Matty Cash ostatnio coraz głośniej przypomina o sobie Michałowi Probierzowi. W rozmowie z „Viaplay” zawodnik Aston Villi przyznał otwarcie, że chciałby wrócić do reprezentacji Polski. Ma nadzieję, że będzie w stanie odpłacić się za powołanie dobrymi występami.
Kilka dni temu Cash w rozmowie z Mateuszem Borkiem przyznał, że liczy na powrót do reprezentacji Polski. Niestety, w tym samym wywiadzie zraził do siebie część kibiców. Poszło konkretnie o naukę języka. 27-latek stwierdził, że nie uczy się go przez brak czasu.
„Chcę się za to odpłacić”
Emocje już nieco opadły, a Cash kolejny raz daje znak, że jest gotowy na powołanie. Tym razem podkreślił to na łamach „Viaplay”. Piłkarz Aston Villi nie ukrywa, że liczy na odzew ze strony Michała Probierza.
– Chcę po prostu wrócić do zespołu. Mam nadzieję, że moja forma klubowa spowoduje, iż będę brany pod uwagę przez selekcjonera. Oczywiście, byłem już wcześniej w niezłej formie, ale nie zostałem powołany – przyznał Cash.
– To wielka przyjemność grać dla kraju. Cieszyłem się każdą chwilą, gdy wychodziłem na boisko. Kocham ludzi w Polsce. Wsparcie, jakie mi okazali, było niesamowite. Chcę się za to odpłacić i pokazać jakość na boisku – zaznaczył.
– Myślę, że muszę robić, to co robię na boisku. Uważam, że mam w sobie wystarczająco dużo jakości, aby być w reprezentacji. Mam szacunek do selekcjonera – kontynuował.
– On tworzy drużynę i dobiera sobie zawodników. Na pewno chcę jako pierwszy powiedzieć, że jestem gotowy do gry, a po drugie chcę to pokazać – podsumował.
Matty Cash o Probierzu: Rozmawialiśmy trochę z Michałem Probierzem, gdy byłem tam ostatni raz. Myślałem, że mamy dobre stosunki
✅Czy Matty Cash zaprosi Probierza na golfa?
✅Kto jest najbliższym kolegą Casha z kadry? pic.twitter.com/mJ4CQCKI5D— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) October 21, 2024
W sumie Cash zanotował do tej pory 15 występów w reprezentacji Polski, w których strzelił jednego gola. Debiutował jeszcze za kadencji Paulo Sousy w 2021 roku. Ostatni raz zagrał natomiast w meczu z Estonią w półfinale baraży Euro 2024.