Słyszałeś to? #Feio #POGLEG pic.twitter.com/LLJpent25d
— 100 tysięcy rocznie (@1Rocznie) September 22, 2024
Adam Dworak
Dalszy ciąg afery szpiegowskiej. Prezes Rakowa reaguje na słowa Feio
Mimo że od meczu Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa minął już tydzień, wciąż nie milkną echa wydarzeń związanych z tą rywalizacją. W centrum kontrowersji znalazł się Goncalo Feio oraz prezes Rakowa, Piotr Obidziński, który ponownie odniósł się do zarzutów Portugalczyka o szpiegowskie metody. Przedstawiciel Medalików wpił dotkliwą szpilkę w stronę Portugalczyka.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Afera szpiegowska
W trakcie konferencji prasowej dotyczącej spotkania Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa Goncalo Feio zasugerował, że sztab szkoleniowy Rakowa stosował nieuczciwe metody, takie jak nagrywanie treningów przy użyciu drona.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
– Nie chcę powiedzieć za dużo, mam też nadzieję, że nie wysyłają jakiegoś drona tak, jak ostatnio. Nagrywanie treningów przeciwnika nie jest w porządku. My takich rzeczy nie robimy – mówił przed meczem Portugalczyk.
Słowa Portugalczyka wywołały duże poruszenie, zwłaszcza że odnoszą się do podobnej sytuacji sprzed kilku miesięcy, kiedy to Legia także oskarżała Raków o używanie dronów do szpiegowania treningów.
Raków Częstochowa szybko zaprzeczył oskarżeniom, a prezes klubu, Piotr Obidziński, publicznie skomentował sprawę. Klub dodatkowo zareagował na zarzuty w humorystyczny sposób – sponsor Rakowa zorganizował przecenę dronów, w której kod rabatowy odnosił się bezpośrednio do nazwiska Feio.
– Osiągnąłem swój cel. Tym razem nas nie nagrali – powiedział Feio po meczu, co jeszcze bardziej podgrzało atmosferę.
W odpowiedzi na te wydarzenia Obidziński w rozmowie z portalem przegladsportowy.onet.pl użył historycznego odniesienia.
– Graliśmy na stadionie imienia Marszałka Piłsudskiego, więc odpowiem cytatem znanego na warszawskich salonach jego adiutanta generała Wieniawy-Długoszowskiego: „W dyplomacji można czasem robić świństwa, ale nigdy głupstw. W kawalerii jest odwrotnie”. Uważam, że mieliśmy niestety do czynienia z sytuacją, która nie przeszłaby ani w dyplomacji, ani w kawalerii – ocenił.
– Przede wszystkim czas studzić już te emocje, skoncentrować się na kolejnych meczach i ciężkiej pracy związanej z budową klubu. Mam tak wiele zadań menedżerskich, organizacyjnych i sportowych, że nie ma sensu pożytkować energii na tworzenie niepotrzebnych napięć – podsumował.
Źródło: przegladsportowy.onet.pl
Lech bez kluczowego piłkarza na mecz ze Śląskiem? Pojawił się drobny uraz
Lech Poznań zagra dzisiaj ze Śląskiem Wrocław, ale istnieje duża szansa, że zespół będzie musiał radzić sobie bez swojego kapitana. Mikael Ishak zmaga się z drobnym urazem, co może wykluczyć go z niedzielnego spotkania.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Udany start Lecha pod wodzą Frederiksena
Po rozczarowującym piątym miejscu w zeszłym sezonie Lech Poznań przeszedł istotne zmiany. Trenerskie stery po Mariuszu Rumaku objął Niels Frederiksen, który zdołał poprawić formę zespołu. Duński szkoleniowiec szybko tchnął nowe życie w drużynę.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Lech po ośmiu kolejkach zgromadził 19 punktów, co daje mu pozycję lidera Ekstraklasy.
Bez Ishaka?
Przed Kolejorzem kolejne wyzwanie w postaci meczu ze Śląskiem Wrocław. Jak informują Bartosz Kijeski i Maksymilian Dyśko z „Głosu Wielkopolskiego”, Mikael Ishak zmaga się z drobnym urazem, który prawdopodobnie wykluczy go z gry.
