu Moskwa.

Czas pokazać się z dobrej strony

Krychowiak zawiódł podczas pierwszego meczu w grupie. 31-latek dwukrotnie obejrzał żółtą kartkę, przez co przedwcześnie opuścił plac gry. Później musiał pauzować podczas spotkania z Hiszpanią.

Zostali po treningu – o czym rozmawiali?

Dziennikarz Canal+, Jan Kałucki doniósł w poniedziałek, że Grzegorz Krychowiak został z Paulo Sousą po treningu. Szkoleniowiec reprezentacji Polski zdradził w rozmowie z TVP Sport, czego dotyczyła ta rozmowa.

– Często rozmawiam tak z piłkarzami. Również w hotelu, nie tylko tutaj na boisku. Rozmawiamy o tym, co może się wydarzyć w meczu – o pozycjach, zachowaniu. W Hiszpanii Krychowiak był jedną z najważniejszych osób na ławce. Dużo krzyczał, wspierał, był bardzo zaangażowany w grę – wytłumaczył Paulo Sousa.

– Tego oczekujemy. Ci, którzy nie grają, wspierają i podpowiadają z ławki. A reszta stara się to zrealizować – dodał.

https://twitter.com/adam_dworak/status/1407321529831112717

Źródło: TVP Sport, Twitter, Meczyki.pl

Mocna przemowa Kamila Glika przed meczem z Hiszpanią. „Jedziemy wszyscy na tym samym wózku”

Reprezentacja Polski zremisowała w sobotę z Hiszpanią 1:1. Profil Łączy nas piłka opublikował kulisy spotkania z La Roja. Na wideo słychać między innymi mocną przemowę Kamila Glika przed meczem.

Mecz Polski z Hiszpanią, był dla biało-czerwonych o być albo nie być. Ostatecznie podopieczni Paulo Sousy zremisowali z La Roja. Teraz wszystko zależy od reprezentacji Polski. Biało-czerwoni potrzebują zwycięstwa w meczu ze Szwecją, by wyjść z grupy.

Przemowa Kamila Glika

Polska nie byłaby w grze gdyby nie remis z reprezentacją Hiszpanii. Być może do dobrego wyniku z faworytami przyczyniła się heroiczna przemowa Kamila Glika. Filar defensywy biało-czerwonych w mocny sposób zmotywował piłkarzy przed spotkaniem z La Roja.

– Jedziemy wszyscy na tym samym wózku. Zaczynając od Roberta, przeze mnie, przez wszystkich z nas. Dzisiaj mamy fajny moment, takie mecze czasami gra się o wiele łatwiej niż można by się spodziewać – powiedział Kamil Glik.

– Musimy zrobić to, o czym mówiliśmy ostatniego wieczoru i jeszcze tydzień wcześniej. Trzy tygodnie poświęcenia, każdy z nas. Dzisiaj trzeba tylko zapier***ać panowie, jedenastu chłopa plus pięć zmian – dodał „Glikson”.

– Nie chcę zobaczyć k***a jakiejś piłki pomiędzy, że oni ją wygrywają, tak jak ostatnio to miało miejsce. Także zapier***amy, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – podsumował.

Wypowiedź Kamila Glika (24 min 28 sek.):

Zmotywowani Szwedzi

Szwedzi awansowali z grupy, jednak kibice wciąż domagają się punktów w meczu z Polakami. Jeśli Skandynawowie zremisują z biało-czerwonymi, a Hiszpania wysoko wygra ze Słowacją, to reprezentacja Sverige zagra w następnej rundzie w Kopenhadze. To zdecydowanie najlepsza i najbliższa opcja dla kibiców z kraju z północy Europy.

https://twitter.com/Piotrowicz17/status/1407220271342366723

Źródło: Łączy nas piłka, Meczyki.pl, Twitter

Bartosz Bereszyński wyjaśnił spięcie z Robertem Lewandowskim. „Nie był do końca tego świadomy”

Podczas meczu Polska – Słowacja (1:2) media wychwyciły scenę, podczas której Robert Lewandowski był zły na swoich kolegów z drużyny. O kulisach tego spięcia opowiedział Bartosz Bereszyński.

