Niels Frederiksen wyjaśnił sytuację piłkarza, którego Lech miał sprzedać. „Nie mam zastrzeżeń”

Miha Blažič znalazł się w trudnej sytuacji po zmianie trenera w Lechu Poznań. 31-letni Słoweniec mimo 30 występów w poprzednim sezonie nie dostał szansy gry w bieżących rozgrywkach. Sytuację zawodnika wyjaśnił Niels Frederiksen.

 

Trudna sytuacja Blažicia w Poznaniu

Miha Blažič dołączył do Lecha Poznań minionego lata, jednak jego pobyt w drużynie nie okazał się zbyt udany. Mimo że w swoim pierwszym sezonie zaliczył 30 występów, jego gra nie zawsze spełniała oczekiwania kibiców. Pod koniec rozgrywek, jego pozycja w drużynie uległa osłabieniu, co było zauważalne w kontekście jego formy i pewności na boisku.

 

Sytuacja Blažicia pogorszyła się po przyjściu nowego trenera. Niels Frederiksen nie dał Słoweńcowi szansy na występ w bieżącym sezonie. Nowy szkoleniowiec skupił się na innych zawodnikach w linii obrony. Według trenera decyzja ta nie wynika z braku zaufania do Blažicia, ale z dobrej formy innych stoperów.

– Nie mam żadnych zastrzeżeń do Mihy Blažicia, on trenuje, jednak inni stoperzy grają dobrze i nie ma sensu ich wymieniać. Blažič powinien być gotowy na swoją szansę – powiedział Frederiksen na konferencji prasowej przed meczem ze Śląskiem Wrocław.

Latem wydawało się, że Blažič opuści drużynę. Pojawiła się oferta transferu do Turcji, lecz ostatecznie do przejścia nad Bosfor nie doszło. Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Lecha, potwierdził w rozmowie z Meczykami, że Lech był otwarty na odejście zawodnika.

– Rozmawiając z Blažiciem, wspólnie podjęliśmy decyzję, że jest 'zielone światło’ w trakcie letniego okienka transferowego, że będzie mógł odejść. Stąd transfer Alexa Douglasa – tłumaczył Rząsa.

Przyszłość 31-letniego Słoweńca stoi w Poznaniu pod znakiem zapytania. Być może w zimowym oknie transferowym ktoś się skusi na stopera z doświadczeniem w Ligue 1.

Źródło: Lech Poznań, Meczyki.pl

Dodaj komentarz