31-letni szwedzki napastnik od początku sezonu pełni istotną rolę w ataku Lecha. W siedmiu rozegranych meczach zdobył pięć bramek oraz dorzucił jedną asystę. Jego brak w meczu przeciwko wrocławianom z pewnością może utrudnić pracę Nielsowi Frederiksenowi.
Źródło: Głos Wielkopolski
fot. Lech Poznań
Niels Frederiksen wyjaśnił sytuację piłkarza, którego Lech miał sprzedać. „Nie mam zastrzeżeń”
Miha Blažič znalazł się w trudnej sytuacji po zmianie trenera w Lechu Poznań. 31-letni Słoweniec mimo 30 występów w poprzednim sezonie nie dostał szansy gry w bieżących rozgrywkach. Sytuację zawodnika wyjaśnił Niels Frederiksen.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Trudna sytuacja Blažicia w Poznaniu
Miha Blažič dołączył do Lecha Poznań minionego lata, jednak jego pobyt w drużynie nie okazał się zbyt udany. Mimo że w swoim pierwszym sezonie zaliczył 30 występów, jego gra nie zawsze spełniała oczekiwania kibiców. Pod koniec rozgrywek, jego pozycja w drużynie uległa osłabieniu, co było zauważalne w kontekście jego formy i pewności na boisku.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Sytuacja Blažicia pogorszyła się po przyjściu nowego trenera. Niels Frederiksen nie dał Słoweńcowi szansy na występ w bieżącym sezonie. Nowy szkoleniowiec skupił się na innych zawodnikach w linii obrony. Według trenera decyzja ta nie wynika z braku zaufania do Blažicia, ale z dobrej formy innych stoperów.
– Nie mam żadnych zastrzeżeń do Mihy Blažicia, on trenuje, jednak inni stoperzy grają dobrze i nie ma sensu ich wymieniać. Blažič powinien być gotowy na swoją szansę – powiedział Frederiksen na konferencji prasowej przed meczem ze Śląskiem Wrocław.
Latem wydawało się, że Blažič opuści drużynę. Pojawiła się oferta transferu do Turcji, lecz ostatecznie do przejścia nad Bosfor nie doszło. Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Lecha, potwierdził w rozmowie z Meczykami, że Lech był otwarty na odejście zawodnika.
– Rozmawiając z Blažiciem, wspólnie podjęliśmy decyzję, że jest 'zielone światło’ w trakcie letniego okienka transferowego, że będzie mógł odejść. Stąd transfer Alexa Douglasa – tłumaczył Rząsa.
Przyszłość 31-letniego Słoweńca stoi w Poznaniu pod znakiem zapytania. Być może w zimowym oknie transferowym ktoś się skusi na stopera z doświadczeniem w Ligue 1.
Źródło: Lech Poznań, Meczyki.pl
Były piłkarz Bayernu może trafić do polskiego pierwszoligowca. To 15-krotny reprezentant kraju
Kotwica Kołobrzeg kontynuuje poszukiwania wzmocnień mimo zakończenia letniego okna transferowego. Według Tomasza Włodarczyka z portalu Meczyki.pl jednym z możliwych nabytków może być Désiré Sègbè.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Sięgną po byłego piłkarza Bayernu?
Beniaminek I ligi radzi sobie całkiem dobrze. Drużyna zajmuje 10. miejsce, jednak chce poprawić swoją ofensywę, mając na uwadze skromny dorobek ośmiu bramek w obecnym sezonie.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Król strzelców poprzedniego sezonu, Jonathan Junior ma na swoim koncie tylko jedną bramkę. W tej sytuacji trener Ryszard Tarasiewicz szuka wzmocnień w linii ataku, a Sègbè, bez klubu od trzech miesięcy, wydaje się odpowiednim kandydatem.
Sègbè to 15-krotny reprezentant Beninu. Ostatnio grał dla belgijskiego RFC Seraing, gdzie zdobył dwie bramki w 11 spotkaniach. Wcześniej pokazywał się z dobrej strony w rezerwach Bayernu Monachium. W swojej bogatej karierze występował m.in. w Oldham Athletic, FK Senica oraz innych klubach we Francji i Luksemburgu.