Wściekłość „Lewego”

„Bereś” był gościem programu Foot Truck. Wychowanek Lecha Poznań wrócił do pierwszego meczu Polaków na EURO 2020. Obrońca wyjaśnił spięcie z Robertem Lewandowskim podczas spotkania ze Słowacją. Kapitan reprezentacji Polski wściekł się na drużynę po golu Milana Skriniara na 1:2.

Wytłumaczył sytuację

Według Bereszyńskiego defensywa ustaliła swoje założenia, zanim przybiegł Robert Lewandowski. Obrońca Sampdorii zajął miejsce Grzegorza Krychowiaka, który musiał opuścić boisko po obejrzeniu dwóch żółtych kartek. „Bereś” w programie Foot Truck wytłumaczył, że kapitan reprezentacji Polski mógł nie być do końca świadomy tego, co ustalili defensorzy.

– Miałem kryć Skriniara indywidualnie przez cały mecz. Nie kryłem go na jeden stały fragment gry i strzelił gola. Poszedłem wtedy w miejsce Krychowiaka, który dostał czerwoną kartkę. Podjęliśmy taką decyzję, bo to była ważna pozycja na boisku – dodał.

– Może był na mnie wkurzony. Ale ja też byłem wkurzony, że ktoś ma do mnie pretensje, choć ustaliliśmy coś innego. To są sytuacje boiskowe. Robert nie zdawał sobie sprawy, że na szybko podjęliśmy decyzję, że nie ma krycia indywidualnego – podsumował sytuację „Bereś”.

Mecz o wszystko

Polacy mają za sobą dwa spotkania w grupie na EURO 2020. Biało-czerwoni przegrali ze Słowacją (1:2) i zremisowali z Hiszpanią (1:1). Podopieczni Paulo Sousy wciąż mają szanse na awans do kolejnej fazy turnieju. Rozstrzygający mecz ze Szwecją odbędzie się 23 czerwca o godzinie 18:00.

Źródło: Foot Truck, WP Sportowe Fakty

Leo Messi i Cristiano Ronaldo w jednej drużynie? Joan Laporta ma plan jak to zrobić

Media z Włoch przekazały sensacyjne doniesienia odnośnie przyszłości Cristiano Ronaldo. Według ich wiedzy Joan Laporta widziałby go w FC Barcelonie obok Leo Messiego.

Może odejść ze Starej Damy

Opinia publiczna od miesięcy spekuluje na temat potencjalnych przenosin Cristiano Ronaldo. Według doniesień mediów „CR7” nie czuje się najlepiej w Juventusie. Czy Portugalczyk wreszcie zagra w jednej drużynie z Leo Messim?

Utrzymać Messiego w Barcelonie

Włoska prasa twierdzi, że Joan Laporta chce, aby obie gwiazdy w końcu zagrały razem. Mimo ogromnych długów FC Barcelona ściągnęła do siebie Memphisa Depaya i Sergio Aguero. Działacze Blaugrany wciąż walczą o podpis Messiego na nowym kontrakcie. Wiele jednak wskazuje na to, że Argentyńczyk pozostanie w stolicy Katalonii.

Ronaldo u boku Argentyńczyka?

Według włoskiej prasy Joan Laporta chce sprowadzić Cristiano Ronaldo do FC Barcelony. Dziennikarze z Półwyspu Apenińskiego twierdzą, że działacz byłby w stanie oddać Antoine’a Griezmanna, Sergio Roberto oraz Philippe’a Coutinho, by dopiąć ten transfer. Odejście wspomnianych zawodników miałoby pozwolić klubowi na utrzymanie pensji „CR7”.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Puchacz odniósł się do doniesień o zmęczeniu piłkarzy. „Jedyne markery, jakie widziałem, to te przy podpisywaniu piłek czy koszulek”

Tymoteusz Puchacz był gościem na konferencji prasowej przed meczem reprezentacji Polski ze Szwecją. Wychowanek Lecha Poznań odniósł się do medialnych doniesień o nieodpowiednim przygotowaniu piłkarzy do meczu ze Słowacją.

Sousa mógł przesadzić

Tomasz Smokowski podczas programu Hejt Park na antenie Kanału Sportowego niedawno poinformował, że zmęczenie reprezentantów Polski przekraczało normę. Według jego informacji piłkarze dwa dni przed meczem ze Słowacją prosili Paulo Sousę o poluzowanie obciążeń.

