Adrian Lis udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu tuż przed derbami Poznania w Ekstraklasie. Bramkarz Warty opowiedział o atmosferze sprzyjającej temu meczowi. 28-latek zdradził również zasady z szatni Zielonych. Najgorszą karą dla piłkarzy Warty Poznań jest… śpiew.
Trudne początki w Ekstraklasie… przez przepis
Adrian Lis jest kluczową postacią beniaminka grającego w Grodzisku Wielkopolskim. Przez pewien czas golkiper Warty musiał oglądać mecze z perspektywy ławki rezerwowych z powodu przepisu o młodzieżowcu. Jego miejsce w bramce zajmował wówczas 21-letni Daniel Bielica. Gdy Zieloni sprowadzili do siebie większą liczbę młodych piłkarzy – Lis wrócił na boisko.
NIE TRAF WSZYSTKICH MECZÓW EKSTRAKLASY I ROZBIJ BANK W BETFAN
100 000 ZŁ CZEKA DO PODZIAŁU POMIĘDZY WSZYSTKICH, KTÓRZY NIE TRAFIĄ 8 NA 8 MECZÓW!
Sympatyczne nastawienie ze strony kibiców Lecha i sąsiadów
W rozmowie z Przeglądem Sportowym 28-latek opowiedział o atmosferze związanej z derbami Poznania. Wcześniej (na Weszło!) mówił o sąsiadach, którzy ciągle go zaczepiali.
– Mieszkam w dużym bloku na Grunwaldzie w Poznaniu. Niedaleko stadionu Lecha. I przed tym meczem jesienią sąsiedzi co chwilę mnie zaczepiali. Cały miesiąc przed starciem z Lechem słyszałem tylko o derbach. Derby, derby, Adrian, derby, derby – powiedział w rozmowie z Damianem Smykiem Adrian Lis.
– Dzień przed meczem z Lechem nocowaliśmy w jednym z hoteli przy Jeziorze Maltańskim. Gdy jechaliśmy autokarem na stadion, to kibice w szalikach Kolejorza nam machali, co było sympatyczne. Ludzie w Poznaniu doceniają to, co robimy, cieszą się, że dwa zespoły z tego miasta grają w Ekstraklasie – przyznał na łamach Przeglądu Sportowego.
Swojska Banda
Warta Poznań funkcjonuje również pod nazwą Swojska Banda. Adrian Lis w rozmowie z Jakubem Treciem z PS opowiedział o zasadach w szatni Zielonych. Bramkarz beniaminka wspomniał również o najgorszych karach za poszczególne wykroczenia. Według Lisa jest nią… śpiewanie w szatni.
– Mamy w szatni swoje zasady, których staramy się przestrzegać. Kupiliśmy nawet koło, które przypomina koło fortuny, są liczby od 1 do 24 i mamy tam wypisane kary m.in. za spóźnienia, czy nienapompowanie piłki. Można trafić na drobne kary finansowe (100, 200, 500 zł) albo 5 kg kawy do kupienia, czy mycie ekspresu przez cały tydzień. Najgorszą karą jest chyba śpiewnie w szatni.
Źródło: Weszło, Przegląd Sportowy
fot. Instagram (@lisuu92)