Źródło: Meczyki.pl
Kontrowersyjny transfer Rakowa był zachcianką Papszuna. „Chciał go bezwarunkowo”
Raków Częstochowa w letnim okienku transferowym wzmocnił swoją kadrę kilkoma zawodnikami. Do klubu dołączył między innymi Patryk Makuch, którego transfer wzbudził pewne kontrowersje w klubie.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Wizja Papszuna
Raków zapłacił za niego około milion euro. Piłkarz nie został jednak jednogłośnie zaakceptowany przez wszystkich działaczy klubu. Głównym zwolennikiem tego transferu był trener Marek Papszun, który widział w 25-letnim napastniku gracza odpowiadającego jego wizji zespołu.
Piotr Koźmiński na kanale Goal.pl ujawnił, że nie wszyscy w Rakowie popierali ten ruch.
Istniały wątpliwości co do opłacalności sprowadzenia Makucha za tak dużą sumę, biorąc pod uwagę jego dotychczasową formę. Dotychczas Makuch strzelił tylko jedną bramkę w ośmiu meczach dla Rakowa.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Pomimo tych kontrowersji, Marek Papszun mocno forsował sprowadzenie napastnika. Trener był przekonany o jego przydatności dla zespołu. Z kolei w Krakowie cieszą się z tak wysokiej kwoty, uznając ją za bardzo korzystną transakcję.
– Makuch był absolutną zachcianką Marka Papszuna, który chciał go bezwarunkowo. […] Trener swoje, dyrektor swoje. Ja słyszałem, że w Rakowie było wiele różnych zdań o sprowadzeniu Makucha. Delikatnie mówiąc, nie każdy z pracujących tam uważał, że to jest dobry pomysł za takie pieniądze – mówi się o milionie euro. W Krakowie świętują do dzisiaj, bo to jest naprawdę dobra kwota za napastnika, który pewnie królem strzelców nie będzie – powiedział Piotr Koźmiński.
Źródło: Goal.pl
Piłkarz Lecha Poznań wyróżniony w EA FC. Znalazł się w zacnym gronie
Joel Pereira został wyróżniony przez EA Sports. Obrońca Lecha Poznań trafił do prestiżowej Drużyny Tygodnia w grze EA Sports FC (dawniej FIFA).
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Pereira wyróżniony
Występ Portugalczyka w meczu przeciwko Jagiellonii Białystok (5:0) przyniósł mu to zaszczytne miejsce w gronie piłkarskich gwiazd. Pereira zanotował dwie asysty, które znacząco przyczyniły się do sukcesu drużyny.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
W Drużynie Tygodnia obok Pereiry znaleźli się m.in. takie światowe sławy jak Lionel Messi, Karim Benzema, Theo Hernandez, Chwicza Kwaracchelia, Ousmane Dembele oraz Lamine Yamal.
Warto również dodać, że to pierwsza Drużyna Tygodnia w nowej grze. Karta piłkarza Lecha wygląda imponująco. Portugalczyk otrzymał aż 80 punktów oceny ogólnej w swojej cyfrowej wersji „w formie”.
The very best from the week that was have returned.
Team of the Week 1, the first TOTW available in Ultimate Team during #FC25 Early Access, has arrived. pic.twitter.com/JQDviwFrDI
— EA SPORTS FC (@EASPORTSFC) September 18, 2024
Źródło: X
Andy Carroll i były piłkarz Ekstraklasy wylądowali w czwartej lidze francuskiej. Pomogą w odbudowie wielkiego klubu
Andy Carroll został ogłoszony nowym piłkarzem czwartoligowego Girondins de Bordeaux. Francuski klub wzmocnił również swoje szeregi Elhadjim Pape Djibrilem Diawem, znanym z występów w Koronie Kielce i Arce Gdynia.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Carroll w czwartej lidze francuskiej
35-letni napastnik o imponującej karierze w Anglii podjął się nowego wyzwania. Carroll, który rozegrał 248 meczów w Premier League, strzelił 54 bramki i zanotował 29 asyst, jest dobrze znany kibicom angielskiego futbolu.