– Widziałem markery zmęczeniowe jednego z piłkarzy reprezentacji Polski – widziałem, nie wymyślam tego. Dwa dni po meczu z Islandią, bo on grał wtedy, on miał 900. Norma dla zwykłego amatora to jest 170, a dla zawodowego piłkarza to jest 300. A on miał 900! – zdradził Smokowski.

– Może nie powinniśmy robić niepotrzebnej afery, ale wiem to z dobrych źródeł. Dwa ostatnie dni przed meczem ze Słowacją było treningowo wyjątkowo trudne dla piłkarzy. Poszli do Sousy i prosili go, by odpuścił. A on nie odpuścił – uzupełnił.

Co z tymi markerami?

Do całego zamieszania odniósł się obecny na konferencji prasowej Tymoteusz Puchacz. Sprawę wyjaśnił również rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej, Jakub Kwiatkowski.

– Jedyne markery, jakie widziałem, to te przy podpisywaniu piłek czy koszulek – podsumował sytuację Puchacz.

– Markery były badane na 4 dni przed meczem ze Słowacją, 2 po Islandii. Wiemy, o którym zawodniku mowa była w internecie, bo tylko 1 miał taki poziom zmęczenia. Nie trenował tydzień, bo był kontuzjowany. W przypadku kontuzji mięśniowej wyniki zawsze są wysokie – Kwiatkowski.

Eden Hazard o swojej sytuacji zdrowotnej. „Nie jestem pewien, czy moja kostka będzie jeszcze kiedykolwiek taka sama”

Skrzydłowy Realu Madryt, Eden Hazard odpowiedział na pytania dziennikarzy przed meczem Belgia – Finlandia. Były piłkarz Chelsea opowiedział o swojej sytuacji zdrowotnej.

Jak się czuje?

Odkąd Eden Hazard dołączył do Realu Madryt, trapią go kontuzje. Więcej czasu spędził na dochodzeniu do zdrowia, niż na graniu w spotkaniach Królewskich. Skrzydłowy opowiedział o swojej sytuacji zdrowotnej przed spotkaniem Belgia – Finlandia.

– Nigdy nie wątpiłem w swoje piłkarskie umiejętności. Wiem, co potrafię zrobić na boisku, ale nie jestem pewien, czy moja kostka będzie jeszcze kiedykolwiek taka sama, jak dziesięć lat temu. Takie jest życie – powiedział 30-letni skrzydłowy Realu Madryt.

– Z Finlandią mogę nie zagrać pełnych 90 minut. Wszystko zależy od tego, jak się będę czuł. Nie jestem w 100% gotowy, ale jestem gotowy, żeby grać od początku. Moim celem jest grać w każdym meczu – podsumował.

Eden Hazard wystąpił w Realu Madryt w sezonie 2020/2021 tylko 21 razy. Uzbierał łącznie 886 minut na boisku, podczas których zdobył 4 bramki i zaliczył asystę.

Mecz Belgii z Finlandią odbędzie się w poniedziałek o godzinie 21:00.

Źródło: Marca, Meczyki.pl

Czy reprezentacji Polski należał się rzut karny? Kontrowersyjna decyzja sędziego na początku spotkania [WIDEO]

Reprezentacja Polski zremisowała z Hiszpanią w swoim drugim meczu na EURO 2020. Obraz spotkania mógł wyglądać jednak nieco inaczej. Biało-czerwoni mogli otrzymać rzut karny już w 2. minucie.

Kontrowersja na wejściu

Piotr Zieliński zagrał „klepką” z Karolem Świderskim i wpadł w pole karne gospodarzy. Po chwili Alvaro Morata ostrym zagraniem przewrócił pomocnika Napoli. Polacy mogli otrzymać „jedenastkę” już po dwóch minutach gry. Ostatecznie włoski sędzia nie dopatrzył się przewinienia.

Czy postąpił słusznie? Interpretację tego zdarzenia zostawiamy państwu.

