Agencja ANSA poinformowała, że podczas egzaminu z języka włoskiego, który przechodził ostatnio Luis Suarez doszło do nieprawidłowości.
Napastnik FC Barcelony chciał zdobyć obywatelstwo Włoch i dlatego przystąpił do egzaminu językowego. Przypomnijmy, że żoną Urugwajczyka jest Włoszka. Zdobycie włoskiego paszportu przez napastnika miało pomóc mu w transferze do Juventusu.
Test podobno zakończył się sukcesem dla Suareza, jednak nie otrzyma on obywatelstwa przed końcem okienka transferowego. Taka sytuacja zamknęła temat potencjalnego transferu Urugwajczyka do Turynu. Zamiast jego sprowadzono do Starej Damy Alvaro Moratę, który dzisiaj zameldował się na testach medycznych.
🛬 @AlvaroMorata is 🔙 in town! 🛬#FinoAllaFine #ForzaJuve pic.twitter.com/LHvCZXUkKy
— JuventusFC (@juventusfc) September 21, 2020
Teraz ANSA donosi, że egzamin był oszustwem. Według korpusu straży finansowej Suárez znał odpowiedzi na wszystkie pytania. Wynik testu podobno był uzgodniony jeszcze przed jego rozpoczęciem. Odpowiednie organy będą zajmować się tą sprawą.
More from wiretaps about the Luis Suarez/exam story.
“He does not speak a word of Italian. He does not conjugate verbs, he only speaks using the infinitive. If journalists would ask him some questions, he’d be lost. He earns €10m/year, he needs to pass this exam” 🚨 [Repubblica]— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) September 22, 2020
Karuzela transferowa nabiera takiego tempa, że nie można wykluczyć transferu Luisa Suareza do Atletico Madryt w celu zastąpienia Alvaro Moraty.
Pani egzaminująca Suareza dodała zdjęcia z "podziękowaniem za wizytę Luisa na ich uniwersytecie" i stwierdziła, że "to była przyjemność mieć go jako studenta". A 18 września w Cadena SER egzaminator Suareza opowiadał, że rozmawiali o życiu czy o rodzinie Luisa w Urugwaju. Cyrk. pic.twitter.com/UVnt6BnxF2
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) September 22, 2020