Niefortunny wypadek Moraty po meczu z Francją. Ochroniarz pozbawił go finału? [WIDEO]

Po półfinałowym zwycięstwie Hiszpanii nad Francją doszło do nieoczekiwanego incydentu. Podczas celebracji po spotkaniu na murawie pojawił się kibic. W związku z tym jeden z ochroniarzy, próbując złapać wbiegającego na boisko fana, przypadkowo zahaczył o Alvaro Moratę, który upadł i złapał się za nogę.

 

Co z Moratą?

Po upadku Morata ewidentnie utykał, co wzbudziło obawy o jego zdolność do gry w finałowym meczu. Na temat stanu zdrowia napastnika wypowiedział się jego kolega z reprezentacji, Rodri Hernandez.

– Miał spektakularny upadek z kimś z ochrony. Rozmawiałem z nim, jest trochę taki… ale jestem pewny, że to nic wielkiego – powiedział na konferencji prasowej piłkarz Manchesteru City.

Pomimo niepokojących oznak, wypowiedź Hernandeza sugeruje, że kontuzja Moraty nie jest poważna i zawodnik będzie gotowy do gry w finale. Na razie nie wiadomo nic więcej na ten temat.

 

Finał EURO 2024 zaplanowano na niedzielę, 14 lipca. Rywal Hiszpanii zostanie wyłoniony w środowym półfinale między Holandią a Anglią, który rozpocznie się o godzinie 21:00.

Źródło: X, WP Sportowe Fakty

Mbappe krytykowany za zachowanie z przerwy meczu. To dowód braku odpowiedniej mentalności [WIDEO]

Reprezentacja Hiszpanii awansowała do finału Mistrzostw Europy 2024. „La Roja” okazała się lepsza od „Les Bleus”, wygrywając 2:1 w półfinale turnieju.

 

Nietypowa sytuacja w przerwie

W przerwie półfinałowego spotkania doszło do nietypowego zdarzenia. Kylian Mbappe wracając do szatni, nie miał na sobie koszulki. Zamiast tego, trzymał w rękach trykot, swojego byłego kolegi z PSG, Fabiana Ruiza. Wymiana koszulek na boisku zwróciła uwagę kamerzystów i wywołała falę negatywnych komentarzy.

Zachowanie Mbappe spotkało się z krytyką francuskich kibiców, którzy uznali je za dowód na brak odpowiedniej mentalności zawodnika. W momencie wymiany koszulek Francja przegrywała z Hiszpanią. Kibice uznali, że takie działanie w środku ważnego meczu jest nie na miejscu.

 

Po przerwie Mbappe nie udało się odwrócić losów spotkania. Nie strzelił żadnej bramki, co pogłębiło krytykę pod jego adresem. Zakończył turniej z jedynym golem, który zdobył z rzutu karnego w meczu fazy grupowej przeciwko Polsce.

Mimo licznych komentarzy i krytyki Kylian Mbappe nie odniósł się publicznie do całej sytuacji.

Źródło: Twitter

Emmanuel Petit krytykuje Kyliana Mbappe. „Jak dotąd nie jest godny być kapitanem”

Emmanuel Petit przedstawił swoje zdanie na temat Kyliana Mbappe. Były reprezentant Francji uważa, że napastnik Realu Madryt „jak dotąd nie jest godny być kapitanem” Trójkolorowych.

 

Petit krytycznie o Mbappe

Emmanuel Petit w rozmowie z niemiecką telewizją NTV ocenił, że Mbappe „nie bierze na siebie wystarczającej odpowiedzialności na boisku” oraz że „nie jest w dobrej formie od początku mistrzostw Europy, ani w dobrej kondycji fizycznej”.

Były reprezentant Francji dodał również, że Mbappe „boli złamany nos”. Według Petita w ćwierćfinałowym meczu przeciwko Portugalii, Mbappe powinien zostać zmieniony „najpóźniej po godzinie”.

Mimo krytyki, mistrz świata z 1998 roku wyraził nadzieję, że Mbappe „nagle eksploduje w półfinale”.

