Massimo Cellino, właściciel Brescii, padł ofiarą ataku włoskich złodziei. Oprawcom spodobał się jego zegarek.
Włoski portal „Il Giorno” informuje, że do zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie w miejscowości Padenghe. Do prezesa Brescii zbliżyło się dwóch oprawców na motocyklu, po czym zażądali od 63-latka jego zegarka.
Cellino nie uległ napastnikom i podjął próbę ucieczki. Napastnicy odpuścili próbę pościgu, lecz mimo to, Cellino przypłacił ucieczkę zdrowiem. Prezesowi Brescii udało się uniknąć strat materialnych, lecz podczas ucieczki uderzył w drzwi samochodu. Włoch udał się do szpitala, gdzie stwierdzona u niego uraz nosa.
Brescia-voorzitter Massimo Cellino is vandaag aangevallen op de terugweg van de supermarkt. De overvallers wilden het horloge van Cellino stelen, maar hadden buiten de vechtlust van de 63-jarige gerekend. Na een schermutseling op straat zijn de mannen zonder buit gevlucht. pic.twitter.com/SKCGxhGX1J
— Wesley Victor Mak 🇮🇹 (@WesleyVictorMak) July 13, 2020
Nie jest to pierwszy atak na celebrytów w wykonaniu chuliganów we Włoszech. Całkiem niedawno złodzieje zaatakowali Samu Castillejo i Bryana Cristante. W poprzednich latach ofiarami ataków byli m.in. Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński. Pierwszemu skradziono zegarek, a w przypadku Piotrka ucierpiała głównie jego dziewczyna, której skradziono samochód.