Zobacz również: Kamil Glik? TOP! Kto zachwycił, a kto rozczarował w meczu z Hiszpanią? [OCENY]

Przed Polakami mecz o byt

Ostatecznie spotkanie Polski z Hiszpanią zakończyło się remisem 1:1 po golach Alvaro Moraty i Roberta Lewandowskiego. Przyszłość biało-czerwonych na EURO 2020 wyjaśni się w środę 23 czerwca. Wówczas podopieczni Paulo Sousy zmierzą się ze Szwecją.

Poznaliśmy skład reprezentacji Polski na mecz z Hiszpanią. Czy biało-czerwoni sprawią niespodziankę?

Poznaliśmy skład reprezentacji Polski na spotkanie z Hiszpanią. Paulo Sousa od pierwszej minuty postawił na m.in. Tymoteusza Puchacza, Jakuba Modera czy Karola Świderskiego.

Nie mogą przegrać

Już w sobotę 19 czerwca o godzinie 21:00 Polacy zmierzą się z Hiszpanią. Biało-czerwoni przylecieli do Sewilli na mecz o wszystko. W przypadku porażki – podopieczni Paulo Sousy nie będą mieli żadnych szans na wyjście z grupy.

Składy na mecz Hiszpania – Polska

Znamy oficjalnie zestawienie Polaków na mecz z La Roja:

Polska: Szczęsny – Bereszyński, Glik, Bednarek, Puchacz – Jóźwiak, Moder, Klich, Zieliński – Świderski, Lewandowski

A tak na mecz z biało-czerwonymi wyjdą Hiszpanie:

Hiszpania: Simon – Alba, Torres, Laporte, Llorente – Pedri, Rodri, Koke – Olmo, Morata, Moreno

Paulo Sousa o swojej misji w reprezentacji Polski. „Chcemy zerwać z kulturą gry z przeszłości”

Paulo Sousa udzielił wywiadu hiszpańskiemu dziennikowi El Pais. Selekcjoner reprezentacji Polski opowiedział o swojej misji w kadrze biało-czerwonych.

Portugalczyk objął stery reprezentacji Polski w styczniu 2021 roku, po tym, jak zwolniono krytykowanego Jerzego Brzęczka. Początki wychowanka Benfiki są jednak nie najlepsze.

Kiepski początek

Piłkarze reprezentacji Polski wygrali pod wodzą Paulo Sousy tylko jedno spotkanie – z Andorą (3:0). Oprócz tego trzykrotnie zremisowali (przeciwko Węgrom, Islandczykom i Rosjanom) i dwukrotnie przegrali (z Anglią oraz Słowacją).

Portugalczyk udzielił wywiadu hiszpańskiemu dziennikowi El Pais przed drugą kolejką EURO 2020. Polacy 19 czerwca zmierzą się z La Roja, dla biało-czerwonych to mecz o być, albo nie być na turnieju.

Co chce wdrożyć?

Według Paulo Sousy Polska chce zerwać z kulturą gry z przeszłości. Portugalski szkoleniowiec w rozmowie z El Pais opowiedział o swojej misji w kadrze biało-czerwonych.

– Od pierwszego dnia poczułem różnicę w prowadzeniu klubu i reprezentacji. Jako selekcjoner mogę wybierać spośród najlepszych graczy, ale mam mniej treningów i czasu na przećwiczenie pomysłów, koncepcji i sposobu myślenia – przyznał Paulo Sousa.

– W tym krótkim czasie chcemy zbudować coś zupełnie innego. Chcemy zerwać z kulturą gry z przeszłości. Chcemy być drużyną, która prowadzi grę wiedząc, że będą momenty, kiedy będzie nam trudniej z niektórymi rywalami. Musimy wiedzieć jak ich pokonać poprzez naprzemienne prowadzenie gry i momenty przerwy – uzupełnił.

Źródło: El Pais, Sport.pl

Luis Enrique uczulił piłkarzy na dwóch Polaków. „Trzeba ich pilnować w szczególny sposób”

Selekcjoner Hiszpanii, Luis Enrique obawia się dwóch zawodników reprezentacji Polski. Według byłego szkoleniowca FC Barcelony trzeba pilnować ich w szczególny sposób.

Już w sobotę 19 czerwca o 21:00 Polacy zmierzą się z Hiszpanią. Dla biało-czerwonych to mecz o wszystko, jednak czy La Roja ma się czego obawiać?

