Antonio Conte, po wygraniu Serie A odszedł z Interu Mediolan. Włoch wykonał świetną robotę za sterami „Nerazzurrich”, czym zwrócił na siebie uwagę kolejnych wielkich marek. Szkoleniowiec zabrał jednak samodzielnie głos w sprawie swojej przyszłości i zdradził, gdzie chciałby kontynuować karierę.
Ostatnio pojawiły się informacje, według których Conte miał negocjować warunki umowy z Tottenhamem. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, za on sam pozostaje bez pracy. Także wakat w Realu Madryt jest już zajęty, notabene przez jego rodaka, a więc Carlo Ancelottiego.
Kierunek: Stany?
Do tej pory 51-latek prowadził głównie włoskie drużyny. W latach 2016-2018 zdecydował się objąć Chelsea, jednak był to jedynie wyjątek od reguły. Gdzie natomiast Conte trafi po rozstaniu z Interem? W rozmowie z „DAZN” przyznał, że marzy mu się wyjazd do Ameryki.
– Chciałbym mieć zagraniczne doświadczenia. W przyszłości mógłbym pojechać do Stanów Zjednoczonych – stwierdził Włoch.
– Jestem osobą, która nie jest zadowolona z „komfortowych” sytuacji. Zawsze wybierałem najtrudniejsze opcje – dodał.
Conte podsumował również swój pobyt w Interze. Zdobycie mistrzostwa Włoch było dla niego celem długoterminowym, jednak udało mu się wykonać zadanie znacznie wcześniej.
– Kiedy podpisałem kontrakt z Interem, celem był trzyletni projekt przywrócenia klubu do walki o najwyższe laury. Możliwość zdobycia tytułu już po dwóch latach jest świetną rzeczą. Bycie trenerem z pewnością nie jest łatwe, zwłaszcza jeśli chcesz to robić na wysokim poziomie – ocenił.
– W każdej pracy presja, oczekiwania i stres są naprawdę duże. Musisz być dobry w radzeniu sobie z pewnymi sytuacjami, wiedząc, że jesteś przy tym całkiem sam – zakończył Conte.