W przeszłości występował m.in. w Newcastle United, West Hamie United i Liverpoolu. Ostatnio grał dla Amiens na drugim poziomie ligowym we Francji, ale teraz przenosi się do Bordeaux, które zmaga się z wielkimi problemami.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Oprócz Carrolla Girondins de Bordeaux zakontraktowało także senegalskiego obrońcę Elhadjiego Pape Djibrila Diawa. W przeszłości grał w Koronie Kielce i Arce Gdynia. Teraz dołącza do Francuzów z ukraińskiego Ruchu Lwów. Jego doświadczenie na polskich i ukraińskich boiskach ma pomóc drużynie w walce o odbudowanie swojej pozycji.
Girondins de Bordeaux to sześciokrotny mistrz Francji. Aktualnie zespół przeżywa trudne czasy. Po zakończeniu poprzedniego sezonu klub ogłosił upadłość i został zdegradowany do czwartego poziomu rozgrywkowego z powodu problemów finansowych.
Źródło: Girondins de Bordeaux
Zbigniew Boniek ocenił nowy format Ligi Mistrzów. „Sam miałem obawy”
Nowy format Ligi Mistrzów zadebiutował we wtorek. Reformy spotkały się z mieszanymi reakcjami, jednak Zbigniew Boniek, wiceprezes UEFA pozytywnie ocenił wprowadzone zmiany, podkreślając ich znaczenie dla kibiców i klubów.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Rewolucja w Lidze Mistrzów
We wtorek rozpoczęła się nowa era Ligi Mistrzów. Najbardziej zauważalną różnicą jest zwiększenie liczby drużyn z 32 do 36 oraz zlikwidowanie tradycyjnej fazy grupowej.
Teraz każdy zespół rozegra osiem meczów w fazie ligowej z różnymi przeciwnikami, a jedna wspólna tabela wyłoni najlepsze drużyny.
Zmiany były planowane od lat, a ich głównym celem było uatrakcyjnienie rozgrywek i zwiększenie wpływów finansowych. Początkowe reakcje kibiców były pełne obaw, jednak już pierwsze spotkania pokazały, że nowy format może dostarczać wielu emocji.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Przykładem jest efektowne zwycięstwo Bayernu Monachium nad Dinamem Zagrzeb (9:2) oraz wygrana Realu Madryt z VfB Stuttgart (3:1).
Zbigniew Boniek, obecnie wiceprezes UEFA, który miał swój wkład w opracowanie nowego formatu, wyraził optymizm po pierwszych meczach.
W swoich mediach społecznościowych zaznaczył, że nowy system spełnia oczekiwania klubów i kibiców.
– Kluby chciały zarabiać więcej, mieć ciekawsze mecze w fazie początkowej. To wszystko jest. Sam miałem obawy, ale jestem przekonany, że format jest naprawdę ok. Proponuję poczekać z oceną. Proszę zobaczyć jakie mecze mamy dzisiaj, jutro i w czwartek, i tak będzie zawsze – napisał na portalu X.
Kluby chciały zarabiać więcej , mieć ciekawsze mecze w fazie początkowej. To wszystko jest. Sam miałem obawy, ale jestem przekonany że format jest naprawdę ok. Proponuję poczekać z oceną. Proszę zobaczyć jakie mecze mamy dzisiaj, jutro i w czwartek i tak będzie zawsze👍
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) September 17, 2024
W środę zobaczymy takie starcia, jak Manchester City – Inter Mediolan czy Paris Saint-Germain – Girona.
Źródło: X
Problemy Zalewskiego w Romie. Możliwa batalia prawna
Nicola Zalewski wystosował ultimatum wobec AS Romy. Piłkarz domaga się natychmiastowego przywrócenia do pierwszego składu. Według doniesień włoskiego dziennikarza Nicolò Schiry sprawa może trafić na drogę prawną. Stanie się tak, gdy klub nie spełni oczekiwań piłkarza.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Problemy Zalewskiego z AS Romą
Sytuacja Zalewskiego w AS Romie skomplikowała się po tym, jak odrzucił ofertę transferu do Galatasaray oraz propozycję przedłużenia kontraktu z rzymskim klubem. Włodarze Romy, nie chcąc dopuścić do jego odejścia na zasadzie wolnego transferu po wygaśnięciu umowy w czerwcu 2025 roku, naciskali na jego przenosiny do Turcji, a następnie na prolongatę kontraktu.