„To dla Polaków punkty odniesienia”

Luis Enrique opowiedział na konferencji prasowej o dwóch kluczowych postaciach reprezentacji Polski. Były trener FC Barcelony ma nadzieję, że Piotr Zieliński i Robert Lewandowski zostaną odpowiednio zneutralizowani.

– Mówiłem drużynie nie tylko o Lewandowskim, ale też o Piotrze Zielińskim. To dla Polaków punkty odniesienia. Muszą jak najrzadziej być przy piłce, trzeba ich pilnować w szczególny sposób – powiedział Luis Enrique.

Zobacz również: Alvaro Morata o krytyce i Robercie Lewandowskim. „Jest dla mnie wzorem”

Źródło: Meczyki.pl

Alvaro Morata o krytyce i Robercie Lewandowskim. „Jest dla mnie wzorem”

Alvaro Morata pojawił się na konferencji prasowej przed spotkaniem Hiszpanii z Polską. Napastnik Juventusu odpowiedział na krytykę ze strony kibiców i dziennikarzy. Nie zabrakło również wzmianki o Robercie Lewandowskim.

Morata zostaje w składzie

Alvaro Morata często razi fanów swoją nieskutecznością. Mimo to selekcjoner reprezentacji Hiszpanii, Luis Enrique zapowiedział, że cały czas będzie wystawiał napastnika Starej Damy. Kibice woleliby jednak, by na boisku częściej pojawiał się Gerard Moreno. Wspomniany zawodnik otrzymuje o wiele mniej szans od Moraty.

Odpowiedział na krytykę

28-letni napastnik Juventusu odpowiedział na pytania dziennikarzy przed sobotnim spotkaniem Hiszpania – Polska. Snajper La Roja odniósł się do krytyki, jaka na niego spadła po meczu ze Szwecją.

– Zawsze daję z siebie 200 proc. dla reprezentacji. Gram za długo, aby przejmować się tym, co myślą o mnie ludzie. Nie interesuje mnie to, nie mogę być kochany przez wszystkich. Zależy mi na tym, co mówią koledzy. A sam czuję się spektakularnie – powiedział Alvaro Morata.

Lewandowski jest dla niego wzorem

Napastnik Juventusu zapytany o Roberta Lewandowskiego odpowiedział, że jest jego wielkim fanem. Według Moraty „Lewy” jest wzorem dla wielu napastników.

Źródło: WP Sportowe Fakty, Meczyki.pl

Szczęsny porównał sytuację z mundialu do EURO 2020. „Czujemy dużą różnicę”

Wojciech Szczęsny był gościem w programie Radio Polska Europa na portalu Łączy nas piłka. Bramkarz Juventusu wspomniał sytuację z mistrzostw świata i porównał ją do bieżącego EURO 2020.

Reprezentacja Polski przegrała swoje pierwsze spotkanie w grupie na mistrzostwach Europy. Biało-czerwoni w poniedziałek ulegli Słowakom (1:2). Porażka na inaugurację zdecydowanie postawiła podopiecznych Sousy w trudnej sytuacji.

„Czujemy dużą różnicę”

Kolejnymi rywalami Polaków będą Hiszpanie, z którymi mecz odbędzie się w sobotę 19 czerwca o godzinie 21:00. Wojciech Szczęsny podzielił się swoimi odczuciami na temat tego spotkania podczas rozmowy w programie Radio Polska Europa.

– Czujemy dużą różnicę pomiędzy atmosferą w grupie po pierwszym meczu na mundialu w 2018 r. i wiarą w końcowy sukces, a tym, co jest teraz. Wtedy po pierwszym meczu wszyscy czuli, że się skończyło, że będzie bardzo ciężko. Wiary w sukces nie było w ogóle – powiedział bramkarz reprezentacji Polski.

– Tu przegraliśmy mecz i jest przed nami dużo cięższy pojedynek, ale cały czas jest przekonanie, że jesteśmy tu, by grać o coś, a nie być workiem do bicia jak było na MŚ w Rosji – dodał „Szczena”.

Zobacz również: Bereszyński pozytywnie o atmosferze panującej w reprezentacji Polski. „Gramy do jednej bramki”

Źródło: WP Sportowe Fakty, Łączy nas piłka