 

– Zagra tylko dlatego, że rywalem jest Hiszpania. Inaczej zostawiłbym go na ławce rezerwowych – ocenił Petit.

Mecz reprezentacji Francji z Hiszpanią w ramach półfinału EURO 2024 odbędzie się we wtorek 9 lipca w Monachium. Spotkanie zaplanowano na godzinę 21:00. Arbitrem głównym tego meczu będzie Słoweniec Slavko Vincić.

Źródło: NTV, TVP Sport (PAP)

Kluby licytują się o Adama Buksę. Nowa oferta wykluczyła transfer

Według doniesień chorwackich mediów Adam Buksa był bliski przenosin do Dinama Zagrzeb. Tak się jednak nie stało, ponieważ do gry wkroczył inny zespół, który zaproponował za niego 4 i pół miliona euro.

 

Buksa z licznymi ofertami

Adam Buksa zakończył sezon w tureckim Antalyasporze z imponującym wynikiem 16 bramek w 35 meczach. Napastnik był wypożyczony z RC Lens, gdzie wcześniejsze problemy zdrowotne uniemożliwiły mu pełne wykorzystanie swojego potencjału. Mimo że Antalyaspor chciał wykupić Buksę na stałe, piłkarz zdecydował się na zmianę otoczenia.

Podczas Euro 2024, Buksa zdołał wpisać się na listę strzelców w meczu przeciwko Holandii, co zwiększyło zainteresowanie jego osobą na rynku transferowym. Według doniesień chorwackich mediów Buksa był bliski przenosin do Dinamo Zagrzeb.

Nie dla Chorwatów

„Večernji list” informuje, że mistrzowie Chorwacji złożyli ofertę za polskiego napastnika, jednak RC Lens otrzymało korzystniejszą propozycję od innego klubu. Oferta opiewająca na 4,5 miliona euro, zablokowała transfer Buksy do Zagrzebia. Na razie nie wiadomo jednak, jaki zespół złożył propozycję za polskiego napastnika.


 

Przyszłość Adama Buksy nadal nie jest jasna. Wiele wskazuje jednak na to, że napastnik nie będzie kontynuował kariery w Antalyasporze ani w RC Lens. Jego obecna wartość rynkowa wynosi około sześciu milionów euro. Umowa Buksy z francuskim klubem obowiązuje do końca czerwca 2027 roku.

Źródło: Večernji list

Szymański bliski przenosin do Premier League. „Wkrótce ma podpisać kontrakt”

Sebastian Szymański przyciągnął uwagę europejskich klubów swoją imponującą formą z początku sezonu w trakcie gry w Fenerbahce. Według doniesień tureckich mediów Polak ma niedługo podpisać kontrakt z Tottenhamem.

 

Szymański może zmienić otoczenie

Szymański rozpoczął sezon w Fenerbahce z dużym impetem, regularnie zdobywając bramki i asysty. Choć jego forma nieco spadła w późniejszej części sezonu, ostatecznie zakończył rozgrywki z 13 bramkami i 19 asystami. Te statystyki przyciągnęły uwagę wielu klubów z Europy. To z kolei może skutkować transferem w letnim oknie.

Według doniesień portalu fotomac.com.tr Tottenham jest bliski zakontraktowania Szymańskiego. Klub z Premier League już złożył ofertę w wysokości 25 milionów euro plus premie, na którą Fenerbahce miało zareagować pozytywnie.

 

Rekord transferowy

Jeśli transfer dojdzie do skutku, będzie to rekordowa transakcja dla tureckiego klubu. Przypomnijmy, że dotychczasowy rekord sprzedaży dotyczy przenosin Vedata Muriqiego do Lazio za 21 milionów euro. Jak podaje wspomniane źródło, 25-letni pomocnik wkrótce ma podpisać kontrakt z Tottenhamem.

Pozostałe oferty

Choć Tottenham jest głównym kandydatem do zakontraktowania Polaka, pojawiały się także informacje o zainteresowaniu ze strony Olympique Marsylia i Lazio, jednak żaden z tych klubów nie przedstawił jeszcze konkretnej oferty.