Poprosił o przywrócenie do składu
W efekcie tych negocjacji Zalewski został odsunięty od pierwszego zespołu. Według informacji przekazanych przez Nicolò Schirę Zalewski wystosował oficjalną prośbę do władz Romy o natychmiastowe przywrócenie do składu.
Nicola #Zalewski ha chiesto all’#ASRoma di essere reintegrato subito in rosa, ma i giallorossi nicchiano. Se non dovesse accadere, i legali del polacco sono pronti a fare vertenza alla #Roma chiedendo il reintegro coattivo. Possibile battaglia legale all’orizzonte. #calciomercato
— Nicolò Schira (@NicoSchira) September 17, 2024
Stoczą walkę prawną?
Polak jest zdeterminowany, by wrócić do gry, a jeśli jego żądanie nie zostanie spełnione, sprawa trafi na drogę prawną. Prawnicy reprezentanta Polski są gotowi wkroczyć do akcji, jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie w najbliższym czasie. „Batalia prawna na horyzoncie” – tak opisał sytuację włoski dziennikarz.
Nie ma sentymentów
Nicola Zalewski, który rozegrał 109 meczów w barwach AS Romy, odgrywał kluczową rolę w sukcesie drużyny podczas sezonu 2021/2022, w którym „Giallorossi” triumfowali w Lidze Konferencji Europy.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Te osiągnięcia jednak nie dają mu taryfy ulgowej. Jego relacje z klubem są obecnie napięte, a jego przyszłość w stolicy Włoch stoi pod dużym znakiem zapytania. Jeśli Roma nie zmieni swojego stanowiska, przed Zalewskim mogą być długie miesiące bez gry.
Źródło: Nicolo Schira
Jan Urban liczy na Lukasa Podolskiego. „Chciałbym, żeby kupił Górnika Zabrze”
Jan Urban w rozmowie z portalem slazag.pl wyraził swoje poparcie dla pomysłu, żeby Lukas Podolski stał się właścicielem Górnika Zabrze. Były reprezentant Niemiec od dawna jest zaangażowany w sprawy Górnika.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Co dalej z Górnikiem Zabrze?
Lukas Podolski dołączył do Górnika Zabrze pod koniec swojej piłkarskiej kariery. Były reprezentant Niemiec od lat wyraża swoje przywiązanie do klubu. Oprócz gry na boisku Podolski aktywnie wspiera zespół na wielu płaszczyznach – od działań transferowych po promowanie marki klubu na arenie międzynarodowej.
Współuczestniczył w sprowadzeniu takich zawodników jak Daisuke Yokota i Lawrence Ennali oraz zaangażował swoją firmę Mangal Döner x LP10 do współpracy z klubem. Jego aktywność nie uszła uwadze kibiców, którzy chętnie widzieliby go w roli właściciela.
Jan Urban w wywiadzie z slazag.pl wyraził nadzieję, że Podolski mógłby kiedyś przejąć klub.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
– Jeśli byłaby taka możliwość, to oczywiście, że chciałbym, żeby Lukas Podolski kupił Górnika Zabrze. Jestem pewny jednej rzeczy – Lukas ma Górnika w sercu. Chce dla niego jak najlepiej. Wie, jak funkcjonują profesjonalne kluby na zachodzie. Jest osobą rozpoznawaną na całym świecie i łatwo przychodzi mu sprowadzanie sponsorów. Najbardziej obawiam się tego, żeby klub nie trafił w niepożądane ręce. Takich przykładów w polskiej piłce jest dużo – powiedział.
Podolski nie wyklucza dalszego zaangażowania w rozwój Górnika. Jego potencjalne przejęcie klubu mogłoby stanowić istotny krok w kierunku prywatyzacji, o której marzy część kibiców i władz klubu. Jednak na chwilę obecną nie ma oficjalnych informacji na temat planów Podolskiego dotyczących zakupu Górnika.
