Holenderska minister sprawiedliwości, Dilan Yeşilgöz skrytykowała słowa polskiego rządu w sprawie wydarzeń, które miały miejsce po meczu AZ Alkmaar – Legia Warszawa. – Wolałabym, żeby najpierw spojrzał na swój własny klub.
Polityczne zamieszanie po skandalu w Alkmaar
Po meczu AZ Alkmaar z Legią Warszawa doszło do skandalu. Piłkarze i sztab gości mieli problem z dostaniem się do klubowego autobusu. Holenderskie służby zamknęły stadion, przez co doszło do przepychanek. Do aresztu trafili Josue oraz Pankov.
Służby miały również być agresywne wobec kibiców przyjezdnych z Polski. Nie mogli oni przebywać w mieście do 18:00. Niektórych wyrzucano siłą z restauracji. Sprawą zainteresował się nawet rząd.
– Bardzo niepokojące doniesienia z Alkmaar. Poleciłem Ministerstwu Spraw Zagranicznych pilne działania dyplomatyczne w celu weryfikacji wydarzeń z nocy. Polscy zawodnicy i kibice muszą być traktowani zgodnie z prawem. Nie ma zgody na jego łamanie – napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
Bardzo niepokojące doniesienia z Alkmaar. Poleciłem @MSZ_RP pilne działania dyplomatyczne w celu weryfikacji wydarzeń z nocy.
Polscy zawodnicy i kibice muszą być traktowani zgodnie z prawem. Nie ma zgody na jego łamanie.— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) October 6, 2023
Na odpowiedź Holendrów nie trzeba było długo czekać. Słowa Mateusza Morawieckiego nie spodobały się Dilan Yeşilgöz, minister sprawiedliwości.
– No tak. Wolałabym, żeby najpierw spojrzał na swój własny klub. To piłka nożna, więc zachowujcie się, jak należy i nie polegajcie na policji. Robimy to dla zabawy. Taka jest idea – powiedziała.
Źródło: Transfery.info, NL Times