Po krótkim urlopie na Malediwach Szymański wrócił do Turcji, gdzie rozpoczął przygotowania do nowego sezonu z Fenerbahce.

Źródło: fotomac.com.tr

Kluczowy piłkarz Górnika Zabrze odchodzi. Klub zarobi na nim ponad 10 milionów złotych

Lawrence Ennali opuścił zgrupowanie zespołu i uda się na testy medyczne do klubu z Major League Soccer. Według medialnych doniesień nowym klubem 22-letniego skrzydłowego będzie Houston Dynamo.

 

Duże zainteresowanie Niemcem

Początki Ennaliego w Zabrzu były niepewne, jednak z czasem stał się on kluczowym zawodnikiem w drużynie prowadzonej przez Jana Urbana. Jego talent eksplodował po odejściu Daisuke Yokoty, co uczyniło go nieodzownym elementem składu Górnika.

 

W rundzie wiosennej minionego sezonu Ennali zaprezentował się znakomicie, zdobywając osiem goli i zaliczając dwie asysty. Jego szybkość i techniczne umiejętności przyciągnęły uwagę wielu obserwatorów.

Na przestrzeni ostatnich tygodni Niemiec był łączony z kilkoma klubami, w tym z Lechem Poznań, który zaoferował za niego ponad milion euro, a także z Crveną zvezdą i Ferencvárosem.

Spora przebitka Górnika

Teraz klub poinformował jednak, że Lawrence Ennali wyjechał z obozu i udał się na testy medyczne do klubu z MLS-u. Jak informuje portal WP Sportowe Fakty, Niemiec będzie reprezentował barwy Houston Dynamo.

Według Piotra Koźmińskiego Houston Dynamo zapłaci za Ennaliego 2,75 miliona euro (ponad 10 mln zł). Dla Górnika to świetny interes biorąc pod uwagę, że zabrzanie zapłacili za niego jedynie kilkadziesiąt tysięcy euro.

Przed występami na polskich boiskach, Lawrence Ennali szkolił się w akademiach Schalke 04 i Herthy BSC, a także grał w Hannoverze 96.

Źródło: WP Sportowe Fakty, Górnik Zabrze

Piłkarz Chelsea krytykuje metody treningowe Pochettino. „To było dla mnie bardzo trudne”

Chelsea zakończyła miniony sezon z mieszanymi uczuciami. Drużyna dotarła do finału Pucharu Ligi Angielskiej. Zajęła także szóste miejsce w Premier League, co zapewniło im udział w Lidze Konferencji. Po sezonie jeden z piłkarzy wyraził swoje niezadowolenie z metod treningowych byłego trenera.

 

Caicedo otwarcie krytykuje byłego trenera

Wśród zawodników, którzy zmagali się z wyzwaniami sezonu był między innymi Moisés Caicedo, reprezentant Ekwadoru, który przeszedł do Chelsea z Brighton & Hove Albion. Pomocnik otwarcie skrytykował metody treningowe Mauricio Pochettino, który nie jest już trenerem Chelsea.

W wywiadzie z Alfonso Laso Ayalą, Caicedo podkreślił, że różnice w podejściu do treningów były dla niego znaczące.

– W Brighton wszystko opierało się na grze z piłką przy nodze. Ciągle skupialiśmy się na taktyce. W Chelsea liczyło się z kolei bieganie, bieganie i jeszcze raz bieganie. To było dla mnie bardzo trudne – powiedział Ekwadorczyk.

– W Chelsea zawsze musiałem biegać trochę więcej niż w Brighton, gdzie praktycznie za każdym razem mieliśmy piłkę w posiadaniu. Tutaj prezentowaliśmy inny futbol, w oparciu o częstsze bieganie i gonienie za piłką – dodał.

Od czerwca stery w Chelsea przejął Enzo Maresca, który niedawno wywalczył awans do Premier League z Leicester City. Dla Caicedo zmiana trenera daje nadzieję na lepsze dopasowanie metod treningowych do umiejętności piłkarza.