Źródło: slazag.pl
Komar znokautował piłkarza Piasta. Sędzia nawet nie zareagował [WIDEO]
W niedzielnym meczu Piasta Gliwice z Puszczą Niepołomice doszło do groźnego starcia pomiędzy Kewinem Komarem a Tomasem Hukiem. Choć sytuacja wydawała się jednoznaczna, sędziowie nie zdecydowali się na podyktowanie rzutu karnego.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Komar znokautował Huka
Spotkanie Piasta z Puszczą rozpoczęło się od niebezpiecznego zdarzenia w polu karnym. Już w 3. minucie Tomas Huk został brutalnie znokautowany przez Kewina Komara. Bramkarz Puszczy wyszedł do dośrodkowania z rzutu wolnego, ale zamiast piłki, trafił w głowę obrońcy gliwiczan.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Huk upadł na murawę i wymagał natychmiastowej pomocy medycznej, po czym musiał opuścić boisko na kilka minut. Pomimo poważnej interwencji Komara, żaden z sędziów nie dopatrzył się faulu. Zarówno Tomasz Kwiatkowski, sędzia główny, jak i sędziowie VAR nie podjęli decyzji o przyznaniu rzutu karnego. To dość spora kontrowersja, gdy weźmie się pod uwagę impet golkipera Puszczy Niepołomice.
Chyba zaraz będzie karny.#PIAPUN pic.twitter.com/KhnEYVKvkJ
— Polski Ligowiec (@polski_ligowiec) September 15, 2024
Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1, a Piast Gliwice awansował na 3. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Puszcza Niepołomice zajmuje obecnie 11. lokatę.
Źródło: X
Trudna sytuacja w Kłodzku. Woda zalała stadion lokalnej drużyny
Ulewne deszcze powodują coraz większe zniszczenia w południowo-zachodniej Polsce. Szczególnie trudna sytuacja panuje w Kłodzku, gdzie poziom wody w Nysie Kłodzkiej przekroczył historyczne wartości. Rzeka zalała miasto oraz stadion lokalnego klubu piłkarskiego MKS Nysa Kłodzko.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Trudna sytuacja w południowo-zachodniej Polsce
Według informacji przekazanych przez Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kłodzku intensywne opady deszczu spowodowały zalanie stadionu MKS Nysa Kłodzko. Obiekt oddalony o kilkaset metrów od Nysy Kłodzkiej znalazł się pod wodą. Utrudni to treningi i mecze piłkarzy, którzy na co dzień korzystają z tego terenu.
W piątek, 13 września podjęto decyzję o odwołaniu najbliższego meczu przeciwko Iskrze Jaszkowa Dolna. Zamknięto również stadion do poniedziałku 16 września, jednak dalsze problemy spowodowane zalaniem mogą znacznie opóźnić wznowienie rozgrywek na tym obiekcie. Zgodnie z komunikatem władz miasta, poziom wody w Nysie Kłodzkiej przekroczył 6,5 metra, co jest wartością wyższą niż podczas pamiętnej powodzi z 1997 roku.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Skutki żywiołu są widoczne w całym mieście – woda zalała już wiele budynków i infrastruktury, a stadion MKS Nysa Kłodzko pomimo odległości od rzeki znalazł się pod wodą. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, data jego ponownego otwarcia zostanie przesunięta.
Źródło: Interia Sport, Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kłodzku
Rosjanie zablokują transfer przez nagranie na TikToku? Kuriozalna sytuacja
Transfer portugalskiego obrońcy Ricardo Mangasa z Vitorii Guimaraes do Spartaka Moskwa wydawał się już przesądzony. Teraz może jednak nie dojść do skutku. A to wszystko przez nagranie zamieszczone na TikToku, które wywołało reakcję rosyjskich organów ścigania.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Transfer może upaść przez nagranie na TikToku
26-letni obrońca Vitorii Guimaraes SC miał być bliski przenosin do Spartaka Moskwa. Oba kluby osiągnęły porozumienie w sprawie transferu, a jego szczegóły zostały uzgodnione. Taki stan rzeczy potwierdził również agent zawodnika, Sergio Tiago Ribeiro.
Wydawało się, że jedyną formalnością pozostaje uzyskanie wizy, a Mangas miał dołączyć do rosyjskiego klubu w najbliższy weekend. Jednak transfer stanął pod znakiem zapytania z powodu nieoczekiwanych problemów.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Całe zamieszanie wywołało nagranie zamieszczone na TikToku przez Carly Santos, partnerkę Mangasa, która cieszy się dużą popularnością na tej platformie. Na filmie Mangas pojawia się w damskiej sukience, szpilkach i z torebką w ręce. Wideo miało być humorystycznym przerywnikiem, jednak w Rosji wzbudziło poważne obawy.
