Karol Klimczak o planach Lecha Poznań. „Nowy napastnik nie będzie wynalazkiem. Musi być jakościowy”

Lech Poznań zaskakuje kolejnym transferem i nie zamierza zwalniać tempa. Klub z Bułgarskiej ogłosił definitywny zakup Patrika Wålemarka z Feyenoordu Rotterdam. Tym samym poznaniacy ustanowili nowy rekord transferowy w historii Ekstraklasy. Ich wyczyn jednak szybko poprawiła Legia Warszawa, inwestując ponad 2 miliony euro w sprowadzenie Rúbena Vinagre. Teraz poznaniacy myślą o sprowadzeniu napastnika.

Zmiana nastawienia w Lechu?

Transfer Wålemarka to wyraźny sygnał, że Lech nie zamierza poprzestawać na dotychczasowych sukcesach. Klub już wcześniej zakontraktował Gísliego Thórdarsona oraz Rasmusa Carstensena, jednak priorytetem pozostaje wzmocnienie linii ataku.

Prezes Lecha, Karol Klimczak, w rozmowie z Meczykami otwarcie przyznał, że klub jest gotowy przeznaczyć znaczne środki na nowego napastnika. Dla kibiców Kolejorza jest dość spore zaskoczenie, ponieważ wielu z nich zarzucało w poprzednich latach skąpstwo władz klubu.

– Latem łatwiej jest pozyskać piłkarza, ale już tej zimy pracujemy nad transferem napastnika. Na pewno nowy napastnik nie będzie wynalazkiem, to musi być zawodnik jakościowy. Jesteśmy w stanie wydać duże pieniądze na napastnika, możemy zapłacić tylko za jakość. Mamy paru piłkarzy na liście. Nie wszystko zależy od nas, lecz pracujemy. Chcemy mieć nowego napastnika jak najszybciej — zaznaczył Klimczak.

Według medialnych doniesień w kręgu zainteresowań Lecha znajduje się Aune Heggebø. Zimowe okno transferowe nie sprzyja jednak łatwym negocjacjom.

Lech Poznań zajmuje aktualnie pierwsze miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. W nadchodzącej kolejce Kolejorz zmierzy się z Lechią Gdańsk na wyjeździe.

Źródło: Meczyki.pl