 

Ekwadorczyk obecnie przebywa na urlopie po udziale w Copa América. Jego drużyna narodowa odpadła w ćwierćfinale po przegranej z Argentyną w rzutach karnych.

Źródło: Alfonso Laso Ayala, Radio La Red, transfery.info

Mistrz Polski może trafić do Wieczystej Kraków. Drugoligowiec zainteresowany kluczowym piłkarzem Jagiellonii

Wieczysta Kraków tego lata dokonała kilku znaczących transferów, które mają pomóc im w grze w drugiej lidze. Ekipa prowadzona przez Sławomira Peszkę zakontraktowała już takich zawodników jak Michał Feliks, Lisandro Semedo, Michał Koj, Chuma, Daniel Sandoval oraz Antoni Mikułko. Dla klubu z Krakowa to jednak nie koniec transferów. Wieczysta próbuje sprowadzić Jesusa Imaza z Jagiellonii Białystok.

 

Wieczysta zainteresowana Imazem

Według doniesień Sebastiana Staszewskiego, Wieczysta Kraków ponownie skierowała swoje zainteresowanie w stronę Jesúsa Imaza. Hiszpański napastnik, który obecnie jest czołową postacią Jagiellonii Białystok, przyczynił się do zdobycia mistrzostwa Polski w minionym sezonie.

Zdobywał w nim 14 bramek i zanotował pięć asyst w 35 meczach. Imaz gra w Jagiellonii od 2019 roku, a wcześniej występował w barwach Wisły Kraków w latach 2017-2019. Miasto nie jest mu więc obce.

 

Przyszłość Jesúsa Imaza pozostaje niepewna. Jego kontrakt z Jagiellonią obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku. Zainteresowanie napastnikiem wykazuje również cypryjski klub APOEL.

Hiszpan zanotował dotychczas 167 występów w barwach Jagiellonii, zdobywając 69 goli i 21 asyst.

Źródło: Sebastian Staszewski

W 2020 roku Manchester United kupił go za 39 milionów euro. Teraz ma odejść za… 500 tysięcy

Girona jest bliska sfinalizowania interesującego transferu. Według informacji z Relevo, do drużyny z Estadi Montilivi ma dołączyć Donny van de Beek z Manchesteru United.

 

Sukces w poprzednim sezonie

Ostatni sezon okazał się dla Girony niezwykle udany. Klub zajął trzecie miejsce w hiszpańskiej La Liga, co stanowi najlepsze osiągnięcie w jego historii. Wynik ten zapewnił Gironie historyczny awans do Ligi Mistrzów. W związku z tym klub musi poczynić wzmocnienia.

Według doniesień Marca Mosulla z Relevo, Girona osiągnęła porozumienie z Manchesterem United w sprawie transferu Donny’ego van de Beeka. Angielski klub przystał na sprzedaż holenderskiego pomocnika za około pół miliona euro.

 

Przypomnijmy, że Van de Beek dołączył do Manchesteru United we wrześniu 2020 roku za 39 milionów euro, jednak nie zdołał nawiązać do swojej formy z czasów gry w Ajaksie Amsterdam.

Z perspektywy United wydaje się więc, że sprzedaż za pół miliona euro nie jest zbyt satysfakcjonująca. Trzeba jednak jeszcze wziąć pod uwagę fakt, że z listy płac odejdzie pensja Holendra, co może pozytywnie wpłynąć na budżet klubu z Old Trafford.

 

Podczas swojego pobytu w Manchesterze United van de Beek wystąpił w 62 meczach, zdobywając dwie bramki i notując dwie asysty. „Czerwone Diabły” wielokrotnie wypożyczały go do innych klubów. Teraz wszystko wskazuje na to, że Holender opuści Old Trafford na stałe, przechodząc do Girony na zasadzie definitywnego transferu.

Źródło: Relevo

Bellingham poznał karę za swój wybryk. UEFA pozwoli mu grać na turnieju, ale Anglik musi uważać

UEFA potwierdziła karę dla Jude’a Bellinghama. Federacja pozwoli Anglikowi na dalszą grę w turnieju EURO 2024. Piłkarz Realu Madryt będzie musiał jednak uważać, aby nie powtórzyć swojego wybryku.