Mangas irá ser reforço do spartak Moscovo
O negócio esteve prestes a cair devido a um vídeo de Ricardo mangas com a sua namorada em que se vestia de rapariga e foi lhe dito que teria de apagar o vídeo que não seria compatível com a cultura russa
Deixo aqui o vídeo pic.twitter.com/mdXpH8F7Ii— Tugao futebol (@TugaoFutebol) September 5, 2024
Nagranie szybko zwróciło uwagę rosyjskich władz, w tym prokuratury generalnej Federacji Rosyjskiej. Jak donosi serwis Sovsport.ru, filmik został zakwalifikowany do sprawdzenia pod kątem propagandy nietradycyjnej orientacji seksualnej. To w Rosji jest poważnym zarzutem.
Przedstawiciele ruchu społecznego „Ojcowie Rosji” stwierdzili, że Mangas nie powinien być wpuszczony do kraju. W związku z tym transfer do moskiewskiego klubu może upaść.
Agent Ricardo Mangasa, Sergio Tiago Ribeiro, szybko zareagował na te doniesienia. W wydanym oświadczeniu podkreślił, że filmik na TikToku miał jedynie humorystyczny charakter, a Mangas nie ma zamiaru angażować się w żadne kontrowersyjne kwestie.
– Ricardo kocha dziewczyny. Jeśli zobaczysz jego dziewczynę, sam wszystko zrozumiesz. To tylko filmik na TikToku – stwierdził agent.
Źródło: Sport.pl, Sovsport.ru
Maciej Rybus ma problemy ze znalezieniem nowego klubu. Agent zdradził powód
Maciej Rybus nadal nie znalazł nowego klubu po wygaśnięciu kontraktu z Rubinem Kazań. Jego agent, Roman Oreszczuk w rozmowie z serwisem Metaratings.ru, zdradził, że głównymi powodami są kontuzje oraz wiek piłkarza, które odstraszają potencjalnych pracodawców.
Co dalej z Rybusem?
Rybus w ostatnich latach zanotował sporą obniżkę formy. Działacze klubowi obawiają się jego podatności na kontuzje oraz faktu, że piłkarz ma już 34 lata. Choć sam zawodnik i jego agent twierdzą, że Rybus jest w doskonałej formie fizycznej, to kluby pozostają sceptyczne. Głównie z uwagi na jego historię urazów oraz status zawodnika zagranicznego.
Co ciekawe, Rybus otrzymał oferty w letnim oknie transferowym. Polak jednak nie zaakceptował tych propozycji, o czym powiedział jego agent.
– Maciej nie chciał zaakceptować opcji, które mieliśmy. Kontrakt Rybusa wygasł w trakcie okna transferowego. Były opcje z rosyjskiej Premier Ligi i z klubów zagranicznych. Nie chcę o tym szczegółowo dyskutować, po prostu Maciej nie chciał przyjąć tych propozycji – przyznał.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Będzie udowadniał swoją wartość
Decyzja Rybusa o pozostaniu w lidze rosyjskiej po wybuchu wojny na Ukrainie praktycznie wykluczyła możliwość powrotu do polskiej Ekstraklasy. Choć niektórzy sugerowali, że piłkarz może rozważać zakończenie kariery, jego agent stanowczo zaprzecza tym spekulacjom.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Oreszczuk w rozmowie z Metaratings.ru zapewnił, że Rybus jest zdeterminowany, aby kontynuować karierę. Piłkarz planuje wziąć udział w obozach treningowych, aby udowodnić swoją wartość. Jego agent podkreśla, że jest w lepszej kondycji fizycznej niż większość piłkarzy w rosyjskiej Premier Lidze.
– Nie bierzemy tego pod uwagę. Będziemy mieli czas na obozy treningowe. Będzie można pojechać na zgrupowanie z jakimś zespołem i to udowodnić. Teraz Maciej jest w świetnej formie. Pracuje w siłowni. Dwie trzecie piłkarzy rosyjskiej Premier Ligi nie jest w takiej formie fizycznej, w jakiej jest teraz Rybus – powiedział.
Źródło: Przegląd Sportowy Onet, Metaratings.ru