Kibice nie potraktowali zbyt łagodnie Joao Felixa podczas pierwszego meczu Atletico w nowym sezonie. „Rojiblancos” wygrali z Granadą 3-1, ale Portugalczyk otrzymał burę z trybun.
Felix od momentu trafienia do Atletico był poddany olbrzymiej presji. Benfica otrzymała za niego aż 127 mln euro, a sam zawodnik nie dał rady nigdy udowodnić, że był wart takich pieniędzy.
Problemy, problemy…
Poprzedni sezon Portugalczyk zaczął w Madrycie, ale dokończył w Londynie. Zimą napastnik został wypożyczony do Chelsea. W pewnym momencie zadeklarował, że chciałby zostać piłkarzem „The Blues” na stałe, a następnie powiedział, że od zawsze chciał grać w FC Barcelonie. Rozsierdziło to kibiców Atletico.
Felix finalnie wrócił do Madrytu i nadal pozostaje zawodnikiem „Rojiblancos”. W pierwszym meczu nowego sezonu nie zagrał jednak ani minuty. Diego Simeone posadził 23-latka na ławce. Mimo to stał się niechlubnym bohaterem spotkania.
Przy okazji prezentacji składu Atletico kibice wybuczeli Felixa. Słychać było także gwizdy. Zawodnik został również zaatakowany słownie po meczu. Kibice krzyczeli w jego kierunku: „Portugalczyk, który jest sukinsynem”
🚨 Atlético Madrid fans chanting to João Félix after the game yesterday:
🏴 „That Portuguese, what a son of a b*tch he is!”
(🎥 @DirectoGol)
Where do you think he’ll be playing at the end of the transfer window? 🤔 pic.twitter.com/Zet7Xn9QJJ
— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) August 15, 2023