Szymon Marciniak należy do ścisłej czołówki sędziowskiej ostatnich lat. Po świetnym okresie i sędziowaniu finału mundialu oraz Ligi Mistrzów wydawało się, że dostanie również sporo szans na mistrzostwach świata. Tak się jednak nie stało, a statystyka jest dla niego nieubłagana.
Reprezentacja Polski pożegnała się już z mistrzostwami Europy. Na turnieju zostało jednak kilku naszych reprezentantów w postaci sędziów z Szymonem Marciniakiem na czele. 43-latek poprowadził jak dotąd jedno spotkanie na turnieju, czyli Belgia – Rumunia.
Trudne położenie
Marciniak czekał zatem długo na swój debiut na Euro 2024. Podobnie miał również Daniel Siebert, choć Niemiec ma już dwa posędziowane mecze na koncie, podobnie zresztą jak zdecydowana większość arbitrów. Z tylko jednym poprowadzonym spotkaniem został właśnie Polak oraz hiszpański sędzia Gil Manzano.
Pues aquí están las estadísticas de los árbitros de la #EURO2024 tras la fase de grupos.
Dos colegiados solo han pitado un partido: GilMan 🇪🇸 y Marciniak 🇵🇱
Más amarillas y rojas: Kovács 🇷🇴
Más faltas (empate a tres): Orsato 🇮🇹, Vinčić 🇸🇮 y Meler 🇹🇷
Más penaltis: Guida 🇮🇹 pic.twitter.com/JFmevZgBaW— Marcos (@marcosde2005) June 26, 2024
Warto przy tym przypomnieć jednak sytuację z mundialu w Katarze, gdzie Marciniak sędziował finał. Tamten turniej nasz arbiter również zaczął późno, bo dopiero od meczu Francja – Dania w drugiej kolejce, a później wyznaczono go dopiero do spotkania Argentyna – Australia w 1/8. Być może na tym turnieju również czeka go podobna droga, zwieńczona ostatecznie finałem.