 

Kara w zawieszeniu

Jude Bellingham został ukarany przez UEFA za niestosowny gest podczas ostatniego meczu ze Słowenią. Zgodnie z decyzją federacji, reprezentant Anglii otrzymał jednomeczową pauzę w rozgrywkach UEFA oraz karę finansową w wysokości 30 tysięcy euro.

 

Co istotne, wykonanie tej kary zostało zawieszone na rok. Oznacza to, że Bellingham będzie mógł zagrać w najbliższym meczu Euro 2024. Jeśli jednak dopuści się podobnego przewinienia w przyszłości, zawieszenie zostanie automatycznie aktywowane.

Kara w zawieszeniu dla Jude’a Bellinghama pozwala mu kontynuować grę w turnieju. A to może być kluczowe dla reprezentacji Anglii. Nadchodzący mecz Anglii ze Szwajcarią zapowiada się na wyrównane starcie.

Przypomnijmy, że Szwajcarzy wyeliminowali w poprzedniej rundzie Włochów. Spotkanie Synów Albionu ze Szwajcarami zaplanowano na sobotę o godzinie 18:00.

Źródło: UEFA, Fabrizio Romano

Co z przyszłością Urbańskiego? Włoska prasa zdradziła szczegóły

Kacper Urbański pozostanie w Bologni na kolejny sezon. Klub z Serie A podjął decyzję o przedłużeniu kontraktu z 19-latkiem. Według doniesień włoskiej prasy dokumenty czekają już na podpis.

 

Chcą przedłużyć jego kontrakt

Ubiegły sezon był dla Urbańskiego wyjątkowo udany. Po wejściu do składu Bologni zdołał on także wywalczyć miejsce w pierwszej jedenastce reprezentacji Polski na mecz otwarcia Euro 2024.

 

Gra Urbańskiego przyciągnęła uwagę innych europejskich klubów. Pomimo tego zawodnik i Bologna zdecydowali się kontynuować współpracę. Obecna umowa piłkarza wygasa za rok, jednak według La Gazzetta dello Sport klub planuje przedstawić nową propozycję kontraktu, który miałby obowiązywać do 2026 roku z możliwością przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.

Perspektywa gry w Champions League

Bologna zajęła w poprzedniej kampanii piątą lokatę w tabeli Serie A. W związku z tym w nowym sezonie Urbański będzie miał okazję do debiutu w Lidze Mistrzów, w której Bologna wystąpi po raz pierwszy w historii. Dla młodego pomocnika to szansa na zdobycie cennego doświadczenia na arenie międzynarodowej. Przy okazji będzie mógł się pokazać szerszej publiczności, jak przy EURO 2024.

W minionym sezonie Urbański wystąpił w 25 meczach Bologni, notując jedną asystę w spotkaniu z Juventusem. Podczas Euro 2024 zagrał we wszystkich trzech meczach reprezentacji Polski. Spędził łącznie 150 minut na boisku.

Źródło: La Gazzetta dello Sport

Ronaldo ze wzruszającym gestem po meczu ze Słowenią. Spełnił marzenie chorego chłopca

Cristiano Ronaldo po meczu ze Słowenią zdał się na wzruszający gest. Legendarny Portugalczyk spełnił marzenie chorego chłopca, który bardzo chciał się z nim spotkać.

 

Słodko-gorzki mecz dla Ronaldo

Podczas spotkania 1/8 finału Euro 2024 pomiędzy Portugalią a Słowenią, Cristiano Ronaldo doświadczył momentów rozpaczy i triumfu. Mecz długo pozostawał bezbramkowy, aż w dogrywce Portugalczycy otrzymali szansę na zdobycie gola z rzutu karnego.

Wówczas Ronaldo nie zdołał pokonać Jana Oblaka. Po nieudanym rzucie karnym reakcja Cristiano Ronaldo wzbudziła szerokie reakcje. Zalał się łzami, co spotkało się z różnymi opiniami ze strony kibiców i ekspertów. Widok największej gwiazdy portugalskiej piłki w tak emocjonalnym stanie był czymś rzadko spotykanym.

 

Ostatecznie Portugalia wygrała w serii rzutów karnych. Ronaldo trafił do siatki jako pierwszy i pomógł jej awansować do ćwierćfinału. Po meczu media obiegła wiadomość o wzruszającym geście legendarnego zawodnika.

„CR7” spełnił marzenie chorego chłopca

Portugalczyk spełnił marzenie czteroletniego chłopca, Awarego Shanka, który jest śmiertelnie chory. Zdiagnozowany z kilkoma guzami chłopiec ma według lekarzy tylko kilka tygodni życia. Dzięki zaangażowaniu stacji radiowej „hr3” spotkanie z Ronaldo stało się możliwe.

 

Aware Shanek spotkał się z Cristiano Ronaldo we Frankfurcie po meczu ze Słowenią. Spędził kilka minut ze swoim idolem w tunelu prowadzącym na boisko. Przy okazji otrzymał autograf i zrobił wspólne zdjęcie. Dodatkowo reprezentacja Portugalii przygotowała dla niego kilka niespodzianek, co sprawiło ogromną radość zarówno chłopcu, jak i jego rodzinie.

– Bardzo pomogliście mojemu synowi i uszczęśliwiliście jego serce. Mam nadzieję, że Ty i cały zespół zawsze będziecie czuć się dobrze – od najmłodszego pracownika po szefów: tak naprawdę cały zespół. […] Wielkie dzięki! – powiedział do „CR7” ojciec chłopca.

Reprezentacja Portugalii przygotowuje się teraz do kolejnego wyzwania na Euro 2024. W ćwierćfinale zmierzy się z Francją. Mecz odbędzie się w piątek 5 lipca o godzinie 21.00.

Źródło: hr3

Boniek krytycznie o reprezentacji Polski na EURO. Wskazał potencjalnego kontrkandydata na selekcjonera

Zbigniew Boniek krytycznie ocenił występ reprezentacji Polski na EURO 2024. Były prezes PZPN cieszy się jednak, że Michał Probierz pozostanie na stanowisku selekcjonera. Poza nim wiceprezydent UEFA jako kandydata widzi jedynie Macieja Skorżę.

 

Jeden punkt w trzech meczach

Reprezentacja Polski zakończyła swoją przygodę z Euro 2024 już na etapie fazy grupowej. W trzech rozegranych meczach Polacy zdołali zdobyć jedynie jeden punkt. Biało-Czerwoni zremisowali z Francją (1:1) oraz przegrali z Holandią (1:2) i Austrią (1:3). Ostatecznie, drużyna Michała Probierza zajęła ostatnie miejsce w grupie D i nie zakwalifikowała się do dalszej fazy.

Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek, w rozmowie z portalem Piłka Nożna, nie oszczędził słów krytyki wobec postawy reprezentacji. Boniek jasno stwierdził, że występ Polski na turnieju musi zostać oceniony negatywnie.

 

Przygotowanie fizyczne problemem?

Boniek podkreślił, że drużyna nie zrealizowała założonego planu. Wiceprezydent UEFA zwrócił uwagę na braki w przygotowaniu fizycznym polskich piłkarzy, co skutkowało ich słabą kondycją na boisku. Działacz zauważył, że zawodnicy reprezentacji Polski nie dorównują pod względem wytrzymałości swoim rywalom.

 

Wiceprezydent UEFA stwierdził, że piłkarze często tracili siły w trakcie meczu, co było widoczne w ich grze. Podkreślił również, że odpowiedzialność za kondycję fizyczną zawodników spoczywa na klubach, a nie na selekcjonerze reprezentacji.

Kto selekcjonerem?

Mimo rozczarowującego wyniku na Euro 2024 Michał Probierz pozostanie na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Decyzję tę potwierdził prezes PZPN, Cezary Kulesza. Boniek również poparł pozostanie Probierza. Zaznaczył jednak, że nie widzi innego odpowiedniego kandydata na to stanowisko, z wyjątkiem Macieja Skorży.

– Michał zostaje i bardzo dobrze, zwłaszcza że nie widzę innego, poza Maciejem Skorżą, kontrkandydata na stanowisko selekcjonera. Polscy trenerzy mają zatrudnienie, na obcokrajowca za wcześnie – powiedział Zbigniew Boniek.

 

Turniej Euro 2024 wkracza w decydującą fazę. Znamy już wszystkie drużyny, które awansowały do ćwierćfinałów. Wśród ośmiu najlepszych zespołów znalazły się reprezentacje Niemiec, Hiszpanii, Portugalii, Francji, Anglii, Szwajcarii, Holandii oraz Turcji. Pierwszy mecz ćwierćfinałowy odbędzie się 5 lipca o 18:00, kiedy to gospodarze turnieju zmierzą się z Hiszpanią.

Źródło: Piłka Nożna

Bramkarz Portugalii z pięknymi słowami o Ronaldo po nietrafionym karnym. „Gra z nim to zaszczyt”

Diogo Costa po meczu Portugalii ze Słowenią wypowiedział się na temat minionego spotkania. Bramkarz zwycięskiej reprezentacji zabrał również głos na temat łez Cristiano Ronaldo po nietrafionym rzucie karnym.

 

Diogo Costa bohaterem meczu

Podstawowy czas gry i dogrywka nie rozstrzygnęły meczu 1/16 EURO 2024. Portugalczycy i Słoweńcy musieli dokończyć dzieła w serii rzutów karnych.

Bohaterem jedenastek okazał się golkiper faworytów, Diogo Costa. Portugalczyk obronił trzy karne z rzędu. Po meczu podsumował spotkanie w rozmowie z mediami.

– To był bardzo zacięty mecz przeciwko zespołowi, który właściwie oddał życie w obronie i radził sobie bardzo dobrze. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem pomóc drużynie i dedykuję to spotkanie rodzinie, która jest moim największym wsparciem – przyznał golkiper.

– To najlepszy mecz w moim życiu i najprawdopodobniej taki, w którym najbardziej udało mi się pomóc drużynie. Ślepo poszedłem za swoim instynktem. To dla mnie dodatkowa motywacja, choć nigdy nie brakuje mi chęci do pracy. Zabijam się pracą, wierząc we własne możliwości – dodał.

Media zapytały bramkarza także o zachowanie Cristiano Ronaldo. Przypomnijmy, że legendarny zawodnik nie trafił rzutu karnego w trakcie dogrywki. Po nieudanym stałym fragmencie gry „CR7” zalał się łzami.

 

– Wszyscy popełniamy błędy, ale liczy się to, co zrobimy później. Cris jest niezwykle pracowity, rozumiem jego frustrację. Poświęca dużo czasu na doskonalenie swoich umiejętności, jest dla nas przykładem, a gra z nim to zaszczyt – podsumował.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Dawidowicz wzbudza zainteresowanie kolejnego klubu. Chce go były trener

Wiele wskazuje na to, że Paweł Dawidowicz może zmienić otoczenie w letnim oknie transferowym. Według doniesień włoskich mediów kolejny klub interesuje się reprezentantem Polski.

 

Gdzie trafi Dawidowicz?

Były piłkarz Lechii Gdańsk w minionym sezonie reprezentował barwy Hellasu Verona. Gdy Polak był zdrowy, to zazwyczaj rozpoczynał spotkanie od pierwszej minuty. Wiele wskazuje jednak na to, że Dawidowicz może zmienić otoczenie w letnim oknie transferowym.

 

Według doniesień Tomasza Włodarczyka usługami Polaka interesowało się Lazio. Nowe informacje przekazały teraz włoskie media. Według L’Arena kolejnym chętnym na usługi polskiego stopera jest Venezia.

Przypomnijmy, że klub z miasta gondoli niedawno awansował do Serie A. Szkoleniowcem tego zespołu jest Eusebio Di Francesco, który w przeszłości współpracował z Dawidowiczem w Hellasie Verona. Teraz chciałby, aby Polak pomógł mu w walce o utrzymanie we włoskiej ekstraklasie.

Źródło: WP Sportowe Fakty, L’Arena